Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co najlepiej zrobiuc

w ciazy z zonatym facetem. czy mu o tym powiedziec?

Polecane posty

Gość tu Ci raczej nikt nie pomoże
Może idź porozmawiaj z jakimś psychologiem? Jeżeli urodzisz to dziecko - na pewno będziesz je szaleńczo kochać, taka jest natura. Jak boisz się faceta i to miałoby zadecydować o ewentualnej aborcji, to zawsze możesz zmienić miejsce zamieszkania. Dopóki nie podejmiesz ostatecznej decyzji, nic mu nie mów, ale jeśli zdecydujesz się urodzić to dziecko - uważam, że powinien wiedzieć i... płacić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usuń ciążę nic mu
facet ty sam jesteś DAR pieprzysz jak potluczony jaki to niby dar? ludzi wkoło dostatek i biedy ładny mi dar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
czy jak wskakiwalas zonatemu do lozka, to rowniez chcialas byc taka fair w stosunku do jego zony i ja o tym poinformowalas?:O Zalosna jeste:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co najlepiej zrobiuc
ja mu nigdzie nie wskakiwalam to on mial obsesje na moim punkcie. Ja sobie w brode pluje ze bylam taka miekka i to trwalo tak dlugo. Teraz jedyny dylemat to powiedziec mu czy go oklamywac. Jezeli powiem boje sie jego reakcji. Dawno chcialam to skonczyc a teraz tak wyszlo..tak bez sensu> Ja wiem ze dziecko niczemu nie winne i to tez jego dziecko i moze nie powinnam sama decydowac. Gdy mu powiem wiem ze nie zgodzi sie na aborcje i bede po prostu na zawsze skazana na jego osobe chcac nie chcac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a facet
"usuń ciąże nic mu"-dla Ciebie to nie dar życie ludzkie? za dużo ludzi? to strzel sobie w łeb jednego będzie mniej:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potem to już tylko
usuń i po krzyku\nie wiem co za durne dylematy masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego powiedz mu po fakcie
jeżeli zdecydujesz się urodzić to dziecko, a jeżeli nie - niczego mu nie mów! Na razie buzia w kubeł i myśl, rozważ wszelkie opcje łącznie z przeprowadzką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koromosa
Moja 43-letnia znajoma, panna powiedziała kiedyś w przypływie szczerości: wiecie, czego najbardziej żałuję? Tego, że gdy miałam 20-25 lat nie zaliczyłam żadnej wpadki. Przemyśl to, zanim podejmiesz decyzję o aborcji. Wcale nie jestem jej przeciwna, tylko w życiu różnie się układa, a dziecko, to dziecko: kocha Cię bezwarunkowo i zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartłomiej Kwiatkowski
Kochanie to, że nosisz w sobie nowe życie, to coś pięknego i cudownego. To dziecko jest "wasze", ale też napewno TWOJE. To jest jakaś subtelna część CIEBIE. Aborcja to najgorsza rzecz jaką możesz zrobić. Jesteś młoda, napewno piękna, bo jeżeli żonaci za tobą się oglądają, to musi coś w tym być:) On powinien wiedzieć o dziecku, ale chyba nie powinnaś się z nim wiązać. Podnieś głowe i z radością idź dalej przez życie. Taka jest twoja droga, w życiu nie ma przypadków. Bóg jest dawcą życia i On wiedział, że jeżeli to nowe życie (dziecko) powierzy Tobie, to ty będziesz mieć na tyle sił by się nim zaopiekować. Pozdrawiam. Jeżeli chcesz pogadać nie publicznie, to daj jakieś swoje namiary to się do ciebie odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i jeszcze jedno
On nie ma prawa do żadnego głosu w sprawie ewentualnej aborcji - to ma być wyłącznie Twoja decyzja, bo Ty i wyłącznie Ty poniesiesz jej wszelkie psychiczne i fizyczne skutki! Więc nie miej oporów z trzymaniem tej wiadomości dla siebie aż do ostatecznej decyzji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze jedno-> chyba nie mówisz poważnie? Dociera do Ciebie, że to nie tylko jej dziecko? To nie jest kwestia jej brzucha jak to lewackie oszołomy pierniczą, bo ze swoim brzuchem niech robi co chce. To jest kwestia dziecka, które mimo, że jest w jej brzuchu nie jest tylko jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, to