Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

apple juice new

chce zrezygnować ze studiów - medycyna

Polecane posty

Gość nie doczytałam
WALCZ! życie jest ciężkie, a jeśli masz głowę do nauki to walcz, przesilenie wiosenne każdego dopada więc przejdzie wcześniej czy później:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co nie obraź sie ale
wydaje mi sie,że skoro masz takie problemy z nauką i nie możesz sie nauczyc,zeby zdać egzaminy,to wydaje mi sie,że po prostu nie są to studia dla CIebie.Widocznie nie masz na tyle zdolności,a może i zainteresowania,a do tych studiów i potem zawodu trzeba mieć.To dopiero początek,a Ty już nie dajesz rady.Myślę,że powinnaś zrezygnować,lepiej teraz niż później i zacząć coś,czego nauka nie będzie Ci sprawiała takich trudności i będzie dla Ciebie przyjemnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
odpuść, będziemy mieć o jednego konowała mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie medyk :)
Studiuję medycynę, jestem na 4 roku i powiem jedno: nie rezygnuj!. Na pierwszym roku też miałam chwilę zawahania. Dzwoniłam ze łzami w oczach do rodziców, żaliłam się, że nie dam razy. Wykładowcy, asystenci dawali nam do zrozumienia, że najlepszym wyjściem będzie rezygnacja. Ale z perspektywy czasu widzę, że to również było potrzebne. Nauczyłam się radzić sobie ze stresem, przeciwnościami. Wiem, że jeżeli coś się raz nie uda, trzeba dalej walczyć, próbować. Niestety nie tylko na pierwszym roku, ale również na drugim jest mnóstwo teoretycznych przedmiotów, na trzecim w zasadzie też nie lepiej. Ale później okazuje się, że anatomia jest potrzebna, fizjologia pomaga dużo więcej zrozumieć itd. To są studia wymagające poświęceń, ale dające też bardzo dużo satysfakcji. Wiem doskonale jak czuje się człowiek bo nieprzespanej nocy, z podkrążonymi oczami, który po kilku godzinach ćwiczeń przychodzi do domu i drugie tyle (jak nie więcej) spędza z Bochenkiem Ale każdy zdany egzamin dodaje skrzydeł. Za rok zapomnisz ile Cię to wszystko kosztowało nerwów. Głowa do góry i nie poddawaj się! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nor-bert.
pierdol tą naukę i tak będziesz głupia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym wolała być leczona
przez lekarza z powołaniem,który lubił sie uczyć tych wszystkich rzeczy,a nie rył żeby tylko przez to przebrnąć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociokwik
a ja mam problem z motywacja do nauki................. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zwykle odpowiedzi typu "ja bym wolala byc leczona przez lekarza z powolaniem" itp. tak? to idz na takie studia i zobacz jak to w praktyce wygląda. jak Cię pięć, sześć razy zgnoją niedouczeni asystenci to wtedy pogadamy o powolaniu. mam powolanie uwierz mi. ale są sytuacje, które to powołanie zabijają. a poza tym, za samo "POWOŁANIE" papierka mi nie dadzą. więc proszę tak jak w 1 poscie o odpowiedzi ludzi, którzy jednak co nie co o temacie wiedzą "wiesz co nie obraź się ale" i "Tajemnicza Dama" studiujecie/studiowaliście medycynę? bo wydaje mi się, ze nie. owqszem, nauka może być swietną przyjemnością i często dla mnie takową była. ale nie wtedy, gdy wracam zmęczona z uczelni i wiem, że na jutro mam np koło, na które muszę się nauczyć około 200-300 stron. i to PORZĄDNIE nauczyć, a nie mieć jakiekolwiek pojęcie. i od razu uprzedze zarzuty - uczę się systematycznie. prawie medyk -> dziękuję Ci, bardzo podniosłaś mnie na duchu:) nawet nie wiesz jak potrzebowałam takiej wypowiedzi:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMery
Jeśli wiesz, że będziesz się czuła spełniona w życiu jako lekarz to nie rezygnuj. Studia są dla wytrwałych. Zwłaszcza takie ciężkie. Wiem coś o tym bo sama studiuję prawo. Też mam czasem takie chwile jak Ty. Ale tak naprawdę trzeba być zdeterminowanym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na poczatku zawsze
gnebia, jak bylam na 1 roku medycyny weterynaryjnej to tez po mnie jezdzili, ze jestem tłuk, do niczego sie nie nadaje etc, teraz jestem na 4 roku i juz jest o niebo lepiej:) do wszystkiego sie trzeba przyzwyczaic, a na studiach juz tak jest ze troche drecza ci niedouczeni asystenci, u mnie tez nie jest lekko ale trzeba zacisnac zeby i do przodu, a co do przedmiotow to uwierz mi , anatomia bardzo sie przydaje, a duperele typu histologia, biologia, chemia czy biochemia mozna sobie wsadzic w d...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty
