Nie jestem gotowa na bycie matka,a boje sie ze jestem w ciazy

Przeczytałam,ale jak wygląd moze być ważniejszy!!!?Poprostu odechciewa mi się z Wami gadać.Zyczę Ci żebyś jednak nie była w ciąży,bo na matkę to Ty się nie nadajesz!Cześć

a przepraszam, dopiero zauważyłam stopkę nadziei... to poniekąd tłumaczy - chyba - Twój atak na autorke. chociaż nie jest on na pewno do końca uzasadniony, o nie. dobranoc Wam

oczywiscie że jesteś nawiedzona jak inne Tobie podobne wariatki pro life:O nie wpieprzaj się w życie innych i nie oceniaj! sobą się zajmij:O jak dla mnie to możesz nawet rodzić rok po roku, ale nie mów innym jakie decyzje maja podejmować!

To ostatnia moja odpowiedź.Tak,jestem młoda,ale ponoszę odpowiedzialność za swoje czyny,czego niektóre,powtarzam NIEKTÓRE z Was nie potrafią,z tej rozmowy tak wychodzi!

nadzieja wiem ze sie nie nadaje i o tym wlasnie caly czas pisze. Mniej nerwow kochana bo to szkodzi

tak, tak jestes taka cudowna i wspaniała:O zajmij sie sobą. Autorka niech zrobi jak zechce. nie chcesz tego dziecka to zrób aborcję. tyle. Twoja decyzja

to autorko wyobraź sobie siebie jako 80 letnią babcię i wypowiedz te obawy jeszcze raz... "nie zdecydowałam się na dziecko bo bałam się że...." zrozumiesz jakie są idiotyczne :D rozumie jak ktoś nie ma pracy - mieszkania - ma jakąś chorobę itp .... ale że piersi obwisną? :D :D :D

jestem jeszcze mloda, moze za 5 lat mniej bedzie mi zalezalo na piersiach czy brzuchu, ale teraz zalezy, a w wieku 80 lat to wybacz ale kazdy jest jaki jest bo czas robi swoje. Tylko ze ja ten czas jeszcze mam

przyszla wyrodna matka ja mam taki problem ze nie potrafilabym zaakceptowac duzego brzucha, balabym sie rozstepow, tego ze zostanie mi obwisla skora na brzuchu, piersi stana sie malo jedrne. Boje sie ze ciaza zniszczy moje cialo. To sa te pierwsze obawy. Kolejne to nieprzespane noce, to bede wykonczna, nerwowa, zgorzkniala kobieta, ze bede uwiazana do dziecka. Nie, po prostu nie dojrzalam do macierzynstwa przykro mi sie powiem tylko jedno....SZKODA, ZE TWOJA MAMA O TYM W TEN SPOSÓB NIE POMYSLALA.....

moja mama po mnie miala piekne cialo ale po urodzeniu siostry widzialam jak sie zniszczylo:( Mama mimo ze miala 32 lata miala cialo starszej kobiety chociaz sie starala cos z tym zrobic. Przykro mi ze druga ciaza tak ja wyniszczyla. Mama na pewno tez nigdy dobrze z tym sie nie czula mimo ze odczuc tego siostrze absolutnie nie dala

(czyt. zabicie dziecka) i poprzez wklepywanie w siebie tony kosztownych specyfików dbać o coś, co potem i tak robale będą wpierniczać? chcesz młodo w trumnie wyglądać? :P

Jeśli nie pękła prezerwatywa, to razem ze środkami plemnikobójczymi nie ma szans na ciążę (chyba, że miałabyś niewiarygodnego pecha). A nie przyszło Ci do głowy, że spóźnia ci się okres, bo w przerwie między tabletkami masz rozregulowane hormony? Zrób test i nie zachowuj się mała dziewczynka.

pekla prezerwatywa wczesniej ale wzielam pigulke po i zapomnialam nawet o tym, potem mialam niby okres ale wiadomo ze mozna miec na poczatku nawet jak jest sie w ciazy. I dlatego teraz sie boje ze pigulka wtedy mogla nie zadzialac

albo mam wlasnie pecha

"Tylko ze ja ten czas jeszcze mam" - tak? a skąd wiesz? hmm ciekawe czy tak samo myślła ta modelka która starciła nogę potracona na przystanku.... tak wszyscy się postarzejemy - pomarszczymy - możemy miec jakiś wypadek kazdego dnia... dlatego trzeba odróżniać rzeczy wazne od tych błachych - żeby sie nie zbudzić z ręka w nocniku :p ps niektóre babki po ciąży maja lepsze piersi niż przed ;)

Sterylizacja i po kłopocie :)

niektore po ciazy wygladaja lepiej niz przed. Niektore po ciazy sa oszpecone. Kto mi da gwarancje ze nie zalicze sie do tej drugiej grupy?

