Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smustasek12345

kryzys w zwiazku na kocia lape;(

Polecane posty

Gość smustasek12345
owfne sorki ale nie przeczytalam tego co napisales...wiem ze sie wysilasz ale jak pisalam niepotrzebnie bo te twoje formy tresci i wogole do mnie nie przemawiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz piszesz z sensem
A nie możecie spokojnie usiąść i porozmawiać? Wyjaśnij mu swoje obawy i zapytaj czy w końcu naprawdę Cię kocha i chce być z Tobą - jeśli tak to przecież może się zdecydować na ślub. Ale na SPOKOJNIE jak powiedziałam, bez płaczu i kłótni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego chcialabym sie wyprowadzic,nie zrywac tylko zamieszkac osobno i od nowa zaczac byc narzeczenstwem a nie malzenstwem Dziecinada. Dorosli ludzie rozwiazuja problemy a nie uciekaja i zmieniaja "front" Czy jak wezmiesz upragniony slub to proza zycia sie nie wkradnie: rachunki,codziennosc,nuda? Jezeli chcesz znac stnowisko innych osob a zakladam,ze chcesz, to czytaj ze zrozumieniem wypowiedzi skierowane do Ciebie. Zachowujesz sie tak jak bys chciala uslyszec tylko to co chcesz. W takim razie ten topik jest zupelnie niepotrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smustasek12345
juz pisalam dlaczego mieszkamy tyle...zamieszkalismy bo wyjechalismy za granice i tak bylo taniej bo odkladalismy na slub ktory zamowilismy,potem byl kryzys,slub odwolany ale i tak sie pogodzilismy i mielismy zamowic wszystko od nowa no i tutaj pies pogrzebany bo do teraz nic nie zamowilismy a ja nie chce naciskac na slub,nie chce kogos zmuszac,bo chce zeby to on zabiegal zebym zostala jego zona,zeby chcial tego tak jak wczesniej zanim zamieszkalismy razem...a teraz zwleka no bo po co jak ja jestem i nigdzie sie niby nie wybieram i tak bede zawsze bez slubu bo wie ze go kocham i nie potrafie odejsc ale ja juz nie widze innego wyjscia zeby ten zwiazek powrocil do normalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli Twoja wyprowadzka ma byc zwyklym szantazem??? Dziewczyno, ogarnij sie. Usiadz z facetem i zacznijcie rozmawiac, rozwiazywac konfikty. Jezeli teraz jest zle to zaden normalny gosciu nie bedzie sie pchal do oltarza. Nie rozumiesz tego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smustasek12345
lena nie szantarzem tylko powrotem do tego co powinno byc od poczatku bo nie jestesmy malzenstwem i nie musimy razem mieszkac,i widze z e znikim nie mieszkalas przez tak dlugi czas i nie wiesz co to znaczy..ja nie slucham tego co chce tylko chcialam pogadac z ludzmi ktorzy mielia albo maja podobnie bo tylko oni zrozumieja czym to pachnie.Rozmawialismy nie raz na spokojnie o tym i on wie ze ja chce slubu i mowi ze tez bardzo chce ale nic nie robi w tym kierunku...wtedy oddalam mu pierscionek zareczynowy i do dzis go nie mam,bo nawet sie nie stara zeby spowrotem sie oswiadczyc po tym co sie wtedy stalo...wtedy gdy wrocilam do niego powiedzialam ze daje mu czas i ze nie chce zyc bez slubu i musimy go miec jak chce byc ze mna na zawsze i czekalam cierpliwie ale juz jestem na skraju wyczeropania bo to on powinien sie strac tak samo jak wtedy zebym zostala jego zona a nie na odwrot...a jak powiedzcie jak ma sie starac zebym byla jego zona jak ja juz nia NIBY jestem...dlatego mysle nad wyprowadzeniem sie i to nie ejst ucieczka ani szantaz tylko POBUDKA dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
?bo ja nie chce sie rozstawac tylko nim wstrzasnac.." wstrząsnąć to można śmietanę a nie faceta:) bo te twoje formy tresci i wogole do mnie nie przemawiaja" napisz proszę jakie formy i trescie przemawiaja do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak powiedzcie jak ma sie starac zebym byla jego zona jak ja juz nia NIBY jestem" no to skoro już nią "niby" jesteś no to o co ci chodzi ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faaaaktycznie
