Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tokina

Drugie spotkanie część druga

Polecane posty

🖐️ Wrocilam:) Zalatwilam wszystko oprocz fryzjera. Nie bylo tej fryzjerki ktora dopuszczam do swoich wloskow:) Za to malzowinka sie zalapal, bo w meskim byly puchy i nawet szef byl wolny:) Ja nie dolaczam sie do lapanki Zuzika. Zuzik jest dzielny i sam nadstawi pupe:)Przylaczam sie raczej do grupy "dmuchaczy" i "masazystek" pupy po zastrzyku:) Wesolku nie wycofuj sie! Juz wszystcy sie ciesza na Twoj przyjazd. Swieta to przeciez nie jest przeszkoda. Dla mnie przyjazd do Po..ski to tygodniowa wyprawa, Tobie wystarcza 2-3 dni. Ja zreszta sama dokladnie nie wiem, dlatego na 100% nie deklaruje swojego przyjazdu. Ale postaram sie. Beti tak mysle sobie. Twoje panienskie nazwisko moze mniej syczace, ale zostan przy aktualnym. Tak nazywa sie Twoja corcia. Zreszta za pare lat obydwie pewnie zmienicie na inne:) Bechemootku kochany mam nadzieje ze malzowinka ma sie juz lepiej. Kurcze, troche dlugo trzyma sie to paskudztwo:( Dbaj o chlopaka. Poetko podoba mi sie pomysl mamy. Wbrew pozorom to wcale to nie jest takie glupie. A jak juz nie chcesz wystapic w komplecie to moze elementy stroju, jakas chusta. Wiecie u nas ludzie chetnie nosza stroje ludowe. Takie ubranko jest rownorzedne z najelegantszym ubraniem, ludziska wdziewaj to na wesela chrzciny i rozne uroczystosci. A teraz musze troszke popracowac. Bede robic przepierke reczna. Czapki i szaliki. Na razie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowa dzieci w piaskownicy: - A moj tato ma astrę! - mowi chlopczyk. - Moja mama tez... - odpowiada dziewczynka - A mój tata ma kamerkę cyferkową! - A moja mama tez... - A moj tata ma siusiaka! - Moja mama tez ma... - Nie moze mieć! Mamusie maja pipulki! - Ale moja mama naprawde ma...W szufladzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kosmi:) Zbereznico! Napisalam duzo i narobilam bledziskow:( Wstydze sie mocno, ale to z pospiechu:( Acha zapomnialam napisac. Dzisiaj dokupilam tez szczotke turbo do mojego nowego odkurzacza. Zbiera fantastycznie wlosy, nitki z dywanu. Jestem mocno zadowolona. Zeby jeszcze sama odkurzala:P A teraz zmykam i robie juz pranko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziadek zmarł na zawał córka pyta się więć -Babciu jak to się mogło stać -No dziecko dzisiaj postanowiliśmy poczuć się jak za dawnych lat -Ależ babciu w waszym wieku? -No do tej pory nam szło ładnie, bo robiliśmy to spokojnie w rytm kościelnego dzwonu o tak : bing! bong! bing! bong! -A co się stało tym razem? -Radio było włączone -I co? -i akurat puścili Crayzi froga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zażalenia organów Do mózgu dochodziły wieści z różnych organów, że coś jest nie tak, więc zwołał walne zgromadzenie, aby omówić ten problem. - Witam wszystkich! Czas na prośby, skargi, zażalenia. Mówcie! Pierwsze odezwały się nerki: - Szanowny mózgu, prosimy o tydzień urlopu. Nasz pan ciągle coś pije, a my już nie możemy wytrzymać, padamy z wycieńczenia! - Macie moją zgodę - odparł mózg. - Tydzień urlopu. Kto następny? Odezwała się wątroba: - Ja też już nie mogę, facet ciągle chla gorzałę i ja wysiadam. Proszę o 10 dni urlopu. - Proszę bardzo - zadecydował mózg. - Kto następny? Odzywają się płuca: - My prosimy o 2 tygodnie wolnego, bo nasz pan ciągle pali i pali. Ledwo dychamy od tego dymu, ledwo ciągniemy. - Wyrażam zgodę - odparł mózg. - Czy ktoś jeszcze? W tym momencie rozległ się ledwo słyszalny głosik: - Ja też! Ja też poproszę o 2 tygodnie urlopu! - Może byś chociaż wstał i się przedstawił! - krzyknął mózg. - Gdybym mógł stać, to nie prosiłbym o urlop! no dobra koniec rozsmieszania mam nadzieję,ze chodż troszkę humorki wam się