Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Ależ ależ :) Powitać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ Latawcu, no gdzie Ty byś się wtrącał :) Zapraszamy! Nie, WeWo - nie mam :D Podobał mi się ten film ze względu na to, że Elżbieta została wybielona, bo przecież bzdurą jest większość legend o niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos arystokracji. Bardzo mi się spodobał film "The Dutchess" z Keirą Knightley i Ralphem Fiennes'em. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam, racja, godny polecenia :) Jedno co mi nie pasuje w "Bathorym" - wykorzystanie luki w życiorysie Caravaggio i insynuacje jakoby miał romans z Elżbietą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Licentia poetica jak to mawiają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może wygłoszę kolokwializm, ale dzisiejszy rozum, a fisis wczorajsze. I nie chodzi mi o "relacje", tylko o prawą łapę wspomnianego we...wo... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Latawcu, po pierwsze mam dużą zdolność empatii, która daje mi obraz tego co czujesz... mniej więcej, przynajmniej. Fajnie, że się tutaj nie smucimy, jasne, ale przecież jeżeli któreś z nas ma doła to ja nie widzę przeszkód w wygadaniu się i próbie pocieszenia :) Jeśli chcesz pogadać, wyżalić się to wal jak w dym :) Co bym zgłosiła? Na dzień dzisiejszy... pracę, która jest poniżej moich możliwości w szerokim tego słowa znaczeniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarne. Mam tak samo, ale pocieszam się tym, że nie wymaga wspomniana praca wysilenia właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Latawcu of course. Literówka. Wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do usług Latawcu, jak zawsze :) W piątek widziałam się z moim przyjacielem i było sztywno, ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dobrze. Bo mi się przytrafiło, że nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długi spacer Ci się zapowiada WeWo ;) Dobrej nocy itd... :) Unikam ławek ze wspomnieniami, ale to ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na maila Ci podeślę ławeczkę... Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, Latawcu, że możesz do mnie tak mówić i rozumiem uroki bezprzewodowego neta ;) Na szczęście sama już nie odczuwam skutków, ufff... Tak, nieprzewidywalność życia jest piękna, najpiękniejsza, racja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo, wiesz... niby mu przeszło, ale cały czas czułam na sobie wzrok zbitego psa, co powodowało u mnie wyrzuty sumienia, a tego bardzo nie lubię :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoniłam... To było pierwsze spotkanie od kilku miesięcy w ważnej sprawie... Nie wyobrażam sobie już spotykania się z nim co kilka dni, chodzenia na koncerty, rozmów niebywale szczerych itd. Jest dla mnie ważny... chcę, żeby było mu jak najlepiej, ale teraz już pozostanę dla niego tylko koleżanką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obydwoje wiemy, że lepiej by było, gdyby to wszystko nie miało miejsca... Serce nie sługa, co zrobić... Tak dla pocieszenia-też nigdy nie będę z miłością mojego życia, no cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety tak... Od wielu miesięcy i już oswoiłam się z tym faktem. Czasami tylko to wraca jeśli dopuszczę do głosu głębię serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję... Nie odpowiem Ci na to pytanie, bo moja sytuacja była inna. Nie była to miłość nieodwzajemniona.. On umarł :( We wrześniu 2009 :( Ehh, pochowałam w zeszłym roku dwie najbliższe osoby, no trudno... :( http://www.youtube.com/watch?v=DWhitiEJexE Powiem Ci jedno: nie zamieniłabym tego krótkiego czasu z tym mężczyzną na nic, nigdy! Może warto podejść do tego w ten sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, nie napisałam tego, żeby było Ci przykro, żebyś przepraszał, nie... Nauczyłam się już z tym żyć, radzić sobie, znam ból od podszewki... dlatego jest mi łatwiej wczuć się w Twoją sytuację i w miarę możliwości dać Ci nadzieję, że to tak, czy inaczej zblednie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja, Latawcu :) Może nie nauczyłam się wiele w życiu, ale jednego na pewno - nie ma sensu rozpamiętywać sytuacji, na które nie mamy wpływu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×