Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gratka77717

pieniądze na wesele?

Polecane posty

Gość 12345654321
u mnie sprawa prosta Nigdy nie zrozumiem takich choragiewkowatych cieplych kluch..... wlasnego zdania nie masz ?? wlasnego wyobrazenia na temat tego dnia tylko pozwalasz narzucac sobie cos ?? JA pikole to tak samo jakby rodzice wybrali mi kierunek studiow bo placa jak placa mnie to nie kosztuje to moge chodzic o matko i corko !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My musimy samo sobie zarobic na wesele... Chcielibysmy je juz miec za soba ale niestety fundusze nie pozwalaja wiec pewnie dopiero w 2011 roku sie pobierzemy... Jak nie pozniej... On wyjezdza za granice zeby wiecej dorobic a ja bede tu skladala grosz do grosza :( Moi rodzice niby mowia ze jak bedzie trzeba to pomoga... Ale nie chce zeby moj narzeczony zle sie poczul ze jego matka nieda ani grosza a moi cos dorzuca... Pomeczymy sie jeszcze te dwa lata , nazbieramy kase i jakos to moze bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie sprawa prosta
Ależ skąd! Ja się cieszę, że będę miała duże wesele, że nie muszę się ograniczać z zapraszaniem rodziny i znajomych. Nie mówię, że chciałam małe wesele, tylko, że takie bym zrobiła, gdybysmy sami je musieli finansować. I nie byłoby to tragedią mojego życia, zapewniam. Ale skoro rodzice również chcą większego wesela, mają na to środki finansowe, to prostym wyborem jest scenariusz, który zakłada podział kosztów i wszyscy są zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
wesele mamy za 3 tygodnie. Calkowity koszt to okolo 35 tys zł. Poprawiny (czyli ok 5000 zł) fundują nam nasi rodzice, zespol, wodke na wesele, kwiaty, busa rowniez Czyli w sumie ok 8 000 zł rodzice. My resztę, odkładaliśmy dokładnie ROK, od kwietnia 2009r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no ja miałam te śmieszną posagówkę, walczyłam o nią z PZU jeszcze po ślubie. Musiałam brać adwokata i suma symarom dostałam całe 2,200zł" no bez jaj. ja z posagowej wyciągnęłam ponad 12 tysięcy. jakąś kiepską tę polisę miałas. "Chcesz male przyjecie ale dajesz sie wodzic za nos rodzicom??? Bo co bo placa to maja to co chca na waszym slubie?? Dzisiaj wszystko mozna kupic???" nie napisała że chce tylo ze jakby mieli zrobić sami. skoro po dofinansowaniu przez rodziców mają jednak większe wesele to wniosek prosty ze przeszkodą były finanse. po cóż się tak zaperzasz?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My polowe chcemy sobie zaplacic sami a reszte dorzucaja moi rodzice. Tata dal nam budzet i powiedzial, ze jak chcemy wiecej to mamy sobie sami dorzucic wiec prosta sprawa. Ale jakby nie mieli wolnej gotowki i chcieli brac jakies kredyty to bym w zyciu na to nie pozwolila. Moja mama chciala robic wielkie wesela dla calej rodziny i chciala dac nam wiecej kasy ale na szczescie ja przegadalismy z tata, bo nie mam ochoty zapraszac ludzi z ktorymi mam zerowy kontakt a nawet jakbym ich wszytkich pozapraszala to i tak dupe obrobia.... wiec robimy male wesele i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawisc jkbg
