Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no co jest z tymi weselami

Zalatwianie gosciom noclegu- co sie dzieje z wami pary mlode?!

Polecane posty

Gość no co jest z tymi weselami

to moje 3 wesele w ciagu pol roku i kazde oddalone dosc sporo od naszego miejsca zamieszkania.Najpierw kuzynka brala slub 500km od naszego miasta, pojechalismy, wynajelismy hotel bo o noclegu mowy nie bylo. Potem siostra cioteczna meza, slub oddalony 350km od nas, znowu o noclegu ani slowa i znowu sami wynajelismy hotel nic nie mowiac ani nie narzekajac. teraz mamy znowu wesele kuzyna, ktore bedzie 700km od naszego miasta. Dostalismy zaproszenie ale o noclegu znowu mowy nie bylo, ja rozumiem wydatki, ale moje wydatki chyba tez sa wazne. Mnie stac by dojechac, zaplacic za dobry hotel i dac w koperte, ale jak mam placic za nocleg to zawsze daje mniej w kopercie mimo iz moge dac tyle ile zamierzalam ale niby dlaczego, skoro mlodzi oszczedzaja na gosciach to chyba gosc tez moze na nich oszczedzic. Co o tym myslicie przyszle panny mlode?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam że nie powinno być problemów ze skromniejszym prezentem skoro droga i nocleg swoje kosztują. U nas w rodzinie jednak raczej się nocowało właśnie u rodziny albo organizowało dojazd, warunki, wiadomo- różne, ale po imprezie już wszystko jedno :) Raz widziałam pożyczone przyczepy campingowe dla gości, przy domu gospodarzy, całkiem dobre wyjście, bo ciężko każdemu dać osobny pokój. Nikt fochów ani przy jednym, ani przy drugim wyjściu nie strzelał :) Dwie kuzynki dawały gościom nocleg w akademiku (ślub w lecie), jedna w tymże akademiku miała wesele (fajnie było móc wyjść do pokoju w razie potrzeby), druga dowoziła gości autokarem. Mnie by nie stać było na wynajem pokoi dla gości, po prostu. Moja rodzina raczej nie jest tak bogata żeby bujała się po hotelach pięciogwiazdkowych, a na tyle zżyta że spanie u cioci na materacu nikogo nie rusza. Co do ilości wesel... autorko, to się tak tylko złożyło, cóż młodzi poradzą że ich wesele akurat jest dla Ciebie trzecie w tym roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co jest z tymi weselami
alez o to chodzi wlasnie, ze mozna zalatwic nocleg u rodziny. Absolutnie nie mialabym nic przeciwko spac u jakiejs ciotki w pokoju nawet z inna para. Jesli by mi to nie odpowiadalo to bym na wlasna reke zalatwiala nocleg, ale sam gest sie liczy czyli dbanie o goscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann//
W moim przypadku gosci przyjezdzajacych z daleka bedzie tylko 6 osób i to jest logiczne ze myslelismy o noclegu dla nich i czesc bedzie spała u rodziców a czesc u siostry mojego narzeczonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logiczne, że młodzi powinni pomyśleć o noclegu dla gości. Spanie przez jedną noc u rodziny chyba nikogo nie obrazi. Dziwnie Ci się, Autorko, zdarzyło... A moze warto zapytać tego trzeciego młodego, czy organizuje jakiś nocleg dla przyjezdnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko mysle ze mlodzi
w takiej sytuacji powinni zapewnic nocleg gosciom. my zapewnialismy - nie w hotelu bo nie bylo nas na to stac, ale w internacie, czystym, ladnym, z 1 lazienka na 2 pokoje. a swoja droga, ladnie masz porozrzucana rodzinke :) mieszkasz w gorach lub nad morzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice spotkali się (w Belgii i w Stanach) z takim zwyczajem, że zaproszenie nie obejmuje noclegu ani dojazdu. Jeśli ktoś urządza urodziny w Meksyku, to płaci tylko za imprezę, a gość musi tam dotrzeć na własną rękę. Chyba nie ma idealnej opcji, bo z kolei zapewnianie gościom spania "przy rodzinie" oznacza średni komfort zarówno dla przyjezdnych, jak i też tej goszczącej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co jest z tymi weselami
to moze nauczcie sie czegos takiego ze jak mnie nie stac to nie robie:O Dla najblizszych zrobcie wtedy beda spac we wlasnych domach:P a nie jeszcze blizsi goscie maja nocowac dalszych badz znajomych:O Wstydu nie macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wykupujemy gościom pokoje w hotelu w którym będzie wesele, potem spotkamy się też na poślubnym śniadaniu. :) Jeśli jednak nie byłoby nas stać to staralibyśmy się gościom zapewnić nocleg w jakiś hostelach, akademikach(które np. w lecie stoją w większości puste) czy jeśli ktoś ma możliwość to po rodzinie. Nie wyobrażam sobie zupełnie nie zapewnienia noclegu gościom przyjezdnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My zamówiliśmy...
