Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

holly_golightly

nie wiem, naprawdę już nie wiem...:(

Polecane posty

Słusznie się domyślasz;) I nie masz za co przepraszać ;) Mam jedną przyjaciółkę z którą znamy się od podstawówki, jedną na studiach i kilka koleżanek, ale one też są bardzo zajęte - dwa kierunki i praca, więc poza zajęciami widujemy się raczej rzadko. Z najlepszą przyjaciółką widuję się 1-2 razy w tyg (zwykle plotki i zakupy), z tą ze studiów średnio raz na tydzień, a pozostałe - różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia w przyszlym zyciu
no ok, to czesciej wychodz do niego z inicjatywa ,jak mowi ze ma malo czasu to powiedz ze na spacer to chyba 1 godz wygospodaruje dla ciebie ,zeby cie przytulic przez chwile i dac cmoka:D jesli sie nie zgodzi to mu przypomnij ze zarzucal ci bark inicjatywy:D wiec wychodzsz z inicjatywa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Autorko. Faceta nie zmienisz. Jest jaki jest i inny nie będzie. Skoro Ci w nim coś nie pasuje to albo się z tym musisz pogodzić albo poszukać kogoś innego. Na świecie jest wielu facetów którzy być może lepiej będą odpowiadali Twoim potrzebom. Wystarczy poszukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia w przyszlym zyciu
kurde no to masz towarzystwo np do kina,wiec wyjdz z domu i sie zrelaksuj bo jeszcze oszalejesz:P z tej zgryzoty ,odzywaj sie do tych kolezanek moze akurat nie beda zajete i wtedy na piwo albo kawe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie po życiu - tak jak napisałam w pierwszym poście, kocham go i mi na nim zależy, ale to nie znaczy, że muszę akceptować zachowanie które sprawia mi ból. A poza tym, nie mam w zwyczaju zostawiać kogoś kogo kocham bez rozmowy i próby zmiany czegoś co jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia w innym życiu - tak tak, jesteśmy umówione na piwko w przyszłym tyg, dzisiaj idę na wiosenne zakupy (płaszczyk, sukienka itd.), a jutr lub pojutrze spotkam się z przyjaciółką na plotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem że go kochasz. Ale jeśli pewne cechy jego charakteru powodują u Ciebie dyskomfort to nie wróży to dobrze. No i " kochanie" niestety z czasem Ci przejdzie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia w przyszlym zyciu
autorka pisze jedynie ze jej chlopak teraz OBECNIE jest zajety na maksa i nie potrafi wygospodarowac wiecej dla niej czasu co jej nieodpowiada,najgorsza rzecza jaka moze zrobc to rezygnacja z niego,ona nie pisze ze przez caly okres kiedy sa razem tak bylo,chlopak za duzo wzial na swoje barki to po niekad dobrze o nim swiadczy bo mysli o przyszlosci!!a bedac z takim czlowiekm o przyszlosc mozna sie nie bac!bo widac ze jets zaradny i myslacy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko wiesz, te cechy pojawiły się niedawno i mam nadzieję, że jest to związane tylko z gorącym okresem w jego życiu. Tak jak pisałam - przez 1,5 roku nie było problemu, ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia w przyszlym zyciu
holly_golightly (ania-przybyl@o2.pl) aniape1987@tlen.pl'; Tylko wiesz, te cechy pojawiły się niedawno i mam nadzieję, że jest to związane tylko z gorącym okresem w jego życiu. Tak jak pisałam - przez 1,5 roku nie było problemu, ani trochę -wlasnie to jest okres przejciowy;) nie zamartwiaj sie bedzie ok,super ze masz zaplanowalas sobie czas ,udanych zakupow ci zycze,to jest to co kobety lubia najbardziej:D powodzenia napewno sie dogadacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmienić chłopaka nie zmienisz ale możesz mu uzmysłowić swoje potrzeby. Faceci to są takie trochę emocjonalne prostaki. Często nie potrafią dostrzec potrzeb kobiety. Zwyczajnie nie zdają sobie z tego sprawy. Dopiero gdy się im to wyjaśni - tylko spokojnie i bez krzyków bo się zatnie i nic do niego nie dotrze, to zrozumie i może zechce postępować inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmienić chłopaka nie zmienisz ale możesz mu uzmysłowić swoje potrzeby. Faceci to są takie trochę emocjonalne prostaki. Często nie potrafią dostrzec potrzeb kobiety. Zwyczajnie nie zdają sobie z tego sprawy. Dopiero gdy się im to wyjaśni - tylko spokojnie i bez krzyków bo się zatnie i nic do niego nie dotrze, to zrozumie i może zechce postępować inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmienić