Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona w za dlugiej sukience

Kocham go nad zycie, a on...

Polecane posty

Gość ona w za dlugiej sukience
tak, zaczelam czytac ksiazke "Przebudzenie" 30 stron - to bardzo malo, wczesniej pozeralam ksiazki. Bardzo lubie czytac. Przyznam,ze wiele mnie to kosztowalo. Od chwili gdy napisalam tutaj i zaczely naplywac odpowiedzi to czuje sie troche lepiej. Dobrze jest moc z kims podzielic sie myslami niz tylko klebic je w swojej glowie. Ale trudno mi tez powiedziec jak bedzie za dzien czy dwa. Mija juz pol roku ale sa dni kiedy jest naprawde bardzo zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
nie osmiesze sie jak spytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona... Moze to nie pomoze ale pomysl... Co bedzie jesli jutro popjawi sie w tych drzwiach.. Bedziesz potrafila cieszyc sie jego obecnoscia calkowicie odrzucajac mysli, ze on znowu odejdzie? Przy kolejnej klotni? In moze miala racje, ze nie powinnismy Cie dodatkowo dobijac... Jednak nie ma takze sensu pisanie Ci tego co chcialabys przeczytac, czyli ze kocha, ze wroci... Bo byloby to tylko podsycanie Twojej tesknoty... Pan kot ma racje... Zreszta w wielu kwestiach sie z nim zgadzam. Odezwij sie do niego. Zapytaj. Napisz list i daj mu powiedzmy tydzien na odpowiedz. Moze zasugeruj ze zamierzasz wyjechac, ze masz juz bilet... Zobaczysz wtedy ile dla niego znaczysz,,, Moze kiedy zrozumie, ze moze Cie stracic na zawsze ruszy sie i cos zrobi... Ale nie rob sobie prosze wielkich nadzieji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Nie chce pisac listu i tlumaczyc sie itd. Nie chce tez pisac blagalnie albo ze go kocham niewymownie i jak ciezko mi bez niego. Krotka wiadomosc, cos w stylu : wkrotce wyjezdzam, wtedy nasze drogi rozejda sie raczej na zawsze, czy jest pewien swoich decyzji,zeby pomyslal i dal mi odpowiedz. Jeszcze nie wiem jak to sformulowac. Nie ludze sie ze wroci ale chce byc pewna. Cenie sobie wasze zdanie, jestescie mi pomocni - bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pojawił się w końcu
wpis, na który czekałaś. Widać to wyrażnie. W twoich słowach pojawiła się nuta nadzieii. To nie jest dobre. Zachowujesz się jak egzaltowana nastolatka, a nie dorosła kobieta. Facet odchodząc dokonał wyboru. Piszesz, że go kochasz i on cię kocha, że zrobil to tylko dla dzieci. Skoro go tak kochasz to pomóż mu, usuń się na bok, daj mu żyć z tym wyborem. Minęło już pół roku, aty drepczesz w miejscu. Zrób w końcu krok naprzód. Kontaktując się z nim, cofasz się. Przez te pół roku on odbudowywał swoje relacje z rodziną. I ty teraz chcesz to zniszczyć. To nie komedia romantyczna. To dramat z udziałem 3 dorosłych i 2 dzieci. To prawadziwe życie. Nie oglądaj się za siebie. Zamknij za sobą drzwi. Zajmij się w koncu sobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
moim zdaniem skoro Pani nie potrafi sobie poradzić musi usłyszeć od niego słowa "nie wrócę". i myslę , że własnie je usłyszy. Jednego się tylko obawiam , że facet zacznie kręcić, nie będzie umiał wprost odpowiedzieć i podsyci nadzieję. Musi Pani zrobić wszystko, by wrócic do psychicznej formy. Na razie jest Pani kupką nieszczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Mysle. ze ta nutke mam w sobie. Nie podjelam jeszcze ostatecznej decyzji czy spytam, chcialabym wiedziec. Od niech tez odszedl a jednak wrocil. Jesli chce pozostac z nimi to usune sie. Licze sie z tym,ze odpowiedz moze lub bedzie wrecz odmowna. Cos mi jednak podpowiada by spytac. Sadze,ze na samym poczatku oboje popelnilismy duzo bledow, ktorych oboje teraz mozemy zalowac. Do: Kot 13 Moze zdrowie psychiczne zostalo rzeczywiscie nadszarpniete i to bardzo. Jestem nieszczesliwa. Bardzo zbolala. W tym tygodniu wybiore sie do lekarza. Jednak nim leki zaczna dzialac co robic bo to juz jest nie do wytrzymania. Dzis juz nie potrafie czytac :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
