Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama_Majeczki

CZY JEDNO DZIECKO TO MAŁO???

Polecane posty

Gość mama_Majeczki

Mam 1 córkę, nie planujemy z mężem więcej dzieci... Ale coraz częściej słyszymy od kogoś , że "na co czekamy", "że jedynak to cierpienie dla dziecka", "że dwoje dzieci to trzeba mieć", "ze jedno to malo"... Sa osoby co nie dopytują, rozumieją ze nie chcemy wiecej i dali spokoj, ale są takie co probuja wmawiać nam że "jedynak ma źle", ze my robimy źle... Mamy kilka powodow dla ktorych nie chcemy kolenego dziecka, a ktos tego nie rozumie, mowi nam ze "e tam, jakos by to bylo, jakos dacie rade"... ale my nie chcemy zyc JAKOS, a wiemy ze z drugim dzieckiem byloby nam duzo cięzej i finansowo i bytowo, organizacyjnie, z opieką itp, nie mamy nikogo kto by zechcial nam pomoc itp. Wiec liczac tylko na siebie wiemy ze nie jestesmy w stanie miec kolejnego dziecka. Majeczke kochamy nad zycie, zycie wcale bez dziecka nie mialoby dla nas sensu, ale z coreczka ma sens, tylko po co te naciski na nas "zeby brac sie do roboty, ze 2 musi byc"..... Ma ktos podobna sytuacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sorrki ale...
dla ludzi rodzisz czy dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wasze ......
zycie , wasza decyzja a dla niektorych to nawet to jedno dziecko jest za duz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata bbbbbbb
my planujemy tylko 1 dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekila tekila
my 2 jedno to naprawdę za mało, pomyśl gdyby coś z tym dzieckiem się stało ciężka choroba, wypadek i Bóg zabiera do siebie zostajecie sami - tego chcecie?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllllllllllllla
my też mamy 2 dzieci i jakoś to jest akurat 2 chłopców;) a Wy z mężem macie rodzeństwo?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam 1 córkę i nie planuję wiecej dzieci. Każdy powinien sam decydować o swoim życiu. Łatwo jest komuś doradzać, ale decyzja o dziecku jest poważna, bo jest to decyjza na całe życie... Dla mnie nie ma pojęcia zdanie "jakoś by to było" - tak ewentualnie można mówić jak już się wpadnie niespodziewanie, ale nie planując świadomie... Jakoś tzn jak? Na długach, pożyczkach, czy np bez wsparcia jakiejś babci itp... Ja wiem jak to jest SAMEMU siedziec z dzieckiem, jak nie ma mamy, tesciowej do pomocy, jak nawet nie ma jak iśc spokojnie od wc bo dziecko za Toba leci.... Zadowoleni rodzice i radośni to i szczęsliwe dziecko, dla dziecka trzeba miec czas... Nie każdy ma takie samo zdanie, nie każdy ma taki sam zawód, nie każdy ma mieć tyle dzieci co ktoś inny, bo ktoś ma to my też....???? To jak ktoś dom buduje to my też wybudujemy, nawet jak nas nie stać, ale JAKOS damy rade, jakoś by to bylo???? A potem dużo samobójstw bo długi rosną... NIE ma co patrzec na kogos. Sami musicie podjąć dezycję i sami sobie wyobrazcie siebie z tym 1 dzieckiem a z dwojgiem, co wtedy czujecie, czy macie sily, czy Was stac na zapewnienie dzieciom tego co będą potrzebowaly??? Już kiedys czytalam mądre zdania na temat jedynakow, napisane przez jakąś Panią psycholog, przytaczane tez na roznych topikach dotyczących jedynakow: własnie wyobraz sobie sowje zycie za 2- 5 lat - co widzisz, jakbys chciala by wygladalo???? Czy widzisz siebie tam z 2 dzieci??? Ja sobie zrobilam takie wyobrazenie i widze siebie z 1 dzieckiem, usmiechnieta