poprawiły i oczywiscie był uśmiech na twarzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonitko.....sama robię bardzo dużo literówek, za co oczywiście się wstydzę, ale jak szybko piszemy...to tak jakoś samo wychodzi ;) Kosmi...ale się uśmiałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję sie w obowiązku zabrania glosu w sprawie palenia. U mnie jest tak, że palę dwa lata, rzucam na kilka miesięcy, potem palę kilka miesięcy, rzucam znowu na kilka miesięcy i tak wkoło Wojtek przez kilkanaście ostatnich lat. OTylko np. w 2010 roku rzuciłam w marcu nie paliłam do wakacji, potem zaczęłam po jednym dziennie, a jesienią wróciłam do całej paczki dziennie. Aktualnie rzuciłam palenie 10 stycznia, przez pierwsze 5 dni paliłam po 1 dziennie, a dziś mija tydzień jak nie zapaliłam żadnego. Widzieliście kiedyś takiego dziwaka??? Pamietam jak raz Tokina zadała mi pytanie, czy aktualnie pale czy nie....i wtedy bardzo sie usmiałam, bo u mnie faktycznie wszystko możliwe :) Roberto....to nie jest takie proste zerwać z nałogiem, ale tu sama silna wola chyba nie wystarczy bo osobiście nie znam żadnego palacza, który by nie chciał rzucić tego świństwa. Po mojemu trzeba walczyć ile się tylko da.... Wspieraj tatę jak możesz, bo mimo iż zarzeka się, ze więcej do fajeczki nie wróci...różnie to nam palaczom wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć koleżnaki kochane:) oj nie dam rady wyrwać się spod igły;) silna grupa trzymających stanęła na wysokości zadania:) a i masażystek do wyboru do koloru:) dziękuję serdecznie za Wasze dobre fluidy:) kiedy siadam na kozetce głowę chowam w rękach opartych na kolanach i intensywnie myślę o Waszym wsparciu:) czasami zasyczę, że piecze wtedy pani steruje igłę w inne miejsce i tak do następnego pieczenia:o a tak gwoli ścisłości mówi się, że kłują dupcię, a tak naprawdę kłują tzw. buforki na wysokości linii majtek (ale nie stringów:P ) - moim zdaniem to nie pośladki:P u mnie deszczowo i oby tak dalej:) Roberto ja mam jeszcze dalej;) przyłącz się do mnie:) Pszczółko opowiadaj co się dzieje, bo coś niewyraźna jesteś:( Beti życzę Ci dużo siły, ale myślę podobnie jak Roberta - nie dasz rady na dłuższą metę:o niestety, takie długie stanie nie wróży nic dobrego dla Twojego kręgosłupa:( Wesołku kiedy Twoje dziewczyny mają ferie? pewnie przyjadą do cioci, więc śnieg jak najbrdziej mile widziany coby miały zajęcie np. lepienie bałwana;) Poetko no właśnie wykorzystuj ile się da i tak nic już nie stracisz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to deszczowo to tylko w opcji zamiast śniegu, bo tak w ogóle to mogłoby już nic nie padać do marca:P woda na ogródku teściowej po kolana i nic nie opada:o co do palaczy, nie znam tego bólu, bo nigdy nie wciągnęłam się w to (owszem próbowałam, a że nie smakowało to się udało;) ) i tylko mogę podzielić się obserwacją mojej koleżanki - palaczki od kołyski:P nie wiem ile razy już rzucała, ale pamiętam kilka metod jakich się chwytała, był więc bicom, były plasterki, był e-papieros, w międzyczasie był też strach, bo chrypka, bo kaszel nieustający i co? i pstro, na chilę stopowała, ale na dłższą metę nie udało się:o a wiecie co mnie wzdryga? stara (jestem dosadna, ale mam na myśli babki 70+) kobieta z papierosem - okropny widok, brrrrr:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko pomacham łapką, bo piszę M dalej wysoko goraczkuje ale dowiozłam go dziś do poradni Opukany, osłuchany. Nie ma świńskiej ani ptasiej, zapalenia płuc też nie. Zmieniony antybiol i leżenie - ma być lepiej. Jutro też będę pisała, więc chyba na dłużej dopiero w piątek. Pozdrawiam, całuski, pa pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🖐️ Nie znalazłam wcześniej czasu by kuknąć. Poetko bardzo