Odchudzanie z wiiieeelllkiej wagi.

Witaj Jagodzianko,ja dzis poległam(po raz setny)ale jutro też jest dzień,a jak pomysle ze moze znowu bedzie tak cieplutko jak dzis to poprawia mi sie humor(choc pewnie bedzie jutro szaro buro i ponuro)

W ciemnych okularach - Witaj:-) Na czym poległaś? Najważniesze by sobie nie odpuścić po wpadce. I najtrudniejsze, ale życzę ci by ci się udalo.

beda kryzysy ale wazne zeby sobie nie odpuscic:)

do 18 wszystko było pięknie,a potem na złość sobie chyba dobrałam sie do kanapek z serem,a jak mnie już dopadły mega wyrzuty to dołożyłam do tego ciastka z kremem czekoladowym.Jak już polegam to na całego

to ja tam wyżej

Witam Jagodzianka jestem z ciebie dumna, dajesz radę, a co do facetów to jeszcze nie trafiłaś na swojego, nie żałuj tych co patrzą na wygląd, jażeli można zapytać - ile masz lat?

I dziękuję za wsparcie,Wam też życzę powodzenia i wytrwałości,żeby wreszcie się udało

Witaj w ciemnych okularach, miałaś tylko małą wpadkę, wybacz ją sobie i od jutra zacznij na nowo, nie wolno się poddawać

wiem wiem,problem w tym że ja praktycznie dzień w dzień zaczynam na nowo,ale póki co nie załamuje się,szkoda mi tylko fajnych ciuszków które mam w szafie i nie mogę sie w nie zmieścić

Takie dzięki za uznanie:-) W ciemnych okularach - ja robiłam identycznie jak Ty teraz, jak poległam to jeszcze się dobijałam . Taki sam schemat.

Takie - 30stka.

Jagodzianka jesteś młodą kobietą i skąd w tobie tyle rozgoryczenia. Dobrze że teraz wzięłaś się za odchudzanie , skóra jest bardziej sprężysta i się obkurczy, nie czekaj tyle co ja, bo powstaną ci fałdy z obwisłej skóry i zmarszczki na twarzy, dokąd nie zaczęłam się odchudzać nie miałam zmarszczek, ale wolę mieć zmarszczki niż obwisły brzuch, ćwiczę trochę 6 weidera(znajdziesz w necie) i biorę masaże, na całe ciało i na twarz, trochę pomaga, dużo spaceruję.

potem przybrałam do 65 min. ze wzgledów zdrowotnych. Od 10 lat ta sama waga 63-65kg;) Zgadzam się,że efekt jojo powstaje na skutek obżarstwa po diecie. Jak sobie pozwolę np.w święta i przytyję 2 kilo to szybko je zrzucam, bo szybciej 2 kilo niż 10;)

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych, chociaż kalorii naliczylam 2000 a wszystko przez kiełbasę z grilla. Ale zjadłam ją ok. 18tej i po godzinnym szybkim marszu, więc czuję się rozgrzeszona. Wreszcie czuję różnicę, trochę mi się zaczyna zmniejszać żołądek.

A ja jem za dużo czekolady.... Ale mam mało do schudnięcia na szczęście...

Ciekawe co u W ciemnych okularach, może tu dziś zajrzy... Jutro mam plan zrobić sobie dzień bez chleba.

pupa - podobno czekolada najzdrowsza ze słodkości więc aż tak bardzo nie grzeszysz:-)

Też sobie to wmawiam :) A te 2000 kcal to dla ciebie teraz w sam raz.... Nie schodż za nisko, bo potem dopadnie cię jo-jo...

Witam Jagodzianka miło czytać takie wieści:D, ja też dziś grzeszyłam, kiełbasa z grilla, z cebulą i pomidorami ale bez chleba. Trzymam kciuki za następne dni

@jagodzianko może spróbuj zastosowac dietę proteinową/protal/dukana? od listopada schudłam na niej 20 kg. na necie znajdziesz grupy wsparcia, mnostwo przepisów do niej, a co najważniejsze-to taka dieta na całe życie,a raczej sposób na życie i nie przytycie po diecie. powodzenia :)

Takie -- to również wasza zasługa, że tu do mnie piszecie . Chciałabym już jakieś widoczne efekty, ale jednak mam świadomość, że to trochę potrwa. Chociaż minimalnie czuję różnicę.

