Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość etve v

Chyba wpadam w nałóg...

Polecane posty

Gość --wyborna--
ja tez pije codziennie juz nawet bez powodu nalog jest wtedy, kiedy mowisz,ze go nie ma a pijesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynym dobrym wyjściem to chyba odstwienie alkoholu na jakis czas..np na miesiac. Wtym czasie organizm odzwyczai sie od niego. Poza tym..myśle, ze nie zdajesz sobie sprawy,ze granica między nalogiem a "takim od czasu do czasu piciem" jest bardzo cienka. Znajdz jakis inny sposob na rozładowanie zlosci. Moze king-boxing?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkoalko
kurcze, wiec jak to jest, ze ja potrafie odstawic alkohol na miesiac...a potem spijam sie tak, ze szkoda slow? Po prostu tego nie rozumiem i przez to jeszcze bardziej sie boje. :( Przypuszczam, że zarówno w moim jak i w autorki przypadku potrzebny jest ośrodek terapii uzależnień/AA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Wasze wypowiedzi
Ja mam problem tego typu z facetem. Dla mnie picie 10 piw tygodniowo + schlanie się na umór w weekend to jednak jest alkoholizm. Niby 10 piw w tygodniu to wychodzi po 2 piwka co drugi dzien, no ale ileż można ? Dodam jeszcze że facet jest przed 30, studia skończone, dobra praca, w związku jedyne problemy jakie sa to te, ktore wynikają z jego picia (czepiam się i jestem "zołzowata" , ale po prostu mam już tego dość). I szczerze mówiąc mam już tego tak dość, że chyba jednak odejdę, choć wziąż Go kocham. Kocham, ale boję się przyszłosci z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×