Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja nizej podpisana.

Dziecko najważniejsze? Dlaczego?

Polecane posty

Faktycznie wraz z urodzeniem dziecka to sie troche zmienia, milosc do dziecka jest instynktowna, bezinteresowna, z uczuciem do meza to juz troche bardziej skomplikowane, bo przeciez musial spelnic jakies warunki, abys wlasnie tego , a nie innego, wybrala... - wspolne zainteresowania, podobny poglad na zycie , itp... Ludzie przestaja sie rozumiec, przestaja sie kochac, ich drogi sie rozchodza, a z dziecmi raczej sie utrzymuje dobre stosunki (pomijajac czarne scenariusze) Wiez z dzieckiem jest o wiele silniejsza niz wiez z mezem...., co wcale nie oznacza, ze sie meza nie kocha i nie chce z nim przebywac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie umiem powiedzieć kto na pierwszym kto na drugim miejscu bo nie da się inaczej kocham męża a inaczej synka , inne rodzaje miłości Jednak wiem że gdybym miała wybrać syn czy maż dla mnie oczywiste że syn dla dziecka zrobiłabym wszytko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Wam cos z mojej
Dlatego uwazam, ze nie kazda kobieta powinna byc matka i nie mowie tego ze zlosliwoscia. Bo ja niestety mam przez to zapatrzenie mojej mamy w mojego ojca, fatalny z nia kontakt, mimo iz naprawde go potrzebuje. No, ale nikt nie lgnie do drugiej osoby jesli stale jest przez nia krytykowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blabikowa
i w ogole nie rozumiem co ma tu do rzeczy KARMIENIE PIERSIA???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hytraqa
[zgłoś do usunięcia] Tajemnicza Dama. (tajemniczadama@autograf.pl) Mamuśki się znalazły Czyli chcecie samca tylko do przedłużenia Waszego zacne inteligentnego pokolenia? To po co się żenicie ? Żeby Facet Wam kasę na bachora przynosił? :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D: Ja sie nie zenilam :D ja za maz wychodzilam :P Dobra, spadam do meza a wy dalej przekonujcie sie ze to maz jest najwazniejszy...a on pewnie teraz w kacie gdzies samotnie bo zona sie wykloca na kafe :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Wam powiem tak
z facetem zylam swietnie do momentu zajscia w ciaze (PLANOWANA! :/ ) pozniej ten mnie zostawil i teraz jestem mama 8 miesiecznego chlopca :) Czy jest na 1 miejscu? Tak! Jednak nie potrafie sie okreslic jakby bylo, gdybym dalej byla w zwiazku. Mysle, ze dziecko byloby na 1 miejscu jesli bym miala wybierac miedzy nimi, ale w rodzinie nikt by nie mial pierwszego czy drugiego miejsca :) Osobiscie nie jestem za siedzeniem w domu 24h na dobe :/ bleee sama wrocilam do pracy i robie cos dla siebie, czyli wychodze czasem na fryzjera, kosmetyczki czy na drinka. To, ze urodzilysmy dzieci, nie znaczy, ze mamy kajdanki na rekach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to oczywiste chyba ze rodzic
dla swojego dziecka/dzieci zrobi wszystko. Nie mozna porownywac milosci do dziecka do milosci do meza bo to zupelnie inne rodzaje uczuc. Bycie rodzicem nie oznacza, ze mamy zapominac o sobie i partnerze. Wrecz przeciwnie. Bycie dobrym rodzicem nie wyznacza to, ze sie poswieca cale zycie dziecku, bo dziecko tez nie chce nieszczesliwej i sfrustrowanej mamy, a juz na pewno autorko karmienie piersia nie jest wyznacznikiem bycia dobra matka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanuje Toj poglad choc go nie do konca rozumiem. dziecko jest pieknym dopełnieniem milosci dwojga ludzi:) chcialabym kiedys patrzec jak sie rozwija, pokazywac mu swiat ale to ogromna odpowiedzialnosc i ryzyko ze zatracimy w tym siebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie dzieci też są najważniejsze. Dlaczego? Bo jestem w nich tak bezgranicznie zakochana jak w żadnym innym człowieku na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKO.....
wlasnie, wytłumacz dlaczego mieszasz w ten temat karmienie piersia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"powiem Wam cos z mojej" przykre jest to, co napisałaś, ale myslę, że będąc teraz dorosłą osobą, znasz swoją wartośc i nie odbija sie to, co było kiedys, negatywnie na Twoim obecnym życiu. Super, że potrafisz ze swoich doświadczeń wyciągnąc wnioski i nie powtórzysz błędów Twojej mamy w stosunku do swojego dziecka. Czytając Twoją wypowiedz pierwsze, co mi przyszło do glowy to to, że nigdy nie dopuszcze, zeby moje dziecko mogło napisać/powiedziec coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skoro pojawiło sie to pytanie to juz odpowiadam: nie jest to najprzyjemniejszy widok, a piers jak dla mnie jest miejscem czysto erogennym i ogolnie mam wrazliwe takie... zle bym sie czuła psychicznie. Podziwiam jak ktos karmi-ja bym nie mogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahaahahah
jestes debilem....po tym poscie to stwierdzam w 100 procentac... zal i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naaaomiiiii
