Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wredna teściowa

Prawa i obowiązki teściowej

Polecane posty

Gość miss skalpela
Otóż to Bazienka. Są różne sytuacje życiowe, łatwo się generalizuje. A tu faktycznie w przypadku pracy oddanie starszej osoby jest lepszym rozwiązaniem niż pozostawienie jej na pastwę losu. Alternatywą dla domu opieki mogłaby być opiekunka przychodząca do domu - jednak w dzisiejszych czasach trudno o taką- większość z oczywistych powodów woli opiekować się dziećmi. Zrezygnować z pracy też nie można bo wiadomo- kasa z nieba nie leci. Inaczej jak ktoś oddaje rodzica do DS bo np. mamusia zaczyna wadzić :O albo potrzebny jest dodatakowy pokój dla dziecka (o takim przypadku też słyszałam) :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna teściowa
Czytam, czytam i o włos mądrzejsza nie jestem . Owszem chcę pomóc dzieciom w wychowaniu wnuków.... ale to rodzice mają decydujący głos, późno, a rodziców nadal nie ma , oni bawią się, ja czuwam... Ślepia mi się zamykają, w ogrodzie ok 6 godz spędzilał na robotach. jestem zmęczona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pam param pa pam
Kobieto jak ty synów wychowałaś że tak po prostu jeden czy drugi oświadcza ci ze masz zająć się jego dzieckiem? Ja mam 24 lata 3 letnie dziecko które chodzi do przedszkola ani teściowa ani moja mama mi nie siedzi z dzieckiem sporadycznie raz na 2 tygodnie może z 3 godzinki góra i to jak naprawdę ładnie poproszę lub coś mam ważnego do zrobienia a i oczywiście jak uprzedzę 2-3 dni wcześniej A jak posiedzieć nie chcą lub maja swoje sprawy do załatwienia mam w zanadrzu opiekunkę na godziny która mała dobrze zna TAKIE ZYCIE po za tym mała chodzi do przedszkola i rozwija się oszałamiająco szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostry mojego meza
zrobily sobie ze swoich rodzicow nianie dla wnuczat i przy okazji z tesciowej kucharke.Kobieta 60 lat skonczyla jakis czas temu i w sumie jej zycie toczy sie wokol wnukow (najmlodsze,nie liczac mojej corki,ma prawie 4 lata,najstarsze-13).Tesciu-to samo.Zawiezc do szkoly/przedszkola,przywiezc ze szkoly/przedszkola,zajac sie dziecmi po szkole,wziasc dzieci na wakacje,zrobic dzieciom obiad,zabrac dzieci do kina/teatru....Moim dzieckiem tesciowie zajmowali sie do tej pory 3 razy (ma 14 miesiecy) i nie mam zamiaru czesciej im mojej pociechy podrzucac,bo widze,jak sa umordowani,ze chcieliby miec troche czasu dla siebie i jest mi ich po prostu zal.Na moje pytanie,dlaczego tesciowie sie na to wszystko godza,dostalam odpowiedz,ze "co oni maja w takim razie zrobic,jak to sa dzieci ich dzieci i trzeba im pomoc":O Dodatkowo jestem zdania,ze jak ktos powolal dzieci na swiat,to przeciez powinien sie nimi zajac-i mam tutaj rowniez na mysli organizacje zlobka,wakacji,wolnego czasu itd.Nie wyobrazam sobie,zebym ze swojej mamy czy tesciow miala zrobic darmowa nianko-kucharke:O Co prawda doswiadczylam od tesciowej duzo zlego,ale jakby nie bylo jest to starsza osoba,swoje dzieci juz odchowala i odpoczynek jej sie nalezy (tesciowi tez). Masz prawo,autorko,do tego,zeby miec swoje wlasne zycie.Opieka nad wnukami raz na jakis czas czy tam kilka godzin dziennie-ok,ale robienie za przyslowiowego Murzyna (bez obrazania Murzynow,oczywiscie; ))-zdecydowanie nie.Synowa jest wyjatkowo bezczelna baba i nie ma za grosz poczucia przyzwoitosci,zadajac od Ciebie calodziennego-codziennego zajmowania sie jej dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna teściowa
teraz poczytałam dokładniej i mogę coś dodać... 1. Nie wiem skąd tu wzięła się instytucja Domu Starców... ani ja jeszcze tam się nie wybieram, ani dzieci nie chcą mnie tam wysłać... ale gdyby... stać mnie samej opłacić, dzieci nie musiałyby nic dokładać. 2 . jednemu synowi pomogłam w opiece nad dzieckiem - SPORADYCZNIE drugiemu też w takim samym zakresie jestem w stanie pomóc. Ale... ten pierwszy korzystał z mojej pomocy doraźnie, często bywało tak, że po prostu zabierałam wnuka na swój codzienny spacer. Jego mama miała czas na spokojne załatwienie swoich spraw. Czasami prosili mnie o opiekę , potrzebne im było kilka godzin spokoju... Nigdy nie odmawiałam, mój kontakt z wnukiem zawsze był super! A młodzi zawsze mieli czas, aby babci pomóc w drobnych naprawach... Coś za coś... Obiady gotowałam dla całej rodziny, ale popołudnia miałam wole... Teraz drugi syn chce, abym i jego syna niańczyła...Pod koniec maja skończy maluch pól roku. Oni oboje w pracy, muszę do nich dojechać, ok pół godz. Do mnie nie przywiozą dziecka, bo jak powiedzieli, dziecko jest za małe aby go przewozić. Oni samochodem nie, ale mama do nich pieszo, albo autobusem - ok! No i godziny... to już nie 3, góra 4 godziny... To praca od 7 do co najmniej 18 [dojazdy do pracy]. W weekendy również ... Nawet gdybym chciała muszę liczyć się z tym, że będę miała gorsze dni- mam nadciśnienie i gościec...wykrzywia mi palce, bezsenna z bólu noc to dla mnie nic nowego, ale jak zapewnić przez następne 12 godz bezpieczeństwo wnukowi??? I jestem już zmęczona - zakupy i "babcine obiadki" , opieka nad wnukiem [na szczęście wnuczek kumaty] a teraz doszłaby mi całodzienna opieka nad drugim wnukiem. Kocham tego szkraba, ale ... ja po prostu nie mam już sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa nie ma zadnych
praw tylko obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a można kupić
Wredna ale dlaczego Ty nam to piszesz? Powiedz to swojemu synowi. My przecież Ci w niczym nie pomożemy- rozumiemy ale sprawy za Ciebie nie załatwimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussaa
moja mama 64 lata, wychowała dwoje dzieci mojej siostry i dwoje brata! wiem dokładnie ile zdrowia ją to kosztowało.W nocy często nie mogła spać, brała tabletki a rano była nieprzytomna, przyjeżdżali po nią o 7 i tak do 17.Dwoje dzieci były w domu bo różnica wieku tylko 2 lata, rozrabiaki. Ja niedawno wyszłam za mąż (jestem ok 10 lat młodsza niż rodzeństwo) i nawet nie zamierzam prosić mamę o pomoc w opiece.Teściowa, o wiele młodsza od mojej mamy zaoferowała sie ze pomoże z dzieckiem jeśli będzie trzeba,nie ma jeszcze żadnych wnuków ale ja wole poczekać aż będzie mnie stań na dziecko i opiekę nad nim. Musisz poważnie porozmawiać z synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostry mojego meza
no wlasnie wredna-pogadaj z synem.Oby tylko nie mial takich samych pogladow na zajmowanie sie wnukiem,jak jego zona:O Dom starcow...coz....tesciowa oddala swoja matke do takiego,bo kobieta dobiega juz setki,ciagle cos jej dolega i czesto potrzebuje natychmiastowej opieki lekarskiej (tam ma ja zapewniona.Kilka razy byla w takim zlym stanie,ze gdyby nie otrzymala natychmiastowej pomocy,to by juz nie zyla),pielegniarki tam pracujace o nia dbaja i ma nawet kilka przyjaciolek:) Jest zadowolona.Ma tylko zal do tesciowej,ze jej nie odwiedza ani nie zabiera do siebie od czasu do czasu (maz mowil mi,ze nigdy w sumie nie mialy dobrego kontaktu),ale za to robi to siostra tesciowej,ktora przy okazji opiekuje sie tez ich niepelnosprawnym bratem.To wszystko moze nie swiadczy najlepiej o mojej tesciowej,ale i tak jestem zdania,ze nie mozna sobie z rodzicow robic niewolnikow. Dodam,ze mieszkam za granica,ten DS jest na wysokim poziomie i babcia (bo tak ja wszyscy nazywamy) ma zapewnione wszystko,czego jej potrzeba-wlacznie z fajnymi,usmiechnietymi opiekunkami,ktore zreszta bardzo sobie chwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też teściowa
Jak Ty to zrobiłaś autorko, że aż tak dajesz się wykorzystywać i wykańczać fizycznie? Ja też pitraszę im obiadki, ale w soboty, żeby trochę odetchnęli. Oczywiście nie robię tego, gdy np. jestem w sanatorium lub na wycieczce w Egipcie, ale moje wyjazdy nie są zbyt częste. Nikt nie ma do mnie o nic pretensji, w tym roku synowa chciała mi umyć okna na wielkanoc, żeby się odwdzięczyć za to, że czasem zabieram wnusię na spacerek, albo zwyczajnie dzwonię do niej mówiąc, ze jeśli chce polatać trochę po sklepach, albo zwyczajnie pospać, czy coś porobić, to niech przywiezie mi małą, albo jak chce, to ja mogę przyjechać. Nikt w rodzinie nie uważa mnie za niedobrą babcię, dzieciaki (syn i synowa) wiedzą, że w każdej chwili mogą się umówić na brydża, sylwestra, czyjeś imieniny, czy zabawę karnawałową nie martwiąc się o to, kto zajmie się wnuczką, bo jestem dyspozycyjna i robię to chętnie, bez żadnego proszenia czy jakichś podchodów, ale oni za to nie wpadli na taki pomysł, żebym im dziecko wychowywała, jeżeli potrzebuję jakiejkolwiek pomocy (np. odebranie mnie z pociągu po przyjeździe z sanatorium, lub przyjechanie po mnie na lotnisko, lub naprawienie kranu) też udzielają mi jej normalnie, bez proszenia i bez łaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedano
dalej tu kręci się masło maślane ! wytaczacie armaty typu ( jak nie pomoze wnukom to do domu starców na starość ) a tu kobieta jasno pisze że chce pomóc ale w miarę soich sił !!!!!! czy to tak trudno skapować? usiądz z nimi i wyjaśnij ile możesz , ile dasz rade pomóc to pomożesz , a całodobowe wychowywanie dzieci to odpowiedzialność , trzeba mieć siły , kobieta po 60 nie zawsze moze biegać za dziećmi , pilnować zeby nie stała się im krzywda itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostry mojego meza
sedano-zeby jeszcze wszystkie te mamusie,jak synowa autorki,rozumialy to,co napisales albo przynajmniej przyjmowaly do wiadomosci...:O Argument z domem starcow faktycznie jest na wyrost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsafsaafs
nie musisz tylko nie wymagaj aby ci pieluchy zmieniali w domu na starosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×