Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Witaj Latawcu :) Super, że się odezwałeś :) Współczuję kontroli :( Do później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę na papierosa :P Szkoda że odpowiedniej ikonki nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi. Góra znów szaleje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uprzedzę trochę wypadki (i odsłuchiwanie Sosnowiczan) *** Dalej! I tylko serce bije tak jak być powinno Choć twarz pokryły zmarszczki, a ciało tak kruche już Tak bardzo chcę odwiedzić znów miejsca z marzeń i snów Zapach kadzideł poczuć kwiatów woń, niepojęty dreszcz Kwiat miłości rozkwita w świetle uczuć I w nim też usycha Ja to wiem! Gdy nadejdzie czas by odbyć ostatnią podróż Będę myślał o Tobie Zbici z lodu, twardzi jak stal A mimo to ich serca tak wątłe są Tacy delikatni lecz ranimy siebie wciąż Odporni na chłód, a tak niewiele wystarczy, by stopić ten lód Kwiat miłości rozkwita w świetle uczuć I w nim też usycha Ja to wiem! Gdy nadejdzie czas by odbyć ostatnią podróż Będę myślał o Tobie Chyba już czas *** Cholewka, jakiś podatny na lirykę się zrobiłem ostatnio. Nawet w takim wydaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzieś mi się to o uszy obiło chyba. Tekst piękny, naprawdę... No, ja jakoś też WeWo. Może coś jest w powietrzu? :) Jakże podobna zimie jest rozłąka Z tobą, radości przelotnego roku! Jaki chłód czułem, w jakich żyłem mrokach! Jaka grudniowa pustka była wokół! A przecież właśnie przechodziło lato I jesień płodna, cała w złotych plonach, Niosąca wiosny urodzaj bogaty Jak owdowiała i brzemienna żona. Lecz dla mnie były te plony dojrzałe Gorzkim owocem mego smutku tylko, Bo czym bez ciebie jest lato wspaniałe? Gdy ciebie nie ma, nawet ptaki milkną Lub taki smutek rozbrzmiewa w ich śpiewie, Że drżąc przed zimą, liść blednie na drzewie. Shakespeare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż miałoby wisieć? :) *** Dzisiaj nocą samotną, spędzoną bezsennie, Po promieniach księżyca, jakimś dziwnym tchnieniem, Sam nie wiem, jak się nagle ocknąłem w Rawennie I z dawno utęsknionym spotkałem zwidzeniem. Przez otwarte ktoś okno grał cicho na flecie, I wiatr lekki woń przyniósł duszącą, upojną - Jak w mistycznym w nią szedłem wplątany bukiecie, Pod nieba wyiskrzoną kopułą dostojną. "Będziecie wysłuchani tęskniący, więc proście!" Jak przez Boga zaklęty przymknąłem powieki - I tylkom jakiś dziwny posłyszał szum rzeki, A później, później Danta ujrzałem na moście. "Tyżeś to, ty mój mistrzu! Dlaczego tak blady I czemu taki dziwny niepokój cię żarzy? Przychodzę cię ubłagać o sekret twej twarzy. Nic nie wiem. Zabłądziłem. I proszę twej rady". On to rzekł, czy rzekł księżyc, czy woda to rzekła, Padłem, głowę ukrywszy rękami obiema: "Nie ma nieba i ziemi, otchłani, ni piekła, Jest tylko Beatrycze. I właśnie jej nie ma". ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ba :) *** O Tobie myślę dzisiaj, w ten czas bezrozumny Wrzasków tłuszczy bezbożnej i pochlebców szumu, Coś uszedł miedzy mirty i białe kolumny Od nadętych pyszałków i tępego tłumu. I tylko co najlepszych wokół siebie zwołał I licząc złote strofy i sącząc płyn złoty, Wśród tylu burz i pokus wolnym zostać zdołał I nie zrzekł się rozkoszy, nie zdradzając cnoty. Więc chociaż wielkim klęskom muszę dotrwać wiernie I choć mi nie przystoi rozstać się z żałobą, W ten jeden letni wieczór chciałbym przy falernie Na Soracte pod śniegiem - patrzeć razem z Tobą. ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W rzeczy samej. *** Zgaś moje oczy: ja cię widzieć mogę, zamknij mi uszy, a ja cię usłyszę, nawet bez nóg znajdę do ciebie drogę, i bez ust nawet zaklnę cię najciszej. Ramiona odrąb mi, ja cię obejmę sercem mym, które będzie mym ramieniem, serce zatrzymaj, będzie tętnił mózg, a jeśli w mózg mój rzucisz swe płomienie, ja ciebie na krwi mojej będę niósł. Słyszysz, kochana, oto wznoszę dłonie - słyszysz: ten ruch... Wokół samotnych w każdej świata stronie rzeczy zmieniają się w słuch. Oto, kochana, przymykam powieki, słyszysz ich szelest - ku tobie znak, słyszysz, podnoszę je ruchem tak lekkim... ...Ale czemu ciebie tu brak. Odbicie najmniejszego poruszenia w jedwabnej ciszy staje się widome; ślad niezniszczalny odciska wzruszenie w zasłonie oddalenia nieruchomej. Na mym oddechu unoszą się w krąg gwiazdy na niebie. Ku wargom moim płyną wonie łąk, i poznaję przeguby rąk dalekich aniołów. Tylko tej, o której myślę: Ciebie nie widzę. ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i do wątków poszukiwawczych, muzycznych, pomocy mentalnej, filozoficznych, doszły nam jeszcze poetyckie :) Ciekawe co dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naturalnie *** Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej Już w ostatni por skóry tak dawno mej wniknąłeś Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nie istnieje wątek, który nie mógłby zostać tutaj poruszony, ale może się mylę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby :) Strońmy od polityki w każdym razie. *** Nagie sny spłyną w błyszczących perełkach rozbijając się o spalone brzegi czyśćca przelękniona w moich i cudzych grzechach w cichych skrzydłach spłynie modlitwa Owładnięte Tobą myśli przepełniają duszę i od czasu do czasu kłóci się z nimi lęk zwątpienia mur resztkami nadziei skruszę na cichych skrzydłach wiary, życie me Kiedyś przyjdzie taki czas, że pójdę z Tobą ścieżkami życia, aż po horyzontu kres podzielę się wszystkim oddam całą ubogość w cichych skrzydłach trwań, serce me Zatańczymy nocą nim opadną w kurzu sny w Twoich oczach zobaczę moich blask miłości dosięgnę dna nim zaskoczy nas świt na cichych skrzydłach ekstazy, brzask Nic ponad nie obiecuję aniżeli dać Ci mogę me serce pragnące, duszę i życia cierń dam nadbagaż lat, usta i dwie tulące dłonie i w ciszy skrzydeł wiatru prawdy szept ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No o polityce nie mam zamiaru rozmawiać :) *** Jest mi dzisiaj źle bardzo, jest mi bardzo smutno, Myśli mam zwiędłe, chore, jak kwiaty na grobie, za oknem wisi niebo niby szare płótno. Nie mogę cię dziś kochać i myśleć o tobie. Miedzy nami jest przepaść, przepaść niezgłębiona, I choćbyśmy wykochać po brzeg dusze chcieli To wszystko, co nas łączy; jest miłość szalona, A wszystko, co jest prawdą na wieki nas dzieli. Wiem teraz: to jest jasne jak słońce na niebie, I musi skonać słońce pod ciężką żałobą, Bo nigdy cię nie wezmę na wieczność dla siebie. Ty nigdy mną nie będziesz, a ja nigdy tobą. ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dobrze :) *** zbyt subtelnie rozkleja się blizna po amputacji serca została chwilowa niemoc w kochaniu pomyśleć że kochanie dotkliwe spalanie namiętności niedopowiedzeniami to jak pompowanie krwi w strefy genotwórcze niedotlenione myśli schną na gałęziach wątpliwości kiedy szarpnie granicą kochanie powieszę na ścianie uduszone moją niemocą ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech sobie inni gadają ;) Nie tutaj... *** Żal że się za mało kochało że się myślało o sobie że się już nie zdążyło że było za późno choćby się teraz pobiegło w przedpokoju szurało niosło serce osobne w telefonie szukało słuchem szerszym od słowa choćby się spokorniało głupią minę stroiło jak lew na muszce choćby się chciało ostrzec że pogoda niestała bo tęcza zbyt czerwona a sól zwilgotniała wszystko już potem za mało choćby się łzy wypłakało nagie niepewne ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W razie czego będę niezwłocznie interweniował u Moderacji Najwyższej. *** Jestem-nocą i dniem Z Tobą-chociaż daleko między beznamiętnym dziś między deja-vu jestem Ja-krew ofiary- szał mordercy jestem skalany żarem - w głębinie szczęśliwy kalectwem-ja szereg luster - jedna twarz jestem? Pod uśmiechem - błazen?-łza? ja ogień i ćma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
ja się tylko przywitam i zaraz zniknę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zwykle. Już pisałem wczoraj, że znika się przeważnie bezpowrotnie :) Witaj Szaroperłowa. Może będę wredny, ale zanim "znikniesz", to poczytasz przecież. Jakoś jestem przekonany co do tego :) *** Nie zna litości, podejdż... łzy nad rozszarpaniem, ludzkie współczuję-nie nie ten świat... Sidła empatii-dla ludzi zostaw Wilk-archaiczny czarno-biały, chodż... Wilk...kochaj-walcz W wojnie dniem, nocą w skowycie,we krwi gdy ceną ból,gdy strach mapa z ran-gdzie Ty... Nie mów rozumiem,nie nie ten świat, gdy leży u stóp,gdy liże dłonie, Wilk... nie zna litości, bądż... Gdy ból za ból zawsze cios za cios Gdy nigdy pies- -kły za kość, Wilk...chodż... ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
..wcale nie bezpowrotnie, mam nadzieję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpiszę się pod Twoją ewentualną interwencją, jeśli zajdzie taka potrzeba :) *** Śledzą nas... Okradają z ścieżek i ustroni, Z trudem przez nas wykrytych. Gniew nasz w słońcu pała! Spieszno nam do łez szczęścia, do tchów naszych woni, Chcemy pieszczot próbować, poznawać swe ciała. Więc na przekór przeszkodom źrenicą bezradną Chłoniemy się nawzajem, niby dwa bezdroża, A gdy powiek znużonych kotary opadną, Czujemy, żeśmy wyszli z uścisków i z łoża. Nikt tak nigdy nie powtarzał, nie bywał tak blady, I nikt do dna rozkoszy ciałem tak nie dotarł, I nie nurzał swych pieszczot bezdomnej gromady W takim łożu, pod strażą takich czujnych kotar! ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Dopiero Was znalazłam i już muszę uciekać, buu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to wynika z definicji :) "And the world seems to disappear" - INXS Czarna, teraz znów wątek humorystyczny. Niestety You Tube ale już niebawem będziesz miała możliwość obejrzenia :) http://www.youtube.com/watch?v=F4kTbZ82WKc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Szaroperłowa :) Jak się dzisiaj mamy? Spoko WeWo :) W domowym zaciszu na spokojnie. Humoru nigdy za wiele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Ciężko, Czarne. Już muszę uciekać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Jeszcze chwilkę, zanim pójdę i do

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
WeWo w dobrym humorze, skoro namawia do śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×