Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

apple juice new

chce zrezygnować ze studiów - medycyna

Polecane posty

Gość tutaj w większości to panny
też mi przewaga :D 🖐️ zawodówka więcej warta niż 5 lat pedagogiki :o i zarobki większe :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvfidri
masz ewidentne problemy z czytaniem ze zrozumieniem, nic dziwnego ze oblewasz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezalogowany, dzięki :) cóż, pedagogika to studia jak każde inne, nie mnie oceniać czy trudniejsze czy łatwiejsze od innych, bo nigdy nie studiowałam pedagogiki. oceniam tylko medycynę i to też dość nieobiektywnie, bo przecież nie mam porównania do innych studiów. myślę, ze zostanę przynajmniej do końca roku, bo jednak wyrzuty sumienia, ze zrezygnowałam z marzeń by mnie zjadły. a w wakacje może troszke podładuję akumulatory i nie będzie już tak tragicznie. Jeśli będzie, cóż, zrezygnować można zawsze. Jeszcze tylko jedno zdanko, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak to miło być zasypanym gradem smsów od ludzi z grupy namawiających mnie na zostanie. to takie pozytywne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvfidri
ty sie naucz czytac ze zrozumieniem, to sie w zyciu przydaje poza tym, na 1 roku kazdy jest mily i slodziutki :P dopiero potem wyjda prawdziwe charaktery, wiec sie tak nie podniecaj tymi smsami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowany
na 3 roku z tych ludiz zostanie 30% i jzu nie bedzie gradu smsow a do tego byc moze bedzie coraz trudniej wiec przemysl sobie w wakacje to wszytsko. nie wiem jak jest na medycynie ale wydaje mi sie ze im dalej tym bedzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezalogowany
dopiero potem wyjda prawdziwe charaktery, wiec sie tak nie podniecaj tymi smsami - popieram pozniej zostaja same egoistyczne swinie :D luzacy sie wykruszaja bo oprocz nauki maja inne rzeczy na glowie wiec jest im trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byle przejsc przez ciezkie
przedmioty tj. biochemia, patofizjologia, wszystko zalezy od wykladowcow ale niektore przedmioty sa ciezkie i trzebe przez nie przebrnac, cala zabawa zaczyna sie na praktykach i tam dopiero wychodzi z czlowieka powolanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sraniewbaniehoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sraniewbaniehoho
hej apple a ty w katowicach studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvfidri
a u nas na uczelni, nie powiem jakiej, na kierunku weterynaria wiele studentek zalicza egzaminy ustnie, jesli wiecie co mam na mysli :classic_cool: az strach pomyslec co z nich za lekarze beda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvfidri
zeby nikt sie nie podszyl, od razu dodam ze ja tak nigdy nie zaliczalam,:P zreszta studiowalam co innego ale jedna dziewczyna z grupy tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka ja/ja/ja
Ja skonczylam, jestem juz na stazu, po LEPie. Od liceum chcialam byc lekarzem. Poszlam na te studia z powolania. Mialam oczywiscie chwile zalamania ale nie po 1 roku chociaz bylo ciezko, oj bylo. Potem mialam stypendium naukowe do 5 roku ale ten 5 dal mi tak w kosc ze :/ Mialam chwile slabosci. Myslalam - po mi to.. Ale zdalam egzaminy, wakacje, wrocilam wypoczeta, opalona i 6 rok hmmm - to byl hardcore. Naprawde, ciezkie egzaminy, okropni asystenci, niektorzy tylko kilka lat starsi - no coz, my juz na 6 wiec konkurencja, najlepiej zebysmy spadli znow na 5. Niektorym sie nie udalo. Zacisnelam zeby i przezylam to i jestem z siebie