Gość rak , to nie wyrok Napisano Kwiecień 23, 2010 autorko moja siostra miała raka, czerniaka, najbardziej złośliwego z możliwych. Od diagnozy przeżyła 15 lat. 10 lat normalnie pracowała, udzielała aię w szpitalach na onkologi. Jej życie zmieniło się po diagnozie totalnie,dieta przede wszystkim( tylko gotowane na parze, zero fajek, kawy alko) Własne warzywa(zaczęła uprawiać na ogródku ) Wspomagała się ziołami andyjskimi ,poczytaj w necie Vilkakora itp. Powiem tak,ze jak pojechała po roku (od diagnozy) to leciwy doktor powiedział TOPANI JESZCZE ŻYJE? Fakt w ostatnich latach usuneli jej cotylkomożna było ,ale żyła , cieszyła się życiiem. Jej cierpienie( chyba nawet go nie było) trwało 2 doby. Nerki przestały pracować, poszła do szpitala, nawet nie dostała morfiny. Zadzwoniła do przyjaciółki ,że ma dobe aby się pożegnać. Przyjacióka przyjechała , po 3 godzin. zasnęła. Dieta, zmiana trybu życia i walka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 31, 2013 HEJ Mam wspaniała książkę elektroniczną w której kobieta opisuje krok po kroku jak pokonała raka i czego używała w jaki sposób metodami naturalnymi. Książka jest darmowa, napisz do mnie to Ci ją wyślę mój email to: ania@annakrawczyk.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 31, 2013 Moja mama nie miała szans nawet na leczenie:( Od diagnozy miałam Ją tylko dwa tygodnie,Wam życzę żeby było wszystko ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 31, 2013 buraczki czerwone zwalczaja raka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zmartwienie 0 Napisano Sierpień 31, 2013 Moja przyjaciółka ma raka płuc.Obecnie leży w szpitalu ponieważ pogorszył się Jej stan zdrowia, przerwali chemie.Nie jest dobrze. Gdy ide do Niej mam stres i nie wiem w jakim stanie będzie jutro?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Indianin 0 Napisano Sierpień 31, 2013 Mój sąsiad zachorował na raka płuc,leczenie nie trwało długo,Wziął tylko jedną chemie i zmarł w młodym wieku.We wrześniu będzie rok jak Go nie ma z nami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 31, 2013 Moj ojciec zmarl na raka pluc.W ciagu 3mcy w szpitalu,zawinal sie z predkoscia komety.Mial przerzuty,a moja babcia mowila,zeby nie poddawal sie zadnym naswietlaniom,bo wystarczy ruszyc i sie zaczyna.Cos w tym jest.Przed szpitalem i diagnoza zyl z rakiem 8l.Czytalam troche na temn temat,moze to dziwne i smieszne,ale czasem nie warto ruszac.Dziadek,tez zmarl na raka,i tez od diagnozy i leczenia minelo zaledwie 6mcy jak umarl.Niektorym to chyba przyspiesza smierc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość znam temat Napisano Sierpień 31, 2013 u teściowej za pozno wykryli, nawet na chemie bylo juz za pozno, 3 m-ce po tym jak sie dowiedziala odeszła:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zmartwienie 0 Napisano Sierpień 31, 2013 Pewnie to prawda co piszesz? Lekarka mówiła mojej przyjacióółce. "Gdyby pani nie zaczęła leczyć się w tym kierunku to mogłaby pani jeszcze zyć a tak nie wiadomo jak długo to potrwa"? Takich mamy lekarzy że mówią bezposrednio takie rzeczy pacjentowi, zamiast ich wspierać! Zauważyłam ze po 2 chemiach poczuła sie bardzo zle i przerwali, podobno ma bardzo złe wyniki? Martwie się co będzie dalej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 31, 2013 czy raka pluc maja tylko palacze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 10, 2015 Jestem Wolontariuszem działającym w Polskiej Fundacji Onkologii - pomagamy osobom chorym na raka i rodzinom takich osób - więcej informacji jak zostać Podopiecznym Fundacji na stronie Fundacji. Szukamy też Wolontariuszy - osoby, które chcą pomagać. www.pfo.pink Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 10, 2015 Jestem Wolontariuszem działającym w Polskiej Fundacji Onkologii - pomagamy osobom chorym na raka i rodzinom takich osób - więcej informacji jak zostać Podopiecznym Fundacji na stronie Fundacji. Szukamy też Wolontariuszy - osoby, które chcą pomagać. www.pfo.pink Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 16, 2015 Wiele dobrego słyszałam o leczeniu terapią hipertermii onkologicznej, oddziałuje na guz pierwotny, ale co chyba ważniejsze też i na przerzuty, polecić mogę ośrodek w Gdańsku. http://www.instytuthipertermii.