Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość subtilis

nie wszystko jest takie ... na jakie wygląda...

Polecane posty

Gość Czołgista
I co po radach jak uslysze "a po co" albo "ja wiem lepiej" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widzę po koleżance jak terapia ja zmienia. Na lepsze. Po każdym spotkaniu opowiada mi jak było. Twierdzi, że nie potrafi okazać uczuci opowiadać o nich, a ja widzę, że potrafi. Zmieniła się, a minęło dopiero kilka miesięcy. Odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czołgisto , nie znasz mnie, więc nie masz pojęcia co odpowiedziałabym na twoje porady🖐️ tak jak pisałam na początku, nie siedzę i nie rozpaczam nad własną przeszłością, żyję normalnie, mam mnóstwo planów na przyszłość ALE nie będę zaprzeczać, że w psychice zostały mi ślady przeszłości, prawdopodobnie na zawsze... pewnie osoby z DDA, wiedzą doskonale o czym mówię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czołg, dobra, przyznaj że nie masz rady na to i w ogóle jesteś nie w temacie :O a nie przedszkolne wymówki... Bojejku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aleocochodzi> cieszę się że twojej koleżance się udaje, i że terapia przynosi efekty! Dla mnie najlepszą terapią jest to że jestem z dala, nie muszę codziennie przeżywać tego co kiedyś.... kiedyś nie potrafiłabym napisać o tym w Internecie nawet....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też staram sie nie zyc przeszloscia, staram sie ograniczac kontakt z rodzicami, ale tak, jak ktoś wczesniej napisał:przeszłość pozostawia piętno na całe życie. Jestem zamknieta w sobie, nie mam znajomych, bo caly czas podswiadomie zdaje mi sie, ze jestem dla nich (tak, jak dla rodzicow) nikim, zle postepuje, ze nie lubia mnie itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cux> mi szerze powiedziawszy wisi, to co na mój temat myśli ojca, przez całe życie nie usłyszałam od niego niczego pozytywnego na mój temat, i mimo że to przykre , przestałam się tym przejmować, sama z siebie.... na codzień nie myślę w ogóle o tym.. mam tyle zajęć, że nie mam na to czasu... [ i po części celowo tak zapełniłam sobie każdy dzień]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cux jakbym słyszała moja koleżankę Trzymanie się z dala jest rozwiązaniem, ale też tak się nie da do końca. Zawsze będziesz myśleć co tam u nich mimo, ze są złymi rodzicami, to jednak rodzina. Znam problem od mamy i od koleżanki, sama nie doświadczyłam tego, nie musiałam się wstydzić za ojca. Pamiętam ekscesy dziadka, pamiętam co czułam patrząc na mamę w tych chwilach. Dajcie sobie pomóc. Z terapii zawsze można zrezygnować. cux Ty masz męża tak? To bliska osoba, z nim rozmawiasz o tyM autorko a jak u Ciebie z facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołgista
"Trzymanie się z dala jest rozwiązaniem, ale też tak się nie da do końca. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mam męża, ale on nie wierzy, że tak mam. Mówi, że sama wymyślam problemy, więc zupełnie nie rozmawiam z nim na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam narzeczonego, mój facet wie o tym tylko w niezbędnym minimum.... on wie, że jest mi ciężko o tym mówić, dlatego nie naciska... I to dzięki niemu chyba moja przeszłość już mnie tak nie boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez sensu Inna moja znajoma tez DDA po tym jak poznała temat uznała, że będzie to jej wytłumaczeniem i koronnym argumentem w kłótniach. Stwierdziła ze każdą teraz będzie mogła zakończyć w stylu "jestem DDA i nic na to nie poradzę" swoja droga coś dużo tych DDA w moim otoczeniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołgista
"Mówi, że sama wymyślam problemy" Przeciez tak jest :D to siedzi w TWOJEJ glowie, a nie w ludziach ktorzy cie otaczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie tłumaczę się że jestem DDA i wszystko mi wolno, uważam że to nie jest argument nawet ciężko mi mówić, że jestem DDA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest problem wymyślony Tylko dlaczego nie chcecie się leczyć? Jak złamiesz nogę to tez czekasz aż samo się zrośnie? Przecież ze złamana nogą da się jakoś żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołgista
W gruncie rzeczy nikogo to nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołgista,jeśli cię temat nie interesuje, to droga wolna, nikt nie każe ci czytać ani pisać na tym topiku🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołgista
"Tylko dlaczego nie chcecie się leczyć?" -a co tam jakas pani/pan magister bedzie mi mowil co ja mam robic z zyciem, ja jestem zosia samosia i wiem najlepiej, zreszta co ona moze wiedziec o dda, pewnie miala kochanych rodzicow ;) Wlasnie dlatego :D co nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto powiedział, że łatwo o tym mówić?? Moja koleżanka odważyła się dopiero na 6 czy 7 spotkaniu opowiedzieć swój przypadek, przeżywała to miesiąc wcześniej. Pamiętam jak się bała, a teraz ma to za sobą. Łatwiej o tym mówi. Rozumie soje zachowania i wie że nie jest sama z takim problemem. Wie że "wszyscy DDA sa tacy sami" uczy się na błędach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołgista
Tak, ja wiem, trzeba jak z dzieckiem (dac cukierka i pochwalic) ;) tylko nie w tym rzecz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbowałam podpuszczania, próbowałam krytykowania, roztaczałam smutne wizje przeszłości, wskazywałam same korzyści, jak sie taka uprze to koniec, choćby chciała i tak powie nie! a im bardziej chce tym NIE będzie większe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołgista
Myslisz dlaczego padlo stwierdzenie Zosia Samosia ;) A podobno ja tam nic o dda nie wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołgista
"ja wiem lepiej , nawet jak nie wiem to wiem" ;) DDA ucza sie na wlasnych bledach, rzecz w tym zeby chcieli uczyc sie na cudzych, a z tym cieeeezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołgista
Po to sa terapie grupowe, jak widac zainteresowanie znikome "ja wiem lepiej, a oni uj wiedza" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a do tego lubią być ofiarą, bo to wiele tłumaczy, nie trzeba od siebie wymagać, bo przecież "tak cierpię" jak to dobrze, że ja mam inne schizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×