prosze o pomoc,czy jest tu jakis lekarz???!?

mam 2 i pół rocznego synka,od urodzenia miał żółte białka w oczkach,lekarz poradzil mi ze mam odstawic synka od piersi na jeden dzien i to mialo mu pomoc,jednak on ma to nadal,jest to minimalne po bokach,widac tylko jak synek patrzy w bok..nie wiem co to jest i sie martwie,czy to mozliwe ze byl za mało naswietlany lampami uv?dosc czesto go wyciągałam bo strasznie płakał :(co to jest i co mam z tym zrobic??

ile jeszcze topików założysz? Jesteś niezwykle odpowiedzialną mamą, czekać 2 i pół roku aż samo przejdzie...rewelacja. Gratulacje...

ma 2,5 roku ???? Koniecznie idź z nim do lekarza jutro !!!

to mogą być problemy z wątrobą. Żóltaczka?

nie neguj mnie,myslisz ze czekałam cały czas nic nie robiąc??!!!poprostu jest to maowidoczne i zaden lekarz tego nie widzi!!!!!

z reszta pytałam o lekarza a nie o palanta!!!!!

a zrobiłaś jakiekolwiek badania w tym kierunku zamiast jedynie siedzieć i patrzeć? Sorry, ale dla mnie Twoja odpowiedzialność jest równa zero. A co to może być? Niewydolność wątroby, trzustki, żółtaczka... powodów mogłobyć wiele. Gdyby to było moje dziecko i istniał by choćby cień podejrzenia stanęłabym na rzęsach a znalazłabym przyczynę. Jak widać, Tobie nie zależy i się nie chce więc nie miej pretensji do dziewczyn.

to może samo sięrozwiążę jak dzieciak powaznie zachoruje :o mrówki wychowuj a nie dzieci..

Ja jeśli miałabym jakiekolwiek podejrzenia, że coś jest nie tak to napewno od razu wymuszałąbym na lekarce skierowanie na badania ! Matyczyna intuicja podpowiada Ci, że jednak jest coś nie tak mimo, iż lekarka ponoć nie widzi tego zażółcenia. Ty widzisz bo jesteś z dzieckiem całą dobą i w tej sytuacji MUSISZ zacząć działać !!!! Nalegaj by wypisała Ci skierowanie na badania !!!!!

ja bym takiej odpowiedzialnej nawet mrowek nie powierzyla!

Lekarz powinien Ci zlecić badanie krwi - morfologia + alat, aspat, bilirubina (to ona najbardziej wpływa na ten żółty kolor) Dziwne,że przez tyle czasu lekarz rodzinny na to nie wpadł :o

Podejrzewam że ona do lekarza chodzi tylko na rutynową kontrolę raz do roku i poza jednym lekarzem nie była u żadnego innego... Wystarczyło by iść do lekarza prywatnego a on by skierował na badania ALE JAK WIDAć DLA MAMUSI SIę NIE CHCIAłO BO I PO CO..

Ze zdrowym dzieckiem nie ma potrzeby chodzić częściej. Ja ze swoimi z byle powodu też nie latam. Ale jeśli cokolwiek niepokoi to już rutynowe bilanse co 2 lata, to za mało. A na bilansie dwulatka to już dziecko jest tak "przetrzepane", że lekarzowi chyba nie umknęłyby żółte białka (?)

jestescie niesprawiedliwi,opisałam sytuacje w wielkim skrócie!!!byłam z nim u lekarza jak powiedziałam wyzej ale on nie mógł tego dostrzec,i nie zlecil zadnych badan bo nic nie zobaczył,dziwnie reagujecie,obrzucic błotem jest kogos łatwo...jestem umówiona na wiyte w przyszłym tygodniu ale jest dzisiaj niedziela,wolne od pracy i chcialam sie was poradzic,własciwie nie was tylko lekarza.Dziekuje za słowa otuchy :( nie ma co... a tym idealnym rodzicom co mnie błotem obrzucają powiem ze zaden lekarz nic zlego nie stwierdzil nawet na bilansie 2 latka,to po prostu samej mnie nie daje spokoju,bo naczytalam sie duzo na ten temat,a poza tym dzisiaj porównalismy oczy moje i męza i wlasciwie mamy takie same i dzieci mojej siostry tez..byc moze jestem, przewrazliwiona...potraficie zdolowac...jak wy mozecie tyle pisac na temat mnie po kilku zdaniach??!!!przeciez wiadomoz ze opisuje sie sytuacje ja najkrócej,wybaczcie zebym miala opisywac cale zeszle półroku.. :(

moge wtrącic słowko..dzieki :) :(

mieszkam w Oslo,tutaj inaczej lekarze leczą..nie mowie ze zle ale w polsce zaraz dostajesz recepte na leki a tu na angine nic nie dostalam..dopiero jak poszlam po okolo tyg i nie moglam nawet szepnąc bo tak mi zaropiały migdałki wtedy dal mi antybiotyk ale to juz mi grozilo wyciecie migdałkow...oni tu stawiaja na nature,ze masz sam sprobowac przejsc chorobe aby sie uodpornic a antybiotyki nie wzmacniaja odpornosci...mój mąz przeszedł angine BEZ ANTYBIOTYKU ja przez 2 tyg schudlam 7kg bo nic nie jadlam ani pilam.. a jak poszlam po leki na odchudzanie bo efekt jojo wystąpil po tych dwuch tyg to mi lekarz kazał biegac...co wy wiecie....

