Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tokina

Drugie spotkanie część druga

Polecane posty

Dzień dobry dziewczynki Tererku podpisuję liste, dziękuję za sposoby uodparniania ,na razie zanotowalam i chyba przez jakiś czas na pewno nic nie tkne,na razie dalej antybiotyki i nie moge na tabletki spojrzeć ,na sam ich widok robi mi się niedobrze.Juz myslę o odstawieniu ale tak nie można bo jeszcze gardło boli.Za parę dni moze i spróbuje Twojego sposobu ale na pewno nie teraz.Musze cos zacząć dzialać bo to jest juz strasznie męczące. myslałam Roberto o szczepieniu od grypy ,zawsze sie szczepiłam ale teraz musze odczekać. Czuję się troszkę lepiej,nie mam juz dzisiaj temperatury to tak jakby sie było na innym swiecie i nawet już mogę cos powiedzieć ale z koniecznosci spraw wyzszych musiałam sie zwlec z łózka dzisiaj i jechac z córka wiecie gdzie. Roberto czyli Ciebie też dopadła jak tak mówię jak nie urok to coś inego zawsze sie przyplącze. Zuziczku u mnie też mniej na wadze przez te pare dni.Po prostu na jedzenie nie mozna patrzeć. Pszczółeczko mója małza w takich sprawach jest zawsze ostozna,jemu sie nic nie urwie,zawsze okleja az czasem jestem zła,ze coś wydziwia.I najgorzej syn po nim to odziedziczył,powolność i dokładność.Ja jestem na to wszystko okropnie zła bo czasem cos bym zrobiła szybciej a oni to szok. Wesołku moja córka w tym roku u dziadków zbierała tez kartofle pierwszy raz w zyciu a jaka zmęczona wróciła.A jaka brudna.Ale przeżyła. Terterku jestem dumnaz Ciebie,ze dałaś rade przeżyć to badanie i masz rację najważniejsze jest nastawienie.Choć pomysleć nie takie rzeczy juz przeszłyśmy.A napisz kiedy wynik bedziesz miała? Tokino Ty dalej bez netu? Na razie dziewczynki,bo dzisiaj miałam cięzki dzień zwiazany z moją przeszłoscią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Już się tłumaczę z nieobecności. Od powrotu z wywczasów obrabiam grzyby. Dziś M nie był, więc świeżej dostawy nie ma :p ale mam jeszcze dużą porcyjkę obgotowanych rydzów do marynaty. I wróciłam do pracy, więc piszę :-). Ale dziś, troszkę później mam nadzieję na posiedzenie :-D. Tylko czy bedzie któraś z was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku :D podziwiam cie :D a tymi rydzami mi imponujesz - zapachy z Twojej kuchni aż tutaj dolatują ❤️ A ja wstawiłam do piekarnika murzynka i teraz będzie feeria zapachów :P:D Małgorzato - oczywiście - dobrze robisz - kiedyś musi sie skończyć ta walka z ciałem ❤️ Wynik rezonansu będzie we wtorek - myśle, ze będzie dobry Beti - nie ma nic gorszego niż zapluszczone oczy i nos jak kran :D ciesze sie że z tego wychodzisz pomału ❤️ Wesołku - masz racje - jakbym miała swój sadek też bym tak robiła. A ja musze każdy owocek kupić!!! 😭 😭 😭 A z tą moją sokowirowką to jest tak, że ja kiedyś jako młoda ambitna mamusia - kupiłam (jeszcze w czasach kryzysu) sokowirówke coby swoim maleństwom soki z marchewki robić i z jabluszka . No i robiłam!:D bo przecież kiedyś bobo-fruity były na wage złóta i stało sie po nie w długich kryzysowych kolejkach. A o marchew i jakbłka było latwiej. A teraz wirówka jest stareńka i nadaje sie właśnie na przerób ziemniaków. No i dobrze bo soki - jak jest taka potrzeba kupuje sie gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki przechodzi mi pomału ale teraz jeszcze zaczynam kaszleć myślę że do poniedziałku przejdzie bo praca czeka bylam teraz na zakupach w lidlu z rodzicami już są żeczy świąteczne mikołajki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko :O już? nie chce mi sie myśleć o świętach bo to świadczy o uciekajacym nieubłaganie czasie i ...tak mi szkoda lata... i będzie ...adijos pomidory...