apple, tak na serio to ty nie chcesz niczego rzucać tylko tak ci się wydaje, że nie dasz rady. ale za bardzo bronisz swojego dotychczasowego wysiłku, żeby zrezygnować, także przeczekaj, bo to załamanie przejdzie. a lepiej się pomęczyć niż potem żałować największej głupoty w życiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M
dasz rade:) ja jestem na I roku farmacji i tez jest ciezko u nas w sumie w ciagu jednego semestru wyleciało 20 osob ale to wlasnie na tym polega zeby zniechecic bo musisz sie uodpornic psychicznie ( tak naprawde tylko o to tu chodzi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkdkkd
Tak szczerze mówiąc panna, jesteś sfrustrowana, kłótliwa i pełna agresji. Jak dla mnie - daj sobie spokój. Osobiście nie chcę, żeby mnie taki lekarz leczył. Do tego zawodu trzeba mieć predyspozycje. I co ci się panienko wydaje, że co, na innych studiach to ludzie wypoczywają? Żeby do czegoś dojść, trzeba ciężko pracować, zakasać rękawy i zacisnąć zęby. A ty na pierwszym roku wpadasz w histerie. No to może faktycznie powinnaś dać sobie spokój. Są od ciebie lepsi, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvfidri
autorko, potem to dopiero bedzie ciezko poza tym naprawde uwazasz ze do niczego nie przyda ci sie nauka o robaczkach? (pasozytach?) :O jak juz skonczysz to i zostaniesz lekarzem, daj znac zebym wiedziala kogo unikac!! nic dziwnego ze masz problemy jak kuleje u ciebie czytanie ze zrozumieniem, pytasz tajemnicza dame czy wie o czym mowi, a napisala czarno na bialym ze sama studiuje to... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na poczatku zawsze
a i jeszcze jedno, pamietaj ze to czego nauczysz sie na studiach niekoniecznie musi sie przekladac na praktyke, znam pare osob ktore byly swietnymi teoretykami, umialy biochemie wiazac z fizjologia i wszystko zawsze umialy zajebicie , a lekarze z nich jak z koziej dupy trąba, poprostu nie potrafia leczyc , takze nawet jak cos nie wychodzi na studiach ( nie mowie o lenistwie czy olewaniu ) to nie trzeba sie zrazac bo wszystko i tak wyjdzie w praktyce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvfidri
ach, no i lekarz ktory przyznaje ze pierwszym slowem w jego slowniku jest "kurwa'... jakos mnie to nie przekonuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak inni ale ja mam
tak,że jak cos mnie interesuje,to wcale sie nie męczę ucząc sie tego,wręcz przeciwnie,pochłaniam książki jedna za drugą i nawet nie wiem kiedy mi czas mija.A ty ubolewasz nad tym,ze sie dużo uczysz,że nie przesypiasz nocy....chyba jednak nie masz do tego powołania,bo nauka byłaby dla ciebie przyjemnością a nie katorgą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dkdkkd, wiesz, brak mi słów po Twojej wypowiedzi... czy Ty nigdy nie masz dni, kiedy jesteś totalnie sfrustrowana(y), bo po raz kolejny ktoś nie docenił Twojego wysiłku? i nie chodzi mi tu o to, że np. profesor dał trudne pytania tylko, jesli juz chcecie wiedzieć, o fakt, że umiałam na kolokwium, napisałam je dobrze, porównalam odpowiedzi z najzdolniejszą dziewczyną w grupie i 4 na 5 zadań miałam tak jak ona. Z tym, ze ona dostała 5, a ja 2. Czy po takim czymś nie mogę czuć się sfrustrowana? "Żeby do czegoś dojść, trzeba ciężko pracować, zakasać rękawy i zacisnąć zęby." - wiem o tym bardzo dobrze i nie raz już to dokładnie robiłam. histeria? może, ale uważam, ze trochę jednak usprawiedliwiona. Są ode mnie lepsi? nie wątpie, ale ja też sroce spod ogona nie wypadłam i nie czuję się wiele gorsza. a przede wszystkim "panienko" to się możesz zwracać do Pani wykonującej najstarszy zawód świata, a nie do mnie, bo udało CI się w tym słowie zmieścić tyle jadu, ironii i arogancji, ze naprawde jestem pod wrażeniem.Zastanawiam się, czy to nie siebie opisałaś w pierwszej linijce swojej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowany
lepiej zrezygnowac na poczatku pozniej bedzie coraz trudniej. z czasem bedziesz coraz bardziej sfrustrowana i coraz bardziej bedzie zal tego wysilku ktory sie juz wlozylo. na razie masz neiwiele do stracenia. sa tez minusy jak zrezygnujes zbedziesz byc moze keidys tego zlowac. jak zrezygnujes znp. za dwa lata bedziesz zalowac tych straconych lat. reasumujac tak zle tak niedobrze :D wszytsko sie rozbija o to czy sobie nie dajesz rady czy jak napisalas taki system szkolnictwa jest do dupy. jesli mas zinna alternatywe na zycie ja doradzam rezygnacje jesli nie masz i meczy cie tylko wysyilek zostan z czasem sie przyzwyczaisz. zawsze mozesz zmienic lepiej byc kiepskim np. nauczycielem niz lekarzem. wez to pod uwage ze medycyna to nie jest kazdy inny kierunek a jak sie meczysz to dobrym raczej nie bedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na poczatku zawsze