dumna. A znajomi - oj zdziwisz sie, zdziwisz. Na 1 roku tez nas byla cala grupa i ludzie z innych grup ale w czasie ludzie sie wykruszaja, tzn juz nie sa tak chetni do pomocy. Miejsc specjalizacyjnych jest malo, kazdy o tym wie. Teraz mam garstke znajomych ze studiow ale takich ze wiem ze moge polegac. Plus sporo z innych kierunkow dla ktorych nie jestem konkurencja :) Wiec nie ma latwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka ja, to fakt, zawsze na początku wszyscy są mili i wspaniali. Ale i tak mi jest miło, ze się chociaż odezwali :) mam do Ciebie pytanko, skoro studiowałaś medycynę. Czy uważasz, że jeśli ktoś ma poprawki to znaczy, ze nie będzie dobrym lekarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrale lepiej być dobrym
pedagogiem niż lekarzem który wszystko zalicza na poprawkach już od pierwszego roku :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka ja/ja/ja
Nie uwazam tak. Medycyna to nie jest jeden dzial. Ja jestem zabiegowcem, normalnie mam dusze zabiegowca :) Nie interesuje mnie siedzenie za biurkiem ze sluchaweczkami na szyi. W wyniku czego oblalam interne i poprawialam ale za to chirurgia, laryngologia, okulistyka - szly mi cudownie. nie lubie pediatrii - wiem ze sie nie powinno tak mowic ale dla mnie to taka mala interna :/ Oblalam tez biochemie jak chyba z 70% naszego roku, powaznie :D Nikt nie rozumial po co nam te bzdury. O ile anatomia jest wazna - szczegolnie dla mnie jako zabiegowca, takze fizjo sie przydaje - to ta biochemia to hmm nie wiem kompletnie do czego. Tego sie w ogole nie uzywa w pracy zawodowej takiej praktycznej :/ Medycyna to obszerny dzial i nie mozna byc dobrym ze wszystkiego - w koncu po cos ja podzielili na specki. Zreszta znasz ten kawal? Co to jest 2 chirurgow ogladajacych ekg? - podwojnie slepa proba. A jak sie dolaczy do nich jeszcze ginekolog? - podwojnie slepa proba i do tego randomizowana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka ja/ja/ja
Chcialabym cos jeszcze dodac. Ludzie ktorzy wypisuja - nie chcialbym/chcialabym isc do lekarza ktory na studiach mial poprawki - sami nie wiedza co pisza. Nie znam lekarza ktory by WSZYSTKO przez te 6 lat zdawal w terminie za 1 razem - a bywalo ze w sesji bylo 13 egzaminow plus zaliczenia plus praktycznie codziennie lub co 2 dzien wejsciowki. A naprawde wielu znam. Medycyna to nie jest jeden kierunek. To studia skladajace sie z naprawde wielu elementow a tak naprawde w ogole nie przystosowuja do pracy, widze to teraz bedac na stazu ile glupot mialam wciskanych do glowy a ile musze sama dorobic takich naprawde praktycznych i przydatnych w pracy zawodowej. To sa studia ktore trzeba przejsc by dostac sie na staz, taka prawda. Potem LEP i jezeli sie dostanie na swoja wybrana specjalizacje to czlowiek owszem, pracuje juz ale wszystkiego uczy sie na nowo. Te studia nijak sie maja do tego. Do Autorki - poczytaj sobie forum na www.mlodylekarz.pl - tam znajdziesz ludzi ktorzy przez to przeszli i na pewno dowiesz sie wiecej niz na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimmi1145
pieprzyć ten kierunek - zjebana sprawa jest z nim. Wiem bo przez to przechodziłam, więc się nawyklinam na to gówno. Pierwszy rok to jest zarzynanie, kopanie leżącego...Byłam kłębkiem nerwów, doszło zapijanie stresów i anoreksja.... generalnie nie polecam...Potem się wzięłam w garść....no ale lata mijają a ja dalej studiuję, przecież to gówno trwa wiele lat i znów mnie nachodzą doły. Studia fajne, ilość materiału - nie!!! NIE POLECAM NAWET WROGOWI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×