Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka234,

Czy dzwonicie do facetów po zapoznaniu się?Faceci jak myslicie?

Polecane posty

Gość jadźka:)
Sama siebie nie poznaje.:) I dziękuje za ochładzanie moich emocji. Oj przyznam,że rzeczywiście mnie bardzo wzięło,ale może to dlatego że narasta już to od kilku miesięcy,a nie tak nagle. Czyli teraz nic nie odpisywać? Nie zapytać jak tam dzień,jakie plany na długi weekend,podziękować za odpowiedź?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
Nie chcę Ci Grubyyo chleba odbierać :) Toteż przywracam Cię do Twej funkcji pierwotnej Kierowniku :) Bo tak nachodzi mnie pytanie w mym analitycznym umysle : skoro ten mój kolega jest raczej właśnie z "mojej bajki" , o czym kiedys przy okazji wspomniał mimochodem całkiem przypadkiem zaatakowany wśród grupy i czym bynajmniej się nie chwali, ( a on niekoniecznie wie, że ja tez jestem "z jego bajki", bo tego raz że nie widac, a dwa nie ma sie czym chwalić ) to jak ja mam w tym momencie postępowac ? To też jest taki człowiek podobny do mnie pod niektórymi względami. Tak to wyczuwam przynajmniej. Życiowo sobie doskonale radzi, prawdopodobnie dlatego - że wie, że musi, ale wydaje mi się że emocjonalnie jest z nim gorzej. Zamkniety w obie, unika mówienia o sobie, nawet o tym, co jemu sie pdooba, co lubi - tak, jakby sie bał, że go ktos wyśmieje, . Gdy natomiast ktos rzuca jakiś żart pod jego adresem, że on taki to niekontaktowy lub np. typu stwierdzenie : ty umiesz się uśmiechać ? lub ty jednak umiesz być miły .... to sie zamyka w sobie jak w skorupie. Nigdy nikomu nie powie złego słowa, nie obrazi, ale żartowanie z niego tez mu się nie podoba co zaraz po nim widać. I w momencie, gdy zaczęliśmy rozmawiać bez "towarzystwa innych " zarówno na żywo jak i przez komunikator on pokazuje się z całkiem innej strony. Dobry, miły, życzliwy, pogodny, dużo mówi, bardzo dużo .. ;) Dziekuje za czas, za uwagę, za rozmowę, nawet gdy to on nadrabia drogi ok 15 km by mnie do domu podrzucić to dziękuje mi za miłe towarzystwo .... w rozmowach przez komunikator - wiem, jest łatwiej - opowiada o swoich zainteresowaniach, o marzeniach, o takich prozaicznych rzeczach dnia codziennego , choć to ja zaczyna zwykle rozmowę na komunikatorze, on na koniec zwykle stwierdza - do następego razu ... Nie chciałby, to by nie mówił tak ? Nie? - radykalnie jest to różne od tego, jak się zachowuje wśród innych osób, choć ostatnio się przełamuje trochę .. ( Z koleżanką wspólną z grupy nigdy nie rozmawiał właśnie w taki sposób, mimo, iż mieli jeszcze w miarę dobry kontakt - relacja konczyła się na szkolnych tematach) Dlatego ja tak konsekwentnie inwestuję moje zaangażowanie w tę relację, bo czuję, że może to być coś wartościowego, że ta osoba ma w sobie jakieś pokłady ciepła i życzliwości, tylko - może to moja nadinterpretacja - boi się je uzewnętrznić z obawy przed odrzuceniem lub wyśmianiem. Tylko czy dobrze myślę ? to pyt nr 1 na które i tak pewnie nikt nie zna odpowiedzi. A pytanie nr 2 - zakładając ze dobrze mysle, to jak teraz to umiejętnie rozwijać, by "wydało dobry plon" i żeby co najważniejsze, nie speszyc chlopaka, a zmobilizować go raczej do działania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
A co odpisał w końcu ? Najgorzej jak człowieka " weźmie" :) Wiem po sobie, że korci strasznie. Jeśli on odpisał na wieczorną wiadomość - to możesz mu odpisać, nie widzę problemu , ale zrób to tak, żeby nei wyglądało, że cały dzień siedzisz przy kompie i czekasz na odp ;) A jeśli nie odpisał... Hm, nie wiem. Mi się raczej tak nie zdarzało, żeby nie odpisywał, czasem odpisał za kilka dni i przeprosił że dopiero tak późno, podał jakiś powód. Zresztą każdy ma własne obowiązki i własne życie prawda ? A trudno już na początku coś komuś narzucać ;) Może gdze=ieś wyjechał na weekend. Jeśli nie odpisał na te 2 wiadomości od Ciebie to nie wiem, nie potrafię Ci udzielić odpowiedzi, co zrobić. Zapytaj mądrzejszych ode mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka:)
Na wiadomość sprzed dwóch dni nie zawarł żadnej odpowiedzi. Na to co wczoraj w nocy mu napisałam,czyli że dawno go nie widziałam spacerując i zostawiłam swój numer,odpisał że nie pojawiał się w mojej okolicy i to pewnie dlatego,oraz że dziękuje za zaufanie i podanie numeru. A na koniec życzył miłego popołudnia. Powinnam coś odpisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka:)
