Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skarbek***

Mam ogromna ochote na seks z zonatym szefem

Polecane posty

Gość skarbek***

Nie moge przestac o nim myslec. Nie moge nawet na niego spojrzec bo boje sie, ze wyczyta wszystko z moich oczu. Probuje byc zimna aby sie nie domyslil, ale czy to skuteczne??? Czy da sie ukryc pozadanie? Czy on moze wyczuc, ze nie jest mi obojetny? Ciagle o nim fantazjuje i nie chodzi mi o uczucia, milosc itd, po prostu chce go mocno pocalowac, zaciagnac do lozka albo po prostu zamknac drzwi od biura i zrobic to na jego biurku. Kiedy go widze czuje jak fala goraca ogarnia cale moje cialo, to pozadanie jest tak silne....mam ochote wyc do ksiezyca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu życie jest weselsze
nie polecam............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko czy on Cię chcę?? Bo to istotne...nie kazdy szef leci na naiwne pracownice typu -słodka i głupia -najlepiej w kolorze blond..:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jest zonaty to pogadaj z jego zona i sie zapytaj czy nie będzie miała nic przeciwko,ze rozpierdolić chcesz jej zycie?Moze sie zgodzi....i będziesz robić lody pod biurkiem za stówki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu życie jest weselsze
tak tak to dobra rada,,,i przy okazji se pare stówek dorobisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbek***
Ivka, nie jestem glupia, naiwna, blond laska. Jesli przeczytasz uwaznie to ja sie pytam jak sie powinnam zachowywac aby on sie NIE domyslil, ze potwornie mi sie podoba. Boje sie, ze on sie domysli bo innych traktuje po kumpelsku i swobodnie a z nim jestem zdenerwowana, spieta i wrogo nastawiona!!! Czytaj kobieto ze zrozumieniem. Ja o nim fantazjuje - ja NIE planuje romansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No faktycznie kurwa masz problem ...i czego oczekujesz po takim pytaniu na kafeterii ..? madrości zyciowej? ile Ty dzieciaku masz lat ?Może przeczytaj jakąś madra ksiązkę....Cudzego sie nie tyka..a jak tkniesz jesteś zdzirą..i to zostaje..w sumie fajny przydomek-zdzira..to brzmi dumnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za generalizowanie
Ja nie rozumiem dlaczego jak ktoś fantazjuje np. na temat szefa czy kogokolwiek, np. kolegi z pracy to od razu naiwna, słodka i głupia, a jeszcze generalizowanie, że do tego blond... Tak jakby normalna inteligentna kobieta nie mogła mieć fantazji. Na to kto nas kręci nie mamy wielkiego wpływu, fantazjować sobie możemy w myślach, sęk w tym, że nie każdy jest zdolny do fizycznego romansu i nie pozwoli sobie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za generalizowanie
Ivka może Ty idź poczytać mądre książki, nikt Ci nie każe siedzieć na kafeterii i czytać tego posta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ma fantazje i to bardziej ambitne niz przelecieć zonatego szefa....tylko nie kazdy o tym trabi,ze to jego dylemat zyciowy...no chyba,ze blondynka ,naiwna i łasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za generalizowanie
A podobne problemy można mieć i w wieku 50 lat. Dopóki Ciebie samej coś nie spotka, nie dowiesz się jak to jest. Pamiętaj, nigdy nie mów nigdy. Fakt, nie powinno się tykać czyjegoś faceta i sama bym wydrapała oczy takiej, która latałaby za moim facetem, ale jak kogoś trafi, że myśli o kimś to jestem w stanie to zrozumieć, jak i to, że może mieć problem. To chyba dobrze o niej świadczy, że chce to zwalczyć i normalnie pisze o poradę jak tego dokonać, by nie myśleć o tym facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne,ze nikt mi nie każe..robię to dla przyjemnosci..miło poczytać ,że jest ktos bardziej porabany niz ja...zreszta ile mozna czyac ambitnych ksiązek?...Te forum potrafi odstresować ...nawet po najgorszym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za generalizowanie