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 11, 2015 Zalety leczenia terapią hipertermii onkologicznej ogólnoustrojowej: 1. Zwiększa skuteczność chemioterapii i radioterapii. 2. Redukuje negatywne skutki chemioterapii i radioterapii. 3. Systematycznie uszkadza białka i nici DNA nowotworu. 4. Aktywuje układ immunologiczny do walki z rakiem. 5. Oddziałuje na guz pierwotny oraz ogniska przerzutów nowotworowych. 6. Działa przeciwbólowo. 7. Jest nietoksyczna, nieinwazyjna, bezbolesna. 8. Podnosi jakość życia chorego. 9. Obniża ryzyko powstawania przerzutów. www.instytuthipertermii.pl www.facebook.com/instytuthipertermii Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sendurka82 Napisano Grudzień 14, 2015 Ja prezenty zawsze szukam i znajduję upominki na http://szybkoprezent.pl/509-smieszne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 19, 2016 Biała Onkologia to onkologia wspomagająca leczenie nowotworów. To nietoksyczne, nieinwazyjne, bezbolesne metody, które mają za zadanie uwrażliwić komórki nowotworowe na stosowane dotychczas terapie. Zredukować ich negatywne efekty. To onkologia, która dba o nasz układ odpornościowy, stymuluje go do działania, do reakcji na raka. Biała onkologia to naturalne metody leczenia raka, oparte na naturalnych reakcjach naszego organizmu. Czysta onkologia to onkologia nowoczesna i innowacyjna a przy tym bezpieczna i znana. To doświadczenie i wysokie standardy leczenia. Biała onkologia to onkologia współczesna, to silnie rozwijający się kierunek nowych możliwości. www.BialaOnkologia.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 13, 2016 https://www.youtube.com/watch?v=wJkFRlZ97G0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 18, 2016 O tym, że terapia hipertermii onkologicznej - hipertermia ogólnoustrojowa, to skuteczna metoda leczenia wielu nowotworów, coraz częściej mówi się już w ogólnopolskich mediach. Filmy, relacje i artykuły na: www.BialaOnkologia.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 25, 2017 Znalazłam wspaniały film z historiami osób chorych na raka, którzy stosowali leczenie terapią hipertermii onkologicznej i którym hipertermia bardzo pomogła. Warto obejrzeć, naprawdę bardzo wzruszające: https://www.youtube.com/watch?v=aNtVjoE_O6k&a mp ;a mp ;t=156s Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 19, 2018 Ja na szczęście nie mam raka ale regularnie się badam. Wczesne wykrycie tej choroby pozwala na skuteczną walkę z nią. Jeżeli jesteście z Gliwic lub okolic to polecam wam www.histamed.pl Tam możecie wykonać badania histopatologiczne i cytologiczne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 19, 2018 Drodzy Forumowicze,w wolnym czasie zapraszam do obejrzenia mojego filmu>>https://www.youtube.com/watch?v=d0xctu5OA_8< Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość prazykwantel sprzedam Napisano Czerwiec 21, 2019 Postanowiłem napisać zestawienie leków, które oprócz swojego podstawowego zastosowania przeciw pasożytom i grzybom, są używane w eksperymentalnym leczeniu raka. Leki te również wzmacniają działanie specjalistycznych leków przeciwrakowych. W ostatnich miesiącach szereg osób zwróciło się do mnie o zaopatrzenie ich w leki, z polecenia lekarzy onkologów, którzy nie mogli wystawić recept z powodu zaawansowanego stopnia raka i zaprzestaniu leczenia konwencjonalnego. Zawsze konsultuj się z onkologiem, jeśli zamierzasz się leczyć samodzielnie. Jeśli lekarz nie chce z Tobą współpracować, to szukaj drugiej opinii. Na początek wyślij mu kopie mojego maila lub wydrukuj, jako wstęp do dyskusji. Poniżej wstawiłem tylko skrót informacji o tych lekach i bez linków do literatury medycznej, ponieważ wstawienie wielu linków wysłało by mojego maila do kosza. Łatwo można samemu wygooglować gryzeofulwina rak, ketokonazol rak, mebendazol rak, itrakonazol rak, niklozamid rak, albendazol rak, iwermektyna rak, disulfiram rak. Czy znacznie więcej źródeł po angielsku - cancer i Griseofulvin, Ivermectin, Albendazole, Mebendazole, Niclosamid, Itraconazole, Ketokonazole, Disulfiram. GRYZEOFULWINA Działa na większość rodzajów