każdemu nocleg, kto był przyjezdny, większość osób spała w hotelu, inni byli zaproszeni do domu moich rodziców i mojego i męża. Warunki w domu mamy komfortowe, a jedna z kuzynek obraziła się, że spała u nas a nie w hotelu!!!!!!!!!! :-{

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co jest z tymi weselami --> nie masz przecież obowiązku bywania na każdym ślubie :P możesz wysłać młodym po prostu kartkę z gratulacjami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy takich odległościach konieczne jest zapewnienie noclegu. My mamy prawie 400 km dla rodziny mojego taty, żadnych miejsc do spania w domu ( nie obraziliby się) więc śpią w hotelu gdzie się odbywa wesele. Ostatnio dowiedzieliśmy się że od strony młodego jedna rodzina miałam spać tez u kogoś ale w tajemnicy chcieli pokój wyjąc w tym hotelu ale wzięliśmy to na siebie- uważam to za swój obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to takie wypięcie się na gości :o Całe szczęscie mnie to nie spotkało!Ale z opowiadań znajomych/rodziny często tak bywa. I się nie dziwie że ktoś poczul się urażony lub dał mniej w kopercie :) Jeśli chodzi o mnie to dla mnie to spory wydatek - ubrać rodzinę (ciuchy+buty+dodatki),fryzier,czasami kosmetyczka,prezent,kwiaty ,podróż. Dlamnie najważniejsze jest mieć skrawek do przespania się i wc :D Nie muszę mieć hotelu,wręcz przeciwnie wolę w domowych warunkach u jakieś ciotki czy wujka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się zdaje że autorka
próbuje sprowokować towarzystwo tylko jej nie wychodzi, w jednym komunikacie pisze, że chętnie pójdzie na noc do rodziny gdyby u nich był nocleg w drugim że takie cos to "nie manie wstydu". Różne tu były już tematy i wiadome że jedna sie obrazi bo nie załatwili noclegu bo 30 km oddalona sala i musieli się tłuc po nocy jakimś busem z powrotem, a druga się obrazi bo jej nie załatwili noclegu w 5 gwiazdkowym hotelu na tydzień, tylko w 4 gwiazdkowy. Dla mnie sprawa jest prosta w takich sytuacjach, nie mam kasy albo ochoty wydawać więcej to nie jadę i krótka piłka i nie narzekam że ktoś wynajmował czy nie wynajmował, bo ja na pewno w takiej sytuacji bym postąpiła inaczej. Jak tak dalej pójdzie to ludzie będą od młodych żądali zwrotów za paliwo za fryzjerów za kiecki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak
ja się jeszcze nigdy do tej pory z czymś takim nie spotkałam. Raz byliśmy na weselu 400 km dalej i mieliśmy wynajęty pokój w hotelu. A raz państwo młodzi robili wesele i zapewniali nocleg po rodzinie a jakby ktoś czuł się mało komfortowo, to mogli zarezerwować pokój ale już na koszt gościa. Wydaje mi się, że rozwiązali to w porządku. My wynajmujemy pokoje w hotelu dla gości, ale jakby nas nie było stać to zrobilibyśmy mniejsze wesele, nie wyobrażam sobie nie załatwić noclegu dla gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje wesele było w rodzinnej miejscowości mojego męża (prawie 600km od mojej miejscowości) i moja rodzinna która przyjechała na wesele musiała sobie zapewnić dojazd. Dwa noclegi mieli opłacone (z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę) tak aby każdy przyjezdny przed weselem mógł wypocząć po podróży. Nie wyobrażam sobie wesela gdzie jestem zaproszona, mam dojechać ponad 300 i więcej km i sama płacić za nocleg. Raczej bym zrezygnowała z przyjścia na takie wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarlotka z lodami