Czyżby jakaś blondynka dała Ci w kość, żeś się uczepiła ? ;p A naiwna nie zawsze znaczy, że głupia, po prostu niektórzy ufają nadto innym bo są uczciwi, uprzejmi i tego spodziewają się po innych, nie są jędzami i zołzami, które wiecznie pokazują pazury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa jasne albo sa blondynkami..i nic ich nie tłumaczy....bo głównie one się tak zachowuja nieracjonalnie...a kiedyś chciałam byc blondynką o zgrooozo...bez urazy dla innych...poprostu mam uraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zreszta cały ten temat to cienka prowokacja..ile juz było takich cienkich tematów..i ile jeszcze bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbek***
Mam wrazenie, ze Ivke ktos mocno zranil - facet zdradzil? Dzieki, ze ktos stanal w mojej obronie bo kobieta jest mocno wkurzona na blondynki, ale zaraz, ja jestem brunetka...Dam pani rade pani Ivko, prosze nie czytac dalej bo zamierzam napisac dokladnie co o NIM mysle. Mimo ze jestem nowa w firmie to mam wlasna opinie na kazdy temat i glosno ja wyrazam nie zwazajac na konsekwencje. On tego nie lubi wiec walczymy ze soba, jest ostro i nieraz czuje jak lzy zbieraja mi sie do oczu ale nie daje za wygrana. Sa momenty kiedy go nienawidze ale wiem, ze znow zmiekne kiedy uslysze przepraszajacy ton jego glosu. Rzuci kolejny zart, usmiech i znowu ma mnie w garsci, gdyby tylko wiedzial.....Jego pozycja spoleczna i pieniadze mnie nie interesuja, jego czar tkwi w charyzmatycznej osobowosci zmieszanej z chlopiecym pociagiem do platania figli. On nalezy do innej i wiem o tym i nigdy nawet nie sprobuje go jej zabrac. Jednak te mysli sa w mojej glowie i choc probuje nie potrafie ich odegnac. Pragne go dotknac ale trzymam dystans jak do tredowatego. Czy ktos tak mial? Jak przestac o nim myslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Skarbka
Skarbku, skoro zadajesz takie pytanie oznacza to, iż masz jakiś problem. Mnie też podoba się wielu mężczyzn, w tym i żonatych. Nigdy nie chciałam się narazić przede wszystkim na upokorzenie, bo odrzucenie jest bardzo bolesne, nie chciałabym, aby żonaty facet ostentacyjnie powiedział mi, iż kocha żonę. Dla mnie sprawa jest bardzo prosta. Powinnaś być uprzejma, grzeczna, zachowywać się naturalnie wobec szefa, ale w żadnym wypadku nie kokietować. To jest wyjątkowa sytuacja i mogłabyś narazić się na nieprzyjemności. Pamiętaj też, że romanse szef - podwładna szybko wychodzą na jaw i na ogół kończą się źle dla tej ostatniej. Kiedyś byłam mimowolnym świadkiem pewnej sceny na korytarzu: sąsiadka wyraźnie kokietowała młodego żonkosia, wyszła w szlafroczku, to lekko odsłoniła biust, to potrząsnęła włosami i takie sztuczki kobiece. Żonkoś po chwili rzucił: "Od....... się, mała".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Ci się tak chce to mu powiedz ,ze masz ochotę na jego...tylko właśnie na co?jaja czy kasa?Bo chyba nie na wrażenia po....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbek***
I dziekuje za odpowiedz konkretna i pozbawiona jadu. Ivka - ucz sie. Probuje byc obojetnie uprzejma ale on mi w tym nie pomaga. Zaraz wyjasnie. Kiedys tez mi sie spodobal kolega z pracy ale szybko okazalo sie, ze jest zonaty wiec moje zainteresowanie zaczelo gasnac szybko i w ciagu tygodnia stalismy sie kumplami i przestal mnie interesowac jako obiekt seksualny. Do tej pory mamy dobry kontakt mimo iz nie pracujemy razem - kontakt poprawny i kolezenski. Roznica polega na tym, ze on nigdy ze mna nie flirtowal, zartowal - tak, byl uprzedzajaco mily - tak, ale nie wyczuwalam od niego zadnej seksualnej energii. W tym przypadku wyczuwam cos wiecej. Jako ''nowa'' w