Przyznam szczerze,że gdy zostawię mu numer tel. to zadzwoni albo przynajmniej smsa napisze,a nie znowu odpisuje mailem. Podziękował za numer,za zaufanie i że nie mam się czego obawiać,bo nie jest socjopatą.:) Nie wiem,wydaje mi się,że może chce delikatnie dac mi do zrozumienia,że mój numer na nic mu niepotrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
Trochę mam opóźnienia, bo nie widziałam poprzednich wpisów. Moja babcia -- przynajmniej ta, która mnie "wychowywała" to też jest niezłe ziółko, bo w życiu zależy jej bardzo ale tylko na sobie. Więc wcale nie było tak różowo - matka mojej mamy ale charakterek to jakby matką ojca była ;) Ale to już inna historia ;) Na szczęście miałam również drugą babcię.... I od niej mogłam się nauczyć dystansu do wszytskiego, jak być normalnym i dobrym człowiekiem, mam nadzieję, że będę kiedys przynajmniej w połowie tak dobra jak ona ... Jeśli Twoja historia jest podobna do mojej - to być może będziesz umiał mi odpowiedzieć na pytanie w elaboracie powyżej .... Jadżka - przykro mi ale nie pokazywało mi poprzednich Twych postów, ciesz się dziewczyno, ze odpisał. Skoro życzył Ci miłego dnia i podziękował za zaufanie to dla mnie dość dobry znak. Poczekaj do wieczora, sam zadzwnoni albo napisze. Spokojnie. On też nie chce sprawiac wrażenia, że cały dzień czeka na wiadomość od Ciebie, i od razu chwyta za słuchawkę... We własnych oczach wyszedłby na narwańca... A on przecież chce się wykazać w Twoich oczach... Dziewczyno spokojnie, będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
No właśnie - gdyby odpisał od razu mogłabyś go wziąć za socjopatę ;) Tak sobie on może myśleć. Więc czekaj, chocby i 2 dni. Kiedys był taki program gdzie pytano, po ilu dniach można zadzwonić do dziewczyny, która podała chłopakowi numer... I z tego co pamiętam to średnia było jakies 2-3 dni. Żaden zdrowy na umysle chłopak nie zadzwoni od razu jeśli jest do tego niesmiały ... A ty być zadzwoniła od razu co ??? Bo wątpie ;) Też byś wszystko przemyślała, czy nie za wcześnie itp. Więc co się mu dziwisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka:)
Czyli teraz dam sobie na wstrzymanie z odpisaniem,prawda? I ewentualnie, jeżeli nie da już dzisiaj znaku życia to potem będę myśleć i radzić się was co robić.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka:)
Hehe...z tym socjopatą to nawiązał do naszych maili sprzed dwóch dni.:) Bo tam napisał,że rzuciłam mu się w oczy jak spaceruje z pieskiem i żebym przez to nie miała go za socjopatę.:) No nic,zaprę się w sobie i będę czekać na jakiś znak do jutra.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
:) spokojnie, on tez ma uczucia :) i jemu tez nie jest pewnie lekko :) bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka:)
Jeżeli nie jest mną zainteresowany tak jak ja nim, to z pewnością jest mu lekko.:) Ale postanowienia dotrzymam i narazie nie będę nic odpisywać.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
Dziewczyno, czemu jesteś tak na NIE ? Dlaczego on miałby się nie interesować.... Daj sobie i jemu chwilę ;) I bez pesymizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telegrosiku nie pozostaje Ci nic innego jak otworzyć się przed nim tak jak przed nami. Musi zobaczyć że wasze dusze są podobne i że wiesz co on czuje. Myślę że wtedy uwierzy że chcesz mu dać radość a nie skrzywdzić i Wasze relacje ocieplą się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
No tak, tyle że on prawie nie wspomina na tematy, które sa podejrzewam dla niego ciężkie, a ja nie pytam, bo nie chcę naciskać z "pomocną dłonią" ani tym bardziej wyciągac od niego informacji, których być może nie chce udzielać. O sobie natomiast żeby coś opowiedzieć - musiałaby być jakaś sposobność, jakiś temat zaczęty ... To wtedy tak, jednak nie do końca wiem,jaki był powód jego obecnej sytuacji i nie chcę powiedzieć czegoś, co by go w jakiś sposób niechcący ubodło.Poza tym - otwierając się przed Wami - w dalszym ciągu pozostaję anonimowa, przed nim - dokonuję demaskacji i nie wiem, czy nie będę potem przez niego traktowana jak jakaś sierotka ;) Na litość go nie mam ochoty brać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