Tez kiedys bylam na weselu i musielismy wracac w srodku nocy ponad 100 km bo panstwo mlodzi sie nie zajeli noclegami. chcielismy sami zaplacic ale to byla jakas wioska wiec nawet nie bylo zadnego hotelu i nikt nam nie dal zadnych namiarow nawet. wiec o 12 juz sie zmylismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jestem 5 miesięcy przed własnym ślubem...impreza będzie jednodniowa...większość gości będzie z miejscowości oddalonych od miejsca imprezy góra 20 km..więc stwierdziłam, że brat ich będzie rozwoził...bo chyba takim nie mam obowiązku załatwiać noclegu...ale mam kilka par które będą z dalszych miejscowości...i własnie palnuję gdzie ich ewentualnie położyć...czy kombinowac coś po rodzinie czy wynająć hotel...ale na pewno nie zostawię ich samym sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie nikt
nigdy nie załatwiał noclegu, zawsze sami rezerwowaliśmy sobie pokój w hotelu, dojeżdżaliśmy na wesele nawet jak było daleko i nie narzekaliśmy. Nie wydaje mi się by obowiązkiem PM było fundowanie komuś noclegu czy transportu. Jeśli chodzi o spanie u rodziny to nie każdy sobie tego życzy bo np nie ukrywam że jako pannie młodej przeszkadzałyby mi ciocie czy wujkowie rano gdy szykowałabym się przed weselem a musiałabym się zająć gośćmi np zaproponować kawe czy herbate. Tak samo uważam za niesłuszne dawanie mniejszej kwoty w kopertę ze względu na to że trzeba było daleko dojechać (a paliwo kosztuje) i że trzeba zapłacić za hotel. Jak kogoś nie stać na wesele to niech odmówi. PM nigdy nie byli poszkodowani jeśli chodzi o prezent ze względu na to że musiałam dojechać i pokryć koszty hotelu :) nie jestem skąpcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisabet S
A ja uważam, że sama sobie załatwię lepszy nocleg niż ktoś by hurtem coś wynajął dla wszystkich i i tak byśmy nie skorzystali z takiej oferty. W ogóle nie widzę problemu w tym żeby sobie załatwić nocleg. Nie widzę też powodu, dla którego młodzi mieliby się czuć zobowiązani do zapewnienie noclegu, oni tylko zapraszają, jeśli ktoś ma problem może odmówić udziału w weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie dlaczego PM mieliby narażać się na kolejne niepotrzebne koszta ? Zapraszają na wesele a nocleg we własnym zakresie. Niektórzy pisali że dają mniej do koperty jak nie ma noclegu a zadam następujące pytanie czy jak jest nocleg to dajecie odpowiednio dużo ? Przykładowo jak państwo młodzi proszą Was na wesele i płacą za was 500 zł od pary i do tego nocleg (zależy o jakim standardzie jest to hotel) dajmy na to płacą 200zł za pokój to czy dajecie młodym minimum 700 zł w kopertę ?? Bardzo mnie to interesuje, a gdyby jeszcze transport do tego dodać czyli kolejne pieniążki a czy wraz z tym koperta od gości staje się coraz grubsza ? Czy to nie jest tak ze wymagacie od PM coraz więcej a sami dajecie X zł w kopertę (i jest to niezbyt duża suma) albo że macie potem pretensje że nie stać Was żeby pójść na takie wesele gdzie jest nocleg, transport bo wiadomo że wypada wtedy dać więcej pieniędzy w kopertę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luizjana Gery
Zgadzam się z przedmówczynią! Ja nie będę załatwiała żadnego noclegu. I tak talerzyki się nie zwrócą, a nie mam na co liczyć, że ci noclegowi dadzą więcej, bo dojechać jeszcze muszą. Jeżeli komuś to wszystko za drogo wychodzi, to może odmówić- zrozumiem. A nie wymyślać- to goście wstydu nie mają. W kopertę- 200 zł od pary a chciałoby się nie wiadomo czego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampanskiej zabawy