no bo widzisz to wygląda tak jakbyś miała parcie na ślub, dom, męża i dzieci bo jesteś koło 30. Z twoich odp nie wynika, że zależy wam na sobie, tylko że osiągnęłaś pewien wiek i nie wyrabiasz się ze schematem społecznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faaaaktycznie
no i ponawiam pytanie dlaczego tylko niektóre rzeczy z wiary są ważne, a niektóre nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smustasek12345
regres bierzesz jakies moje zdania a nawet nie wiesz do czego je napisalam...po pierwsze facetem mozna wstrzasnac a nawet powinno sie wstrzasnac...i juz sie tak nie oburzaj bo nie ma o co a jak chodzi ci jakie tresci i formy do mnie nie przemawiaja to moze zobacz sobie do kogo to napisala,przeczytaj sobie te jego wywody o formach tresciach itp itd i wtedy bedziesz juz wiedzial:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
regres bierzesz jakies moje zdania a nawet nie wiesz do czego je napisalam.." nie musze wiedzieć:) Masz definitywne parcie na ślub , bez względu na okolicznosci Nie ważne z kim i gdzie ... Ważne by był ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smustasek12345
no i co w tym zlego ze jestem z kims 6 lat i mam parcie na slub?bylam z nim rok i mielismy oboje parcie na slub i dlatego sie po roku zareczylismy....co w tym takiego zlego?nie jestem z kims pol roku i zmuszam go do slubu tylko dlugie lata wiec c o do chol...w tym zlego????no co??????czy to takie w tym swiecie juz zle ze ktos chce miec zlub???co wy wszyscy w tym takiego strasznego widzicie???ja nie rozumiem....a odnosnie religii to napisze ci tak ze kazdy moze zbladzic..ja zbladzilam przyznaje sie...dla mnie nie bylo niczym zlym sypiac z kims przed slubem ale teraz widze ze to jest blad i to duzy...mozna powiedziec ze sie nawrocilam i chce zaczac zyc normalnie i nie sypiac juz bez slubu z nikim...wiem ze to smieszne dla innych ale kazdy ma prawo do bledow i do powrotu do kosciola.Che zmienic swwoje zycie na lepsze i o to wlasnie chodzi tylko ciezko jest obrucic swoje zycie o 180 stopni tak po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przesadzasz Regres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smustasek12345
wiesz co regres wspolczuje twojej wybrance...bo ciezkie zycie ja czeka z takim cynikiem jak ty...po co tu wlazisz i piszesz a raczej nie piszesz tylko obrazasz?co przyjemnosc ci sprawia szydzenie z innych?moze przestan marnowac swoj czas i odpisz komus cos z sensem gdzies indziej albo zaluz swoj wlasny np pod tytulem "lubie obrazac ludzi" i chetnie ci cos napisze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faaaaktycznie
No ok fajnie, że w coś wierzysz i chcesz się zmienić itd. Ale dochodzisz do tego po 6 latach związku, dlaczego oczekujesz, że skoro ty się zmieniasz i on się zmieni? Jesteś z nim 6 lat, ale on od 5 nie chce ślubu, a ty chcesz, dlatego nazywa się to "parciem na ślub" ;), bo z tego co piszesz jesteś w tym osamotniona, nawet pierścionka ci nie oddał, więc to chyba jasny przekaz!!! Poza tym może lepiej wejść w związek małżeński będąc szczęśliwą parą a nie taką co nawet dogadać się nie potrafi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena nie szantarzem tylko powrotem do tego co powinno byc od poczatku bo nie jestesmy malzenstwem i nie musimy razem mieszkac,i widze z e znikim nie mieszkalas przez tak dlugi czas i nie wiesz co to znaczy.. Wrozka jestes??? Z fusow czytasz??? Wiesz co, usiadz wygodnie, wez przed soba lustro i gadaj do woli. Tak mniej wiecej rozmowa z Toba wyglada- uchhhh. Regres ma racje masz zwyczajne parcie na slub. Mowisz o nawroceniu. Fajnie ,ale ja tam nie widze zadnego nawrocenia. Z facetem klocisz sie, jest miedzy Wami kiepsko a Ty jak mantre powtararz: slub,slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co