skoro tu ludzie nic nie wiedzą to po co pytasz idiotko? idz sie zapytaj tych swoich lekarzow co oni tak toba kieruja. to ty niemal 3 lata olewasz stan zdrowia dziecka a nie my.

po pierwsze dziecko było naświetlane po urodzeniu z powodu podwyższonego poziomu bilirubiny - zbyt duża żółtaczka po urodzeniu - wątroba gorzej pracuje, krwinki zyją krócej i z ich rozpadu powstaje bilirubina, która odpowiada za zażółcenie powłok skórnych, śluzówek i białkówek w oczach. Zbyt duzy poziom bilirubiny moze uszkodzić pewne struktury w mózgu dlatego należy go obnizyć... jjednym ze sposobów jest próba odstawienia dziecka od piersi na gilkadziesiąt godzin, a przy większym poziomie bilirubint- naświetlanie. Przy bardzo wysokich czasami potrzebna jest transfuzja wymienna krwi- ale to bardzo żadko. Gwarantuje- że nie ma to doczynienia z życiem dziecka w okresie noworodkowym. Nie można wyrażać opinii nie widząc dziecka- powinien ocenić to lekarz "wizualnie", a nie przez forum :D Pewnie, że warto zrobić badania jeśli coś rzeczywiście jest niepokojącego, np. właśnie bilirubinę i enzymy wątrobowe, czyli Aspat, Alat. Jeśli do tej pory zadnego lekarza nic nie niepokoilło, jeśli to się nie nasila- może po prostu taka jest uroda małego człowieczka. Trudno cokolwiek doradzić na forum :D

dziękuje serdecznie własnie zamierzam wymusic na lekarzu aby zrobil nam badania na bilirubine,tylko bedzie ciezko go przekonac jesli nie widzi nieprawidłowosci ale musi to zrobic dla mojego swietego spokoju.A nie wiesz czasem czy te symbole co napisalas to norweski lekarz zrozumie?tu jest tez problem wlasnie bo nie zawsze sie rozumiemy,u nich np nie ma przeziebienia czy czy anginy..oni na wszystko mowia ze to wirus z powietrza...no nie mówimy tu o ospie no bo to inna kwestaia

to jak nie wiedza to niech sie nie wypowiadaja...chyba to nie takie trudne co???!!! jełopie jeden...

na :O żeby tyle czasu nie interesowac sie zdrowiem dziecka, pizdo glupia

ja pierdole...dziwni jestescie...bez kitu...nie mozna sie normalnie poradzic...pogadac...przykre... :( :(:(:(

hej ale nie zmieniaj nicku co chwila :p i tak jestes jełopem...cholernie przykro... ze takie debilostwo chodzi po swiecie :P:P:P:P:P JJEEEEEEEEŁOOOOOOPPPPPPPPP!!!!!!!!

SOORYY ale widze ze samiii wykształceni lekarze mi tutaj swietnie radzą,z wyjątkami oczywiscie...szkoda czasu...

zrozumie :D ew. inne skróty to GOT, GPT a co do antybiotyków, to maja racje :D >90%zachorowań to wirusy- a "z nimi" głównie walczy się objawowo. Antybiotyki są na bakterie- zazwyczaj jeśli po kilku dniach /4-5/ infekcja nie mija, albo katar robi się ropny, pojawiaja się naloty na migdałkach, duża gorączka- wkarcza się z antybiotykiem. Antybiotykiem zwalcza sie tylko bakterie- czyli te 10% infekcji lub jeśli doszło do "nadkazenia" bakteriami /bo tak też bywa- najpierw wirus a potem przyplącze się bakteria/. Nie powinno się podawać antybiotyku na wszelki wypadek, bo tak rozwija się tylko oporność bakterii na antybiotyki... A co do badań laboratoryjnych- myslę, że nawet tam można zrobić je prywatnie, płaci się, ale gdyby mnie coś bardzo niepokoiło to tak właśnie bym zrobiła.

hallo jak cie jelopie kreci podszywanie sie pode mnie to bardzo cie prosze!!!milej zabawy!!!mi to cholernie dynda JELOPIEEEEEEE! :p:p:p:p:p:p

Kompletnie nie rozumiem Twojego zachowania. Tyle czasu a Ty nawet się nie pofatygowałaś aby lekarz zlecił jakieś badania dziecku?

przyszla mamusko widze ze sie na tym znasz...dziekuje za porady,zaraz sobie spisze te symbole:)jeszcze raz dziekuje :)

bobo vitta czy ty rozumiesz ze lekarz nie mogł nic zobaczyc???ciezko jest zobaczyc cos w oku u malego dziecka,patrzal mu tylko na oko,a mowilam kilka razy ze lekko zółte jest tylko z boku oka,nic nie idzial to nic nie chcial dac tak???

bardzo proszę, powodzenia