chłopaka nie zmienisz ale możesz mu uzmysłowić swoje potrzeby. Faceci to są takie trochę emocjonalne prostaki. Często nie potrafią dostrzec potrzeb kobiety. Zwyczajnie nie zdają sobie z tego sprawy. Dopiero gdy się im to wyjaśni - tylko spokojnie i bez krzyków bo się zatnie i nic do niego nie dotrze, to zrozumie i może zechce postępować inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Mam ten sam typ faceta:) Nie da mu się nic powiedzieć, bo zaraz jest wielki foch. Bo on taki już jest i się przecież nie zmieni. Strasznie źle przyjmuje najmniejszą krytykę z mojej strony. My się nie widzimy za często z powodu specyfiki jego pracy. I oczywiście wynikła po pewnym czasie rozmowa na ten temat, bo mi było przykro, że jak wraca to jeden dzień jest ze mną, a potem to nie przyjeżdża bo mu się nie chce i zmęczony, to znowu spotkanie z kumplami, o czym zresztą nie informuje mnie w ogóle, po prostu cisza, dopiero jak spytałam co robi to odpisywał:/ A ja jestem osobą, która potrzebuje cały czas czuć, że jest w związku, że ma wsparcie, że jest kochana. To nie chodzi o brak zajęć, ja się nie nudzę i nie temu dręcze jego, chodzi o to, że niektórzy nie potrzebują czuć tej więzi cały czas, potrafią się na to wyłączać, a ja muszę w jakiś sposób czuć, że on cały czas jest, myśli o mnie. No i oczywiście on jak to on odczytał moje pretensje po swojemu, że to atak na jego osobę i jego życie i osobowość. I, że może jednak potrzebuję kogoś innego, nie jego. Na to ja się rozpłakałam. Przy czym absolutnie beksą nie jestem. Po prostu strasznie go kocham i tak mnie to zabolało. Przytulił mnie i jak sie uspokoiłam, to wytłumaczyłam mu na spokojnie dokładnie to, co przed chwilą napisałam, że nie o to chodzi, że jest daleko, że spędza czas nie ze mną, tylko potrzebuję w jakiś sposób czuć, że jest, bo jak to on powtarza - taka już jestem. Wiecie co nigdy bym się nie spodziewała takiej zmiany, ale po tej rozmowie mam anioła a nie chłopaka. Jak jest na miejscu, to spotyka się z kumplami wtedy kiedy ja też jestem zajęta. A tak jest po prostu dzień w dzień przy mnie. A jak nie jest to ciągle pisze, że tęskni, że myśli, informuje gdzie jest, często dzwoni. Fakt, że ja też zmieniłam trochę rzeczy. Mówie mu ciągle, że go doceniam i jak bardzo jest dla mnie ważny. Bo w tej rozmowie też usłyszałam taki zarzut, Mówię, że kocham go taki jaki jest. Czasem jest ciężko nie zaczynać rozmowy od pretensji, kiedy czegoś zaczyna brakować w związku. Ale warto pokusić się o odrobinę spokoju. Poukładać wszystko w głowie i porozmawiać. Nawet jeśli partner jest zdecydowanie trudnym człowiekiem i niewiele nam ułatwia w takich rozmowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia w przyszłym życiu - bardzo ci za wszystko dziękuję, naprawdę mi pomogłaś:) Oczywiście będę co jakiś czas meldować jak tam postępy w mojej sprawie;) bojabojaboja - rzeczywiście mamy podobną sytuację. Też usłyszałam że go nie doceniam itd. I też nie jest tak, że się bez mojego chłopaka nudzę - tak samo jak Ty muszę czuć jego bliskość po prostu. i faktycznie poczekam aż emocje trochę ostygną i porozmawiam z nim na spokojnie, może na jakimś spacerze, w miłych okolicznościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----> bojabojaboja . Aż się uśmiechnąłem. To nie tylko Ty masz takiego chłopaka. Po prostu większość facetów tak ma. A większość kobiet o tym nie wie. Stąd i te nieporozumienia. Mówimy różnymi językami stad tak trudno czasami się porozumieć. I nie wynika to często ze złych intencji tylko z nieumiejętności znalezienia wspólnego języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie po życiu - tak, wiem o tym:) I wiem że krzyki i płacze niczego nie załatwiają, ale czasami naprawdę trudno to powstrzymać, kiedy jest tyle do powiedzenia, a nie można się porozumieć. W czasie naszej kłótni płakaliśmy oboje, też usłyszałam że mam "się zdecydować czy potrafię z nim być" i takie tam, ale widziałam że jest w ciężkim szoku, jak sam to określił. Bojabojaboja - a mogę zapytać co robi Twój chłopak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norton commander
