Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milimetrowa

histeria u dzieci

Polecane posty

Gość milimetrowa

Witam drogie mamusie. Mam problem z moją 3 letnia córeczką,ponieważ z byle powodu wpada w histerią nie skutkuje wtedy nic ani tłumaczenie ani krzyczenie no nic. Nie mogę tez jej zostawiać zeby się wypłakała bo ona sie strasznie zanosi usta jej sinieją i nie moze złapać oddechu.Co robić ? Jak reagować ? Krzyczeć,przytulić tłumaczyć ? Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ignorowac i olewac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
Napisałam,że nie moge jak to nazwałeś/nazwałaś "olewać" bo mała sie zanosi i nie moze złapać oddechu Może ktoś coś powie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
nikt nie ma dzieci co mają histerię bez powodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ma bardzo często,ale ja ignoruję to zupełnie. nigdy się jeszcze nie "zaniósł", więc nie mam z tym problemu. innego skutecznego sposobu nie znam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vytf
Ja przechodziłam przez to samo i jedyną rzeczą która pomogła to była właśnie ignorancja na takie zachowanie... A skoro Ty móiwsz że tak nie możesz to nie wiem co poradzić.. Dziecko w tym wieku jyz umie wykorzystywac placz i igranie z uczuciami rodzicow. Wytlumacz ze to nic nie da i ignoruj jej zachowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oknona swwwiat
im wiecej uwagi poświęcasz jej podczas tych wybryków tym pogarszasz sytuacje... moj syn nie chcial chodzic do przedszkola i tez tak sie zachowywal, plakal, krzyczal, rzucal sie po scianach i podlodze... A żeby było lepiej to ze złości wstrzymywał oddech a ja głupia ustępowalam mu, pozwalalam zostac w domu (przez co do pracy nie szlam) i dawalam przyzwolenie na takie numery przy innych sytuacjach. Dopiero psycholog mi powiedzial ze mam zacisnac zeby i nie zwracac uwagi na to kiedy szaleje i pomoglo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
oknona swwwiat ale nie bałaś się jak się zanosiło ? Ona tez się rzuca po podłodze i płacze np u lekarza nie da sie zbadac i tak płacze aż sinieje i co mam nic nie robić jak ona tak sie zanosi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
moj sredni synek tez sie tak zanosil i wsiekal, rzucal na podloge i na przemian czerwienial i snial - najlepszym sposobem okazalo sie ignorowanie. JaKolwiek proby uspokojenia go z mojej strony nic nie dawaly (ja stawialam na przytulanie i tlumaczenie) jedyny sposob to bylo ustepowanie a tego nie chcialam robic wiec ignorowalam - udusic sie nie udusil - instynkt przezycia silniejszy i zawsze w pore zdarzyl nabrac oddechu - aby wyc ze zdwojona sila:) . Konsekwentne ignorowanie zdalo egzamin - histerie po jakims czasie ustaly. Nie boj sie nie udusi sie. Ignoruj. stan z boku, nic nie rob i czekaj az sie uspokoji nawet ze zdziwienia wkoncu przestanie wyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
xxxxxxyyy Dziękuję Ci bardzo chyba będę musiała tak zrobić ;(. A jak długo takie histerie trwały do jakiego wieku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
jak nie olewać to olewać i pilnować,ona może specjalnie się do takiego stanu zanosi ;),dzieci są mądrzejsze niz my :P mój 5 miesięczny syn wie,że jak ma swoja histerię to będzie zabrany na ręce i niestety tak sie dzieje ;) ale jak wpada w swoją histerię próuje zwracać jego uwagę na coś innego,a to mu.np karuzelę nakręce,puszczę muzykę...ale u 3 latki hmm,powinna już "kapować" może wytłumaczenie podaj jakiś powód:) moja koleżanka ma synka który do obcej osoby w sklepie potrafi podejść i powiedzieć "ej kup mi chipsy,jajko,loda..." koleżanka sama mu dużo kupuje,można powiedzieć,że ma pełną d...już słodyczy a on takie coś robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oknona swwwiat
