Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona w za dlugiej sukience

Kocham go nad zycie, a on...

Polecane posty

Gość to i ja powiem
Trudno jest pogodzić się z utratą ukochanej osoby, ja swoją wielką miłość straciłam pięć lat temu dodam z własnego wyboru i do tej pory nie mogę dojść do siebie. To bardzo trudne ale nie jest niemożliwe. Pomyśl, że ty wypłakujesz oczy a on jest szczęśliwy nie poddawaj się bądź dzielna powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
On nigdy nie nazywal mnie kochanka, wrecz przeciwnie bylam kims bardzo bliskim dla niego, to naprawde nie chodzilo tyko o seks. Mowil,ze jego slub to pomylka,ze tak naprawde nigdy jej nie kochal, ale kocha dzieci i tu byl zawsze "problem" bo byl rozdarty miedzy mna a corkami. Staram sie to zrozumiec, ale nie umiem sie pogodzic,ze mnie tak zostawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja powiem
Trudno jest pogodzić się z utratą ukochanej osoby, ja swoją wielką miłość straciłam pięć lat temu dodam z własnego wyboru i do tej pory nie mogę dojść do siebie. To bardzo trudne ale nie jest niemożliwe. Pomyśl, że ty wypłakujesz oczy a on jest szczęśliwy nie poddawaj się bądź dzielna powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Sa chwile kiedy staram sie sama podniesc na duchu, tlumacze sobie, czasem mysle jaki to z niego dran, ze tak postapil, ale za jakis czas uczucia biora gore i one zwyciezaja. Walcze z nimi, nie potrafie sie pogodzic. Lzy same ciekna po policzkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Kochanko, cóż z tego ze kochasz go nad życie, on potrzebował odskoczni od codzienności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Juz nie wiem co jest prawda z tego co mowil. Czytam co piszecie i chce krzyczec NIE to nie tak bylo, nie macie racji. Brakuje mi go tak bardzo i az strach pomyslec,ze moze jednak macie racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem moja droga. Ja tez nigdy nie uslyszlam zeby nazywal mnie kochanka. Bylam jego skarbem, kwituszkiem. Bylam 100 razy lepsza od jego zony. Mozna bylo ze mna o wszystkim rozmawiac, rozumialam go jak nikt inny, seks ze mna byl wspanialy i tak inny od tej monotonnosci, ktora ona mu fundowala... Co z tego. Najpierw gral na dwa fronty ale ona glupia nie jest. przylapala go i wniosla pozew o rozwod. pojechalismy razem na rozprawe(mieszkamy poza granicami kraju), On jezdzil do niej prosic zeby zgodzila sie na rozwod bez orzekania o winie. A po rozwodzie zaczely sie klamstewka.. wybielal sie, mowil ze to dla mojego dobra, ze nie chce mnie narazac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatuszkiem mialo byc Ja tez odrzucalam glos rozsadku. Wiedz jednak ze bycie z nim oznacza dzielenie sie nim przez reszte zycia. Zawsze bedzie powod zeby posiedziec dluzej z dziecmi. A ona skoro wybaczyla raz to zrobi to po raz drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatuszkiem mialo byc Ja tez odrzucalam glos rozsadku. Wiedz jednak ze bycie z nim oznacza dzielenie sie nim przez reszte zycia. Zawsze bedzie powod zeby posiedziec dluzej z dziecmi. A ona skoro wybaczyla raz to zrobi to po raz drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Wiem,ze zycie z nim nie byloby takie latwe, ale zgodzilam sie mimo wszystko, bo moje uczucia do niego sa prawdziwe i potrafilabym wiele sobie odmowic aby wszystkim w tej sytuacji bylo w miare dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Każdy żonaty to trędowaty... zapamietaj to sobie, taki facet nie jest wiarygodny. To nie była miłość z jego strony, zwykłe zauroczenie twoją osobą. Mówił ci to , co chciałaś usłyszeć. Każdy facet , to samiec, gdy spotka podatną samicę - skorzysta. Zdarzajaąsię wyjatki wsród samców, ale to ewenement. Żona musi być wybitną zołzą, żeby od niej odszedł. Zostaw go, nie pakuj się w takie układy, bo bedziesz tylko cierpieć. Życie jest brutalne i okrutne, na własne życienie masz cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