zasmuciła mnie twoja sytuacja. Brak mi słów by określić tego palanta. Ciągnij teraz zwolnienie jak najdłużej, kuruj się i odpoczywaj, z konkursu nie rezygnuj❤️ Byłam dzisiaj z wnusiem u laryngologa,dostał leki i zakaz korzystania z sanny.:( Dziewczynki dbajcie o swoich M, bo nie ma nic gorszego jak chory chłop w domu:P Dobrej nocki i kolorowych snów🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry ❤️ Zapraszam na kawe (__)? (__)? (__)? (__)? herbate (__)? (__)? (__)? inusie (__)? (__)? Rozpalam prędziutko w kominku i już cieplutko w naszym magicznym domu Dziewczynki wczoraj o 17.00 wlazłam na chwile do łóżka z książką i tak mi dobrze było, że nie wylazłam :P Czytałam czytałam a potem tylko zgasiłam o 21.00 światełko i spałam spałam spałam :D jestem wyspana na cały tydzień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śniadanko: dzisiaj pasta z makreli wędzonej http://republika.pl/blog_ve_3300329/3642222/tr/pasta_z_makreli.jpg musli napoje wszelakie SMACZNEGO ❤️ Dziewczynki ja kiedyś paliłam. Było mi z tym źle jak każdemu palaczowi. Nie mogłam pogodzić sie z przykrymi efektami w postaci nieświeżego oddechu, pożółkłych palców i zębów ale najbardziej przeszkadzało mi to, że rano wstawałam jak po ciężkim przełajowym biegu. Rzuciłam a pomogło mi w tym towarzystwo ludzi niepalących w którym byłam - było mi po prostu wstyd przy nich palić no i to że poznałam mojego przyszłego małżyka, który nigdy nie palił. Przestawiłam sie z dnia na dzień - tak, że nigdy nie widział mnie z papierosem ;). A potem wszystko potoczyło sie tak szybko że o papierosach nie myślałam :P:D No i dziękować Bogu zostało tak do dziś. W moim domu nigdy nie paliliśmy i nasze dzieci nie palą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uczucie rannego zmęczenia po wypalonej porcji papierosów świadczy o tym jak bardzo nikotyna obciąża krążenie. Zwykle palacze mają podwyższony cholesterol. Mój teść z powodu palenia (a palił bardzo bardzo dużo) miał taką miażdżycę że teraz jest roślinką i już nie poznaje nikogo. No ale on nie tylko palił, dużo też pił i prowadził niezdrowy pieniacki tryb życia. W pełni zapracował na swoją chorobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj {usta] terterek..dziękuję za kawunie 👄 Dziewczyny skoro już rozmawiamy o paleniu to i ja paliłam i sporo :D Nauczył mnie mój m tak tak mój m i jego towarzystwo które paliło więc i ja a co :D Potem mój M rzucił z dnia na dzień po kolejnej podwyżce papierosków a ja nie bo nie chciałam pracowałam z osobami które paliły i było mi z tym dobrze :D. Zachorowałam na grypę i powikłaniem było nadreaktywność oskrzelowa pojechałam do sanatorium do Karpacza nadal paliłam .Pan doktor który mnie przyjmował pyta czy pani pali powiedziałam nie choć cmokałam ale wstyd mi było że przyjechałam się leczyć a ja pale tak więc z dnia na dzień przestałam bo palić bo wstyd mi było że ja palę .Okazało się na koniec ,turnusu siedząc razem z innymi pacjentkami na ławce pan doktor przysiadł się i zapalił ot masz babo placek ,jak wróciłam zapaliłam sobie jednego ale już nie bardzo mi smakowało i tak jest do dziś :D .Też nikt u mnie nie pali :D:D Dla wszystkich miłego dnia u bez śniegu pada deszcz 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj {usta] terterek..dziękuję za kawunie 👄 Dziewczyny skoro już rozmawiamy o paleniu to i ja paliłam i sporo :D Nauczył mnie mój m tak tak mój m i jego towarzystwo które paliło więc i ja a co :D Potem mój M rzucił z dnia na dzień po kolejnej podwyżce papierosków a ja nie bo nie chciałam pracowałam z osobami które paliły i było mi z tym dobrze :D. Zachorowałam na grypę i powikłaniem było nadreaktywność oskrzelowa pojechałam do sanatorium do Karpacza nadal paliłam .Pan doktor który mnie