jedyna rzecza jaka jej sie stanie top to ze przestanie wymuszac histeria na tobie rozne rzeczy i to nie jest glupie i niemyslace stworzonko to jest maly i przebiegly czlowiek ktory doskonale wie ze jego histeria pomoze mu osiagnac wlasne cele najszybciej poszlo w domu bo jak znow zaczynala sie orkiestra to zabieralam sie i szlam do innego pokoju, nie minela minuta a juz bylo po histerii bo nie mial kto tego podziwiac najdluzej walczylismy z histeria poza domem, np. w sklepie. ale jak kladl sie na podloge to ja tez nie zwracalam uwagi, i szlam robic zakupy dalej kilka razy sprobowal, zobaczyl ze to nic nie daje i sobie odpuscil dzisiaj juz wie ze jesli chce cos osiagnac to musi byc grzeczny i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
autorko, trudno powiedziec ile to trwalo. W sumie dosc dlugo, bo jak juz wyrosl z prawie codziennych przedstawien przy kazdym moim "nie" to i tak mial nawroty, gdy mu na czyms zalezalo. Fakt w domu latwiej o tyle, ze mozna isc do drugiego pokoju, ale na ulicy lub w sklepie musialam stac blisko. Moj syn naprawde mial duzy talent w tym kierunku i jakos nie wyobrazalam sobie zostawiania go samego, bo balam sie, ze np wleci pod samochod lub pobiegnie gdzies i sie zagubi. Inna sprawa to postronni ludzie - babcie, ktore grozily, ze go zabiora lub przyjdzie po niego policjant doprowadzaly mnie do furii - w niczym nie pomagalo, tylko wzmagalo histerie, bo zywczajnie sie bal - i nie dosc, ze z nim sobie musialam radzic to jeszcze przeganiac gapiow. Ale jakos sie udalo, choc teraz mimo, ze ma 9 lat slowo "nie " jest nadal trudne do przelkniecia ale przynajmniej nie lezy na ziem:):) Teraz ma mam mala coreczke i postanowilam sobie, ze w okresie niemowlecym zrobie wszystko aby nie nauczyla sie plakania i zwracania na siebie uwagi placzem. Nosze i przytulam ile sie tylko da - nawet jak ona nie placze (mama nosidelko), karmilam i karmie zanim zacznie plakac i jak na razie ma roczek i jest wyjatkowo malo placzliwa - nie tylko moja opinia, ale i wszyscy znajomi nbie moga sie nadziwic - jak zdarzy sie jej zaplakac to znaczy, ze naprawde jest jej zle. Zobaczymy jak dojdzie do 2 lat - ale mam nadzieje, ze unikniemy takich wybuchow temperamentu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tak nie ma to jak pomocne
babki na ulicy.tez sie z takimi spotkalam, zabiore Cie, - mam ochote powiedziec takiej - spadaj stara dupo ze swoimi pomyslami, sama sie z dzieckiem dogadam. nadgorliwe głupki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to aż tak daleko idzie, że dziecko się zanosi - spróbowałabym wybrać się po poradę do psychologa dziecięcego. Są dzieci łatwiejsze i trudniejsze w wychowaniu ale nie ma takich, na które nie ma sposobu ;)Nie pomogę, bo moja córka jest nieco młodsza (19 miesięcy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z przedmówiczyniami czyli IGNOROWAĆ. Moja prawie 2,5 latka też potrafi nieźle dać czadu. Potrafi się w sklepie położyć i histeryzować, więc ją zostawiam i pozwalam się wykrzyczeć. Oczywiście stoję obok i pilnuję, żeby jakaś krzywda się jej nie stała ale dyskretnie a generalnie udaję, że olewam:-D Zazwyczaj nie trwa to dłużej niż minutkę bo jak się zorientuje, że i tak nic nie wskóra, kończy histerię:-D A to ze ludzie patrzą....he, he akurat ja mam to gdzieś :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