To mam o nim zapomniec? Nie potrafie. Sni mi sie prawie kazdej nocy. Spakowalam wszystkie nasze rzeczy, prezenty od niego, pierscionek, wszystke zdjecia. Nie potrafie, w glebi serca jest tym jedynym, nikt inny mi go nie zastapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Na własne życzenie, masz cierpienie. Sorry za literówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa... siadły kury na grzędzie. taaa... metafory zawiłe... nic nie rozumieją... miała prawo... taaa... do jego kasy, do jego stosunków z żoną i z dziećmi :-/ co za głupia krowa! ta-da! już widzę finał tej rozmowy hehehe... nie żal mi ciebie :) nie masz zasad, nie masz mózgu... jesteś sobie winna :-/ nie wiesz co faceci opowiadają takim naiwnym dziewczynom żeby je dymać? to ci powiem... wszystko to co chcą usłyszeć! a może jednak chciałabyś być z nim. nie przeszkadzają ci te dzieci? jesteś pewna że nie? bo wiesz... one mają matkę... ich ojciec ma obowiązek utrzymywać dzieci i żonę! chyba jesteś za głupia na taki związek stąd taki finał ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
do zapach pomarańczy... oj wiecej sie nie uwiklam w cos takiego, pisze to bo nie wierze,ze moj ukochany wroci do mnie, ale jeszcze sie ludze, jeszcze mysle, czy moge cos zrobic bysmy byli razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgasgdsf
Mialam b. podobną sytuację - dla mnie zostawił żonę (z dziećmi). Wciąż dawał jej jakieś nadprogramowe pieniądze i "prezenty", kłóciliśmy się o to. Mieszkaliśmy razem pół roku, wrócił do nich. Potem się pogodziliśmy (on chcial), znów zamieszkaliśmy razem ( w innym mieszkaniu, bo tamto oddaliśmy :O ), po 2 mscach - znów wrócił do zony. Potem znów do mnie pisal że zrobił błąd, że chce byc jednak ze mną, ale odpuściłam. zapomnialam o nim, to bylo 3 lata temu, jestem żoną innego i jestem b. szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Mysle,ze w gruncie rzeczy nie chodzi o nadprogramowe pieniadze czy prezenty ale o to,ze tak postepuje. To boli jesli ktos mowi cos jednego a co innego robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Głupia jesteś, zmarnujesz sobie życie. Prezenty , pierścionek- to rzecz nabyta. W końcu facet się postarał, żeby cię zdobyć. Nie zastąpisz mu rodziny, którą kiedyś założył. Życie nie składa sie tylko z miłości, to trudna walka o przetrwanie i dobre samopoczucie. Naucz się żyć dla siebie, a facet jest jak autobus, jak ucieknie, będzie następny może lepszy, wygodniejszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgasgdsf
Mój ex nawet rozwód z nią wziął. Co z tego, skoro wciąż do niej wracał. Szczerze powiem - że jego ciągnęło do dzieci, bo jej naprawdę już nie kochał. Ale nie mógł sobie poradzić z tym że zostawił dzieci. Ogolnie był bardzo niezdecydowanym człowiekiem. Ja po pierwszym rozstaniu też strasznie cierpiałam, a trwało to kilka miesięcy. On wciąż dzwonił i pisał, aż w końcu uległam. Gdy zrobił mi to po raz drugi - już nie wybaczyłam. Naprawdę chcesz być z kimś tak niezdecydowanym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Zyc dla siebie? Owszem czemu nie, ale potrzebujemy tez bliskosci i milosci. Nie sadze zeby ktos kiedys mi go zastapil. Boje sie,ze zawsze wszystkich mezczyzn bede porownywac do niego i ze nigdy nie znajde juz kogos takiego, wiec nie chce tak po prostu odpuscic, nie chce przepuscic go przez "palce" choc z drugiej strony powinnam odejsc z podniesiona glowa. To wszystko sie tak bardzo kloci. A zycie i tak nie ma sensu bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lamentuj