kurcze u mnie rodzice sie ciesza ze moga mi wyprawic wesele mama powiedziala ze jest to jej obowiazek i przyjemnosc - powiedzieli wprost ze oni placa moja połowe a moje pieniazki mam odkladac na dom... i wcale nie biora zadnych kredytów ani sie nie xzapozyczaja - na to im bym w zyciu nie pozwoliła - ale sie dorobili zreszta tata sam powiedział ze po to wyjezdzał za granice zebysmy mieli na studia i zeby mogł zrobic wesele ... to co mialam sie klocic z rodzicami?? mam nie zakazac robic wesela choc oni długo na to czekali i chca??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę jeśli robienie wesela pogorszyłoby sytuację moich rodziców to bym nie pozwoliła im wydać nawet złotówki.Ale naprawdę ta nie jest. Właśnie kupują nowy samochód itp. Stac ich spokojnie na to wszystko. Jeszcze przejęli cześć zobowiązań ze strony PM bo u nich trochę gorzej z kasą. I wiem jak się cieszą moim weselem:-) i nie patrzą na wydawane pieniądze. Oczywiście nie szastam ich pieniądzmi i nie wybieram sukni za 5 tys bo to by była bezczelność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jasne warunki...przeczytaj ze zrozumieniem i cwaniakuj:) kasę z owej książeczki już dawno dostałam i nie były to żadne marne pieniądze...zresztą nie ja jedna dostałam coś takiego od rodziców i z tego co mi wiadomo nie było to 2tys więc najpierw zoriętuj się co i jak a potem klep bzdury:) paulina7785--no tak to najlepiej nie oszczędzać tylo sięść i biadolić jak to źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh nam sie dolozyli
rodzice a prawie wszystko zapłaciliśmy z prezentów, bo się płaci "po" a sama marze,ze zrobię mojej córce wesele :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to co mialam sie klocic z rodzicami?? mam nie zakazac robic wesela choc oni długo na to czekali i chca??' oczywiscie. niewazne że im to sprawi radość, ze tego chcieli, ważne ze Ty bedziesz "ponad to" i nie weźmiesz od rodziców ani grosza. nawet jesli w sumie nie przeszkadza ci to wesele i bardziej masz podejscie "jak chcą to niech mają, czemu nie". wiesz, ogolnie, wielka ja na pierwszym miejscu a rodziców to całkiem nalezy miec w dupie. bo to taki wyznacznik dojrzałości wielki, wiesz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinaaaaaaaaaaa
bzdury... jesli rodzice mają sie zapożyczyć żeby zapłacić za moje wesele..to ja dziękuję..jesli ich na to stać...nie mam nic przeciwko... ja moim powiedziałam..że nie stać nas na wesele i będzie obiad i kawa w gronie najbliższych..bo na to mogę sobie pozwolić..a zapożyczać się na własny ślub i wesele nie mam zamiaru...i to tylko dlatego, żeby rodzince w dupę włazić... na co moi rodzice powiedzieli, że większośc kosztów biorą na siebie..bo jestem ich pierwszym dzieckiem które wychodzi za mąż i oni nie wyobrażają sobie bez wesela...no to niech płacą...wiem, że na tyle ich stać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy rodzice muszą się zapożyczać na wesele albo sobie odejmować od ust. Niektórzy mają i na swoje przyjemności i na wyjazdy i na przyjemności dziecka i na wesele. A niektórzy tak jak piszecie zbierali na ten cel, przecież wiadomo, że nie puści się dziecka w świat bez żadnego kapitału i zabezpieczenia, jego wysokość zależy oczywiście od możliwości rodziców. Niektórzy też jak piszą płacą z prezentów a rodzice tylko dopłacają. Można też wyjechać pracować na wakacje, oszczędzać itd. Możliwości jest mnóstwo, trzeba tylko sobie wyznaczyć priorytety, bo dla kogoś ślub i wesele czy raczej wesele nie musi być tak ważne żeby np. na niego oszczędzać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilymalilly
moj narzezony pracuje za granica,ja w czasie wakacji,bo jeszcze studiuje.slub we wrzesniu i za wszystko sami placimy bo nie chcemy rodzicow narazac na koszta. wszystko robie jak ja chce,bo skoro ja place to nikt mi sie nie wtraca.;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilymalilly
moj narzezony pracuje za granica,ja w czasie wakacji,bo jeszcze studiuje.slub we wrzesniu i za wszystko sami placimy bo nie chcemy rodzicow narazac na koszta. wszystko robie jak ja chce,bo skoro ja place to nikt mi sie nie wtraca.;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitia
ja własnie jestem świezo po slubie w USC. Mieliśmy tylko obiad w domu dla 12 zaproszonych na slub osób. Nie wyobrażam odmawiać sobie przez rok, dwa lata wszystkiego tylko po to ,by zrobic wesele-jak dla mnie szkoda kasy. A jak rodzice chcą to niech płacą. Nasze mamy zoraganizowały obiad-kupiły mięso, wedliny, ja z mężem napoje i wódke i tyle. Cieszę sie ze wyszłam za mąż i że nie robiłam szopki pt wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilymalilly
a co do kosztow to jak liczylismy zamkniemy sie w 35-40tysiacach.wesele w restauracji na 100osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szpoka pt. wesele...dla niektórych to żadna szopa zwłaszcza jak robisz wesele dla najbliższych nie prosząc na siłę prawie nieznanych wujków :) zresztą każdy robi jak uważa za stosowne...jeśli ktoś całe życie marzył o weselu to nie wiem dlaczego miałby z niego zrezygnować? bo bo..bo znajdą się takie które będa twierdzić,że się zapożycza? nie każdy musi to robić! dla mnie weselę na siłę mija się z celem...natomiast jeśli masz jakąś gotówkę to czemu nie? spełnienie marzeń nie jest zbrodnią...równie dobrze mozna by pokusić się o wyśmiewanie osób które cały rok oszczędzają czy zapożyczają się aby 1-2tygodnie poleniuchować na plazy:) znacznie więcej osób tak robi... no,ale w końcu kafe służy aby poubliżać innym...bo przecież nie wierzycie,że kogoś stać na przyjemności..przecież Polacy to tacy bidoczki którym na chleb nie starcza..eh gratuluję myslenia co poniektórym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pełną świadomość ze gdybym chciała odkładać na takie wesele jak mamy to zajęłoby mi to lekko 3-4 lata. Mieszkamy już od pewnego czasu sami i ciężej teraz oszczędzać. Nie mam już nastu lat i chciałabym niedługo zostaw matką a perspektywa 4 lat mi się nie uśmiecha. Więc jestem wdzięczna rodzicom za każdą pomoc jakiej nam udzielają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam rodzice organizują przyjęcie weselne na 250 osób reszta kosztów plus ubranie sali i kościoła należy do nas. Bardzo dziwi mnie to, że ciągle wałkowany jest temat kredytów. Jeżeli ktoś chce to niech bierze ten kredyt co wam do tego. Tak trudno uwierzyc, że kogoś stać na zorganizowanie wesela bez brania kredytu? Chyba nie wierzą Ci co grosza nie umieją zaoszczędzić. Mam się czuć gorsza bo mi rodzice sponsorują wesele? Chore! Wcale nie mam nic przeciwko że rodzice dopisali do listy osoby które chcą zobaczyć na moim weselu a ja ich nie uwzględniłam. I na moim weselu będzie ciocia zosia której rok nie widziałam i wujek który lubi się dobrze najeść i poopowiadać sprosne dowcipy. Razi mnie strasznie jak ktoś nie zaprasza ojca bo jest alkoholikiem albo kuzyna bo coś tam. Jak można jednego wuja zaprosić a drugiego nie? Albo pros obu albo żadnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkarroolliinnka
moi rodzice na moje wesele nie musza sie zapozyczac... jesli miałoby tak byc , wcale bym nie chciała tego wesela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Razi mnie strasznie jak ktoś nie zaprasza ojca bo jest alkoholikiem albo kuzyna bo coś tam. Jak można jednego wuja zaprosić a drugiego nie? Albo pros obu albo żadnego Normalnie Ganesh :) ja nie widze w tym nic dziwnego, skoro np nie utrzymuje z wieksza czescia rodziny kontaktow (nie ma zadnego konfliktu tylko to jest na zasadzie kazdy sobie) to jakos nie czuje potrzeby z glebi serca, ze nagle wszystkich zapraszam. Moi rodzice tez mi dokladaja (chodz nie musza) i mogliby mi zrobic wesele dla calej rodziny i sasiadow i w ogole obcych ludzi ale po co? wole zeby mi dolozyli np do mieszkania albo podrozy poslubnej. co innego jak sie ma duzo kasy i mozna sobie na wszystko pozwolic ale jak mam wybor to wole myslec o przyszlosci a nie tylko o jednej imprezie... i szczerze mowiac mam gdzies czy jeden czy drugi kuzyn sie na mnie obrazi bo go nie zaprosze na wesele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