ty nie wiesz ze od dziecka uczą nas o strachu? strachu przed bogiem, lub co gorsza-strachu przed skandalem....Coś w tym serio jest. Ja ci powiem tak-Twoja decyzja, jak napisała mądrze niebieska sukienka-Ty jego żonie nic nie obiecywałaś-on tak. Tylko nie rozumiem(no po części rozumiem jej wypowiedz-sama jest w upragnionej ciąży). Kwestia posiadania lub nie dziecka to nie kwestia unoszenia się honorem tylko decyzja na całe życie. Licz się z tym ze jeżeli sprawa wyjdzie na jaw rozbijesz rodzinę(alimenty,sądy etc). Jeżeli chcesz tego dziecka, urodź i wychowuj. Ja na Twoim miejscu nie rodziłabym dziecka-ale to moja decyzja. Ja jeszcze patrzę przez pryzmat jego żony-nie może mieć więcej dzieci-pewnie cierpi i jak to niektóre kobiety w takiej sytuacji-czuje się nic niewarta...Ja osobiście nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem takiego podejścia-mam inne wartości poza rozrodcza. Ale niektóre kobiety strasznie cierpią przez takie sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebieska sukienko zdanie o "lewackich oszołomach" wyjaśnia wszytko;) Zauważ ze ciąża to tylko i wyłącznie sprawa kobiety-jej psychiki i jej ciała.... Gdybym zaszła w niechcianą ciążę zwisałoby mi to i powiewało co mój mąż o tym myśli-rodzic nie będę, a chyba nie zamknie mnie w piwnicy do rozwiązania? Dopóki to moje i tylko moje zdrowie podupada to ja decyduje...Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwestia honoru odnosiła się do tej wypowiedzi autorki:" No ok ale ok powiedzmy ze moge sobie pozwolic na dziecko albo na zabieg i nie chce zeby on ingerowal albo nawet wiedzial o tym. to pytam czy takie postepowanie jest w porzadku, mowie tutaj o nieuswaidomianu jego co do mojej decyzji i stanu rzeczy. Czy jednack powinnam powiedziec "jestem w ciazy kochanie co robimy" to wydaje mi sie zalosne. ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złotowłosa a ja jestem zdania, że ciąża to nie tylko moja sprawa. Jeśli uprawiam sex to mimo zabezpieczeń biorę pod uwagę fakt, że mogę zajść w ciążę z wszystkimi jej konsekwencjami także zdrowotnymi. Fakt, że w przypadkach jakie opisuje autorka najczęściej kobieta ponosi całą odpowiedzialność ale z tego trzeba sobie zdawać sprawę uprawiając sex. Odpowiedzialność przede wszystkim. Dla mnie bzykanie się z byle kim i potem rozwiązywanie problemu poprzez aborcję to niedojrzałość emocjonalna i dziecinada. Jesteśmy dorośli więc znamy konsekwencje swoich zachować i należy za nie ponosić odpowiedzialność. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co najlepiej zrobiuc
Tak moja decyzja wiem... ale strasznie sie ztym gryze.. powiedziec mu czy nie. Popelnilam blad bo ten czlowiek na mnie nie zasluguje i on zapewne zdaje sobie z tegop sprawe. Ja go nie kocham bylam poprostu znudzona zyciem a on byl takim pocieszycielem. Czego sie boje jest jego reakcja> Jezeliu juz teraz tak entuzjastycznie wypytuje mnie czy jestem w ciazy to musial miec takie zamiary od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to jest żałosne. Popieram cie w 100% Tyle ze co ten facet zrobi? najpewniej każe jej usunąć. Zresztą decyzja czy usunąć czy nie należy tylko do niej, on może wypowiedzieć swoje zdanie w tej kwestii-ale to na jej barki spadną wszystkie minusy tej decyzji. Jak patrzeć na to ze wszystkich stron-jej,jego i tej żony. To dziecko będzie katastrofą-a dla jego żony to na pewno-z powodów o których wcześniej pisałam, Ale z drugiej strony-aborcja to nie wyrywanie zęba-i autorka także może ponieść poważne jej konsekwencje. Autorko, ile twój lovelas ma lat? mieszkacie w małej miejscowości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i jeszcze jedno