raka. Dawkowanie 500g 3x dziennie KETOKONAZOL Rak prostaty, wątroby "Ketoconazole suppresses the growth of hepatocellular carcinoma" VERMOX MEBENDAZOL Wiele różnych nowotworów "Mebendazole, a well-known anti-helminthic drug in wide clinical use, has anti-cancer properties that have been elucidated in a broad range of pre-clinical studies across a number of different cancer types. Significantly, there are also two case reports of anti-cancer activity in humans." ITRAKONAZOL Rak prostaty, płuc, podstawnokomórkowy skóry. Możliwe białaczka, rak jajnika, piersi, trzustki. Może wzmacniać inne leki. "Clinical trials have shown that patients with prostate, lung, and basal cell carcinoma have benefited from treatment with itraconazole, and there are additional reports of activity in leukaemia, ovarian, breast, and pancreatic cancers" NIKLOZAMID Rak piersi, prostaty, jelita grubego, jajnika, szpiczaka mnogiego, mózgu, ostra białaczka szpikowa, płuc, głowy i szyi. "Anti-cancer activity of niclosamide has been demonstrated in human breast cancer, prostate cancer, colon cancer, ovarian cancer, multiple myeloma, acute myelogenous leukemia, glioblastoma, head and neck cancer and lung cancer cells" ZENTEL ALBENDAZOL Rak jajnika "A single dose of albendazole (150 mg/kg) dramatically suppressed tumor levels of both VEGF and HIF-1" IWERMEKTYNA Rak jajnika "Ivermectin exerts an anti-tumor effect on epithelial ovarian cancer EOC cells by interacting with the KPNB1 gene" DISULFIRAM Rak prostaty, piersi, jelita grubego: "Of the more than 3000 patients taking Antabuse, the cancer death rate was 34% lower for the 1177 who stayed on the drug compared with those who stopped taking it, the researchers report today in Nature. The drug was an equal opportunity anticancer weapon; its benefits held for prostate, breast, and colon cancer, as well as cancer overall." Specjalizuję się w sprzedaży leków przeciwpasożytniczych, przeciwgrzybiczych, które są albo trudno dostępne lub całkowicie niedostępne, nie wprowadzone jeszcze do sprzedaży lub wycofane. Z listy wykluczyłem leki, których nie posiadam w sprzedaży, natomiast mogę je sprowadzić na zamówienie. Wszystkie leki pochodzą z Tajlandii, gdzie mieszkam. W przypadku zakupów na leczenie raka, oferuje ceny hurtowe. Jan Krongboon tajskie leki przeciwpasożytnicze przeciwgrzybicze antybiotyki w leczeniu raka Tajlandia 0066994403698 wyślij strzałkę, sms i oddzwonię massagewarsaw gmail com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka19 2 Napisano Październik 25, 2021 Moja mama jakoś w czerwcu tego roku zaczęła strasznie kaszleć i do tego pluć krwią ona i rodzinny lekarz myśleli że to laryngologiczne coś ale laryngolog nic podejrzanego nie widział bywało lepiej bywało gorzej aż w końcu na początku sierpnia dostała skierowanie do szpitala na badania rtg wykazało guza na plucu/ach nawet nie wiem dokładnie położyli ją na oddział podobno od razu jej lekarz powiedział że to rak dwa razy przekładane miała badanie które miało ostatecznie potwierdzić lub wykluczyć bo się dusiła dopiero za trzecim razem się udało nie stety się potwierdziło na drugi dzień po badaniu wypuścili ją do domu i początkowo jak tylko miały być wyniki (pomijała szczegóły) miała iść do szpitala i zacząć leczenie przyszły wyniki zadzwonił lekarz że jednak musi poczekać bo coś tam jeszcze będą badać (okazało się że pluła krwią od gorącego nie wiem czy to dobrze czy źle ale przestała jeść i pić gorące zniknęła krew) znowu zadzwonił wyznaczył datę kiedy ma się stawić w szpitalu ale znowu przełoży bo jeszcze coś innego znowu kazał czekać na telefon aż w końcu znowu zaczęła się gorzej rodzinny dał skierowanie i od piątku leży w szpitalu (tak to jeszcze nie wiadomo ile by czekała na ten cholerny telefon) miała robioną tomografię i jutro już dzisiaj w sumie mają być wyniki i chyba mają zacząć leczenie. Tak strasznie się boję o nią nie ma nocy żebym nie płakała jeszcze siostra ma dopiero 9 lat (wie że mama jest chora ale nie wie że tak na prawdę w każdej chwili może umrzeć) stara się nie pokazywać ale wiem że za nią tęskni bardzo jest bardziej rozdrażniona i potrafi bez powodu się rozpłakać. Włosy mamie nie