przyjmował pyta czy pani pali powiedziałam nie choć cmokałam ale wstyd mi było że przyjechałam się leczyć a ja pale tak więc z dnia na dzień przestałam bo palić bo wstyd mi było że ja palę .Okazało się na koniec ,turnusu siedząc razem z innymi pacjentkami na ławce pan doktor przysiadł się i zapalił ot masz babo placek ,jak wróciłam zapaliłam sobie jednego ale już nie bardzo mi smakowało i tak jest do dziś :D .Też nikt u mnie nie pali :D:D Dla wszystkich miłego dnia u bez śniegu pada deszcz 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terterek.. nie zawsze wszystko można zrzucić na papierosy moj tato jak pisałam palił od kołyski wyniki ma dobre żadnych chorób ,to chyba raczej geny są odpowiedzialne za te choroby 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki Terterek👄 Roberta👄 No jak widzę większość z nas przeszła przez eksperymenty z papieroskami.Ja także rzuciłam raz a dobrze,przed rzucaniem paliłam ponad paczkę dziennie przynajmniej przez 10 lat.Jednego dnia powiedziałam sobie dosyć i wytrwałam w tym postanowieniu choć nie było łatwo.Przez tydzień przybyło mnie chyba z 10 kilo,bo aż nogi bolały bo nie były przyzwyczajone do dźwigania takiego ciężaru:p.Miewałam chwile gdy nachodziła mnie chęć ale tłumaczyłam sobie że skoro tyle wytrwałam,szkoda to marnować no i udało się.Po jakimś czasie udało mi się wrócić i do normalnej wagi a teraz smród z papierosów jedzie mi jak diabli.Ktoś kiedyś powiedział ze jak się jest nałogowcem to już do końca życia ciągnie do danej używki,nieprawda.Mnie do fajek wcale nie ciągnie:):) No u mnie zima,prószy śnieg i nie widać słoneczka,żeby chociaż słoneczko świeciło było by lepiej. No nic już niedługo weekend:):) Miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam z zakupków :D Masz racje Roberto, że za te choroby najczęściej odpowiedzialne są geny - ale u mojego teścia przez lata całe (jeszcze nie był stary) były ostrzeżenia lekarzy, on ich nie przyjmował, śmiał sie, prowadził bardzo niezdrowy tryb życia, pił, był pieniaczem a z ust papieros mu nie znikał. To sie nasilało nasilało aż teraz od 3 lat diagnoza lekarzy jest taka: miażdżyca, niedotlenienie mózgu. Winią za to nadmierne palenie i nieprzestrzeganie zdrowej diety. A mój rodzony ukochany brat 9 lat ode mnie starszy - pali od zawsze. Nie jest w stanie rzucić choć robił próby i ograniczał. Jest już starszym panem ;) i dziękować Bogu jest zdrowy i oby tak zostało. Wniosek z tego taki że jak sie ma skłonności genetyczne to trzeba uważać z każdą przesadą nie tylko z paleniem. Przesada lub długotrwałe "nadwyrężanie" organizmu może te odpowiedzialne geny poruszyć. Tylko że człowiek nie wie z góry jakimi skłonnościami natura go obdarzyła :D często dowiaduje sie jak jest juz za późno :D Wesołku, Roberto - to my podobne motywy miałyśmy - było nam wstyd jak cholera że palimy :P:D I podobnie - rzuciłyśmy z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terterek🌼 Patrząc na Ciebie widzę że u Was są dobre geny:):) Moja rodzina,łoj lepiej nie gadać:( Dziewczynki znalazłam na garnku taki wierszyk,mimo że smutnie trafny to jednak nie pozbawiony uroku.Postanowiłam Wam go pokazać; Trudy życia jeszcze pestka, kiedy jest się przed czterdziestką, Lecz gdy piąty krzyżyk stuknie, tam coś łupnie, tam coś puknie, tu coś pęknie, tam wysiądzie, wzrok zmętnieje, błędnik zbłądzi, pęcherz puści, wzwód zawiedzie, z hemoroidem trudno siedzieć.! W stawach strzyka, w sercu pika, dupa boli po zastrzykach. Szczęka z dziąsłem nie pasuje, klimakterium humor psuje. Gęba zmienia się w rzodkiewkę, gdy prostata ściśnie cewkę. Tętno tętni jak sto koni, w uszach dzwon Zygmunta dzwoni. Sypie piach w maszyny tryby, w głowie łupież, w butach grzyby.... Jeszcze gorzej jest niewiastom, tu za