uspokój się. Po co ci facet z takim ogonem - żona + dzieci. Przecież to wielki problem i to na całe życie. W dodatku patrząc obiektywnie to oszust i kłamca. Przyszła wiosna, ubierz się fajnie, umaluj sie i idz między ludzi. Zobaczysz spotkasz jeszcze kogoś, dla koga będziesz ważna i jedyna. Głowa do góry, będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23312312
Piszę do Ciebie ostatni list... (...) powracam myślami do Naszych Miejsc wciąż jesteś tak blisko czy tego chcę, czy nie Wierzę, że jeszcze spotkamy się, spotkamy się W kolejnym życiu odnajdę Cię, odnajdę Cię... Piszę do Ciebie bo wiem, że już czas zgasić ten płomień co ciągle tli się w nas żegnaj więc... Jedyny Mój może na 100 lat kiedyś zrozumiesz tak miało się stać Wierzę, że jeszcze spotkamy się, spotkamy się W kolejnym życiu odnajdę Cię, odnajdę Cię... Wszystko ma swój sens i czas - dobre i złe Co ma być, nie ominie nas Choć żegnam się z Tobą to jeszcze nie koniec kiedyś na pewno spełni się nasz sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccccccccccccccccc
"nigdy nie znajde juz kogos takiego" OBY!!! A co, chcialabyś poznawać facetó którzy zdradzają, oszukują i sami nie wiedzą czego chcą? I mówię to ja - była kochanka. Nie jestem jakąś fanatyczką któa zmiesza Cię z błotem. Rozumiem Cię jak najbardziej. Ale moim zdaniem dobrze się stało że nie jesteście razem. Skoro zdradzał jakąś kobietę, to znaczy że ma taką cechę charakteru - jest niewierny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam kochanką 5 lat!
nie poradziłam sobie :-[ tak jak Ty myslę nadal że to był jedyny męzczyzna którego moge kochac, od naszego rozstania mineło juz 2 lata teraz się z kims spotykam, troche na siłę i nigdy nie będe nikogo kochała tak jak M, długo nie chciałam nikogo mieć ale to bez sensu teraz jestem z kimś ale ten ktoś nie zna mojej historii i nie wie co ja czuję i się nie dowie, kocham nadal M bardzo masz cięzko i ja to rozumiem i naprawdę to tylko Ty mozesz zadecydowac co będzie dalej z Toba i z Tym uczuciem...nie jest to łatwe...i tylko Ty znasz swoją wytuację tu na kaffe nikt tego nie pojmie do końca.. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Rozmawialismy na ten tematy wiele razy - pytal czy chce kogos takiego z "bagazem" tak o nich mowil. Mysle,ze teskni za dziecmi, ze o nia nie do konca tak chodzi,ale moge sie mylic, kto to teraz wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam kochanką 5 lat!
piękna piosenka :-) niestety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Posłuchaj kobieto mądrych rad. On nigdy się nie uwolni, od przeszłego zycia, to facet ze skazą. Miłośc do niego , to nie wszystko. Potrafisz pokochać jego dzieci, jak on? One nie znikną i będą zawsze w jego zyciu, nawet , jak on nie kocha matki swoich dzieci. Dzieci zawsze chcą mieć rodziców razem, mogą być okrutne i złośliwe. Potrafią zniszczyć uczucie ojca do innej kobiety. I zostanie ci gorycz życia, nie bedziesz szczęślwa, była rodzina zawsze bedzie w twoim życiu obecna. I nigdy nie uwolnisz się od jego bagżu przeszłości, będzie coraz trudniej. A motylki odlecą w siną dal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
do bylam kochanka 5 lat mija juz pol roku, a ja nie moge przestac myslec o nim, te mysli sa natretne, staram sie zajac rzeczami ktore do tej pory sprawialy mi przyjemnosc, na darmo, zawsze on gdzies plata sie w mojej glowie. Czy to milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×