Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nawiedzonym ekolożkom dziękuję

Od kiedy zupa z dodatkiem kostki rosołowej, vegety?

Polecane posty

Gość gość

Ja nienawidzę takich zup  normalnie używam kostek i vegety, dzieci też od zawsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Ja nienawidzę takich zup  normalnie używam kostek i vegety, dzieci też od zawsze. 

Współczuję, naprawdę. Tak się dobrowolnie pozbawiać bogactwa smaków... No, ale jak ktoś nie umie gotować to trudno się dziwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Współczuję, naprawdę. Tak się dobrowolnie pozbawiać bogactwa smaków... No, ale jak ktoś nie umie gotować to trudno się dziwić...

To, że nie podzielasz z kimś jego wyboru to nie znaczy, że musisz wbijać mu szpilę. Ja lubię  i zawsze dodaję trochę vegety lub rosołek do smaku. Zawsze możesz gotować i jeść jak lubisz, a ja tak jak ja lubię. Ale Twojego wrednego charakteru nic już  niestety nie zmieni. Pozdrawiam.  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja podawałam dzieciom normalne  zupy odkąd skończyły 4 miesiące ,miksowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, Gość gość napisał:

To, że nie podzielasz z kimś jego wyboru to nie znaczy, że musisz wbijać mu szpilę. Ja lubię  i zawsze dodaję trochę vegety lub rosołek do smaku. Zawsze możesz gotować i jeść jak lubisz, a ja tak jak ja lubię. Ale Twojego wrednego charakteru nic już  niestety nie zmieni. Pozdrawiam.  🙂

Wolę mieć "wredny" charakter (to jest tylko twoja opinia, tak jak moja o twoich zupach) niż truć siebie i rodzinę łajnowatym "smakiem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bosze to jeszcze ktoś używa takich wynalazków. Przeciez to w ogóle smaku nie poprawie a wręcz go psuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Gość gość napisał:

To, że nie podzielasz z kimś jego wyboru to nie znaczy, że musisz wbijać mu szpilę. Ja lubię  i zawsze dodaję trochę vegety lub rosołek do smaku. Zawsze możesz gotować i jeść jak lubisz, a ja tak jak ja lubię. Ale Twojego wrednego charakteru nic już  niestety nie zmieni. Pozdrawiam.  

Tez kiedys gotowalam z kostkami, bo nie umiałam inaczej. Zupa bez kostek ( nie jednej) tylko co najmniej 3 byla bez smaku, mdla. Do glupiej ogorkowej dawalam 3, bo smakowala inaczej jak woda z ogorkami. Nie musisz sie burzyć, ze ktos ci dobrze radzi kostki rosowowe Vegety i inne rzeczy to straszne swinstwo i predzej czy pozniej odbije to sie na waszym zdrowiu. Nie gotuje z kostkami i vegetami już od kilku dobrych lat i zupu wychodzą mi bardzo dobre i esencjonalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale ja dodaję jeden rosołek,  ewentualnie troszkę Vegety. Nie burzę się i przyjmuję z uśmiechem na twarzy docinki tamtej pani. Bo przecież trzeba z grubej rury 😉 Prawdopodobnie ktoś niedowartosciowany 🙂 Natomiast też ograniczylam ilość takich rzeczy, mi jednak zupa bez ciągle smakuje mdlo, tym bardziej, że nie gotuję na mięsie. Które też jest naszpokowane chemią,  weźmy chociaż kurczaki. Rozumiem,  że na Kafe są same gospodynie,  które gotują tylko eko, a mięsko od babci ze wsi. W praktyce jednak wygląda to całkiem inaczej. Pozdrawiam  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja dodaję takie bio/eko i sprawdzam składy (żeby nie było samej soli, oleju palmowego itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 minut temu, Gość gość napisał:

Ale ja dodaję jeden rosołek,  ewentualnie troszkę Vegety. Nie burzę się i przyjmuję z uśmiechem na twarzy docinki tamtej pani. Bo przecież trzeba z grubej rury 😉 Prawdopodobnie ktoś niedowartosciowany 🙂 Natomiast też ograniczylam ilość takich rzeczy, mi jednak zupa bez ciągle smakuje mdlo, tym bardziej, że nie gotuję na mięsie. Które też jest naszpokowane chemią,  weźmy chociaż kurczaki. Rozumiem,  że na Kafe są same gospodynie,  które gotują tylko eko, a mięsko od babci ze wsi. W praktyce jednak wygląda to całkiem inaczej. Pozdrawiam  🙂

Ja prawie w ogóle nie gotuję zup na mięsie, większość jest na podsmażonej włoszczyźnie i nic nie jest mdłe. Smak dają składniki, tłuszcz, na jakim podsmażasz warzywa (olej kokosowy, masło klarowane, oliwa...), przyprawy (a jest ich multum przecież) i dodatki (np. podanie ze startym parmezanem, czy z grzankami czosnkowymi albo z pesto, mlekiem kokosowym, masłem orzechowym, orzech/pistacje/dynia itp. itd).

Vegety i kostki uzależniają kubki smakowe, dlatego ci się wydaje, że bez nich jest "mdłe".  Wystarczy zrobić miesięczny detoks i zupełnie inaczej zaczniesz wszystkie smaki odbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Ja prawie w ogóle nie gotuję zup na mięsie, większość jest na podsmażonej włoszczyźnie i nic nie jest mdłe. Smak dają składniki, tłuszcz, na jakim podsmażasz warzywa (olej kokosowy, masło klarowane, oliwa...), przyprawy (a jest ich multum przecież) i dodatki (np. podanie ze startym parmezanem, czy z grzankami czosnkowymi albo z pesto, mlekiem kokosowym, masłem orzechowym, orzech/pistacje/dynia itp. itd).

Vegety i kostki uzależniają kubki smakowe, dlatego ci się wydaje, że bez nich jest "mdłe".  Wystarczy zrobić miesięczny detoks i zupełnie inaczej zaczniesz wszystkie smaki odbierać.

No widzisz...A ja tu byłam atakowana m.in. także za używanie oleju kokosowego 🙂 dodam, że po zupie, do której dodaję odrobinę  Vegety nic mi nie jest, natomiast absolutnie nie mogę jeść rzeczy podsmażanych, grzanek, serow tlustych i temu podobnych wynalazków.  Próbowałam odżywiać się tak kilka miesięcy (woda, przyorawy,  dużo warzyw, zresztą zawsze dodaję dużo  i wciąż smakowalo jak woda po warzywach 🙂 Natomiast ją w ogóle nie jem niczego smazonego, mięs,  wędlin, pieczywa, chipsów  czy podobnych wynalazków. Jem dużo ryb,  warzyw, owoców, chudych twarogow, owsianka. Jedyny mój grzech to zupka z rosolkiem lub odrobina vegety i czasami ser żółty 🙂 bo lubię   

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×