Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żałosna...?

Wpakowałam się w bagno...

Polecane posty

Gość Żałosna...?

Poznałam jakiś czas temu bardzo przystojnego chłopaka... to miała być przygoda na jedną noc... Ale tak wyszło, że zaczeliśmy się widywać częściej... wiadomo po co... Tylko, że Okazało się, że wcale nie jestem taka twarda jak myślałam i zaczęło coś we mnie pękać... i chyba chcę czegoś więcej... Żeby mnie przytulał przy swoich kolegach, żeby trzymał mnie za rękę jak idziemy... No i nie wiem co mam zrobić, ponieważ nie wiem czy potrafię zerwać z nim kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yule
Po raz kolejny to samo... Kobiety, jeśli nawarzyło się piwa, to trzeba je wypić. Po co w ogóle zaczynałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałosna...?
dodam jeszcze, że i on i ja podczas pierwszej rozmowy zaznaczyliśmy, że niedawno zakończyliśmy poważne związku i teraz nie szukamy nikogo na stałe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yule
Jeszcze raz powtórzę - takie związki są chore. Wpakowałaś się i co teraz? Za głupotę trzeba płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałosna...?
petrol: nie wiem, nie pytałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pytaj to chyba wiesz a co twoja kobieca intuicja ci podpowiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasamapanna
zakoncz to lepiej, no chyba, ze jest szansa na bycie razem. im wczesniej zakonczysz tym lepiej. A swoją drogą moim zdaniem załosna nie jestes. być może nie byłaś wczesniej w takiej sytuacji i przeliczyłaś się z własnymi mozliwościami. tak naprawde pojawił się u ciebie efekt przywiazania, który jest reakcją czysto chemiczna- wzmożone wydzielanie oksytocyny. Przestan sie obwiniac i karac- niestety tak zostałysmy wychowane, ze, u kobiet tkie potrzeby sa traktowane jako cos złego, neidobrego, brudnego. Stało sie i już. zastanów się co mogłabyś teraz zrobić. Masz w sumie 2 wyjscia tkwic i brnac dalej, albo sie ..odseparowac i zakonczyc to. Nie jest łatwe, sama wiem z doswiadczenia, poboli troche, poboli i przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasamapanna
swoja droga ja mam podobna, acz odwrotna sytuacje. mój "uck buddy" chce zaangażowania, natomiast ja nie! i aby go nie ranic ani nie zwodzic, rezygnuje z ukladu (o ile o ranieniu, moraln0osci mozna mówić :/ )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałosna...?
Właśnie wcześniej nic takiego nie zrobiłąm... Przeliczyłam się... A on... jak jesteśmy razem to jest czuły, muły etc. ale jak przypadkiej gdzieś się zobaczymy jest inny... Powie mi 'cześć' albo nie, zależy jak przebiegło ostatnie spotkanie... jeśli była maleńka różnica zdań (bo nie na wszystko mu pozwalam w łóżku) to tak jakby mnie 'karał' (?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×