Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Jeszcze nie tak po Olu. Ale sytuacja jest stabilna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi i zagrożenie powodziowe to i owszem. Ale jeśli chodzi o moje zakwasy, to chyba dopiero początki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o zagrożenie powodziowe Olu, to tak. Natomiast jeśli chodzi o moje zakwasy, to dopiero początki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o zagrożenie powodziowe Olu, to tak. Natomiast jeśli chodzi o moje zakwasy, to dopiero początki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to i tak mniejsze zło :) Zakwasy miną, może jakaś urocza pani Ci rozmasuje na ochotnika? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie takiej uroczej ochotniczki szukać? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na profesjonalną mnie nie stać :P Jakoś dociągnę do końca pracy, a potem sobie w domu powyję cichutko. Albo zapakuję się do wanny na godzinkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci Olu, że jak lat temu szesnaście leżałem w szpitalu, to jedna przedstawicielka NFZ była całkiem, całkiem :) Było to w maju i miewała na sobie fartuszek, chodaki i dessous (skromne bardzo) :P Pobieranie krwi i zastrzyki tak nie bolały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że takie pielęgniarki umilają czynności typu pobieranie krwi. Niestety to rzadkość ;) Pomijając fakt, że na mnie nie zrobiłoby to wrażenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt. Wtedy przydałby się pielęgniarz o aparycji słynnego polskiego hydraulika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zawsze chciałem być niebieskookim blondynem... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha, wiesz, chodzi o różnicę między niebieskookim blondynem, a niebieskookim blondynem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi, no wiem :) Na szczęście nie jestem ani jednym, ani drugim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zapłonęły me jagody :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×