Pewnie łomot dostanę za to co teraz napiszę ale ja bym wybrała swojego partnera (nie męża bo ślubu nie mamy)... A dlaczego..? Bo z partnerem czuję większą więź niż z dzieckiem, to on był zawsze przy mnie kiedy kogos potrzebowałam... A dziecko? Dziecko to takie miłe urozmaicenie życia we dwójkę, coś co pozwala zjednoczyć się w trudnych chwilach (np. płacz dziecka, kolki, choroby, problemy w szkole) ale też i tych dobrych... Może ja nie jestem ogłuszona tymi zwierzęcymi instynktami, może dlatego większą satysfakcję sprawia mi czas spędzony wyłącznie z partnerem niż z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem debilem bo niepodoba mi sie karmienie. oczywiscie lepiej sie meczyc dla dobra dziecka. mimo ze jest kochane, przytulane i najedzone, ale nie ssie sutka! Toż to skandal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie lubię karmienia piersią. Nie karmiłam dzieci. Głównie z przyczyn medycznych ale : po 1 wprawiało mnie to w zakłopotanie i wstyd bo ja nienawidzę się rozbierać przy kimś a w szpitalu nie mogłam karmić w wc bo u innych pacjentek była rodzina, albo nawet u mnie była. po 2 sprawiało ból po 3 nigdy nie wiedziałam czy dziecko coś zjadło, czy coś poleciało itd. Moze gdyby piersi były przeźroczyste i z podziałką.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Wam cos z mojej
Klaudka 27 na pewno Twoje dziecko tego nie napisze :) . Ja juz sie po prostu troche do tego przyzwyczailam, kiedys ktos powiedzial cos takiego " ze mozna kogos kochac ale go nie lubic " i chyba wlasnie to czuje moja mama do mnie. Daje sie odczuc, te ciagle zlosliwosci, rywalizacja... Jej chyba zyc troche nie daje to, ze ja dla ojca zawsze bylam oczkiem w glowie, on kocha mnie po prostu potwornie, a ona zapatrzona w niego, a ja tu taka przeszkoda gdzies na drodze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego uważasz że na 1 miejscu powinien być mąż? Masz jakieś argumenty ku temu? A jak się ma kilku mężów w swoim życiu to który ma być na 1 miejscu? Ten pierwszy (bo to była wielka pierwszy miłość) czy ten ostatni- najbardziej aktualny? Nie pytał złośliwie tylko z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powtórzę to, co napisałm wczesniej, bo chyba niektórzy nie do końca rozumieją - nie da się porównywac miłości do męża i dziecka. W codziennyjm życiu nie jest tak, ze ktoś jest na pierwszym miejscu, a ktoś na drugim, nie rzuca się sobie nawzajem w twraz tekstów "dziecko jest wazniejsze niż Ty". Po prostu są to rzeczy instynktowne, podświadome, które w sytuacjach ekstremalnych typu "wybór między męzem a dzieckiem" dyktują nam odpowiedz. U mnie ona brzmi "dziecko", co nie znaczy, ze mąż nie jest ważny, kochany itd. Uważam, że każdy inteligentny, rozsądny męzczyzna sam zdaje sobie sprawe z pewnych rzeczy, nie musi pytac, nie musi słyszeć. Mój mąz w żadnym wypadku nie rywalizuje z moją córką o mnie - wiem, ze jest przeszczęśliwy z tego powodu, ze jestem wspaniałą matką dla jego dziecka i że zrobiłabym dla tego dziecka wszystko. Mało tego, dodam, ze ja osobiście też chiałabym, zeby w sytuacji ekstremalnej tez zawsze poszedł za moją córką - czy będzie wybierał między mną a nią, czy między nią a inną kobietą (gdyby na przykład mnie zabrakło z jakiegos powodu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie zauwazylam ze nowe posty. odnosnie pytania: moze młoda jestem i głupia w dodatku, ale wierze w teorie o idealnej jedynej milosci-pokrewienstwie dusz-połówkach jabłka, pomaranczy, buraka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezgranicznie zakochane
w swoich pociechach A co jak się okaże (hipotezy stawiam), że twoja ukochana córunia się kur.wi ? znam taki przypadek matka porzadna kobieta, a jej dwie córki się kurwią za extra ubrania, kosmetyki itd Powiedz mi kochałabyś takie dziecko ? ja bym nie mogła patrzec na takie cos I jeszcze wstyd, ze takie coś na świat wydalam dzieki, ja tam za dzieci dziekuje Lubie siebie, mam cel w zyciu i nie musze sztucznie urozmaicac zycia dzieckiem heh dziecko dla niektorych to cos na zasadzie: wieje nuda w zyciu, w zwiazku no to ,.............. zrobmy dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezgranicznie zakochane, ale czy Ty uważasz, ze to, ze się kocha dziecko bezgranicznie sprawia, ze jdnoczesnie jest się w stosunku do niego całkowicie bezkrytycznym???? Jesli tak sądzisz, to jestes niepoważna :O Jeśli moje dziecko będzie popełniało w życiu tak ogromne błędy, o których piszesz, to będe się starala mu pomóc, przemawiać do rozsądku różnymi sposobami, będę to krytykowała itd., ale kochała będe dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie na tym polega miłość do dziecka że niezależnie od wszystkiego ta miłość będzie. Przynajmniej tak jest u mnie. Wiem, że nie jeden raz mnie zranią ale na dzień dzisiejszy jestem w stanie im wszystko wybaczyć. Moze nie wszystko zrozumieć... ale wszystko wybaczyć. Nie jestem za to do końca pewna ile byłabym w stanie wybaczyć mężowi... I wolę się nie przekonywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezgranicznie zakochane - mysle, ze dziecko nie jest "sztucznym urozmaicaniem zycia", jest czyms naturalnym w zyciu...I oprocz dziecka mozna miec marzenia i cele i to wszystko pogodzic. Zupelnie nie rozumiem, dlaczego te, ktore dzieci nie maja ,uznaja wszystkie mamy za idiotki bez marzen i ambicji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×