mialo byc: moje zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Jesli chce pozostac z nimi to usune sie.' Jeśli? A gdzie on jest od pół roku? Jeżeli chcesz wyjść na prostą, to musisz pogodzić się z faktami. A fakty są takie, że on dokonał wyboru. Ile jeszcze czasu chcesz zmarnować? Następne pół roku, rok? Jeżeli chodzi o kontaktowanie się z nim to uważam, że to zły pomysł. Zastanawiałaś się co zrobisz jeżeli odpowie "nie wiem" lub nie odpowie wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
W zyciu dokonujemy roznych wyborow. Jedne sa sluszne inne nie, pozostale tylko czesciowo. Lepiej jasno wiedziec niz sie cale zycie domyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
W zyciu dokonujemy roznych wyborow. Jedne sa sluszne inne nie, pozostale tylko czesciowo. Lepiej jasno wiedziec niz sie cale zycie domyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda, że tak daleko
mieszkamy od siebie. Szybko ustawiłabym cię do pionu. Ten facet to zwykły mięczak. Facet bez jaj. Chcesz kontaktu z nim, chcesz się upewnić. Przecież on już się określił. Zostawił cię. Kontaktując się z nim ryzykujesz, że znowu omami cię pięknymi słówkami. Chcesz, żeby prowadził równoległe życie z żoną i dziecmi oraz z tobą na boku. To dopiero zniszczyłabyś sobie życie. Posłuchaj głosu rozsądku. Nie jesteś dzieckiem, ale dorosłą 30 -letnią kobietą. Przestań się nad sobą użalać. Facet okazał się nie mieć jaj. Pokaż, że ty jesteś kobietą z jajami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Podobno: „Lepiej coś zrobić a potem żałować, niż żałować że się tego nie zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Fajnie było wam razem dopóki nie dowiedziała się jego żona o waszym romansie. Prawda? Więc przejrzyj wreszcie na oczy i nie pisz tu o jego wielkiej miłości do ciebie. Miłość miedzy partnerami, jeżeli jest trwała, to nie pozostaje w ukryciu, nie oszukuje i nie zdradza. I nie pisz głupot, że nic go nie łączyło z żoną. Mi nawet cię nie żal, wiedziałaś, że jest żonaty i ma dzieci. I uwierzyłaś w jego kłamliwe słowa. W końcu za rozpad związku ponoszą winę 2 osoby: żona i teściowa:) Nie zadzwoniłaś i nie zapytałaś jego żony, czy to prawda, że związek małżeński, to był jego błąd? Mogłaś to sprawdzić anonimowo. wiedziałabyś w co sie pakujesz. Dlaczego oboje trzymaliście wasz romans w tajemnicy przed nią? Jego żona 3 lata żyła w nieświadomości, wierząć, że ma wiernego i kochającego męża? Dlaczego uwikłałaś się w romans z żonatym? A dzieci, to urodziły sie przez przypadek.Bocian je przyniósł? Jak ktoś kogoś nie chce, to odchodzi od żony, rozwiązuje dawny nieudany związek i dopiero szuka innej partnerki. Może i do ciebie wróci, jak żona kopnie go w tyłek. I gwarantuję ci, nigdy nie będziesz z nim szczęśliwa, bo zaczęłaś budować swój przyszły 'związek' na nietrwałym fundamencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Do: Szkoda, że tak daleko "Szybko ustawilbym cie do pionu" w jaki sposob? Oj uwierz,ze ja tez probowalam sie podniesc, ale nie umiem. Co Ty bys zrobil? Nie chce sie z nim sie kontaktowac, tylko spytac. Nie czekam na piekne slowka. Wtedy zamieszkamy tak ja wczesniej... tak jak mialo byc. Wiem,ze brak mi logiki, ze kieruje mna serce. Dlatego tak mi tez ciezko. Ale on jest dla mnie kims naprawde waznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cały czas się oszukujesz.