pracy na samym poczatku chodzilam cichutko ze spuszczona glowa badajac grunt. To on nawiazywal kontakt i bardzo szybko ten kontakt stal sie bardzo podejrzany. Bo to on szukal ze mna kontaktu, nie jestem na takim stanowisku aby ktos taki jak on spedzal ze mna poranki przy kawie, kolezanki szybko to zauwazyly. Potem zaczely sie te psikusy....dlugo by pisac, to byly gierki jak w szkole podstawowej, prawie jak ciaganie za warkocz dziewczynki przez chlopca, ktoremu sie podoba. Nie ja to zaczelam!!! Ogladam zdjecia jego zony na naszej klasie i przeraza mnie to jak bardzo jestesmy fizycznie do siebie podobne. Mam nadzieje, ze obleje testy za kilka tygodni i mnie zwolnia, jak ja mam teraz obok niego pracowac - nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za generalizowanie
Co Skarbku, najprościej byłoby gdybyś przerzuciła swoje zainteresowanie na inny obiekt - poza pracą, wtedy z pewnością byłabyś naturalna a żarty i gierki swojego szefa łatwiej byłoby Ci odpierać. W zasadzie może być tak, że podobasz mu się jako kobieta, jest skłonny poflirtować, ale nie posunie się dalej, ale może być też inaczej, może nie ma oporów do czegoś więcej. Dlatego lepiej uważać w takich sytuacjach. Jak pisała wyżej koleżanka, bądź uprzejma, ale i stanowcza. Ciężko na początku określić na co można sobie pozwolić, na jaką swobodę (żarty itp.) w relacjach z szefem. Niektórzy od razu narzucają dystans i odczuwa się respekt, nawet stres, a inni wręcz przeciwnie, traktują pracownika wręcz jak kumpla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za generalizowanie
Co Skarbku, najprościej byłoby gdybyś przerzuciła swoje zainteresowanie na inny obiekt - poza pracą, wtedy z pewnością byłabyś naturalna a żarty i gierki swojego szefa łatwiej byłoby Ci odpierać. W zasadzie może być tak, że podobasz mu się jako kobieta, jest skłonny poflirtować, ale nie posunie się dalej, ale może być też inaczej, może nie ma oporów do czegoś więcej. Dlatego lepiej uważać w takich sytuacjach. Jak pisała wyżej koleżanka, bądź uprzejma, ale i stanowcza. Ciężko na początku określić na co można sobie pozwolić, na jaką swobodę (żarty itp.) w relacjach z szefem. Niektórzy od razu narzucają dystans i odczuwa się respekt, nawet stres, a inni wręcz przeciwnie, traktują pracownika wręcz jak kumpla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za generalizowanie
Co Skarbku, najprościej byłoby gdybyś przerzuciła swoje zainteresowanie na inny obiekt - poza pracą, wtedy z pewnością byłabyś naturalna a żarty i gierki swojego szefa łatwiej byłoby Ci odpierać. W zasadzie może być tak, że podobasz mu się jako kobieta, jest skłonny poflirtować, ale nie posunie się dalej, ale może być też inaczej, może nie ma oporów do czegoś więcej. Dlatego lepiej uważać w takich sytuacjach. Jak pisała wyżej koleżanka, bądź uprzejma, ale i stanowcza. Ciężko na początku określić na co można sobie pozwolić, na jaką swobodę (żarty itp.) w relacjach z szefem. Niektórzy od razu narzucają dystans i odczuwa się respekt, nawet stres, a inni wręcz przeciwnie, traktują pracownika wręcz jak kumpla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbek***
Ja juz wole ten dystans i stres niz jakies zgrywanie kumpli. Oj bede miec o czym myslec bo mam szkolenia i testy, a on wyjezdza na jakis czas! Hurraaa!!!! Ale wroci:( U nas pracuje tyle ludzi i on sobie tak jakby mnie upatrzyl na swoj cel. Chowam sie za komputerem a on i tak mnie znajduje swoimi zarcikami tak aby moja uwaga sie skupiala na nim. Wymyslil mi na poczatku nawet taka specjalna ksywke w innym jezyku, ta ksywka to cos w rodzaju ''skarbie'', az sprawdzilam na internecie. On duzo podrozuje wiec zna slowa w egzotycznych jezykach. Mam wrazenie ze on sie mna bawi, moze nawet zdaje sobie sprawe z tego jaki to ma wplyw na mnie. Raz mu powiedzialam, ze nie lubie takich dziecinnych gierek, on stwierdzil, ze to tylko takie zarty. Faceci! Najgorsze jest to ze on nie jest mi obojetny i kiedy zartem mowi, zebym dotknela jego wlosow aby przekonac sie, ze sa czyste to mam ochote go pociagnac za nie a potem przycisnac jego usta do moich:( Oczywiscie tego nie zrobilam, zamiast tego wzdrygnelam sie z obrzydzeniem i odskoczylam na kilka metrow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbek***
