Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka z łodzi

czy zamieszkać z facetem?

Polecane posty

Gość anka z łodzi

hej, mam problem. mój facet pracuje i chce wynająć mieszkanie. problem w tym, że chce abym się do niego wprowadziła. ja studiuję jeszcze, dopiero jestem na II roku i jedyny dochód jaki mam to renta po mamie w wysokości ok 450 zł + kasa z korepetycji (kasa z korków jest dla mnie, rentę oddaję ojcu całą). wiem że jakbym się wyprowadziła to renta byłaby dla mnie, ale nie chcę być pasożytem, bo co to jest 450 zł. umarłabym chyba gdybym musiała go prosić o kasę na książki, czy sukienkę. on jednak jest wychowany tak, że to mężczyzna powinien zarabiać na dom i swoją kobietę. co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlaBlaBla1908
Porozmawiać z Facetem. Zapytać jak On to wszystko widzi, powiedzieć o swoich wątpliwościach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogadać z facetem jak to widzi , jak ma wyglądać codzienność typu rachunki , jedzenie itp i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupeek
tez jestem wychowany jak Twoj facet - postawilbym sprawe tak, ze zapewnie Ci utrzymanie, a Twoje pieniadze bys przeznaczala na swoje sprawy - ubrania/ksiazki/cokolwiek co potrzebujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli Twoj facet naprawde Cię kocha i jest wyrozumiałą osobą to nie bedzie widzial problemu w pieniądzach Ja równiez niedawno wyprowadzilam sie z domu i mieszkam z chlopakiem,2 miesiace temu stracilam prace i daje mi na wszystko czego potrzebuje mimo,ze nie zarabia kokosów... uwierz autorko w dobre intencje chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z łodzi
on uważa, że nie ma problemu. powiedziałam mu, że może będę kupować jedzenie żeby w jakikolwiek sposób się "dokładać" ale on uważa, że najpierw mam spokojnie skończyć studia, potem iść do pracy i dopiero wtedy będziemy dzielić wydatki. boję się że jak się pokłócimy np. to będzie mi wypominał że tylko sprzątam i gotuję a się nic nie dokładam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sie o to martwiłam, bo rowniez sprzedał motor zeby miec na kaucje za mieszkanie, początkowe wydatki itd, ale okazało sie inaczej...to ja jeszcze czasem na niego nakrzycze ze na niepotrzebne rzeczy wydaje pieniadze. Tak wyglada zwiazek z milosci:) Nie szukaj dziury w całym bo pewnie bedzie super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z łodzi
naprawdę chciałabym już z nim zamieszkać, ale mnie uczono w domu, że kobieta powinna mieć swoje pieniądze, w pewnym sensie być niezależną. a teraz będę bardzo zależna od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, i masz racje, ze masz obawy..., jest dobrze, kiedy jest dobrze, ale kiedy zacznie byc gorzej, mozesz miec problem. Ja uwazam, ze kobieta moze byc na utrzymaniu rodzicow (kiedy sie uczy), ale nigdy faceta. Proszenie o kase na przyslowiowe waciki nie jest przyjemne. Przed toba jeszcze kilka lat nauki. Ja bym na twoim miejscu nie ryzykowala jednak. Co rodzinny dom, to jednak rodzinny dom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, i masz racje, ze masz obawy..., jest dobrze, kiedy jest dobrze, ale kiedy zacznie byc gorzej, mozesz miec problem. Ja uwazam, ze kobieta moze byc na utrzymaniu rodzicow (kiedy sie uczy), ale nigdy faceta. Proszenie o kase na przyslowiowe waciki nie jest przyjemne. Przed toba jeszcze kilka lat nauki. Ja bym na twoim miejscu nie ryzykowala jednak. Co rodzinny dom, to jednak rodzinny dom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko pieknie
tylko juz widze jak te panie bylyby skore bezitneresowanie dawac facetowi kase gdyby to on stracil prace :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupeek
ja Ci powiem tak - jak facet kocha, to Ci nigdy, nawet w najgorszej klotni tego nie wypomni. jesli wypomni, to znaczy, ze co innego sie dla niego bardziej liczy niz Ty i to znak, ze trzeba od niego wiac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ups
Ale po co się śpieszyć? Skracasz sobie jedyną, swawolną i beztroską młodość, której z roku na rok ubywa. Mieszkanie razem zamyka pewne sfery życiowe, które ci umkną z twych lat młodości. Właśnie przez .... hm .... jak sama piszesz ..... gotowanie, sprzątanie .... etc.. Prowadzenie domu nie jest wcale takie proste. Coś za coś....jak w życiu...kosztem własnego czasu, pewnych wyrzeczeń, poświęcenia, czy bezpowrotnych szaleńczych wrażeń mlodości. Poprostu zbyt wcześnie przejmiesz rolę kurki domowej i stworzycie niezależny związek, który i tak nie wiadomo, co przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość statystyk_amator
co robic ? nie chwalic sie korepetycjami bo sie US dopieprzy a od faceta sie nie uzalezniaj ! masz sluszne obawy i sie ich nie pozbywaj :) a jak on chce se miec utrzymanke - to niech szuka innych nie daj sie w to wciagnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z łodzi
podświadomie pewnie się obawiam tych wszystkich obowiązków domowych i tej swobody studenckiej, bo wiadomo, są tygodnie że zakuwam od poniedziałku do niedzieli, i są weekendy które spędzamy na wyjazdach z grupą (mamy świetną grupę dziekańską) lub na imprezach, a że mój chłopak często w soboty również pracuje, to chodzę sama. na razie może spróbuję troszkę pomieszkiwać z nim, zobaczymy jak to się będzie układało. myślicie że to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z łodzi
najbardziej jednak boję się tego wypominania, że on na wszystko zarabia. u niego w domu jest tak, że ojciec prowadzi firmę, a matka swojego czasu siedziała w domu, a potem poszła na studia i teraz pracuje. u mnie - oboje rodzice pracowali i wszystko co mają, zawdzięczają sobie nawzajem. jak gdzieś wychodzę z chłopakiem, to on zawsze płaci. kiedy przyjeżdża do mnie albo ja do niego, to ja kupuję coś do przegryzienia i często jakieś winko i składniki na obiad/kolację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z łodzi
najbardziej jednak boję się tego wypominania, że on na wszystko zarabia. u niego w domu jest tak, że ojciec prowadzi firmę, a matka swojego czasu siedziała w domu, a potem poszła na studia i teraz pracuje. u mnie - oboje rodzice pracowali i wszystko co mają, zawdzięczają sobie nawzajem. jak gdzieś wychodzę z chłopakiem, to on zawsze płaci. kiedy przyjeżdża do mnie albo ja do niego, to ja kupuję coś do przegryzienia i często jakieś winko i składniki na obiad/kolację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupeek
hm czyli on juz placi czesto za rozne wyjscia. czy wypomnial Ci to kiedys? raczej mu sie nic nie odmieni w tej materii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z łodzi
nie, nie wypomniał mi nigdy naszych wyjść ani wyjazdów weekendowych (jak byliśmy w wakacje na dłuższym wyjeździe, to zapłaciliśmy za kwaterę oboje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z łodzi
czemu po ślubie dopiero?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko bez ślubów :( życie jest wystarczająco skomplikowane, żeby jeszcze zajmować się rozwodami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×