Musisz spójrzeć prawdzie w oczy. Problem tylko w tym, że ty tego nie chcesz. Cały czas celebrujesz te swoje nieszczęście. Nic dobrego z tego nie będzie. Ty chcesz sie z nim skontaktować, chcesz go odzyskać. Założyłaś ten temat, żebyśmy pomogli tobie usprawiedliwić się przed samą sobą. Większość z nas tu piszących nie aprobuje twego zamiaru. My mówimy głosem rozsądku, ty się miotasz. Nie chcesz słuchać rozsądku. Zadzwoń więc do niego. A potem, a potem narobisz jeszcze większego bałaganu w swoim życiu. Tylko jak ty to później posprzątasz!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Zamiecie śmieci pod dywan i będzie ok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
to prawda "miotam sie" , nie wiem co zrobic. Czytam kazda wypowiedz i zastanawiam sie. Moze brne w to dalej ale nie wyobrazam tez siebie u boku innego mezczyzny. Potraficie to zrozumiec? Moze latwiej bedzi mi sie pozbierac jesli uslysze definitywne "nie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czysta psychologia
To czysta psychologia .. kiedy odbierają Ci coś, co lubisz, to dużo bardziej tego pragniesz. Ta Twoja wielka miłość, którą teraz czujesz to jest właśnie nic innego, jak zabranie Ci zabawki. Gdybyś się znudziła zabawką, to być teraz czuła raczej ulgę, ale .. nie zdążyłaś się znudzić. A wracanie do tego gościa myślami, czy fizycznie sprawia, że tylko się jeszcze w tej niby-miłości pogrążasz jeszcze bardziej. Zamiast o nim myśleć znajdź sobie inny obiekt westchnień. No ale.. gdybyś miała pomyśleć o nim w bardziej realistyczny sposób i wymienić jego wady.. to co najbardziej Cię w nim irytowało? Co sprawiało, że Cię wkurzał...? Kiedy Cię nie rozumiał? I dlaczego Cię nie rozumiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
On pewnie "zamiecie". Mysle,ze minie sporo czasu nim ja sie pozbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Lepiej jasno wiedziec niz sie cale zycie domyslac.' Serio? Chcesz polegać na słowach osoby, która już tyle razy okłamała i Ciebie i swoją rodzinę? Odpowiedz mi na moje wcześniejsze pytanie: co zrobisz jeżeli odpowie "nie wiem" lub nie odpowie wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Do: czysta psychologia Czasami chcialabym o nim nie myslec, staram sie skupic na wielu innych sprawach ale te mysli same mnie nachodza, sa natretne. Wystarczy,ze jest ladna pogoda i przypominaja mi sie zeszloroczne wakacje. Mam tak po prostu odwrocic sie na piecie i nie spytac i np, juz nigdy nie spedzic ze soba wakacji. Jestem swiadoma tego,ze zycie to nie bajka. Czy jednak nudzisz sie gdy spedzasz z kims czas kogo kochasz? Oczywiscie w granicach rozsadku, poniewaz nie mozna sie tez ukisic we wlasnym sosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Do: czysta psychologia Czasami chcialabym o nim nie myslec, staram sie skupic na wielu innych sprawach ale te mysli same mnie nachodza, sa natretne. Wystarczy,ze jest ladna pogoda i przypominaja mi sie zeszloroczne wakacje. Mam tak po prostu odwrocic sie na piecie i nie spytac i np, juz nigdy nie spedzic ze soba wakacji. Jestem swiadoma tego,ze zycie to nie bajka. Czy jednak nudzisz sie gdy spedzasz z kims czas kogo kochasz? Oczywiscie w granicach rozsadku, poniewaz nie mozna sie tez ukisic we wlasnym sosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Do: Sukienka Jesli powie "nie wiem" dam mu jeszcze troche czasu aby pomyslal. Jesli nie odpowie w ogole - uznam to milczenie za calkowite zakonczenie i sama zatrzasne za nami furtke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Zona chce z nim byc i nie sadze zeby go tak szybko kopnela w tylek. Jest od niego zalezna, poniewaz nigdzie nie pracuje i jest osoba na tyle "wygodna" by uwiesic sie na nim. Sadze,ze osoby w wieku np 37 nie zrezygnuja ot tak z malzenstwa bez perspektywy innego zwiazku. Strach przed byciem samotnym potrafi byc ogromny. Wiem,jak mozna w zyciu sie pogubic. Miedzy mna a nim zabraklo naprawde szczerej rozmowy, emocje byly zbyt silne i dochodzilo tylko do spiec, mysle,ze mozna bylo to wszystko inaczej ulozyc, ale czasem zabraknie na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
A jesli mi tak odradzacie to napiszcie mi jak mam zyc - jak mam zyc bez niego? Co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona muszka
Jak żyć bez niego? Normalnie, tak jak dotąd, przecież on nie jest powietrzem bez którego nie mozna żyć. Uczepiłaś sie kurczowo tej miłości (o ile to jeszcze mozna nazwać miłością). Wmawiasz sobie, że bez niego nie mozesz żyć. Delektujesz się swoim cierpieniem. Dlaczego nie chcesz być szczęśliwa? Dlaczego wmawiasz sobie, ze bez niego szczęścia nie zaznasz? Boisz się życia w pojedynkę. Boisz się być singielką (nawet przez chwilę, bo fakt że teraz jesteś sama się nie liczy, teraz jesteś w żałobie nieustającej, i przy nadziei - że jednak wróci). Boisz się sama przed sobą przyznać, że jesteś sama. Boisz się tego co będzie, jak wykreslisz go ze swojego życia. A jak myslisz? Co będzie? Chwilowy strach, potem ulga, duma z siebie, a potem... nowy, zdrowy związek. I tego Ci życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona muszka... ,
Jak żyć bez niego? Normalnie, tak jak dotąd, przecież on nie jest powietrzem bez którego nie mozna żyć. Uczepiłaś sie kurczowo tej miłości (o ile to jeszcze mozna nazwać miłością). Wmawiasz sobie, że bez niego nie mozesz żyć. Delektujesz się swoim cierpieniem. Dlaczego nie chcesz być szczęśliwa? Dlaczego wmawiasz sobie, ze bez niego szczęścia nie zaznasz? Boisz się życia w pojedynkę. Boisz się być singielką (nawet przez chwilę, bo fakt że teraz jesteś sama się nie liczy, teraz jesteś w żałobie nieustającej, i przy nadziei - że jednak wróci). Boisz się sama przed sobą przyznać, że jesteś sama. Boisz się tego co będzie, jak wykreslisz go ze swojego życia. A jak myslisz? Co będzie? Chwilowy strach, potem ulga, duma z siebie, a potem... nowy, zdrowy związek. I tego Ci życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
Jak dotad? Od dnia gdy sie od niego wyprowadzilam nie umiem zyc. Wszystkie mile rzeczey a byly to jakies drobnostki nie ciesza mnie. Nic mnie nie cieszy. Nie uczepilam sie ale go naprawde kocham. Jeszcze miesiac temu znajomy bardzo chcial sie umowic ze mna na kawe, kawe -randke. Odmowilam mu, bo ja nie chce nikogo innego. Nie boje sie byc sama. Po prostu ja juz znalazlam swoja druga polowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w za dlugiej sukience
co moze ukoic bol serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×