Drugie spotkanie część druga

o matko jedyna toż to cud chyba nawet Personalna do nas zaglądnęła o tej porze :D

Wow Bechemootku to czeka Cię bardzo intensywny tydzień, myślałam że dwa tygodnie z gościem już minęły, czyżbym źle liczyła ?

ciekawe czy Roberta nazbierała grzybów, ale chyba tak skoro się nie pokazuje, pewnie je obrabia. Zuuziczku a Twoi panowie znaleźli coś ? Brat dziś dzwonił i mówił że cały tydzień u Was padało, jeśli tak to powinny być grzybki.

co jest kurcze wystraszyłam Was ?

Bechemotku pozostaje Ci tylko uzbroić się w cierpliwość i wytrwać:) Tokina padać padało, ale w lesie sucho:o chłopaki we dwóch przywieźli tylko pół wiaderka, tak do pojedzenia:)

Witajcie kochane Dziewczynki :D bardzo sie ciesze, z Was widze Personalna - witaj w "klubie" - ciesze sie że wyniki dobre były - to nastraja mnie optymistycznie. No to jesień mamy pokazową bo ja we wrześniu kontrolną kolonoskopie będe miała. No patrzcie Dziewczyny jak to jest - jakbym olała sprawe albo przegapiła objawy lub zlekceważyła to niedługo polip zapuściłby pajęczyne w moim tyłku zasłaniając ujście na ament :P uffff Bonito - z jednej strony szkoda miska ale drugiej to tylko cieszyć sie, że to tylko misiek eeechh....życie nam ciągle wyrywa: a to zdrowie a to pieniądze a to uczucia wszelkie :O ciągle coś... Ciesze sie, że jutro święto - pośpie dłużej a potem poszwendam sie po domu zupełnie beztrosko - upieke tarte jeżynową - przywiozłam z W Górki troche jeżyn i będe sie cieszyć Wami i chwilą - byle słońca troche jeszcze było.

O tej porze dopiero jestem w domku..... A jutro u nas dożynki i odpust:D

Terterku heloł a poszłaś sama z siebie na badanie? Personalna ale intensywnie wykorzystujesz urlopik:D

Tokino, gość sobie planował 2 tyg. ale nie wziął poprawki, że nie ma go kto odwieźć :-p

Personalna! już dożynki???

tak masz rację Tereterku, dobrze że jesteś czujna, i obserwujesz siebie, pilnujesz terminów badań. Pogoda ma być nie najgorsza, słoneczko powinno być, tyle że jakieś burze jutro mają być nad naszym rejonem, ale ogólnie słonecznie. Zuuziczku to nie tak znowu mało , no ale apetyty były zapewne dużo większe. Personalna , u mnie też jutro odpust, ale taki mały tylko w mojej parafii a taki duży na całe miasto to będzie w następną niedzielę i pewnie też się wybiorę by kupić jakieś piernikowe serce :D

Terterku, ależ jesteś poukładana, obowiązkowa :-)! Podziwiam!!!

Oj Zuuziczku, jestem tak umęczona tym urlopem....och Urlop jest wtedy jak wyjadę a jak jestem w domu i to po remontach to jest harówa:( a nie urlop......niestety

Bechemootku a daleko trzeba gościa odwozić ? No właśnie jak to jest Personalna że w zeszłym roku jeździłaś wszędzie na wycieczki, rózniste wyjazdy a teraz tylko działka i działka ?

ja też nie chwaląc się mam już 3 słoiki suszonych grzybów - choć na nasze potrzeby ;-), to kropelka w morzu :-).

Może we wrześniu będzie Praga...ale to nie jest pewne a teraz należało wybrać ...........ważniejszy był remont a na wyjazd brakło kasy.......M. nie pracuje:(

Tokino, do Sosnowca, choć dowiedziałam się ostatnio, że do Wisły. Tam dom letniskowy ma chrześnica M i tam mają czekać....i chwalić się nowym domem :-p

Personalna co racja to racja, w domu czy na działce zawsze jest co robić:o Bechemotku a dzisiaj małżyk nie mógł zaweźć mamy do domu? jutro wolne jeszcze by odpoczął Tokina ja za bardzo gotowanych grzybków nie lubię, tylko kurki i rydze do jajecznicy:)

3 słoiki to bardzo dużo, a przecież jeszcze grzyby będą jesienią, na pewno zapasy jeszcze się zwiększą, ja niestety muszę grzybki kupić:(

Personalna, a już cały remont zakończony? czy jeszcze coś zostało?

Ja się już nie mogę doczekać wyprawy na grzybki.

a wiesz Zuuziczku że rydze można kisić i są przepyszne, jadłam kiedyś takie w Sromowcach :D No szkoda że nie pojechał dziś, ale tak kombinuję czy czasem nie pojedzie gdzieś przez moje okolice :D ale pewnie nie :( No tak Personalna, wiem, ten remont Cię bardzo zmęczył, ale powolutku wszystko wróci do normy .

Zuuziku, nie mógł, bo rodzina jeszcze w Holandii, sama mogłaby niby zostać ( z prowiantem). Ale M tak się cieszył na wolne, że nikt nie miał serca psuć mu wypoczynku :-)

ja dopiero na grzybki wyruszę jak ich będzie tyle, że by napełnić wiaderko w trymiga:P

ojej zapomniałam dopisać że piszę do Bechemootka o tej jeździe:O sory jestem dziś jakaś rozkojarzona :O

Bechemotku a o Tobie nikt nie pomyślał:o wybacz ale tak sobie pomyślałam

Ja też liczę na jesienne grzybobranie, choć M boi się sam chodzić do lasu, po zeszłorocznej przygodzie po użądleniu :-(

Oj jeszcze sporo zostało do zrobienia...np. duży pokój , ogrodzenie. Do tej pory nie myślałam o remontach bo studia syna, mieszkanie w K. itp. A teraz radzi sobie sam i powiedział, że nawet nie chce, żeby mu przesyłać kasę.

szkoda że mieszkam tak daleko Zuuziczku, wybralabym się Tobą na takie grzybki zbierane w try miga :D

wow ale się udało :D trzy wpisy w jednej minucie :D