czy to wogóle prawda że kot może udusić człowieka gdy śpi?

No może i tak, nie dziwię się, że z głodu zwierzę zacznie jeść i właściciela, jednak uważam, że psy są bardziej przywiązane do swoich panów. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, więc już się nie wtrącam:)

ja tez uduiłbym chyba tego kota gdyby cos mojemu dzieciakowi cchial zrobic wrdne zwierzeta falszywe

hehe, podobno rude są charakterne, trikolorki tez :P sama takowa posiadam (tzn. raczej ona mnie ;)) Ja lubie kiedy śpi koło mnie, wiele razy zdarzyło sie kiedy budziłam się w nocy ona podchodziła blisko mnie, przy głowie i mruczała, nie łaziła po mnie, nie zaczepiała tylko włąsnie mrrruczała - jest to tak kojące i uspakajające że zawssze zasypiam, jak dziecko :P Kiedy boli mnie głowa kot jest zawsze blisko a w nocy leży na mojej poduszce - wiem z obserwacji mojego faceta - że kocica zwieneła się w rogal nad moją głową.

koty sa pojebane moj kot sie kiedys na mnei doslownei rzucil, pojeb..... oddalam go

Jeszcze nie widziałam fałszywego zwierzęcia :O one nie znają takich uczuć, uwierz. Za to ludzi fałszywych jest całe mnóstwo niestety

podobno obecność kota łagodzi bóle głowy i dolegliwości reumatyczne

tego nie przetłumaczysz bo oni uwielbiają nadawać ludzkie cechy zwierzętom!:O

pojebaqna to jestes ty ---normalne że kot się rzuca w zabawie, z nudów, chce zaczepiac, bawić się, raczej nie chciał cie zabic :P kretynka, nastepnym razem kup sobie pluszowe zwierzątko!!!!!!!!!!!!!! przynajmniej zywe nie bedzie cierpiało :O

niby XXI a ludzie wierza w czarownice :D:D:D:D:D i 'fałszywe' zwierzeta, mordercze koty i inne zjawy hahahhahahh

mój rudzielec często śpi przy mojej głowie;) czasami kładzie mi się na brzuchu :D uwielbiam go, jego świetny mruczący silniczek:D i wypraszam sobie co by był fałszywy

fru fru to nie przez cholernego kota dziecko wylądowało w szpitalu, tlyko przez głupią i nieodpowiedzialną matke. Skro kot potrafi mocno zadrapać normlanego człowieka to co dopiero dziecko ? To jest zwierze, zwierze, ktore nie ma świadomości tego co robi!! I nie była to jego wina. No cóż.. pogratulować mężusia koleżanki. Mógł gdzięa kota oddać, sprzedać, cokolweik, ale zabić za sam fakt, ze jest to zwierze? W zasadzie to w tym momencie on zachował się dokładnie tak samo jak ten kot, bez kompletnego myślenia. To przykre, ze ludzie nie potrafią korzystać z tego co posiadają, czyli z ROZUMU!!

oczywiście. gdy śpisz kot wchodzi po cichu, na głowę. a później z raportu koronera "śmierć nastąpiła w wyniku zakrztuszenia się kłaczkiem" raport policyjny w tej sprawie jasno wskazał że w zdecydowananej większości przypadków uduszenia przez kota w czasie snu kłaczkiem..właściciel karmił zwierzę odpadkami ze stołu zamiast łiskasem.

w domu mialam koty od urodzenia. Nigdy nikomu nic nie zrobily. Obecnie mieszkam z 4-letnik kocurem. Bywa złosliwy,owszem,ale tylko dla tych,którzy bywaja zlosliwi dla niego. Mieszkala przez rok czasu u mnie kolezanka.Nieznosila mojego kota BO TAK. Gdy jej wchodzil do pokoju od razu go bila,rzucala w niego kapciami itd. No i sie doigrala :) Na poczatek, gdy przyszla z uczelni i rzucila rozsunieta torbe na podloge on wlazl tam i od razu nasikal.Zalal jakies wazne paaiery i portfel :D Nigdy w zyciu wczesniej nie lał nigdzie poza kuweta. Nastepnie gdy ona pracowala przy biurku i wstala by isc do WC,on wskoczyl na krzeslo na ktorym siedziala i znowu jej nasikal. Po tych incydentach nigdy go nie uderzyla,ale gdy sie wyprowadzala i wychodzila juz z mieszkania,on doslownie uwiesil sie na jej tyłku i ja tam ugryzł. Moj kot czasem i mnie drapnie,ale tylko gdy sie z nim drocze. Spi zawsze ze mna w nogach łózka i nigdy mnie nie podrapał,nie pogryzł i nie próbował zjesc:)

Tak, zdarzały się przypadki zagryzienia malutkich dzieci i bardzo pijanych dorosłych przez koty zdarzały się (o wiele wiele częściej) zagryzienia ludzi w różnym wieku przez psy zdarzały się też morderstwa ludzkie:( Niestety, każdy może być potencjalnym mordercą. Sąsiad, rottwieler znajomych i nawet kot. :( Ale w paranoję popaść nie można, ja śpię z moją Kotką i nie podejrzewam jej o mordercze zapędy;) Narzeczonego ani mojej suni też nie podejrzewam;) co innego malutkie dziecko, o które kot czy pies mógłby się poczuć zazdrosny:( to podobno częsty motyw:(

wogole ie powinno sie spac z kotem..nie dos ze to fałszywe zwierze to mze w nocy pogryzc i przenosi rózne choroby..szczegolnie kobiety nie powinny spac z kotem..