bez przesady, nie mowicie ze jak kogos nudzi dany przedmiot to nie nadaje sie na konkretne studia, ja np. nienawidzilam fizjologii i to nie znaczy ze nie bede dobrym lekarzem, bo mnie akurat nie interesowal wplyw angiotensyny na naczynia...sa przedmioty ktore lubie i takie ktorych nie moge zniesc, nie wydaje mi sie zeby byly osoby ktore wszystko by interesowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głucha Noc 1020932
Czego ty właściwie od nas chcesz? Każdy napisał swoje zdanie, a ty na tych, którzy odradzają naskakujesz z wulgaryzmami i pretensjami :o to kiepskie trochę jest :o (wulgaryzmy świadczą o osobie, która je używa... rozumiem raz, ale bez przesady :o ) Co do przedmiotów, które "i tak ci się nie przydadzą w pracy"... ktoś musi odpaść... jeden dlatego, że mu nie starcza kasy, drugi, że nie daje rady z nauką, trzeci bo nie wytrzymał na pierwszych praktykach.. Nie każdy może być lekarzem i bardzo dobrze! Gdyby stać było na nie każdego, gdyby nauki było mało a praca przyjemna to kim by byli lekarze? (pytanie retoryczne :) ) I trzecia rzecz ... myślałaś, że będzie jak w liceum? Że będziesz najlepsza, nauczyciele będą cię wychwalać a jeszcze znajdzie się czas żeby trochę poimprezować? ... to są studia MEDYCZNE. To zobowiązuje do ciężkiej pracy. Przecież każdy student na tym samym kierunku co ty ma tyle samo zajęć i nauki. Oni dają radę .. a ty? A co będzie jeśli przyjdzie do ciebie pacjent z problemem, który będzie ci spędzać sen z oczu? Też go odeślesz do kolegi po fachu bo ty nie dajesz rady? Wybrałaś MEDYCYNĘ, pamiętaj o tym. Ps. uprzedzając twoje pytanie - nie, nie studiuję/studiowałam medycyny i nie zamierzam oraz nie mam worów pod oczami od nauki. A jednak mam swoje zdanie i proszę serdecznie o nie zjedzenie mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również Wy czytajcie ze zrozumieniem. Nauka jest dla mnei przyjemnością. Nieprzyjemne dla mnie jest to, że pomimo nauki i PRAWIDŁOWYCH odpowiedzi dostaję 2. no cóż, widocznie moje nazwisko źle brzmi albo brzydko układam włosy, ze się szanownemu profesorowi nie spodobałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M
możecie sobie gadać co chcecie, ale Ci którzy nie studiują na akademii medycznej (badz uniwersytetach medycznych zależnie od miasta) nie mają totalnie o tym pojęcia. Przykro się aż czyta niektore komentarze najlepiej zajmijcie sie swoja nauka skoro tez jest niby ciezka i uczycie sie jej z pasja tylko nie mowcie ze nigdy nie mieliscie chwili słabosci autorko trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głucha Noc, nie, nie zjadę Cię :D przepraszam, faktycznie byłam zbyt chamska w kilku wypowiedziach, ale naprawde dzisiejszy dzień był taki, że ... szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj w większości to panny
po pedagogice i różnych -ogiach , które uczą się symbolicznie na dzień przed egzaminem raz na pół roku więc traktuj ich wypowiedzi z przymrożeniem oka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowany
nie studiowalem medycyny ale wiem co to znaczy ciezkie egzaminy i wiem jaka sie czuje frustracje jak sie patrzy na ludzi ktorzy wystarczy ze naucza sie jedna setna tego co ty i wielce jecza jak to ciezko. zazwyczaj tacy pisza "za tepa jestes" itd. bo im sie wydaje ze wszedzie tak jest jak u nich bo uczeszczaja do szkoly humoru i satyry na kierunek lansu i balansu. rob co lubisz jesli masz dosc zrob przerwe zobaczysz co bedziesz myslala za np. rok.zawsze mozan wrocic i sie reaktywowac. jesli meczy cie tylko i wylacznie ciezka nauka to walcz dalej i nie sluchaj tepakow co sie wymadrzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale te panny po pedagogice
maja nad tobą taka przewage,że potrafią napisać "z przymrużeniem"bez błędu ortograficznego,nieuku po zawodówce :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedagogika to dopiero
studia...kon by sie usmial hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×