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terterku mi też to nie pasuje bo z jednej strony znicze a zdrugiej mikołajki dziwne to dla mnie teraz tak z mamą mówimy że dziecio już nie mają póżniej tej radości z tych słodyczy świątecznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ja spadam do łóżka bo coś marnie się czuję idęsię popluskać i leżeć do jutra ❤️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki jestem wreszcie ale ......:( no padnięta jestem bo stres goni stres a sprawa sprawę. Ciężko w pracy nadążyć jeszcze te całkiem głupie zmiany a tu finalizuję wymianę dachu i jeżdżę za materiałami i załatwiam różne sprawy a czas jakby przyspieszył a doba ma chyba mniej godzin niż powinna. Fakt pozostaje faktem że kominy obydwa mam wymurowane i wyfugowane , w poniedziałek przywożą mi drzewo( łaty,kontrłaty) we czwartek przywożą blachę i firma wchodzi na dach. Mają zacząć i skończyć w ciągu jednego dnia. Teraz tylko jeden znak zapytania czy będzie pogoda we czwartek ? Czy się utrzyma bo dziś i od kilku dni jest pięknie i cieplutko ale czy tak będzie jeszcze w przyszłym tygodniu? Przepraszam Was że nie jestem z Wami na bieżąco, ciągle mam zaległości a już żeby napisać do każdej to chyba muszę solidnie wypocząć by zebrać myśli i złapać polot, obiecuję że się poprawię. Na razie wyrażam żal że znów Małgorzatka jest chora i kolejne antybiotyki łyka, a tyle razy mówiłam zanim gardło zaatakuje na dobre - propolis- i jeszcze raz propolis-👄 Tereterku ,takie podejście do badania rezonansem mogłaś wymyślić tylko Ty , muszę przyznać że pomysł jest doskonały i godny naśladowania, tylko kto znajdzie w sobie tyle siły by tak mocno koncentrować się na dobrych myślach ? Jesteś genialna👄 Ja zastosowałam podobną metodę kiedy pierwszy raz leciałam samolotem:) i też się udało:D Bechemootku ,Twój Małż niezmordowany w zbieraniu grzybków, ale przecież on Ciebie zamęczy :( ileż to można przerabiać te grzyby? Pewnie później korzysta cała rodzinka, a teraz do pomocy nie ma nikogo?👄 Dziękuję za cudne zdjęcia👄 Beti, przykro mi że jesteś przeziębiona, musisz się chyba tam w pracy cieplej ubierać, bo pewnie pracujecie na zimnych halach.👄 Zuuziczku , czy Ty czasem nie załapałaś salmonelli? Wszystkie objawy na to wskazują ,dziwne że nie dostałaś skierowania do szpitala ,mam nadzieję że dziś już lepiej.👄 Roberto współczuję , nie wiem co prawda jak to boli ale moja wyobraźnia nie próżnuje i mogę sobie wyobrazić👄 Banderasku ,myślę że Twoje drugie zmiany już się skończyły ,więc gdzie jesteś ? Bondi dziękuję za piękne fotki👄 Personalna ,gdzie jesteś ? Wyjechałaś już do Barc....? kurcze nie pamiętam kiedy to miało być :( Dziewczynki czy dobrze kojarzę ? Wyjechała ? czy jeszcze jest w PL? Bonitka odpoczywaj 👄 Rowerzystko ,hop, hop.👄 Wesołku, oj za ciężką pracę się wzięłaś :( takie zbieranie jest strasznie męczące a kręgosłup boli później jak diabli, nie można się normalnie wyprostować :( No ale jak widzę gospodarze hojni byli i sowicie zapłacili aż 5 worów , widocznie mieli tych ziemniaków bardzo dużo , a Ty przynajmniej nie musisz kupować. U nas drogie ziemniaki ,ostatnio kupiłam po 1zł 40 gr za kg:( zgroza , ale co mam zrobić , muszę kupić . Pszczółko, wolałabym żebyś już raz zdecydowała co z tym zębem bo nie możesz tak chodzić od jednego do drugiego. Co do ławy , to niestety u mnie było podobnie w kuchni, nowiusieńki blat ,ledwo założony i już łamaga uderzył w niego czymś ostrym nie muszę opisywać mojej reakcji :D Takie są chłopy Marijko ?👄 Maluutka?👄 Kosmitko , przytulaj się do kogutka , o nas nie myśl ,on teraz najważniejszy👄 No chyba się jednak trochę rozpisałam :O Już się zmywam. Trzymajcie się cieplutko , papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow! Wiedziałam, ze gdy mnie nie będzie to bedziecie zagladać :-o. A ja zakończyłam marynatę (jeszcze do pozostałej zalewy wkroiłam sobie cebulkę i zrobiłam cały słoiczek :-D).Uwielbiam cebulę maynowaną, sama zjem :-p. Widzę, że przeziębienia już królują. ja się trzymam, wnuk niestety nie :-(. Roberto! Współczuję👄-nieprzyjemność dopadła ciebie. Tokinko! Masz urwanie kapelusza, ale minie i będzie ok! Pogody bezdeszczowej życzę👄 Zuuziku! Zdrowiej szybciutko👄 Wesołku! Dzielna dziewczyno, uwielbiam placuszki, też nie mam maszynerii i tarkuję :-D - bardzo podoba mi się to określenie (nie słyszałam wcześniej), pewnie wpadnę do ciebie na wyżerkę ziemniaczaną(wirtualnie, na razie!) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti! Też dopadło ciebie jakieś smarkanie:-o, zdróweczka!!!👄 Małgorzatko! Koniec świata z tymi antybiotykami!!! Może po chorobie sposób Terterkowy będzie ok. 👄 Pszczółko! Wyrwij tego zęba w cholerę!!!👄 Terterku! Już murzynek pachnie :-D a obiecane suszone grzybki dostaniesz - suszą się :-D. Pogoda na plenerze będzie udana, życzę wejścia smoka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kosmitka piesci kogutka, Bonita plażuje, Poetka w pąsach przeżywa, Rowerzystka - pewnie pędzi na przetargi na rowerku(lub skuterku:-)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Banderaska też dziś nie widziałam! Mariijka babciuje i uczy się na całego. Maaluutkka, zniknęłaś? całkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku będę próbowała sposoby Terterka i Tokiny(propolis kiedys go brałam potem zaprzestałam)Ale na pewno nie teraz najlepiej to wszystko z apteczki bym wyrzuciła juz Naniósł mi tego diabelstwa syn ze szkoły ,jemu prawie przeszło bez antyb a mi nie ,zero odporności niestety Obawiam sie teraz bo córka tez nie taka jakaś i tak pewnie będzie w kółko jedno i to samo. Wiesz podziwiam Cię z tymi grzybkami,dobrze,ze u mnie sie nie domagaja ,jak trzeba to kupuję pieczarki ide na łatwiznę.Na święta mam jeszcze zapasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tokino czyli z remontem dachu sie wyrobisz,choć dzisiaj ogladałam pogode i ma sie w przyszłym tygodniu coś popsuć niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgorzatko, ja propolisu nie mogę, alergikiem jestem. Ale też chyba z odpornoscią nie mam aż takich problemów. Wiesz, ja w poradni wciaz jestem narażona na różniste bakcyle i może to mnie uodporniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku ja kiedyś wcale nie chorowałam a teraz byle koś z katarem przejdzie obok i ja juz leże. Na leki niby nie jestem uczulona,Wczooraj zyłam i dlaej ta zyje tylko sokiem z malin i bułka z miodem.nawet jest to dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A też przyznam sie Wam ,w poniedziałek pralyśmy z córka jeszcze dwa dywany jakby lata nie było wcześniej i chyba tym sobie dodałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A grzyby przeważnie suszę. Na Boże Narodzenie w naszej rodzinie idzie olbrzymia ilość grzybów. Lubią też zupę grzybową. Kiedyś w sezonie jadaliśmy dużo świeżych grzybów ( takie sosy ze śmietaną). Teraz ze wzgl. diety nie jadamy. A marynowane jadamy sporadycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to przeważnie suszone dodaję do bigosu no i do uszek na wigilię,choc ostatnio uszka wiilijne rbiłam tez z pieczarek.Jakoś dzieci takie wolą a suszone dodawałam do barszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku a Ty suszysz w maszynce do suszenia czy na słońcu?Tak pytam bo widzę,ze przerabiasz duże ilości a mój sąsiad w ubiegłym roku tak suszył,że mu spleśniały i wyrzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgorzato, wnuk mieszka z rodzicami :-), nie mam codziennego kontaktu. A jesli chodzi o pranie dywanów, nie bawię się w takie rzeczy. Raz, że nie wkładam rąk do proszków i płynów. Kręgosłup oszczędzam no i nie mam nadmiaru dywanów. Jeśli muszę, zawożę do firmy od takich machlojek :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosnie tych sosów,zup ja teraz bardzo mało dodaje smietany,moja małza tez mnie pyta czy nam brakuje tej smietany.On by dodawał duzo a ja staram sie go przekonac do mniejszej ilosci smietany czasem jest trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suszę w suszarce i w piekarniku z termoobiegiem. Jeśli jest słoneczna, ciepła jesień to syszę na powietrzu. W tym roku za zimne i mgliste noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×