A Twój kryzys w pracy zażegnany Grubyyo ? Wszystko ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telegrosik w pełni zgadzam się z Twoją psychoanalizą i miło, że się z nami nią podzieliłaś :-) Właśnie to jest to, że nasze dzieciństwo-wychowanie, młodzieńcze lata postawa rodziców (jak się ich miało) rzutują teraz na relacje damsko-męskie. Ktoś kto nie miał lekko w przeszłości teraz ciężko mu wejść na emocjonalnie prostą, właściwą ścieżkę (wiem to z autopsji). Za wszelką cenę chce się dostać od drugiego człowieka uczucia, słowa, gesty, których człowiek łaknie bo nie miał z nimi większej styczności w dzieciństwie, a tak naprawdę nikt za pomocą czarodziejskiej różdżki nie sprawi, że będziemy szczęśliwi jeśli nie zaczniemy być nimi sami w sobie. Można pragnąć dzielić radosne chwile z drugą osobą (jak i te smutniejsze), ale własnego samopoczucia nie można uwarunkowywać postawą, zachowaniem drugiego człowieka. Łatwo się pisze, gorzej wprowadzić w praktykę. ;) Ja też za bardzo analizuje każdą sytuację, więc na pewno mamy jedną cechę wspólną, a najgorsza jest obawa przed skrzywdzeniem kogoś (nieświadomie) słowem, czynem lub gestem. Trzeba żyć chwilą! Czego sobie i Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka:)
Już wieczorek, a "mój" amant nie odezwał się ani telefonem ani smskiem. Nic mu nie odpisałam na maila,którego dostałam o 15 i tak się zastanawiam czy może jednak dać znowu o sobie znać? Grubyyo co o tym myślisz jako facet?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
Anka --> no właśnie ten strach przed skrzywdzeniem kogoś jest u mnie na tyle silnie rozwinięty, że w momencie zerwania z byłym chłopakiem bałam się o chłopaka, czy z nim wszystko będzie OK. I kurcze do dziś nie umiem przerwać tego , że on ciagle pisze, dzwoni, czasem przychodzi pogadać. Ja stawiam wyraźną granicę między tym na co może sobie pozwolić - pozwalam jedynie na koleżeńskie kontakty - i w zamian słyszę wyrzuty etc. A przecież zerwaliśmy już jakiś czas temu, a ja za to, że próbuję mu pomóc przejść przez te ciężkie dla niego chwile otrzymuję tylko wyrzuty aluzje i próby kontrolowania mnie. Już tego powoli nie wytrzymuję, ale przed wybuchem właśnie powstrzymuje mnie strach przed zrobieniem mu krzywdy, zresztą zdaję sobie sprawę z tego, że on teraz zręcznie potrafi manipulować moim poczuciem winy. Ok, kolega się pojawił jakąś chwilę temu.... Hm, odezwać się dziś, czy może jutro ? Dziś już trochę późno, co myślicie ;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
anka--- > Gorzej z praktyką, fakt, ale radości z życia można się nauczyć, i niekoniecznie trzeba mieć nie wiadomo ile pieniędzy.... Wieczne malkontenctwo to gotowanie sobie trumny za życia. A po to się żyje , żeby z tego życia czerpać te dobre emocje. Wtedy jest łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka:)
Telegrosik-ja jako taka kąpana w gorącej wodzie pewnie bym się odezwała,:) No ale ze mnie to żaden doradca być nie może,bo od kilku dni nie myślę trzeźwo (nie mylić z upiciem:) ). Mam otwarte okienko wiadomości e-mail i zastanawiam się czy coś mu napisać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telegrosik odzywaj się jak masz ochotę Ja już wykonałam tel (w sumie to była odp na nieodebrany wcześniej od niego) Zastanawiałam się (i po co?) czy odbierze i odebrał przy swoich kolegach więc to jest jakiś dobry znak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
Mam wielką ochotę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrażliwi faceci mają potrzebę opiekowania się kimś więc sposób na sierotkę też by zadziałał. Pisz Telegrosiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
Co słychać na początek chyba wystarczy ;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka:)
Troszkę wam zazdroszczę dziewczyny,że już macie ten stały, telefoniczny kontakt,możecie słyszeć głos swoich wypatrzonych mężczyzn.:) Powiedzcie mi,napisać coś niezobowiązującego? Zapytać się np o plany na długi weekend?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik 123
:) No, ktoś powinien te sukcesy odnosić w końcu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po mojemu to poczekaj do jutra żeby przemyślał sobie tego meila z numerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×