A dlaczego szczególnie kobiety nie powinny spać z kotami? Połasi się na krew miesięczną czy zgwałci?

a moze nawet jedno i drugie ?:) ale sie naśmialam z niektorych wypowiedzi - szczególnie tej o 3 tygodnoiwym dziecki , które kot chciał zagryść :) autorka tego wpisu chyba nigdy nie widziała 3 tyd dziecka - przecież taki dzieciaczek prawie nie ma szyji - ma główkę i ramionka - no chyba ,że ktoś je jakoś krzywo polozy :) czyli nastawi szyjkę dziecka żeby kot japrzegryzł :):):) no istna czarna wolga :)

Czytam to co piszecie i oczom nie wierzę! Przede wszystkim kot, jak ktoś słusznie stwierdził NIE MA świadomości takiej jak człowiek, więc nie oczekujmy, że bedzie wiedział to, co my wiemy. Jeżeli chodzi o zadrapanie dziecka, to podejrzewam, że prawdopodobnie kotka była ciekawska. Nowy człowiek w domu i pewno chciała się bawić, albo też była zazdrosna. To się często zdarza, jeżeli zwierzę było wychowywane bez małych dzieci, na których skupia się cała uwaga. Gdyby rzeczywiście chciała dziecku zrobić krzywdę, to by zrobiła, bo kot atakuje błyskawicznie-ja wiem, bo widziałam. W mojej rodzinie kiedy urodziło się dziecko, to pies był bardzo zazdrosny i nigdy nie zostawiało się dziecka bez opieki. Później pies ze starości zmarł i przyszedł nowy pies oraz kotka znajdka. I obydwa zwierzaki wychowywały się z małymi dziećmi i nigdy krzywdy nie zrobiły. Ja sama miałam przez kilkanaście lat psa, teraz mam kota i to ogromnego, bo waży 9 kg, jest silny i bywa złośliwy. Zdarzyło się, że podrapał i to dość mocno. Ale dla mnie nie jest to powód, żeby kota gdzieś oddawać bądź też zabijać. Nigdy bym czegoś podobnego nie zrobiła. Nawet mi to przez myśl nie przejdzie. Jeżeli zdecydowałam się na wzięcie zwierzaka do domu, to jetem za niego odpowiedzialna do końca jego życia. Poza tym mojego kota kocham bardzo i akceptuję jego charakter, to, że nie lubi pieszczot, czasania, że wszędzie zostawia mnóstwo sierści (a ma długie białe włosy, więc jest to trochę kłopotliwe). Również z nim śpię i nic nigdy mi nie zrobił, a śpi jak dziecko przez całą noc na kocyku na moim łóżku. Wszyscy go kochają i uwielbiają i on jest dzięki temu na swój koci sposób szczęśliwy. Czuje sie akceptowany i bezpieczny, czego oznaka jest sposób w jaki spi oraz to, że pozwala głaskać sie po brzuszku, a to u zwierzaków zakazane miejsce, bo bardzo wrażliwe. Moim zdaniem jeżeli ktoś nie ma podejścia do kotów ani też serca do nich, to po prostu nie powinien ich mieć. A zabijanie kota jest chore. Ciekawe czy mąż zabiłby np. inne dziecko? Dzieci w zabawie lub złości niechcący potrafią sobie zrobić wielką krzywdę, również nieśwadomie. Takie jest życie. Pozdrawiam wszystkich miłośników kotów : )

Koty sa obrzydliwe ludzie dzieci robcie niz mamy a nie pchlarzami obcych matek sie opiekowac to pasozyty sa ktore w naturze rady nie daja a wysterylizowane wogole do stworzen ziemskich trudno zaliczyc..

kot nie tylko może cię w nocy udusic ale może zrobic ci dziecko jak śpisz i ulotnic się z zawartościa twojej portmonetki i tel. komórkowym

jak sobie kot liże d**e ,to na 99% przyjadą goście

która z egzotycznej podróży wróciła z jakimś owadem w policzku - ale to nie był pająk, coś latającego.

zależy jaki kt. Tygry pewno tak.

mój ulubiony filmik: http://www.youtube.com/watch?v=4FWjxN-vcts

To sie nadaje na pierwszą stronę faktu... "Kot grozy" albo "Nie śpię, bo pilnuję kota"

o ja pierdziuttt ! kurtuazja piszesz głupoty.. gula koorwa .. ja z gulą na czole chodze juz rok ponad i nikt nic nie robi mowią ze to nic nie jest :O a jej po zadrapaniu by wycinali chyba z peezdy

Z tą panną mlodą to nie była żadna bajka wiem bo mój tato przy tym był i to widział

u mnie w rodzinie był taki przypadek że kot zadusil spiące dziecko we wózku.Brzydze sie i nienawidze kotów w mieszkaniu

ja mialam kiedys kota, ktory bardzo czesto kladl mi sie na szyji. Mialam wtedy problemy z tarczyca, a podobno koty(niektore) wyczuwaja choroby.

taaak i jeszcze wkladaja ogon do gardla .. bez komenatarza..moja kotka mi nawet na szyi zasypia i jakos jeszce chodze po tej ziemi