Luizjana, a Ty wesle robisz dla tych kopert, bo tak to brzmi? Na dzien dzisiejszy to i mlodzi i goście popadaja w jakas slubna paranoję. Młodzi: - kwiaty be- lepiej kasa, - prezent be - wierszyk o kasie, - noclegu nie dajemy - bo sie nie zwróci Dzisiaj wesle to inwestycja w przyszłoś czy co? A goście z kolei kalkulują ile dana restauracja może chciec za talerzyk, żeby dac by sie zwróciło, jak jest nocleg to wiecej, nie ma noclegu mniej Ludzie czy Wy jeszcze robicie wesela po to żeby się wspólnie z rodziną po prostu WESELIĆ? czy to czysta kalkulacja i biznes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampanskiej zabawy
W kopertę- 200 zł od pary a chciałoby się nie wiadomo czego... A mi sie wydaje, że prezent WYPADA dać, a nie, że się MUSI dać. Ja nie mogę, najpierw zapraszają na wesele, potem licza czy nazbiera się kupka czy nie. Przy wyborze gości też bierzecie pod uwagę zasobnośc portfela zapraszanego? Bo wiadome biedniejszy to da te marne 200 zł i zysk żaden...co za ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że młodzi powinni zapewnić nocleg gościom z daleka. Dla mnie to po prostu objaw szacunku dla nich. Przejechali mnóstwo kilometrów, żeby być ze mną w tym uroczystym dniu, to niejako moim obowiązkiem jest się też o nich zatroszczyć. U mnie w rodzinie nigdy nie spotkałam się z sytuacją załatwiania sobie noclegu gdzieś po hotelach. Zawsze było się gdzie przespać, czy ubrać przed imprezą. I chwała moim za to. A, że jakieś drobne niedogodności są, to co z tego? Bez przesady, to w końcu tylko jedna, czy dwie noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście mnie rodzina ani znajomi nie gwarantowali noclegów bo przynajmniej nie mam teraz problemu. Robię wesele w dość drogim lokalu gdzie nocleg kosztowałby mnie grubo ponad 200 zł za parę więc gdybym miała wszystkim przyjezdnym fundować nocleg to kolejne 5 tys byłabym w plecy bo akurat trochę rodziny jest z daleka a tak problem z głowy :) Zawsze sama opłacałam sobie nocleg i bardzo dobrze bo czasem młodzi mają możliwość załatwić nocleg taniej za 40 zł a czasem jak np u mnie nie ma takiej możliwości bo w pobliżu nie ma żadnych tańszych miejsc noclegowych. Nigdy nie uważałam że jak ktoś zaprasza mnie i nie gwarantuje noclegu to brak szacunku. I jak już wyżej napisałam nocowanie u rodziny też jest kłopotliwe bo np mama panny młodej czy pana młodego też przeżywają ten dzień w pewien sposób a nie będą się uganiać za kuzynką czy ciotką, to samo jeśli chodzi o PM. Potrzebuje się każdy wyspać, zrobić fryzurę, makijaż, odstresować się, skupić na sobie a nie jeszcze przejmować się osobami przyjezdnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kigana a jak mam rodzinę we Francji to jak leciałam do nich na wesele to uważasz że powinni mi też przelot zafundować bo jednak kawał drogi przejechałam albo raczej przeleciałam ? Plus hotel to za jedną parę wyszłoby ich jakieś 3 tys zł czy 2,5 tys mniejsza o to (przecież wyloty w piątki i powroty w nd czy pon są zawsze najdroższe i nie zawsze da się załatwić tani bilet po 200 zł, nie zawsze ma się takie szczęście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też sądzę
że Państwo Młodzi nie muszą płacić za nocleg gości, i jak ustalić komu daje się nocleg a komu nie (obliczyć ilość przejechanych km np powyżej 300 km pokój gratis a 250km albo 150 już nie) Czy się kierować ? Trzeba byłoby już wszystkim rezerwować pokoje albo nikomu bo tak dziwnie powiedzieć komuś "Wy macie pokój zarezerwowany a wy mieszkacie pół godziny drogi od nas to już nie. Jak dla mnie bez sensu. Już lepiej nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×