sucho, tam za ciasno, tu obwisnąć coś potrafi, z tym by trza do mammografii. W krzyżu młotem bólu gruchnie, papierosem z gęby cuchnie ! Czas wciąż kradnie brak pamięci, reumatyzm w pałąk skręci. Człek się potknie, coś ukłuje, czasem się jak ZOMBI snuje ! Przed oczyma mu ciemnieje, aż do reszty nie zgłupieje. W mózgu śmietnik i badziewie..... W końcu NIC już prawie nie wie..... OPRÓCZ JEDNEJ RZECZY MOŻE : ZA ROK BĘDZIE JESZCZE GORZEJ ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć i czołemDziewczynki❤️ U mnie od rana sypie:Dale i topnieje:O Temperaturka na plusie... W pracorze narazie dna:Onie widać :P Czy ja się z tego wygramolę?? Muszę :P terterku👄 Roberto👄 Wesołku👄:D Życzę udanego dnia:)) Pozdrówka i zdrówka🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesołku - ja jestem genetycznie obciążona - bo moja Mama zmarła na raka macicy :O - co prawda ja w pore ustrzegłam sie wycinając wszystko co sie dało ;) ale nigdy nie ma pewności czy geny rakowe nie przewędrowały na jakiś nowy teren :D tfuu! tfuu!! Córka moja zaszczepiona jest - ale ostatnie badania naukowców podają, że szczepionka jest w 100% skuteczna PRZED INICJACJĄ seksualną a moje dziecko jak sie zaszczepiło to już było dawno po inicjacji :D Hej! :D Banderasku ❤️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terterek:):):) Moje dziecię nie szczepione wiadomo z jakiego powodu,brak środków choć swojego czasu nawet dowiadywałam się czy można taką szczepionkę zakupić na raty. No a ja pisząc o dobrych genach miałam na myśli kondycję jako taką,sama przyznasz że wyglądasz i czujesz się dużo młodziej jak wskazuje metryka.A jak chodzi o raka macicy to z tego co wiem to chyba nie jest on powodowany jakimiś obciążeniami genetycznymi tylko tą bakterią,więc fakt że przydarzył się mamie nie musi znaczyć że jesteś narażona na niego bardziej niż reszta kobiet.W dzisiejszych czasach rak macicy i szyjki macicy jest w sumie łatwy do wyleczenia,dużo gorzej jak chodzi o raka jajników.No ale dajmy spokój z tym rakiem są fajniejsze tematy do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że są Wesołku :D no to pytam: czy robicie dziewczynki w tym roku faworki? Wiem że Kosmitka robiła bo widziałam w garnku - a Wy? Ja zwykle co roku przynajmniej raz - ale w tym jeszcze nie robiłam a mam przepis z którego wychodzą cudnie mięciutkie i kruchutkie: 25 dkg mąki 1/5 kostki masła 1 żółtko ciepła woda z octem sól wszystko mocno wyrobić (zasada jest taka żeby wyrabiać aż będzie ciasto piszczało i złapie sporo powietrza :D ) Smażyć Proste jak drut i niezawodne: żadnych spirytusów, żadnych śmietan, żadnych całych jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terterek👄 Ja nie robiłam faworków ale za to smażyłam oponki drożdżowe,także proste i zawsze coś wyjdzie:p A faworki ja robię jakoś inaczej bo u mnie idzie cała masa żółtek,nie pamiętam w tej chwili ile ale co najmniej z 8,potem problem z białkami.I ja moje ciasto po wyrobieniu obijam wałkiem z wszystkich stron,to powoduje że po pierwsze z człowieka uchodzi agresja:p,hi,hi po drugie ciasto nabiera pęcherzyków powietrza i potem fajnie się listkuje.Ale nie robiłam w tym roku i chyba nie zrobię bo wtedy nie robię nic innego tylko chodzę i żrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Wesołku - ja też żre - ale mam pewnie ten plusik, że żre tylko przy kawie. Jak nie pije kawy to tylko spokojnie podziwiam ;) Mnie słodkości smakują z gorącą kawą lub herbatą, w każdym innym przypadku wole sięgnąć po ogórki kiszone :P Wesołku - robimy robimy - karnawał niedługo sie skończy i możemy zająć sie naszymi biodrami ;) tak żeby do 8 marca a przynajmniej do 21 marca wrócić do przyzwoitego obwodu bioder :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×