zaczną wypadać bo i tak ich nie ma jak była w ciąży z siostrą mój brat popełnił samobójstwo po porodzie zaczeły jej wypadać już wtedy podejrzewali raka ale wtedy to nie było to (przy okazji choroby mamy się dowiedziałam że babcia jej mama miała raka nawet nie wiem czego) a o tym że potwierdzono u mamy się dowiedziałam przypadkiem chyba nie chciała nam tego mówić tacie tylko powiedziała ciocia się wygadała bo zeszła nam rozmowa jak u niej nocowałam na mamy chorobę (mama ciągle mówiła że czeka na wyniki do tamtej rozmowy z ciocią myślałam że na wyniki czy to już pewne) i zaczęła mówić że rak to nie wyrok i tym podobne w końcu się spytałam czy wie czy na pewne rak powiedziała że nie wie i zmieniła temat ale ja już wiedziałam a później mama sama mi powiedziała już oficjalnie wiedziałam (mam 20 lat brat 25, oboje palimy ale nie w domu wychodzimy na podwórko mama nie pali i nie wdycha dymu) jak się dowiedziałam o raku mamy chciałam rzucić palenie udało mi się wytrzymać 3 tygodnie byłam zmuszona przestać (palę elektryka) i mi się popsuł a nie miałam kasy na nowego ale nadarzyła się okazja kupić od kolegi dziewczyny za niską cenę przez ten strach o mame zaczęłam jeszcze więcej palić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka19 2 Napisano Październik 25, 2021 Moja mama jakoś w czerwcu tego roku zaczęła strasznie kaszleć i do tego pluć krwią ona i rodzinny lekarz myśleli że to laryngologiczne coś ale laryngolog nic podejrzanego nie widział bywało lepiej bywało gorzej aż w końcu na początku sierpnia dostała skierowanie do szpitala na badania rtg wykazało guza na plucu/ach nawet nie wiem dokładnie położyli ją na oddział podobno od razu jej lekarz powiedział że to rak dwa razy przekładane miała badanie które miało ostatecznie potwierdzić lub wykluczyć bo się dusiła dopiero za trzecim razem się udało nie stety się potwierdziło na drugi dzień po badaniu wypuścili ją do domu i początkowo jak tylko miały być wyniki (pomijała szczegóły) miała iść do szpitala i zacząć leczenie przyszły wyniki zadzwonił lekarz że jednak musi poczekać bo coś tam jeszcze będą badać (okazało się że pluła krwią od gorącego nie wiem czy to dobrze czy źle ale przestała jeść i pić gorące zniknęła krew) znowu zadzwonił wyznaczył datę kiedy ma się stawić w szpitalu ale znowu przełoży bo jeszcze coś innego znowu kazał czekać na telefon aż w końcu znowu zaczęła się gorzej rodzinny dał skierowanie i od piątku leży w szpitalu (tak to jeszcze nie wiadomo ile by czekała na ten cholerny telefon) miała robioną tomografię i jutro już dzisiaj w sumie mają być wyniki i chyba mają zacząć leczenie. Tak strasznie się boję o nią nie ma nocy żebym nie płakała jeszcze siostra ma dopiero 9 lat (wie że mama jest chora ale nie wie że tak na prawdę w każdej chwili może umrzeć) stara się nie pokazywać ale wiem że za nią tęskni bardzo jest bardziej rozdrażniona i potrafi bez powodu się rozpłakać. Włosy mamie nie zaczną wypadać bo i tak ich nie ma jak była w ciąży z siostrą mój brat popełnił samobójstwo po porodzie zaczeły jej wypadać już wtedy podejrzewali raka ale wtedy to nie było to (przy okazji choroby mamy się dowiedziałam że babcia jej mama miała raka nawet nie wiem czego) a o tym że potwierdzono u mamy się dowiedziałam przypadkiem chyba nie chciała nam tego mówić tacie tylko powiedziała ciocia się wygadała bo zeszła nam rozmowa jak u niej nocowałam na mamy chorobę (mama ciągle mówiła że czeka na wyniki do tamtej rozmowy z ciocią myślałam że na wyniki czy to już pewne) i zaczęła mówić że rak to nie wyrok i tym podobne w końcu się spytałam czy wie czy na pewne rak powiedziała że nie wie i zmieniła temat ale ja już wiedziałam a później mama sama mi powiedziała już oficjalnie wiedziałam (mam 20 lat brat 25, oboje palimy ale nie w domu wychodzimy na podwórko mama nie pali i nie wdycha dymu) jak się dowiedziałam o raku mamy chciałam rzucić palenie udało mi się wytrzymać 3 tygodnie byłam zmuszona przestać (palę elektryka) i mi się popsuł a nie miałam kasy na nowego ale nadarzyła się okazja kupić od kolegi dziewczyny za niską cenę przez ten strach o mame zaczęłam jeszcze więcej palić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach