Czysta Krew

Książki są dobre do nauki języka obcego, bo są napisane językiem tak prostym, że aż prostackim. W każdym razie w polskim przekładzie nie warto tego czytać. Co do serialu, oglądam ze względu na to, że wampir Bill jest bardzo seksowny (Eric też niczego sobie, ale spojrzenie Billa topi mi różne części ciała). Ale dobrnęłam tylko do 2 sezonu, irytuje mnie w serialach, że ciągle coś się musi dziać a postaci zmieniają się jak chorągiewki na wietrze i robią głupie rzeczy, byle tylko był suspens.

Po latach od premiery i tylu zachwytów nad tym serialem sięgnąłem po niego i dotarłem do 4go sezony by zrozumieć jego fenomen. I nic nie ma. Tylko czołówka mi się podoba. Główna bohaterka jest wręcz irytująca i mogło by jej nie być. Pierwszy sezon to po prostu film porno, gdy chcę sobie goliznę w takiej formie obejrzeć to po prostu wchodzę na strony xxx. Myślałem, że stworzą fajny klimat a ten film jest o zdradzie, braku miłości i jest nietolerancyjny, tak zgadza się wszystkie rzeczy, które promują ten film są zaprzeczeniem w tej serii. Bo jak mówić o tolerancji gdy serial kpi i wyśmiewa przywary prowincjonalnego miasteczka w południowyc stanach ameryki i gdzie tu tolerancja dla odmiennych poglądów czy to religijnych czy politycznych. Sama idea upchania tyle odmienności w tak małej społeczności jest już kpiną z tego. Seria narzuca widzowi, że każdy z każdym to dobry sposób na życie i tu właśnie jest kpina z miłości, bo jak jest możliwe by rozwinąć uczucie gdy nawet nie tworzy się prawdziwej relacji tylko zaczyna się od łóżka a potem się za dwa dni zdradza, wraca do siebie i mówi kocham. To jest czysta propaganda anty miłości. Seria propaguje rozbijanie więzi a nie ich tworzenie, wszelkie relacje między bohaterami są w jakiś sposób spaczone złym doświadczeniem i Ci bohaterowie zaraz przechodzą nad tym do porządku dziennego. Najbardziej przekonywującą postacią jest Eryk i ten Huyt od Jessici czy jak mu tam. Ale zakładam że w kolejnych seriach spieprzą te postacie. Fabuła jest tak kiepska, że aż boli, szkoda że nie stworzono fajnego klimatu mówiącego o nadprzyrodzonych. I ta cała Sookie by mogła zginąć ale cóż wiem że będzie do końca serii. I najważniejsze. Film propaguje pedofilię. Poza odniesieniami rzeczywistymi, gdzie jest mowa o uprawianiu seksu z nieletnimi, mamy też ten motyw ukryty bo jak nazwać gdy "stary koleś" uprawia seks z 25 latką. Albo jak mówi, że Jessica jest za młoda ale o kilka lat starsza Sookie już nie. Tego typu odniesień jest wiele w tym serialu.