Węglowodany tez są potrzebne - powinno się jeść ich ok. 50-60 %... Więc chleba nie ma co się bardzo bać, byle nie za dużo i najlepiej ciemny... Organizm żeby był zdrowy potrzebuje zarówno białka, tłuszczy jak i węglowodanów. Jak się to wszystko dostarcza lepiej funkcjonuje i spalanie jest łatwiejsze....

d.dark -- próbowałąm dukana, lecz wykluczenie w pierwszej i drugiej fazie całkowicie pewnych produktów jest dla mnie nie wykonalne.

Dziś jest mi strasznie ciężko, złapalam mega doła, nie mogę się zebrać żeby ruszyć na jakiś spacer, a jeść mi się chce okopnie, chyba z nudów. Beznadziejnie mi dziś.

to że tu piszę pozwala mi oderwać myśli od jedzenia. Przecież jak znowu zacznę tyć, zamiast chudnąć to pewnie nie wyjdę z depresji, kto wie, może jak zacznę akceptować swoje ciało będzie mi łatwiej pokonać depresję. Nie mam z kim o tym pogadać, nikt nie wie co mnie boli tak naprawdę. Każdy mnie ma w dupie, każdy wie że jestem sama, a nikt nawet nie zadzwoni zapytać jak spędzam weekend. Takich mam cudownych przyjaciół.

nie zalamuj sie Potem bedziesz zalowala DASZ RADE:)

Wiem ,że przez chwilę słabości mogę znowu zaprzepaścić szansę na zdrowy organizm i ładny wygląd. Nie poddam się choć jest to dla mnie trudne jak cholera.

Witam Jagodzianka, nie dołuj się, myślę że jesteś osobą szczerą i otwartą, dlatego znajomych potraktowałaś jak przyjaciół, najlepszym przyjacielem jesteś sama dla siebie, żadna koleżanka nie powie ci że wyglądasz źle, żadna też nie powie ci co myśli naprawdę, to ty musisz mówić, że jesteś z siebie zadowolona, że podobasz się sobie, a myślę że jak zmienisz podejście do siebie to inni też to zauważą, tylko wtedy oszczędnie używaj słowa "przyjaciele". Jeżeli jesteś bardzo głodna, możesz kupić mrożone mieszanki warzywne, ugotować na bulionie warzywnym i jeść do woli, często jem warzywa zamiast ziemniaków i makaronów, nawet sos do spaghetti bardzo smakuje z warzywami. Otwórz okno i powiedz wszystkim- nie poddam się, ja wam pokażę :D

Takie, powoli mi przechodzi, warzywa na parze już dziś jadłam na obiad z kurczakiem i ryżem naturalnym. średnio mi smakowało. Widzisz, co mnie najbardziej dobija i demotywuje: samotność. Oby jutrzejszy dzień nie przyniósł załamania, bo dziś byłam bardzo blisko.

Witaj Jagodzianko,wczoraj nie zaglądałam bo i chwalic sie nie było czym,dzis było ok 1500 kcal i na tym koniec, dla mnie to nawet sukces.Coś o takich niby przyjaciołach o których piszesz wiem,są dobrzy i mili jak czegos od ciebie potrzebują,a jak przestają to pokazują prawdziwą twarz. Chciałam napisac nie łam się,dasz radę itd,ale to dość puste słowa,chyba nie dają tak naprawdę motywacji,więc napiszę myśl już teraz o tym,że masz ciało o jakim marzysz,że zasługujesz na wszystko co najlepsze w życiu,że jesteś piękna,że nie potrzebujesz uszczęśliwiać się jedzeniem.Nie mysl o jedzeniu,to najgorsze,bo jak sie człowiek rzuci na jedzenie,które mu od dawna siedziało w głowie to je,je i ciągle czuje niedosyt.Wiem po sobie.