Co akurat robiliscie gdy dowiedzieliscie się o tragedii??

Ja kupowalam tv.... :(( w końcu go nie kupiłam..

jadlam sniadanie

jadam śniadanie

jadłam*

dom

Dzień Dobry na TVN jak był wywiad z Glinką, aż nagle przerwali program i zaczeli podawać tragiczne inf. z TVN24

a mama przyszła budząc mnie i powiadamiając o tragedii a ja naraz zerwałam się z łóżka by iść do telewizora. Z początku nie mogłam w to uwierzyć.

jadłam kupę

Siedzialam na necie i sprawdzalam poczte mailowa, a w drugim pokoju rodzice wlaczyli sobie tv i czytaja naglowek.. Matka krzyczy do ojca: CO jest, co sie stalo??? BO naglowek nie byl jasny, ona sama byla w sozku. Ja pzybiegam do pokoju a tam mowia, ze nie zyja obydwoje.. My wszyscy w szoku zastanawiajac sie czy to nie prima aprilis. Po chwili mowia o Gosiewskim, Wassrmanie i innych...

i nas zwolnili o 11 a miałam być do 18.20. Ale fart :-D

ja jak zwykle ...................... byłem na kafe :( :)

robiłem kupę

A ja sobie smacznie spałam, nikt mnie nie budził. Bo drzemałam, słyszałam co się stało, gdyż tato leżał w łóżku bo grypa go złapała i miał TV włączone. Nie poszłam tam, bo tylko na debili bym patrzała, a nie o nich chodziło, tylko o to co mówią. Z resztą najpierw mój chłopak napisał mi esa. Nie mogłam w to uwierzyc.

i w koncu spaliłam, bo się tak rozkojarzyłam, ze szok :(

siedzialam na necie,w eszlam na wp, myslalam , ze to jakis zart, potem na onet, interie, na poczatku nie wierzylam, byly info sprzeczne, ze 87rannych

Czekałam na transmiję w TVP z Katynia :(

rano mąż do mnie zadzwonił i mi powiedział. Na początku myślałam, że bzdury gada ale przecież z czegoś takiego by sobie żartów nie robił.

ja kimałam w lozku slyszalam ze mama po schodach do mnie biegnie wiec zapytalam "co sie stalo" a ona ze prezydent nie zyje :(

Siedziałam na kafe

Słuchałam piosenek na vivie isprzątałam dom no i ciocia zadzwoniła że samolot sie rozbił;( no i zaraz na tvn przełączyłam, juz nawet nie miałam ochoty słuchać muzyki.

Leżałam sobie :O

kroiłam bułkę i przyszła moja współlokatorka pytając czy wiem co się stało. a jak mi powiedziała to się śmiałam, bo wydało mi się to tak absurdalne i niemożliwe, że myślałam, że robi sobie ze mnie jaja :o

Ja spałam "a mama przyszła budząc mnie i powiadamiając o tragedii a ja naraz zerwałam się z łóżka by iść do telewizora. Z początku nie mogłam w to uwierzyć." identycznie u mnie było

ja najpierw usłyszałam o wypadku samolotu w Katyniu w radiu, ale wtedy jeszcze nie było wiadomo o co chodzi chyba. i ja nie zrozumiałam. później byłam w pokoju i dostałam esa od mamy. włączyłam tv, oglądałam transmisję.

a ja byłam na turnieju tańca w Myśliborzu przebraliśmy się, wymalowaliśmy, rozgrzaliśmy i czekając na wejście na parkiet dowiedzieliśmy się turniej przerwano

a ja spałam nabzdryndolona po imprezie i slyszalam tylko ze starsi mowili tragedia, ale tragedia i cos tam cos tam, zaloba narodowa i mi kolezanka napisala smsa ze prezydent nie zyje, to jak lezalam w tym lozku to myslam ze moze sie rozbil jadac autem,no i jak wstalam taka nabzdrynolona i poszlam looknac w tv obra nie chcemi sie dalej pisac bo si ejuz zmeczylam

a u mnie to glupie az mi wstyd wiecie...w tym samym dokladnie czasie ok 3.10 rano( mieszkam w stanach) bylam zapalona ziolem z kolega i tak sobie siedzimy na kanapie i lecimy i wlaczylam kompa zeby wlaczyc radio i mowie mu ze jakis samolot sie zwalil na ziemie ale ruski chyba i zaczelismy sie smiac :(( na drugi dzien wstalam o 4 popoludniu i rozmawiam z kumplem a on mowi czy slyszalam co sie stalo a ja ze tak ze jakis ruski samolot sie zawalil a on z polskim rzadem a ja mu ze nie ze jakies ruski i dopiero wlaczylam kompa i do teraz nie moge w to uwierzyc.

gniłem w najlepsze

BrownSugarPrincess, to nie czytasz wiadomości w necie co się dzieje w Twoim kraju? :O jak byłam za granicą to codziennie zaglądałam po pracy i na bierząco śledziłam wydarzenia w Polsce....