Co o mnie myślicie ??????????

Od zawsze jestem samotny. Nawet nie wiem jak to jest przytulić się do dziewczyny czy jak smakuje pocałunek. Najgorsze jest to że to na własne życzenie. Bardzo pragnę miłości i gdybym miał dziewczynę to pokochałbym ją tak jak nikt inny. Od zawsze byłem romantykiem który oglądał brazylijskie telenowele. Jednak mam jeden problem ze sobą. Nie dopuszczam do siebie kobiet. Np: Idę sobie gdzieś po parku i patrzy się na mnie jakaś młoda nastolatka. Wyglądam bardzo młodo i wiele osób myśli że mam 17-18 lat. Nastolatki jak wiadomo szybko się zakochują itd. Gdybym chciał to miałbym już dawno dziewczynę bo było kilka razy tak że wręcz chamsko mnie podrywały. Ale ja mimo to że czułem się wtedy świetnie i same mi też się podobały to odwracałem wzrok. Nie pozwalałem dopuścić do siebie kogokolwiek. Tak jest nadal do dziś. Nie potrafię spojrzeć dziewczynie w oczy. ZAwsze spojrzę na osobe starszą czy na dziecko ale na dziewczynę która mogłaby być ze mną nigdy. Jeżeli nawet przypadkowo spojrzę to w mgnieniu sekundy patrze gdzie indziej. Wbrew sobie :( Jestem nieśmiały także. Gdy widzę dziewczynę to odrazu bije mi szybciej serce. Ma ktoś tak jeszcze ? :( MNie to już wykańcza. Codziennie marzę o tym aby kogoś mieć , płaczę .... jestem taki bezradny :(

Brzęczysz jak cipa

Biedny zuczek ;-)

męska pomarańcza - idź sobie lepiej coś zjedz :D a tam - dlaczego żuczek ? :)

"Gdy widzę dziewczynę to odrazu bije mi szybciej serce" Zdrowy odruch, ale żeby tak do każdej :D (80% na to nie zasługuje )

chłopie no to przełam się i będzie dobrze, walcz z tym. I skończ z tymi telenowelami brazylijskimi :O. Kobiety lubią romantyków, ale co za dużo to nie zdrowo.

męska pomarańcza - Wiem że większość na to nie zasługuje ale ja mam słabość do kobiet. Mamy piekne kobiety w Polsce i to chyba dlatego , nie wiem :(

Kobiety nie lubią romantyków one tylko tak mówią. Ale jak przyjdziesz z kwiatkiem na randkę i nie będzie to róża to złapiesz parę pkt ;).

aggie - no tak , przełam się. Tyle juz czasu próbuję i nadal nic. Nie wiem dlaczego tak się zamykam. Pragne miłości ale gdy widzę że jest na nią szansa to odpycham tę miłość. A później wracam do domu i płaczę jak debil :( Szlag już mnie z tym wszystkim trafia

meska pomarańcza - róża oklepana , to fakt. A jaki kwiat Ty wybierasz ?

U mnie pod oknem rosną niezapominajki ...

Kobiety nie lubią romantyków one tylko tak mówią. Ale jak przyjdziesz z kwiatkiem na randkę i nie będzie to róża to złapiesz parę pkt . aleś wymyślił:O autorze no to co chcesz żebyśmy Ci napisałi? Jedyna szansa na to że będzie w Twoim życiu uczuciowym lepiej to jeśli się przełamiesz. Nie możesz zachowywać się jak zacukana dziewczyna i płakać. Podejdź do dziewczyny która Ci się podoba, zagadaj do niej, przećwicz sobie 'na sucho' w domu jakbyś to zrobił i działaj:) Żadna piękna laska nie przyjdzie do Twojego domu, nie zapuka w drzwi i nie padnie Ci w ramiona, jesteś mężczyzną to walcz a nie płacz. To nie jest cholera jakieś mega trudne a swoje lęki można pokonywać.

bla bla bla bla kurfa to siedź i narzekaj na kafer a co ja mam ci niby te oczy taśma przykleić żebyś ich nie zmykał czy na drucie szyje usztywnić zebys jej nie odracał? Masz problem, znasz go, wiesz o co chodzi to zmień to! Raz się poświeć z całych sił obiecaj sobie, że dasz radę, że możesz i już!

męska pomarańcza - w poprzednim poście właśnie miałam napisać że ja uwielbiam niezapominajki:D

ej kurfa mój nick!

