Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rena443

Szczęśliwe mamuśki - Rzeszów i okolice

Polecane posty

tak na wszelki wypadek piszę jeszcze raz: NIE MAM konta na tlenie - pojęcia nie mam, czemu mi się pojawił ten mail koło nicka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próba nie strzelba.....
....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próba nie strzelba.....
coś jest nie tak, nie mogę nic napisać ze swojego konta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, a słyszałyście o przychodni VITA-MED na ul Dabrowskiego w Rzeszowie? ma pozytywne opinie więc może się tam narazie zapisze bo strasznie daleko ta dr Agulka wywędrowała ale jak przetestuję ten cały Vita Med i będzie do bani to podjedziemy do niej co nie wyklucza mojej wizyty u dr Witolda Błaża niech go mi osłucha w końcu jest jednym z najlepszych w Rzeszowie pediatrą i kardiologiem tylko żeby tak przyjmował na NFZ...no i potrzebuje skierowania do ortopedy na te bioderka, a za 4 tyg okulista...jest tego, że dostaje zakrętasa w poszukiwaniu dobrych lekarzy niepartaczy:] PS: kochane wasze dzieciaczki dostają czkawki po jedzeniu? i jak często?bo ja nie wiem czy to znów po mleku czy co jest grane:( no i jakie kupki robią? bo mój takie żółte i jest w nich trochę śluzu ostatnio:( i wpadam w panikę:/ całuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najczęstsze powody czkawki to - zimno lub lekkie przejedzenie :) więc - albo porządnie się najadło albo np. ma mokrą pieluchę oba moje szkraby miały czkawkę jeszcze w brzuchu, córka większą i częstszą, co przełożyło się potem na codzienność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś karmie i mieszanka Bebilon comfort i czasem ja tylko porażka u mnie bo mam anemie, miałam krwotok i biore zelazo i mam sie odzywiac bo wygladam/wygladałam jak smeirc, bylam biala jak papier:] no i dr nie kazala mi jesc nabialu ani mleka bo stwerdzil, że chyba (bo nic nie mowila) maly moze miec skaze...:] ale juz ja sie dowiem u dr normalnej:] a ja z kolei nie moge bez mleka i wapnia i wg bo masakra ze mna sie dzieje:( no i karmie w nocy jak sie przebudzi i raz w dzien i na tyle pokarmu mi starcza i tak wiecej ze mnie nie wyplynie no i mam zabawe w eliminowanie jedzenia w razie "w" zeby nic malemu nie bylo...a jak jem cos "dla siebie" to malego nie karmie i sciagam potem ten pokarm( niby mialo byc duzo a jest dalej co kot naplakal ale z pustego i salomon nie naleje:] poza tym mialam juz wyrzuty sumienia, że jestem do bani mama ale co ja poradze, ze mam taki do du** organizm :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkarolcia
agniecha_79 A ta Pani dr Dąbrowska przyjmuje też po południu chociaż 2 razy w tygodniu? Są tam szczepienia po 16? Mieszkam daleko od Zbyszewskiego, a niestety nie jestem mobilna, muszę czekać na męża aż wróci z pracy. Gdzie ten Stasiuk przyjmuje? chciałabym na NFZ. Agwiazdka jak się dowiesz czegoś o tej przychdni na Dąbrowskiego to daj znać, tam miałabym dużo bliżej. Dzięki pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dkarolcia no ja poszukałam w rankingu lekarzy:) i niby ta na Dąbrowskiego ma ok opinie ale wiesz trzeba przetestowac (ja tez antymobilna i popoludniowe godz mi bardziej pasuja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę, to masz niewesoło... ile dokładnie ma mały? bo może warto by spróbować coś zjeść i zobaczyć jak dziecko reaguje... powiem, co mi radziła położna. jeść generalnie wszystko, bo w ten sposób dziecko się niejako uodparnia. próbować nowych