i wypoczeta, porzadek w domu , spokoj, brak awantur dzieci o wspolny pokoj, z 1 wszedzie pojade, zapewnie rozowj zainteresowan... Nie widze siebie z 2 dzieci, umeczona, zdenerwowana, ze wszystko na mojej glowie, ze nie daje rady, ze prowadzac corke do szkoly musialabym ciagnac w wozku ze soba maluszka bo nie mialby kto z nim zostac (snieg, deszcz a ja musialabym tak robic), wtedy ja zmęczona, nie mialabym czasu dla starszej corki by sie z nia pobawic, odrobic lekcje itp. Oczywiscie sa osoby co maja 2-3 nawet wiecej dzieci i super sobie radza ale nie kazda kobieta sie do tego nadaje... Zreszta nie wiem jak niby sobie super mozna radzic jak trzeba wlasnie szykowac do wyjscia 2 dzieci, dwa razy dziennie, by zaprowadzic czy odebrac starsze z przedszkola, szkoly... Jak ktos ma w kim spomoc, nie musi brac maluszka wtedy to ma duzo latwiej... Nie sluchaj kogos, a siebie. Pozdrawiam.... Ale duzo mi sie "napisalo" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Wasze życie
my 2 jedno to naprawdę za mało, pomyśl gdyby coś z tym dzieckiem się stało ciężka choroba, wypadek i Bóg zabiera do siebie zostajecie sami - tego chcecie????????????? To akurat beznadziejny argument- równie dobrze Bóg może zabrać dwójkę, trójkę czy piątkę dzieci jednocześnie... Ne tak dawno mojej dalekiej znajomej motocyklista potrącił dwie córeczki- coś okropnego... To jest Wasza sprawa ile dzieci chcecie mieć, na ile jesteście gotowi... Dziecko może być jedynakiem i być wspaniałe, dobrze wychowane, a moze mieć rodzeństwo i być rozwydrzone bardziej niż wychuchany, wymuskany jedynak... Wszystko zależy od zdrowego podejścia rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy myslicie chyba tylko o sobie a pomyślcie co czuje takie dziecko jest jedno samo w domu kiedy deszcz pada np. nie ma z kim pogadać,pokłócić się choćby ileż można z rodzicami gadać nudno takiemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy jest dorosły
i taka decyzję musi podjąć sam, a argumenty za i przeciw każdy będzie miał inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy jest dorosły
campari - ja też mam 2 i wiem jak to jest, i gdybym miała jeszcze raz się decydować na to drugie dziecko zrobiłabym to bez zastanawiania się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam brata ale był dużo starszy ode mnie szybko wybył z domu wiem jak mi było zle okropnie jak było zimno dzieci na podwórko nie wychodziły albo jak lało wszyscy mieli jakies rodzeństwo a ja wyłam do szyby patrząc na podwórko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Majeczki
Ja mam siostre, ma tez 1 dziecko, poltora roku roznicy miedzy naszym a jej dzieckiem,ta sama plec... Siostra tez raczej poprzestanie na 1 dziecku, wiec moze nasze dzieci beda mialy ze soba jakis kontakt jakby podobny do tego jaki jest w rodzenstwie... Maz jest jedynakiem, nigdy niew narzekal z tego powodu, nie jest mamisynkiem, ani egoista itp.... Wiec nie obawiamy sie o kwestie wychowania jedynaka, bo maz jako jedynak zostal super wychowany :-) Sasiedzi maja 2 synow, 4 lata roznicy, a kloca sie caly czas, codziennie u nich krzyki, bijatyki, brak spokju, sasiadka mowi ze rady nie daje, nie potrafia zyc dnia bez wzajemnej klotni... Wiec rodzenstwo nie zawsze tak super jest miec, 2 chlopakow, 4 lata roznicy wydawalaoby sie ze beda miec super zabawe, relacje a zamista tego maja