Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Nie mogę! :D:D:D W barze poznali się chłopak i dziewczyna. Miło sobie rozmawiają, od słowa do słowa - chłopak zaproponował jej, żeby poszli do niego do domu. Poszli, siedzą, pija, słuchają muzyki, no i chłopak proponuje mały seans w łóżku. Dziewczyna mu na to odpowiada: - Wiesz, może jestem dziwna i niedzisiejsza, ale mam taka zasadę i nie chce jej złamać. Mianowicie chce zostać dziewica, póki nie spotkam mężczyzny, którego naprawdę pokocham. Ale musze się najpierw przekonać, że naprawdę go kocham i jestem dla niego stworzona. Chłopak trochę się rozczarował, ale nic, zachowuje twarz i po dżentelmeńsku mówi: - No tak, oczywiście, bardzo piękna postawa. Ale w dzisiejszych czasach chyba musi ci z nią być bardzo trudno? Dziewczyna odpowiada: - Nie, mi to nawet aż tak bardzo nie przeszkadza. Ale mój mąż, ten to dopiero jest wku...wiony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Cześć, Jolu. Ja też niedługo się zwinę, na razie jeszcze kawa. Rozbestwiłam się na tych zdrowotnych wakacjach ;) Chociaż nerwy też były- w nieocenionym ZUSie nieuprzejma lekarka raczyła na pożegnanie mruknąć: może pani zawiadomić pracodawcę ale my i tak to zrobimy. No i pierwszy raz zapomniałam zadzwonić (byłam tak wymęczona tą biurokracją i wędrówką po orzecznikach) - zawsze robiłam to na 2gi dzień po wydaniu L4. Okazało się, że ZUS parszywie zwleka z przekazaniem papierów. Dostałam ostre oficjalne upomnienie od dyrektora; myślałam, że mi wpiszą do akt, ale na szczęście nie. Ale bardzo nieprzyjemnie było. Minęło, mam to za sobą- i śpię nieprzyzwoicie długo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co się będą spieszyć - przecież nie działają na własną szkodę ;) Biurokracja w Polsce jest przekleństwem... A długo już Basiu, siedzisz na tych "wakacjach"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Na aktualnych miesiąc i trochę; przedtem miałam półroczne zwolnienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Wesoło nie było; 3 razy zmieniali mi leki, dopiero 4-ta kuracja dala efekt. O tym, że świństwo może wrócić w ostrej formie staram się po Piotrowemu nie myśleć. Łykam grzecznie lekarstwa i jest pod kontrolą, chociaż nie znoszę tego; nigdy nie miałam zadatków na lekomankę. Latem się nie choruje, używa się życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, nawet nie można myśleć o tym, że to cholerstwo, cokolwiek to było (ja nie wiem) może wrócić :) Absolutnie, koniec i kropka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Pewnie; cały czas sobie powtarzam, że jak się wierzy w skuteczność, to leczenie pomaga. Tyle, że chciałabym już odstawić liczne proszki, nie nosić z tabletkami, nie wkurzać na skutki uboczne (i ich nie mieć). To jest moje marzenie. Wtedy zabrałabym się z kopyta za inne życiowe problemy. Ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Piotr powinien mnie pochwalić, jako pojętną uczennicę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
No, wywaliłam kawałek żalów, wystarczy. Inni mają gorzej. A ja się nie daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety - leki pomagają na jedno, a na inne szkodzą. Wiem, że wolałabyś je odstawić, jasne. Grunt, że skutkują :) A żale możesz tutaj wylewać kiedy tylko zechcesz - każdy z nas to przecież robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Na poziomie świadomym już to oswoiłam, ale czasem się wymknie i wylezie na wierzch, bo podświadomie nie akceptuję tego co opisałam, (tego, że mogę sobie podać rękę z moim 75-letnim wujem, gdy siadamy naprzeciw siebie i wyciągamy po reklamówce lekarstw, a on mi czasem poleca jakiś specyfik ) No, ale on ma lata, zaawansowaną starczą cukrzycę i kłopoty z wieloma układami wewnętrznymi. Zmykam, choć mi się z Wami dobrze gada :) Wieczorem na pewno zaglądnę. Olu, osobisty utwór jest kołysanką na dobranoc, do poduchy. Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnych rzeczy pewnie nie da się do końca oswoić, ale można próbować panować nad złymi myślami. Przez ostatni okres chyba zdobywam mistrzostwo w tej kategorii ;) Miłego popołudnia Basiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, Mariusz - najlepiej sobie znaleźć jakieś konstruktywne i ciekawe zajęcie ;) Jakiś zagłuszacz myśli. Albo pochodzić, pobiegać, cokolwiek. Już wczoraj pisałam, że stosuję wobec siebie terror psychiczny - to prawda. Trzymam się za mordę aż do przesady. Staram się nie dać panować nad sobą złym myślom, ale to skubańce przebiegłe i czasami bywa taki dzień jak wczoraj. Takie swoiste dno ;) Nienawidzę tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, nic - zbieram się :) Dzięki za wszystko wszystkim :) Piterowi nie dziękuję za nieobecność :P Mariusz, ciąg dalszy