Poszukaj sobie takiej dziewczyny jak Ty - nieśmiałej romantyczki. Jeżeli Ci się jakaś dziewczyna podoba to nie musisz od razu z nią rozmawiać, uśmiechnij się a będzie dobrze :)

naprawde codziennie płaczesz? :( rozchmurz się,życie jest piękne nawet w pojedynkę :) a jak trafisz na tą jedyną to będziesz wiedział co robić...;)

nela - ale uśmiech to taki trochę zobowiązujący chyba jest :( Mam się uśmiechnąć i sobie pójść dalej ? TRochę głupio :(

uśmiech zobowiązujący? - chłopie sorry gdzieś Ty się chował?:p uśmiecham się do ludzi nawet w sytuacjach np oficjalnych, z którymi nic mnie nie łączy po to aby przełamać lody i aby była fajna atmosfera. Wyzuluj trochę, moim zdaniem jesteś po prostu za bardzo spięty. Na pewno jest wiele dziewczyn którym się podobasz tylko może one odbierają to że masz się za Bóg wie kogo skoro się tak spinasz.

milky - taa jasne , będę wiedział co robić. Stanę przed dziewczyną czerwony jak burak i będę się jąkał, dojdzie jeszcze pustka w głowie ze stresu i wyjdę na totalnego idiotę. Codziennie płaczę bo mnie moja samotność dobija. Ile mozna ? Ja mam 24 lata już a nie 18 czy 20 , wtedy to jeszcze nie było tak źle. Miałem czas a teraz to już jestem chyba przegrany

Pewnie gośc nosi fryzure emo i ubiera się na czarno :o Jasne, jak się nie umie nic z tym zrobic to płacz. Płacz jak ciota, którą jesteś.

a teraz to już jestem chyba przegrany właśnie czekałam na tekst w stylu: przegrałem życie:O:O:O weź się w garść, młodziak jesteś, nie wiem w ogóle w czym problem żeby się wyluzować i pogadać z jakąś dziewczyną normalnie chyba ze to prowo to pisz dalej no bo o to chodzi:D

Aggie - nastolatkom sie podobam ale nastolatki to wiesz jakie są. Każdego poderwą. Nie wyglądam na takiego który ma się nie wiadomo za kogo. Wyglądam na smutnego spokojnego znudzonego życiem. Jestem pewny że tak też postrzegaja mnie inni bo wątpię żeby kobiety nie umiały czytać niewerbalnych sygnałów. Podobno macie dobrą intuicję.

no tak,jak juz zakładasz,że jesteś przegrany,to rzeczywiście nic dobrego z takiego myślenia nie wyniknie....:O

inny- Ile masz lat i skad jestes ?

Wyglądam na smutnego spokojnego znudzonego życiem. i tu jest pies pogrzebany. To zrób tak żeby tak nie wyglądać bo w tym nie ma NIC atrakcyjnego. (ewentualnie pomijając - spokojny).

czynnik psi - mam normalne krótkie włosy , ubieram się też normalnie. Niczym się nie wyróżniam z wyglądu od innych. A bezradny to ja już taki będę bo praktycznie nie mam znajomych. Gdybym miał jakieś koleżanki , kolegów to gdzieś grupą by sie poszło i byłoby łatwiej poderwać. A tak to sam muszę podejść a ja nie dam rady do obcego człowieka zagadać i nawiązać fajny kontakt

aggie - ale co ja mam zrobić żeby nie wyglądać na smutnego ? Myślisz że od czego to mam ? Od wewnętrznego cierpienia i płaczu. Musiałbym być wewnętrznie szczęśliwy żebym wyglądał na szczęśliwego. Nawet uśmiech mam taki nienaturalny

a tam - mam 24 lata ale wyglądam młodziej. Mam wrażenie że inni myslą że mam 17-18 lat. A to skąd jestem to nie ma znaczenia

Umarł Ci ktoś w rodzinie, zginął, że masz 'wewnętrzny smutek i płacz'? Jestes chory nieuleczalnie? Sam sobie odpowiedz, mi nie musisz. To o czym piszesz to jest powód do smutku ale nie do jakiejś wewnętrznej depresji, nie przesadzaj. Poza tym w tym wypadku to akurat wszystko jest w Twoich rękach. A jak bedziesz się tak dalej użalał to nie będzie za dobrze.