rzeczy kolejno i patrzeć, jak się dziecko zachowuje, czy są jakieś objawy, typu krostki, wysypka czy bolący brzuszek. mój syn jest podejrzany o alergię, miał wysypkę, zapalenie skóry, twardy i wrażliwy brzuch, stąd te kropelki biogaia. od początku jadłam niemal wszystko, tylko jak miał wysypkę, to na jakieś 2 tyg. odpuściłam mleko i ser, a zamiast tego jadłam jogurty - ponoć produkty mleczne przetworzone są bezpieczniejsze. teraz syn ma 4 miesiące a ja moge jeść nawet fasole i kapuste i nic sie nie dzieje. położńa poradziła mi również, żebym po cięższej potrawie wypijała rumianek, to złagodzi jej skutki. co do pokarmu - dobrze, że karmisz w nocy, bo pokarm nocny jest pełniejszy i jest go więcej niż w dzień. nie poddawaj się, a masz szansę karmić tylko piersią. i na pewno nie jesteś beznadziejna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zapomniałąm o kupach :) kupki dzieci karmionych piersią są rzadkie, żółte i są w nich takie niby grudki, taka musztarda :) Dąbrowska przyjmuje 2 razy popołudniami, ale szczepienia są tylko do południa, we wtorki i czwartki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest gwiazdko z tym karmieniem - ja schudłam 10 kg w 2 tygodnie, byłam blada, zmęczona, niedospane noce no i karmienie - maluchy wysysają z nas wszystko co najlepsze, najpierw w ciąży, potem z pokarmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś mój mały ma dokładnie 2 tyg i 3 dni. Kurcze chciałabym go karmić choć trochę piersią bo wiadomo, że choć ciut by złapał jakiejkolwiek odporności no zobaczymy napewno poddawać się nie będe juz nawet lepiej się czuje ale ciezko u mnie tak w 100% z chodzniem bo dalej krew itd jak ponosze chwile, a mam dosc takiego uwazania na siebie i wg:] narazie to martwi mnie maly zeby byl na maxa zdrowy itd...a ja to potem hehe a no i widze ze pojawia sie delikatnie u mojego ciemieniucha...taki delikatny łupiezyk widze i molestuje go oliwka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a masz położną? żeby Cię odwiedziła i coś poradziła... a dla siebie - zaraz pojawią się buraczki - wcinaj barszczyk!!! możesz zajadać marchewkę - może nawet soczek sobie robić, jabłuszka mówią, że powinno się jeść, to co się jadło w ciąży. wiadomo - bez przesady, ale powoli wprowadzać nowe potrawy. z czego masz mieć pokarm, jak nie jesz? gotuj sobie jakieś lżejsze potrawy i wcinaj i pij dużo. i na pewno się nie poddawaj :) jeśli chcesz, to wszystko jest możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
była połozna 3 dni po wyjsciu ze szpitala...wybadała mnie tak, ze potem krwotoczku dostałam....mąż trzymał na rekach dzidzie i zbladł ja stałam, a tu ze mnie ciurkiem...ale to raczej nie wina poloznej tyle co mojej macicy;( jakos sie obkurczyc nie moze i juz:/ale cicho przypuszczam ze to przez wycisniecie maluszka na sile z brzucha:( wg polozna nie kazala mi karmic mieszanka tylko piersia, a ja nie mialam na tyle pokarmu i maly plakal, a mi serce nie dawalo i w koncu dokarmiam dalej...kurcze zeby to bylo prostrze ale damy rade:) no i nie kazala mi jesc buraczkow i nabialu tez raczej nie hehe wg tak nagadala ze malo co z listy do jedzenia by zostalo, a tu sie martwia bo wygladam wiadomo:D to sie smieje ze wampirem bede:P ale buraczki czerwone we mnie mama i maz wciskaja tak samo ziemniaki i mieso chude hehe idzie opornie bo juz nawet apetyt na wsio stracilam:] ale pomalutku i do przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kt85