moich wywodów masz na mailu :) Pa, zajrzę jakoś później najprawdopodobniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, miałem zap...dol w pracy, a na dodatek net siadł. Dopiero odpisuję z domu. Muszę poczytać ostatnie parę stron. Olu, nie dziękuj. Podaj po prostu konkrety. Na maila ofkors jeśli taka Twoja wola. Ale bez zwierzeń :) Po 16-tym (a raczej po 18-tym) mogę wziąć urlop, no i... :) Nigdzie nie uciekłem, nie uciekałem i nic nie udaję. Nie potrafię najzwyczajniej :) Ale może... chyba nie umiem już ot tak sobie between :) Pisałem o tym już. Et voila. Nieważne. Fajnie że jesteście wszyscy. "Bo panie Gustliku, we mnie taki gorąc..." :) Dobra, proszę Szanownych Interlokutorów o uśmiech :) No i podejście - pobudka - nowe wyzwanie :) Homo sapiens sapiens. Jakże podobni, a jakże różni... :) Jutro black friday. Mrówy :) Napijemy się w sobotę wobec tego :) Może do bólu nawet. Jantary znad Morza, sól ziemi ze Śląska i wszystko inne z Niederschlesien.. :) Miłego Wam. P.S. Olu, mam prać pościel, szorować łazienkę i szykować kadzidełka? One word. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha. Basiu, jest taka zasada. Rzucamy granat przed siebie, na trzy sekundy chowamy się za węgłem, a potem naprzód. Jolu, widzisz jak z rzeczy małych składają się rzeczy duże. To zaleta dostrzegać takie korelacje. Mariusz, jak tam Synowie Anarchii? Zerknąłeś? I szczerze, podoba Ci się bardziej Tara Knowles, czy Gemma Teller? A może kto inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Jolu. Upalnie u Ciebie? Bo u mnie pogoda wszelkie soki wypijająca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Cześć Jolu i Piotrze - zasadę przyswajam i wypróbuję. Na razie niemyślenie wychodzi mi po raz pierwszy od.. nie pamiętam, kiedy ;) No to się chwalę, wybacz ;) Na szczęście z temperaturą nie było tak źle: słońce trochę przymglone i wiatr się pojawił. Mimo wszystko ewakuowałam się na taras w zaprzyjaźnionym ogródku, z zamiarem kontrolowanego opalania (jak nie można wytrzymać, trzeba brać za łeb), ale nie świeciło aż tak. Teraz wentylator i okna już odsłonięte. Zajrzę potem, bo ubłagałam znajomego, żeby naprawił mi zamrażalnik (nie mam się biedna gdzie schować w tak pięknych okolicznościach przyrody.. ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem piekielnie zmęczona i nie wiem czy skleciłabym jakieś logiczne zdanie. Strategia obalania mury wysysa ze mnie całą energię, działam trochę wbrew sobie, ale... w imię wyższej konieczności. Piter, jutro się ustosunkuję, przepraszam :) Na dobranoc... najbardziej dla Basi w odpowiedzi na wczorajszą kołysankę :) http://www.youtube.com/watch?v=d2t68W5_UCs P.s. Tego posta pisałam nosem, podpierając się na rzęsach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Olu, trzymaj się, jesteśmy z Tobą :) Zaraz posłucham sobie przedsennie tego, co zostawiłaś :) ..zostałam obsobaczona, zjechana z góry na dół przez znajomego chłopaka za "zaniedbaną", długo nie rozmrażaną lodówkę, ale uratował mój zamrażalnik ;) Nastrój więc mam prozaiczny, chętnie zmienię. Dobranoc Wszystkim :) Jolu, niestety, nie mogłam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gud myrning (za Allo, allo) :) Dzionek znów zapowiada się potliwy :D Ale jeszcze tylko 8 godzin i weekend :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieblony :D (Tak witała się najmłodsza latorośl mojego brata) Kurde, w nocy kumpelę z pracy wywiozło pogotowie :( Nie wiem jeszcze dokładnie co to oznacza dla mnie, lecz na pewno nic dobrego. Dowiem się w każdej chwili czy stracę weekendy czy nie :O Piter Wiem, że nie uciekłeś :) Takie tam moje gadanie z przekory :) Teraz mówię śmiertelnie poważnie. Naprawdę bardzo chętnie wpadnę do Breslau i spotkam się z Tobą i Basią (o ile Wy również będziecie chcieli zobaczyć się z moją skromną osobą)... Ale bardziej we wrześniu. Teraz jest sezon urlopowy, jeszcze nagrabiłam sobie pójściem na L4 i nie ma opcji dostania wolnego w sierpniu. Dodatkowo - ta laska w szpitalu ...to już w ogóle 😭 Poruszę tę kwestię pod koniec sierpnia i jak coś - zgadamy się konkret :) Basiu, gratuluję naprawionego zamrażalnika :) Z nocy na noc miewam coraz dziwniejsze sny :O Sama nie wiem co o tym myśleć... Wylałam już dzisiaj hektolitry potu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak... I cała moja owulacja na marne pójdzie... :D:P A teraz już serio Olu. Nie ma sprawy. Ja się raczej z WRoCka nie ruszę (wiadomo, nie mam z kim) aż do listopada pewnie. Zgadamy się co do Twojej wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w listopadzie wybywasz? :) No to się cieszę wery macz :) Piter, owulacja na szczęście powtarza się co miesiąc, więc nie ma co panikować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×