Kiedyś widziałam ten błysk w oczach swojego mężczyzny...

Witajcie, Jestem w stałym związku od ładnych paru lat, wszystko się między nami układa i nie mam na co narzekać, ale przyznam szczerze, że coraz rzadziej widzę w oczach mojego faceta ten żar pożądaniA.. ;) Wiem, że mnie kocha i szanuje, ale chciałabym by tak jak dawniej nie mógł się ode mnie oderwać :) Macie jakieś wypróbowane sposoby? Myślałam by pochodzić za perfumem, którego używałam w pierwszym roku znajomości, ale sama nie wiem czy to coś pomoże:)

Ja po poltorej roku juz go nie widze :(:( Staram sie schudlam w tej chwili rozmiar 34 pofarbowalam i obcielam wlosy zmienilam garderobe w lozku jestem bardziej temperamentna i nic. Owszem on mowi ze jestem bardzo atrakcyjna i takie tam ble ble ale on twierdzi ze juz pierwsze emocje opadly jeestesmy na innym etapie tzn dojrzaly zwiazek on jest mnie pewny i nie szaleje cieszy sie moja obecnoscia i tyle :(:(

to się nie dziwie, że nie patrzy

rozmiar 34??!! Bozesz ludzie jakcy wy jestescie wstretni. Nosze 34 bo jestem niska i wygladam normalnie nie chudo tlyko szczuplo. O co wam chodzi macie jakies problemy zyciowe jestescie nieszczelsiwi ze tacy z was wredni zgryzliwcy Pozatym dodam ze biustonosz miseczka D/E i zgrabna zaokraglona pupa i narzeczony jest zachwycony moim wygladem .... nie moze sie napatrzyc i nachwalic pozatym co chwile jakis facet chce sie ze mna umowic wiec widac nie wygladam odpychajaco a wrecz zachecajaco ale przeciez trzeba skrytykowac bo po co zadac sobie trud i zastanowic sie ile moge miec wzrostu jak wyglad a moja figura i jak sie ma caloksztalt

nie w tym rzecz kobieto będąc małą i mając rozmiar 34 to raczej gabarytowo jesteś takie ni to ni sio jakbyś sroce spod ogona wyleciała a facet może teraz chce prawdziwej, namiętnej, kobiecej laseczki prawdziwej kobiety a nie karliczki :)