POLITYKA/REAKTYWACJA KACZEK/

i nawet na kawę nie wpadniesz?? rozumiem, nieopanywalna chuć do przewodniczących rad jest silniejsza ps. no i gratuluje awansu

nam topika

aktualnie stukam do dyrektore

:(

:(

twardo odpowiadam: oczywiście i nie myśl sobie, że byle zdaniem załatwisz tę sprawę

aczył?

Aczkolwiek wyczuwam swąd którejś alkodzifki

jakieś za grzeczniusie

o sześciomiesięcznicy topa w sobotę

Samobójstwo Bartka. Końca procesu księdza nie widać [Brak opinii psychologicznej 13-letniego Bartka Obłoja z Hłudna, który popełnił samobójstwo, opóźnia zakończenie trwającego już ponad dwa lata procesu. O znęcanie się nad chłopcem i doprowadzenie go tym do targnięcia się na życie oskarżono ks. Stanisława K.] Sprawa była głośna [Proces b. proboszcza parafii w Hłudnie, ks. Stanisława K. rozpoczął się w lipcu 2008 r. Duchowny został oskarżony o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad 13-latkiem, który w połowie grudnia 2007 r. powiesił się na drzewie. Z ustaleń śledczych wynika, że ks. Stanisław K. bił Bartka go po głowie, plecach, szarpał chłopcem, popychał go. Duchowny. oskarżał także chłopaka o kradzież z kościoła pieniędzy i smyczy. Groził, że jeżeli Bartek nie przyzna się do winy, to wezwie policję, a informacje o tym będzie rozpowszechniał po całej szkole. Księdzu postawiono także zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad chłopakiem, które przyczyniło się do tego, że 13-latek targnął się na życie. Duchowny jest oskarżony także o psychiczne i fizycznie znęcanie się nad trzema dziewczynkami z "zerówki" ze Szkoły Podstawowej w Hłudnie. Dziewczynki na lekcjach religii także miały być bite przez księdza po rękach, głowie, plecach i w brzuch. - Duchowny podnosił je za brodę. Ubliżał im. Wyzywał dziewczynki, nazywając je oślicami - twierdzi prokuratura. Śledczy mają w rękach także opinię biegłego z zakresu grafologii, który badał list pożegnalny Bartka. Biegły potwierdził, że chłopak był jego autorem. Bartek przed samobójstwem w liście oskarżał proboszcza o bezpodstawne posądzenie go o kradzież. Zamazał natomiast wyrazy mówiące, że nie chce już być "gwałcony przez tego pedofila". Prokuratura sprawdzała, czy ksiądz molestował seksualnie Bartka, ale nie znalazła na to dowodów. Proces ks. Stanisław K. na wniosek prokuratury i pełnomocnika pokrzywdzonych został utajniony.] No i ............... [W czasie śledztwa ksiądz nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Ks. Stanisław K. na swoją prośbę, niedługo po tragedii, odszedł z parafii Hłudno. Rezygnację złożył w przemyskiej kurii i została ona przyjęta. Jak powiedział wówczas Bartosz Rajnowski, kanclerz kurii, księdza przeniesiono do parafii w Iwoniczu Zdroju. Kanclerz nie chciał ujawnić powodu rezygnacji, jaki podał ksiądz.] całość http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,8570746,Samobojstwo_Bartka__Konca_procesu_ksiedza_nie_widac.html

to ignorowanie jest nie-do-znie-sie-nia :(:(

że ty to ty

no ok, w zwiazku z tym, że nie jarzę o co mam sie gniewusiać wybaczam ci, choć nie z lekkim sercem, bo hak na kogoś to zawsze przydatna rzecz

złota

przejąć skojarzeniowy, mieć taki top to nie byle co

skojarzeniowego