klotnie... Podobno jak byli mlodsi byli zgodniejsi, bawili sie razem, a teraz starszy chodzi do 1 klasy gimnazjum, mlodszy do 3 klasy podstawowki i wiecznie sie kloca, nawet bija :-( Dlatego wole miec spokoj, tym bardziej ze mamy 2 male pokoje... To tylko jeden argument, oczywiscie nie przemawiajacy z atym by miec 1 bo przeciez bywaja rodziny gdzie jest 2 czy 3 dzieci i panuje zgoda.... Jednak nawet ze swojego doswiadczenia wiem, ze nie ma rodzenstw idealnych, ja tez pamietam moje klotnie z siostra.... U nas za 1 przemawia kilka argumentow, najwazniejszy to taki ze nie mamy potrzeby, instynktu rodzicielskiego by miec drugie dziecko, kolejne to takie: średnie dochody, 2 pok mieszkanie, brak pomocy ze strony babć, brak sily i checi do wychowania kolejnego dziecka. Dzięki Blanka za "wyobrażenia" - ja właśnie nie mogę sie doczeakac kiedy to spokojnie na balkonie bede mogla usiaść, książkę poczytac, kiedy wreszczie pospie dluzej w wekend niz do 6 rano (bo o tej godz budzi sie Maja, nie zaleznie czy pojdzie spca o godz 20 czy 23...), kiedy bedzie idelanby porzadek w domu, a nie jej zabawki rozrzucone w duzym pokoju.... Jak pisałam dopiero co odzylismy,jak Maja poszla do przedszkola, nie mamy checi wracac do czasu od niemowlaka do 3 lat.... Ktos mi mowil, ze 3 lata zleca, ze dziecko wiecznie male nie bedzie, ale nie tylko o to chodzi bo dziecko sie ma na stale, jak dziecko rosnie to i pewnie problemow przybywa tylko z innej kategorii.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na razie się kłócą ale to z wiekiem mija a potem będzie dobrze jak rodziców zabraknie to będą mieli siebie dobrze mieć rodzeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie planuję na razie drugiego dziecka. Córka ma 4 lata chodzi do przedszkola. jak na razie jestem na nie, może w przyszłości coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aglomeratka27
2 dzieci w dwóch pokojach? załamka. dziewczyno inwestuj w siebie i pomyśl o sobie. dziecko ma swoje potrzeby np posiadanie oddzielnego pokoju, nauka ang, korepetycjei itp. czy bedzie ćię na to stać? nie? to po co sie szarpać i żyłować przez całeżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojoojojojjjj
tak z doroslej perspektywy - mam meża jedynaka i widze jak mu źle z tym - w zasadzie z każdym problemem zostaje sam bo nieukrywajmy ale koledzy to nie to samo - i jak przychodzi do jego rodziców to jest sam żeby sie nimi zająć, kupic, zalatwić i ciagle to że jesteś jeden i my dla ciebie i tylko na ciebie liczymy pomysl o sobie - ż teraz jedno dziecko czy dwojka to się odchowa, potem sie będa razem bawić a tak to jedynak będzie ciągle bawił się z tobą albo z komputerem... a potem dziecko wyrosnie i bedzie sie nawzajem spieralo - prawie kazdy za mlodu sie kluci a potem sie wspiera i beda ciebie wspierac - znacznie dłuzej niż ty ich bawilas -jak jedno wyjedzie itd to zawsze będzie drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z ojojjjoj
bardzo słuszne spostrzeżenia ,z tym,ze mialabym w nosie naciski z boku , bo kazdy sam decyduje o wlasnym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikkaa_a