a po co wam pieniądze na wesele? nam się zwróciło z nawiązką w kopertach - wesele na 100 osób w restauracji z DJ-em rodzice nie dołożyli ani grosza - zresztą nie chcieliśmy nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdomoflove
"Razi mnie strasznie jak ktoś nie zaprasza ojca bo jest alkoholikiem albo kuzyna bo coś tam. Jak można jednego wuja zaprosić a drugiego nie? Albo pros obu albo żadnego" Ganesh u mnie i u mojego narzeczonego w rodzinie wlasnie jest tak samo. rodzina to rodzina i nie ma zadnego podzialu. a wiem ze wiele osob na kafe tak robi. ja osobiscie nie mam nic do tego nie moja sprawa ale fakt faktem nie wyobrazam sobie, zebym miala zaprosic polowe rodziny, bo akurat z nimi mam lepszy kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tammmmmmmmmm
dla mnie bezsensowne jest proszenie kogoś kogo np. widziałam raz w życiu jakieś 20lat temu ...sztuczne proszenie odpada...ten ktoś pewnie też nie prosił Cię na jakieś tam swoje uroczystości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tammmmmmmmmm
kingdomoflove--a wiem ze wiele osob na kafe tak robi.....nie na kafe tylko w życiu:) rodzina rodzina...ale moim zdaniem bez sensu jest prosić jakąś tam ciotkę którą widziałam 20lat temu-przez ten czas zero kontaktu...albo jakąś kuzynkę która ciebie nie zaprosiła...sztuczny tłum???po co...bo liczy się 'sztuka' jeśli utrzymujesz kontakt to oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkarroolliinnka
dla mnie tez bezsensowne proszenie ciotek ktorych nie widZiałam od komunii sw. albo i lepiej!!!!!!!! zaopraszam tego kogo ja chce widzec w tym waznym dla mnie dniu!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja, moje, mnie...
Mdli mnie jak widzę te pokłady egoizmu. A nie pomyśleliście, ze może wasi rodzice CHCIELIBY zaprosić te pare osób, z którymi stracili kontakt przez lata, że może wasza babcia czy dziadek się ucieszą, widząc krewnych, którzy na codzień mieszkają zbyt daleko, by wybrać się w podróż... A może wasze mamy chciałyby wyprawić wam porządne wesele, bo od kiedy byłyście małe, wyobrażały was sobie w pięknej, białej sukni.... może są tradycjonalistkami, a może tylko po prostu są ludzkie, troszkę się przejmują opinią innych i chcą się odwdzięczyć zaproszeniem osobom, które ich zapraszały na wesele swoje lub swoich dzieci. Nie twierdzę, że powinno się to robić wbrew sobie i swoim marzeniom, na pewno nie na siłę... ale może warto troszkę zastanowić się, czy lekka modyfikacja własnej wizji nie uczyniłaby naszych bliskich szczęśliwymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja całej tej dyskusji nie rozumiem. Przedstawiliśmy rodzicom listę gości których my byśmy chcieli na weselu. Dopisali parę osób i tyle. Korona mi z głowy przez to nie spadła. Akurat wesele to dobra okazja ,żeby się spotkać z osobami które rzadko się widuje. Np z racji odległości. Rodzina taty mieszka prawie 400 km od nas, to już starsze osoby i nie ma szans żeby się często z nimi widywać. Ale na moje wesele się wybierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szufladka..........
ja, moje, mnie...a pomyślała,że PM własnie dokładnie przedyskutowały swoje decyzje z rodzina?? pewnie nie..bo nalepiej przykleić łatkę egoisty innym--mnie to mdli od takiego szufladkowania innych..bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×