Ja juz wole ten dystans i stres niz jakies zgrywanie kumpli. Oj bede miec o czym myslec bo mam szkolenia i testy, a on wyjezdza na jakis czas! Hurraaa!!!! Ale wroci:( U nas pracuje tyle ludzi i on sobie tak jakby mnie upatrzyl na swoj cel. Chowam sie za komputerem a on i tak mnie znajduje swoimi zarcikami tak aby moja uwaga sie skupiala na nim. Wymyslil mi na poczatku nawet taka specjalna ksywke w innym jezyku, ta ksywka to cos w rodzaju ''skarbie'', az sprawdzilam na internecie. On duzo podrozuje wiec zna slowa w egzotycznych jezykach. Mam wrazenie ze on sie mna bawi, moze nawet zdaje sobie sprawe z tego jaki to ma wplyw na mnie. Raz mu powiedzialam, ze nie lubie takich dziecinnych gierek, on stwierdzil, ze to tylko takie zarty. Faceci! Najgorsze jest to ze on nie jest mi obojetny i kiedy zartem mowi, zebym dotknela jego wlosow aby przekonac sie, ze sa czyste to mam ochote go pociagnac za nie a potem przycisnac jego usta do moich:( Oczywiscie tego nie zrobilam, zamiast tego wzdrygnelam sie z obrzydzeniem i odskoczylam na kilka metrow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbek***
Ja juz wole ten dystans i stres niz jakies zgrywanie kumpli. Oj bede miec o czym myslec bo mam szkolenia i testy, a on wyjezdza na jakis czas! Hurraaa!!!! Ale wroci:( U nas pracuje tyle ludzi i on sobie tak jakby mnie upatrzyl na swoj cel. Chowam sie za komputerem a on i tak mnie znajduje swoimi zarcikami tak aby moja uwaga sie skupiala na nim. Wymyslil mi na poczatku nawet taka specjalna ksywke w innym jezyku, ta ksywka to cos w rodzaju ''skarbie'', az sprawdzilam na internecie. On duzo podrozuje wiec zna slowa w egzotycznych jezykach. Mam wrazenie ze on sie mna bawi, moze nawet zdaje sobie sprawe z tego jaki to ma wplyw na mnie. Raz mu powiedzialam, ze nie lubie takich dziecinnych gierek, on stwierdzil, ze to tylko takie zarty. Faceci! Najgorsze jest to ze on nie jest mi obojetny i kiedy zartem mowi, zebym dotknela jego wlosow aby przekonac sie, ze sa czyste to mam ochote go pociagnac za nie a potem przycisnac jego usta do moich:( Oczywiscie tego nie zrobilam, zamiast tego wzdrygnelam sie z obrzydzeniem i odskoczylam na kilka metrow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Skarbek,przezywam teraz cos podobnego,tez mam chcice na zonatego,zalozylam tu juz topik zwabie go czy nie zwabie czas start,mozesz sobie poczytac. Ja tez ciagle mysle tylko onim,az ostatnio nawet spac nie moge;-)Wieczorkami przy muzyczce wyobrazam sobie z nim seks i wlasnie te namietne pocalunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Skarbek,przezywam teraz cos podobnego,tez mam chcice na zonatego,zalozylam tu juz topik zwabie go czy nie zwabie czas start,mozesz sobie poczytac. Ja tez ciagle mysle tylko onim,az ostatnio nawet spac nie moge;-)Wieczorkami przy muzyczce wyobrazam sobie z nim seks i wlasnie te namietne pocalunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Skarbek,przezywam teraz cos podobnego,tez mam chcice na zonatego,zalozylam tu juz topik zwabie go czy nie zwabie czas start,mozesz sobie poczytac. Ja tez ciagle mysle tylko onim,az ostatnio nawet spac nie moge;-)Wieczorkami przy muzyczce wyobrazam sobie z nim seks i wlasnie te namietne pocalunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×