Droga Niebieska Sukienko! Chyba nie doczytałaś ;-) Ja tu dziewczyny nie namawiam do aborcji, tylko wypowiadam się w kwestii poinformowania tatusia! Ja, będącąc w jej sytuacji, pewnie urodziłabym to dziecko, ale decyzję musi podjąć Ona Sama! I nikt nie ma prawa jej się do tego mieszać - bo konsekwencje tej decyzji (jaka by nie była) też poniesie Ona Sama. A gościu jak decydował się na romans, mógł liczyć się i z taką opcją, i zabezpieczyć się na taki "wypadek". A żony tu nie mieszajcie - to sprawa między Nim a Żoną, dziewczyna ma swoje kłopoty teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co najlepiej zrobiuc
"lovelas" ma 38 lat i mieszkam w warszawie. Znam go od wielu lat bo byl przyjacielem mojego bylego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sypiasz z żonatym rozbijając mu rodzinę a teraz jeszcze chcesz dziecko usunąć? A w szkole cię nie nauczyli że od seksu można zajść w ciążę? To teraz ponoś konsekwencje! A on ma prawo wiedzieć że został ojcem ! Jak byś się czuła będąc facetem gdybyś jakąś pannę zapłodniła a ona by ci o tym nie powiedziała? On ma prawo wiedzieć i ma prawo decydować z tobą co dalej robić. To też jego dziecko! Umieliście się gzdzić po kontach to teraz może umiejcie wziąć za to odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polbartek7
Zapoznajcie się z tym i powiedzcie co o tym myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sukienko kłócić się nie będę-żadna zdania nie zmieni. Po prostu-jakbym zaszła w ciążę decyzja byłaby jedna(bez względu na to czy z mężem czy z kimś innym). Należy także pamiętać ze życie mamy tylko jedno,nie ma nic poz nim...A nie każdy chce spędzać je na samowyrzeczaniu i ponoszeniu konsekwencji,mamy swoja moralność-jak ktoś myśli ze(do pewnego momentu)zarodek to człowiek-ok,nikogo nigdy do aborcji nie namawiałam i nigdy namawiać nie będę. Ale proszę aby mi tego nie wmawiać bo ja wiem jak jest i zdania zmieniać nie będę. Nie każdy chce i nie każdy musi rujnować sobie życie przez jeden głupi błąd,przypadek.I to prawdopodobnie nie tylko swoje życie ale kiedyś i życie dziecka. A Ty autorko nie jęcz juz tylko mu powiedz. I napisz jak zareagował:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' On nie ma prawa do żadnego głosu w sprawie ewentualnej aborcji'' No nieeeee.... To jest tak samo JEGO dziecko jak i JEJ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i jeszcze jedno
Ma prawo wiedzieć, że Zostanie Ojcem, oczywiście! Jeżeli nim Zostanie. A zdecydował już - podejmując ryzyko romansu i seksu bez zabezpieczeń. Nie ma prawa decydować o ewentualnej aborcji - bo to jej decyzja, dlatego powinna go poinformować, ale PÓŹNIEJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barteczku, już sam adres internetowy z pierwszego kadru przyprawia mnie o rzyganie... Poza tym nikt tu nie mówi o aborcji po 12 tyg. to co zrobiła "matka" tej kobiety...nie jestem przeciwniczką aborcji, ale to nie była aborcja tylko jawne morderstwo. W tym wypadku to podobny proceder jak zakopywanie żywcem w rowach niemowląt płci żeńskiej w Indiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaaa
uważam, że skoro masz 25 lat to powinnaś urodzić to dziecko. Nie wiązać się z nim. Powiedz mu że będziecie mieli dziecko ale że nie oczekujesz , żeby on się rozwiódł z żoną. Niech sobie żyje z nią a ty sobie dasz radę. I oczywiście alimenty niech płaci. Teraz łatwo Ci mówić o aborcji ale jak ZOBACZYSZ to dziecko to zmienisz zdanie i na pewno nie będziesz żałowała decyzji , że je urodziłaś. I zgadzam się z tym co ktoś wcześniej tu napisał : będziesz je kochać nad życie!!! Zobaczysz. Powodzenia. Los tak chciał więc nie zabijaj tego dziecka. Ono czeka na przyjście na świat. Kiedyś Ci powie : Mamo Kocham Cie :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko czytaj uważnie
nie rozumiem jak w tak ważnych i osobistych sprawach można się radzić na forum co zrobić! I to jeszcze na forum, gdzie siedzi kwiat polskich oszołomów. To twoja sprawa i ty powinnaś zrobić co uważasz za słuszne. A chyba wiesz czego chcesz, a czego nie chcesz w życiu? Nie chcesz dziecka - usuwasz chcesz dziecko - rodzisz proste. W czym masz problem tak naprawde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×