jeszcze dodam, ze ja nawet pytalam o rade psychologa dzieciecego i to co mi doradzila bylo dosc smieszne jak na nasze warunki - dac mu kartki do darcia - haha rzucal tymi kartkami i tylko jeszcze bardziej sie wsciekal:) lub kredki zeby sobie zlosc wyrysowal - chyba raczej wykul oczy sobie i innym - rady moze i byly dobre dla dziecka o wiele spokojniejszego, ale ona go nie widziala podczas akcji - jak nie rzucal sie na ziemie to wspinal na parapety, do umywalki, wanny, zerwal kiedys firanki , naprawde najlepsze bylo calkowite ignorowanie tych akcji - jak mu przechodzilo to przychodzil, przytulal sie i przepraszal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe śmieszne te maluchy ze swoimi emocjami. moj histerii tfu tfu nie robi, nie rzuca sie na podloge, ale tez potrafi sie awanturowac, a nawet ostatnio dostaje od niego klapsy z tekstem "niegrzeczna mama", jednak dochodzimy szybko do porozumienia. widze, ze takie maluchy jeszcze nie potrafia panowac nad sobą, no nic trzeba to przeczekac. nieznosze usluznych przechodniow, gadają cos bez pojecia i tylko mój czas marnują - kazda mama w koncu sie dogada ze swoim dzieckiem bez tekstow typu "zaraz cie zabiore".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
Bardzo wszystkim dziękuję za radę i pomoc. Ale nawet jak ostatnio bylam z nią u lekarza to tez sie tak zaniosła od placzu bo lekarka ją badała (bardzo boi się lekarzy na sam widok-ryk) i lekarka aż ją na rece wzieła i szturchnęła i dopiero złapała oddech to lekarka powiedziała zeby uwazac na te jej zanoszenie i pilnować bo moze się zanieść i udusić . To co robić ? Dodam,że nawet jak jej w sklepie cos nie kupie i jest histeria to potrafi lezec 10 minut albo i dluzej i wyc w nieboglosy . Eh, ma temperament i takie olewanie jej moze skonczyc się źle .. Co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
nie stwarzac sytuacji w ktorych dostaje histerii - wiadomo do lekarza czasami trzeba isc, ale jesli tylko to mozliwe ograniczyc do minimum, nie chodzic do sklepu lub ustalic z gory, ze dostanie cos malego, uprzedzac ew. ataki zlosci i z gory ustalac co bedziecie robic np.zaraz bedziemy wracac do domu mozesz jeszcze raz na karuzele i idziemy (podawanie czasu np.10 minut bez sensu bo totalna abstrakcja). Naprawde lekarka powiedziala , ze moze sie udusic? A w ostatecznosci no coz pozostaje klaps - jeden porzadny powinien sprawe rozwiazac, bo czasem dziecku potrzeba takiego bodzca aby je wybudzic z transu - synek nawet przez godzine potrafil szalec , wygladal jakby go cos opetalo niemalze i no coz czasem jedynym sposobem byl wlasnie klaps - histerie ustawaly natychmiast on sie otrzasal i byl zupelnie innym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
Tak,lekarka powiedziała,że jeśli taki bezdech mógłybyć dłuzszy to udusic sie moze.Jak mam ograniczać te ataki histerii jak te ataki są u niej o byle co np o to ze to ona chciała zapalić swiatło,albo że ona miała wejsc pierwsza do pokoju po prostu o byle co :( . Eh klaps.. musze go chyba zacząc wprowadzac bo juz nie mam do niej siły !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Ach to rzeczywiscie masz niezla jazde - u mnie to bylo nie az tak furia wielka ale zawsze o cos zasadniczego - dluzszy pobyt na placu zabaw, kupno jakiegos czegos (niekoniecznie zabawki:) ), chcial zabrac zabawke jakiemus dziecku i z nia wrocic do domu wiec jakos moglam tym sterowac. A z tym pierwszenstwem lub swiatlem i guzikiem w windzie dzieci tak maja . Po prostu pozwol jej, przepusc ja - znudzi jej sie . Mozesz zawsze sie zapytac czy chce pierwsza wejsc - ja tam im na takie pozwalam. Nic nie kosztuje a spokoj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