Agwiazdko - właśnie się umówiłam na wizytę do dr Błaża bo moja mała ma katar i kaszle trochę od dwóch tygodni, a syropki jej nie pomagają, zobaczymy co on poradzi, podobno to dobry lekarz, napisze po wizycie jak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filipinka a to nie potówka czasami? kt85, a ja jutro przetestuje Dąbrowskiego, a potem ruszam do dr Błaża...tylko żeby sie ze mnie juz tak nie lało;(((a juz nie wiem jak chodzic i wg w tych szwach wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kt85
agwiazdka - jak masz taki krwotok to może powinnaś do lekarza się zglosić i sprawdzić czy jest ok, bo twoje zdrowie też jest ważne, chyba że już byłaś, no bo aź taki krwotok, to chyba nie jest normalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kt85 ja jestem dobrej myśli i nie powiem tydzień temu to ja myślałam, że już po mnie:( jak dostałam krwotoku od razu się połozyłam i troooche leżałam potem przez pierwszy dzien nie wstawalam, a potem wiadomo musialam choc troche...do lekarza mojego dzwonilam ale powiedzial, że jak bede miala na drugi dzien tak samo i bez przerwy to zebym sie zglosila na Izbe Przyjęc i tyle:-] a jakbym rzeczywiście miała tak jak w ubiegły tydzień to chyba musiałabym pogotowie wezwac bo co wstałam i pochodziłam to sie lało ze mnie i to ostro, a jak leżałam to spokojniej, a teraz juz mniej ale dalej cos tam sie ulewa może dlatego, ze tak biegam, latam i nie chce mi sie leżeć:] Ale troszkę koszmaru miałam:/ A co do szpitala to jak si enie balam tak teraz szkoda słów ale za dużo sie naoglądałam i wiecie ta "fachowość i podejście" do rodzącej i małych dzieciaczków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteście świeżo po porodach? co do Vita-Med na dąbrowskiego to akurat moje dziewczyny są tam zapisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rena443
kerbi tak chyba wiekszosc z nas to swieze mamuski:) a co do czkawki to moja mala miala w ciazy mega czkawki no i tak zostalo jesli ja przewijam po jedzonku to czkawka murowana:) no i czasem jak zmarznie przy przewijaniu wtedy tak rusza broda wystarczy zawinac w rozek lub dac cos cieplego do picia i przejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rena443
do bserwatorka odnosnie skazy bialkowej to tak pierwsza zlapala siostra ktora obecnie ma 18 lat obajwilo sie to nie tyle wysypka co okropnymi czerwonymi plamami w zagieciach lokci (strasznie swedzace trzeba bylo pilnowac by tego nie drapali) , za uszami - generalnie wszedzie tam gdzie byly zgiecia - z tych plam lala sie taka wodnista ropa do tego byl bol brzuszka...na poczatku mama karmila piersia a potem byla kaszka wtedy nie bylo takich mlek jak teraz - mama podawala taka czeska kaszke cos w rodzaju kaszy manny...ale skaza bialkowa to nie tylko mleko i nabial, to czekolada, kakao, jajka i wszystko to co ma sztuczne konserwanty oraz cytusy i orzechy...z lekow byl syrop KETOTIFEN (po ktorym siostra bardzo przytyla) i masc ELOCOM (na sterydach teraz dzieciom nie wolno tym smarowac - siostra miala zzarta skore po tym) generalnie z zebami zadne nie mialo problemow (mieli bardzo zdrowe zeby mleczne)...siostry przechodzily to bardziej niz bracia i u nich trwalo to dluzej...najmlodszy brat nie uznaje teraz innego napoju jak mleko pije je litrami (teraz ma 10 lat)...zadne tez nie ma problemu z koscmi czy cos...oczywiscie kazde z nich mialo robione testy, ktore potwierdzily diagnoze... kolejna siostra po piersi dostawala kaszki ryzowe z Nestle a najmlodszy brat mial okropnie niedobre mleko Sojowe ktorego nie chcial pic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×