Ja mam siostrę, 4 lata różnicy wieku a i tak zawsze miałyśmy swoje koleżanki, w domu kłotnie o wspólny pokój... Teraz w dorosłym zyciu jest lepiej, możemy sobie pogadać itp, jest gdzie iść... Ale nie zgadzam się z wypowiedzią powyżej że jak jest rodzeństwo to ma się kto zajać rodzicami, a jedynak musi sam, bo u nas jest tak, ze i tak ja pomagam rodzicom, zwieź do lekarza, wykupić recepty, zrobić zkupy, umyc okna itp, siostra prawie nigdy nie ma czasu... Co roku groby na wszystkich świętych, swieta ja sprzątam, by odciążyć mamę a siostra nigdy nie ma czasu.... Więc cóz w niej za pomoc mam jeśli chodzi o to, ze jesteśmy dwie i obie powinnysmy zająć sie rodzicami... Ja też pracuję, mam dziecko, siostra też ma rodzinę i mysli tylko o męzu i synku, o rodzicach niebardzo jeśli chodzi by w czymś pomoc, bo jak np na proszony obiad, na cos gotowego to ma czas przyjechac,ale jak potrzeba coś konkretnie zrobic nie ma czasu... Dodam że obie mieszkamy w mniej więcej takiej samej odległosci od domu rodziców, ona też ma auto, a mimo to wszystko na mojej glowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wole jednoooo
zależy dla kogo, są matki, które uważają, że kobiety winny rodzić jak królice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyrafa bez oka
no niestety jest mnóstwo ludzi, którzy lubią "układać" innym życie i słyszy się ciągle od nich... kiedy zaręczyny? kiedy ślub? kiedy dziecko? kiedy drugie dziecko? to tylko macie dwójkę, nie chcecie trzeciego? a dlaczego Ty tyle pracujesz? i tak w kółko... :O Kiedyś mnie to wkurzało a teraz to olewam i grzecznie odpowiadam, że dziekuję za troskę, ale to nieładnie wciskać nos w nie swoje sprawy. Autorko, miejcie tyle dzieci ile uważacie WY- rodzice, a nie inni ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie, moje zdanie
Nie ma pojęcia mało, bo i 2 dla kogoś kto chce 3-4 jest mało. Ludzie wcale nie mają dzieci i żyją to lepiej mieć przecież jedno. Bo dziecko nadaje sens naszemu życiu. Wg mnie to więc nie mało miec jedno, ilość to pojęcie względne, każdy niech ma ile chce. Z jednym dzieckiem to wygoda, jednemu można więcej zapewnić, pomóc także w przyszłości. Sama mam 1 i nie planuję więcej z kilku względów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedynakaaa
A ja mam 1 dziecko i SPOKÓJ :-) Syn ma 4 lata, ma dobry kontakt z synem mojego brata ( 5 mc róznicy między nimi jest), potrafią się super bawić, o nic nie muszą rywalizować, zdarza się, ze też się pokłócą, ale wiadomo, że jest to inaczej, bo każdy ma swoich rodziców, swój dom i nie ma wzajemnej "niechęci", kłotnia zdarza im sie sporadycznie, a widują się czesto, bywa, że codziennie i są zgodni. Obaj mówią ze nie chca swojego braciszka czy siostrzyczki, jeden wymienia drugiego jako najlepszego kumpla, jako niby brata Nie planuje drugiego dziecka z róznych względów, mieszkaniowych takze, bo mamy 2 pokoje, wiec dzieci miałyby wspolny pokoj, a ja wiem co to znaczy bo sama mialam pokoj z bratem i zawsze zazdrosciłam koleżankom, które miały swój.... Jeśli chodzi o rodzenstwo, moje relacje z bratem to są takie sobie, a kontakt mamy częsty bo jego zoną jest moja najlepsza kolezanka Więc brat jako brat jest formalnie, a kontakty podtrzymujemy częste bo ja i jego żona się super dogadujemy i oni też nie myślą o kolejnym dziecku, zależy im na relacjach z naszym synem, by ich i nasz syn mieli dobry kontakt, jakieś "oparcie" być moze kiedys w sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do campari34
biedaczka żyje na pustyni i żeby nie mąż i dzieci nie miałaby nikogo. haaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×