xxxxxyy tak przepusć ją tylko,że to nie zawsze sie da wczoraj się wieczorem kompała to się darła,że woda za szybko leci ... kurcze juz nei mam do niej siły.. albo ostatnio chciala zeby ją wziąść na rece i wziełam ją ale krótko trzymałam bo jest mi ciezko (jestem w 8msc ciązy) ale ona tego nie chce zrozumieć i wziełam ją na kolana,ale nie ja musze stać i ją trzymać :( wczoraj już w tej wannie nie wytrzymałam i dałam jej klapsa to jeszcze bardziej się rozryczała i w ogole się umyc nei chciała :( Juz mi rece opadają.. moze powinnam iśc z nią do jakiegoś psychologa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że klaps nie jest żadnym sposobem na rozwiązanie sprawy. Nie jestem matką, która na sam dzwięk slowa "klaps" dostaje histerii i wykrzykuje bzdety o katowaniu dzieci - klaps to tylko klaps, ale uważam, ze po prostu nie jest dobrą matodą, która coś da. Mądre ignorowanie rozhisteryzowanego dziecka to chyba najskuteczniejsza metoda, przy czym kiedy mała się uspokoi, koniecznie musisz z nią porozmawiac, wytłumaczyc, czemu ją ignorowałaś i że takie jej zachowanie za każdym razem wywoła w Tobie taka reakcje. Jesli mała się zanosi, to oczywiście nie możesz jej ignorowac, wychodząc z pokoju, zostawiając ją samą, bo musisz mieć nad nią kontrolę i mieć ją na oku - po prostu bądz obok niej, ale odwróć wzrok, odwróć się tyłem, nie nawiązuj rozmowy, ale spoglądaj ukradkiem, co się z małą dzieje. Jeśli nie będzie mogła złapac oddechu, zrób to co zawsze, żeby ją "ocucic" i potem wróć do tego, co wczesniej robiłas, czyli dalej ignoruj, az mała sie upokoi. Innego wyjścia nie widzę niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
klaudka27 masz rację klaps nie był dobrym wyjsciem :( Ale jak ja nie zwracam na nią uwagi to ona zaczyna się udarzac glówką o podłogę albo o ścianę :( Jak po tym wszystkim z nią rozmawiam to ona mówi ze juz wiecej tak nie zrobi :( A za 15 minut robi to samo :(. Kurcze jutro mamy wizytę u lekarza nie wiem co zrobić bo ona dostaje po prostu jakiegoś megaaa płaczu nie da się zbadać wygina się kopie płacze przytula do mnie a nawet jak ją trzymam to w tym momencie to nie pomaga bo tak się drze ze po prostu nic do niej nie dociera.. a musze z nią iść bo idziemy do kontroli :( kiedyś mi lekarka mówiła że moze lepiej by było zebym ją na czas badania zostawiła samą z lekarką ze dzieci niby jak nei ma rodziców mniej histeryzują,ale ja myślę,że jak ją zostawię to ten strach przed lekarzem jeszcze się pogłębi :( Jutro histeria bedzieee uuu... Dziękuję Ci kaludka za radę i pomoc pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ciebie kompletnie nie
rozumiem bo masz problem z dzieckiem, lekarz ci mowi ze dzieciak moze sie udusic a ty siedzisz na tlustej dupie w internecie. ty juz dawno powinnas byc u psychologa i probowac pomoc wlasnemu dziecku wiec pytanie zasadnicze, dlaczego nic nie robisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
do tej/tego wyzej. Po piersze : weszłąm na to forum,żeby sie zapytac kobiet/mam ktore mają z dziecmi takie same problemy,a po drugie jak nie masz nic ciekawego i pomocnego do powiedzenia to się nie odzywaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×