Przyjrzyj się dobrze tej "aktywności" Twojego chłopaka. To się trochę nie trzyma kupy. Student turystyki i rekreacji nawet przed nie wiadomo jakimi egzaminami nie ma czasu, żeby zadzwonić do swojej dziewczyny? Nie ma czasu, żeby się z nią spotkać przez wiele dni? Jest baaaaardzo zajęty, niczym ordynator szpitala? Obraża się, gdy zwracasz mu uwagę? TO SIĘ NIE TRZYMA KUPY... Dziewczyno, przyjrzyj się dobrze jego życiu. Zastanów się, czy on przypadkiem kogoś nie ma. Opisane przez Ciebie "objawy" są raczej niepokojące. Nie odzywa się do ciebie, bo nie czuje takiej potrzeby (wyciągnij wnioski) albo czegoś się wstydzi, lub coś chce ukryć. Porozmawiaj z nim BARDZO poważnie, stawiając konkretne pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie tak, że nie mamy kontaktu - dostaję sms-y, nie było dnia, żebyśmy w ogóle nie mieli kontaktu. To facet, który przeżył zdradę dziewczyny i wiem, że nie zrobiłby tego nikomu. Powiedziałby mi, gdyby coś było na rzeczy. A egzamin o którym mowa to nie egzamin na studiach, tylko egzamin na przewodnika miejskiego, na który trzeba się nauczyć z wielu książek, a nie po prostu z kilkunastu stron notatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to Wasza wina Drogie Panie :). Facet to niestety emocjonalnie prosta konstrukcja. A Was natura wyposażyła w umiejętności odczytywania emocji i nastrojów drugiego człowieka. I zamiast z tych umiejętności korzystać to się obijacie. No logiczne przecież że ktoś kto potrafi coś lepiej robić uczy tego co nie potrafi. Więc Drogie Panie do roboty. Nauczcie te emocjonalne kaleki czego kobiety od nich oczekują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norton commander
SMS to idealne narzędzie do komunikacji "na odczepnego". Brak kontaktu głosowego, wzrokowego... takie gówienko dla tchórzy. Nie twierdzę, że Twój chłopak cię zdradza, ale może kimś się interesuje? Może z kimś lubi przebywać? Może ma co do Ciebie wątpliwości? Lepiej się jak najprędzej dowiedz, bo będzie Ci później smutno. Z treści Twoich postów wnioskuję, że jesteś inteligentna. Dasz radę... Aha... ten egzamin na przewodnika wcale nie jest taki trudny. Jest milion bardziej skomplikowanych zawodów. A już studia na turystyce/rekreacji to śmiech na sali. Wiem o czym piszę, wierz mi. Nie ma takiej nauki, która uniemożliwia spędzenie godziny czasu z ukochaną (oby) osobą. Przecież on powinien chcieć Twojego wsparcia, Twojej obecności a nie kazać sobie nie przeszkadzać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też boli to, że wysyła po prostu sms-a, choć możliwe, że robi to teraz specjalnie po tej kłótni, bo jak sam mówił, czuje się nieswojo. On mówi, że ma złe doświadczenia z tego rodzaju kłótniami i ich nie cierpi, bo jego była laska mu kiedyś taką urządziła, a miesiąc późnij dowiedział się, że go zdradzała i teraz po prostu boi się takich kłótni. Rozumiem to, bo sama mam trochę złych doświadczeń i też niestety bywa, że przenoszą się one na życie codzienne. Aha, a dzwonić tak żeby gadać długo przez telefon nigdy nie miał specjalnie zwyczaju, zawsze albo spotkania, albo sms-y. Więc to akurat nie jest nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norton commander
Jakaś straszna mimoza, ten Twój facet... albo kuty na cztery nogi cwaniak. Ale poważnie... jesteś bardzo w porządku, bo założyłaś wątek z frustracji, ale teraz jednak bronisz chłopaka. Bardzo lojalne zachowanie, które trzeba docenić. Możliwe, że się wszystko ułoży, ale na wszelki wypadek miej oczy dookoła głowy. Wytłumaczenia dziwnych zdarzeń, które się nam przytrafiają są PRAWIE ZAWSZE bardzo proste i banalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--------->norton commander . Problemy z komunikacją i zrozumieniem? On powinien to, tamto ? On czasami nie wie co powinien wg Was i trzeba mu powiedzieć. A z tą chorobliwą nieufnością to moze by zasięgnąć porady jakiegoś lekarza specjalisty ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, bo tak szczerze, to ja bym tu zdrady od razu nie węszyła. Wiem że trzeba być czujnym, ale też bez szaleństwa, bo jak mu zacznę zdradę wmawiać, to się dopiero może wkurzyć... I będzie miał rację pełną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli poczekać do poniedziałku aż się oboje uspokoimy i pogadać na spokojnie? Zakomunikować swoje potrzeby i ustalić wspólnie jakieś zasady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Oraz uświadomić że kobiety oczekują czegoś innego niż faceci i ich szczęście zależy czasami od rzeczy na które facet nigdy by sam nie wpadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×