a z tym czasem to chodzilo mi o starzenie sie. Mam czas na to, noga ktora stracila modelka nie ma tu nic do rzeczy. Matka tez moze stracic noge

ale matka czy nie matka- może zostać tak samo oszpecona kazdego dnia :P nikt ci nie da gwarancji ze po ciazy będziesz ładnie wyglądać - tak samo jak nikt ci nie da gwarancji że jutro rano w ogóle się obudzisz :P nikt z nas nie ma takiej gwarancji...

ok, ale moze bede chciala miec dziecko za 5 lat tak bardzo ze wszelkie moje obecne watpliwosci wydzadza mi sie blahe. Ale teraz nie chce, po prostu nie chce byc matka . To tak trudno zrozumiec?

trudno zrozumieć to jesteś tak zaślepiona, że możesz zabić dla jędrnych cyków :P cóż mam nadzieję że niej jestes w tej ciąży lub że nauczysz się odróżniać rzeczy ważne od nieistotnych pierdół...

może tylko niepotrzebnie się denerwujesz. Lepiej wiedzieć, bez względu na to, czy jesteś w ciązy, i czy zdecydujesz się urodzić, lepiej wiedzieć o tym jak najwcześniej.

dlaczego moj wyglad to nieistotna pierdola? Nie chce byc w tym wieku brzydka i oszpecona. A co jak mnie partner zostawi ( z innego powodu)? Juz nigdy wtedy nie bede miala szanse na poznanie kogos, bo nie dosc ze z dzieckiem to jeszcze ze zniszczonym cialem

nie zabilabym dla jedrnych cyckow. Nie jestem idealna nawet teraz. Nie dbam przesadnie tez o cialo, zdarza mi sie przytyc, zaniedbac ale wiem ze moge to nadrobic. A rozstepow czy obwislej skory na brzuchu po ciazy raczej nie naprawie.

no skoro facet jest z tobą tylko ze względu na ciało ...cóż :O ja jednak stawiałabym bardziej na wnętrze... a twój wygląd nie jest pierdołą samą w sobie- jest pierdołą W PORÓWNANIU - do małego cudu który mógł się zażyć w twoim brzuchu :) i który już nigdy może ci się nie przytrafić... w odróżnieniu do plastyki brzucha, którą mozna zrobic na zamówienie :P

gdzie napisalam ze facet jest ze mna dla wygladu?:O Napisalam ze co jakby jakby sie rozstal ze mna z innego calkiem powodu - czytanie ze zrozumieniem nie boli. I tak oto cud we mnie bylby mniej wazny bo powtarzam po raz setny NIE JESTEM DOJRZALA DO BYCIA MAMA

na plastyke trzeba miec kase, moze nawet mnie stac ale nie wiem czy wiesz ale nie da sie usunac do konca mankamentow po ciazy

Pierdolicie trzy po trzy. Ja byłam w stałym związku, data slubu już ustalona a jak wpadłam (po plastrach) to od razu pierwszą rzeczą jaką zrobiłam to szukałam sposobu na aborcję. Znalazłam ogłoszenie gdzie ktoś oferował tabletki na poronienie, na drugi dzień miałam skontaktowac się z ta osobą. Ale natura sama zadziałała. W nocy poroniłam. I co załamałam się? Nie. Ucieszyłam się że tak się stało bo wiedziałam że na dziecko nie jestem gotowa i szybko nie będę. Od tamtego czasu minęły 3 lata, jestem żoną i wiem że gdyby teraz ponownie zdarzyła mi się wpadka (choć teraz jestem mądrzejsza i biorę tabletki + używamy prezerwatyw) to zrobiłabym to samo - usunęła ciążę o ile znów by mi w tym matka natura znów nie pomogła. Ja wiem, że być może teraz w niektórych matkach krew się wzburzy bo ja zła, wyrodna itd. Zwyrodnialcem jest jednak ta matka która zabija swoje dziecko, wyrzuca gdzieś do stawu, do jakiejś beczki i udaję ze dziecka nie było. Dajcie ludziom decydować sami o sobie. Bo każdy jest mocny w gębie, szczególnie na forach gdzie jest daleko i nie trzeba nic robić. Bo żadna z was obrończyń życie nie pofatygowała by się by pomóc jakiemuś dziecku.

"Bo żadna z was obrończyń życie nie pofatygowała by się by pomóc jakiemuś dziecku." A skąd wiesz? To, że ty nikomu nie pomagasz, nie znaczy, że inni też nie. Wydaje mi się, że nie rozumiesz jednej rzeczy - potępiasz zabicie dziecka, ale przecież usunięcie ciązy właśnie tym jest. Oczywiście, łatwiej jest kogoś obrażać i wyzywać niż dopuścić do siebie tę prawdę.