regres wspolczuje twojej wybrance...bo ciezkie zycie ja czeka z takim cynikiem jak ty...po co tu wlazisz i piszesz a raczej nie piszesz tylko obrazasz?" rozmawiamy o mnie czy o tobie? dlaczego zbaczasz z tematu rozmowy? Co chcesz uzyskać z tego powodu? Obrażam? Wiec prosze cie juz po raz drugi!!! Napisz co chcesz usłyszeć a ja ci to napisze!!! Widzisz napisałem że masz parcie na ślub;) Ty postrzegasz to jako obrazę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam z nim rok i mielismy oboje parcie na slub i dlatego sie po roku zareczylismy...." bardzo ładnie napisałaś mieliśmy !!! Teraz zostało już tylko ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faaaaktycznie
no właśnie lena zadziwia w twojej autorko to że myślisz o ślubie a nie o naprawieniu relacji między wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faaaaktycznie
wypowiedzi*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewa 12345
dziewczyno ales ty smmieszna zwiazke sie wali a ty chcesz slub planowac Pozatym nie potrafisz zastamowic sie nad soba i przyczyna kryzysu tylko wmawiasz sobie ze brak slybu koscielnego pozbawial was laski ktora pomaga przejsc przez zycie z miloscia buhehehe Wedlug ciebie gdybyscie mieli slub nie przechodzilibyscie kruzysu buhehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to takie w tym swiecie juz zle ze ktos chce miec zlub??" Nie ma w tym nic złego pod warunkiem że chcą tego oboje narzeczeni:) W twoim przypadku jest zgoła inaczej a ty obmyślasz co chwila coraz to nowsze sposoby na to by go zaciagnac przed ołtarz . Lena ci radzi ...porozmawiaj z nim!!! Czy to jest takie trudne? a wykonalne? Bedziesz miał jasnosc sytuacji i odpowiedzi z pierwszej reki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa szalonaaa
po roku facet miał parcie na ślub a teraz nie bo zamieszkał z Tobą i poznał Cie bliżej, pewnie mu sie odechciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam tylko pierwszego posta i musze leciec do pracy wiec pisze: NIE PLANUJ SLUBU ani z tym ani z innym facetem dopoki nie bedziesz przekonana ze wam sie ulozy. znam podobna pare, z tym ze maja dziecko i nie maja slubu to uwazaja ze slub zabije ich zwiazek. mieszkaja w Anglii, on non stop pracuje, ona siedzi w domu z 2 letnim synem. powodzi im sie bardzo dobrze. facet nalega na drugie dziecko ale ona nie chce. niby sie kochaja ale nie umieja ze soba zyc, rozmawiac nawet wspolne wychowanie dziecka idzie pod gorke. zeby sie nie klocic maja grafik na lodowce kto co robi itp ale to nie pomaga. ona coraz czesciej wychodzi z kolezankami z domu (czemu sie nie dziwie) on sie wscieka ze pewnie sie umawia na randki itp. porazka a z zewnatrz taka fajna dobrana para.... znam kilka dziewczyn ktore mialy podobne dylematy, nawet ja przed slubem mialam wyrzuty co do seksu. to jest tak ze nie mozesz sie doczekac slubu bo myslisz ze wtedy bedzie ok, ty bedziesz zadowolona i bedziesz zyla po bozemu. ale wtedy bedziesz miala nowe problemy i nowe grzechy - antykoncepcja itp myslisz ze kosciol neguje tylko seks przed slubem? seks po slubie tez ma wiele ograniczen i wtedy tez wybierasz albo kalendarzyk i seks pod kolderka albo od nowa wyrzuty sumienia i lek przed spowiedzia. mysle ze nie slub z niewlasciwym facetem nie sprawi ze bedziesz szczesliwa. lepiej zyc na kocia lape zeby sie przekonac ze to ten niz zalowac po slubie. znam dziewczyny ktore zyja w wolnych zwiazkach a mimo to chodza do kosciola i do komunii i nie sadze zeby klamaly w konfesjonale. fakt ze dla mnie to hipokryzja ale kazdy robi co uwaza za sluszne. ja bedac w Anglii zlapalam dystans do zycia i do kosciola i stwierdzilam ze ten ostatni nie jest mi potrzebny. mysle ze powinnas zastanowic sie nad swoim przyszlym podejsciem do zycia i kosciola i albo wybrac to lub drugie albo pogodzic jedno i drugie. ale z cala pewnoscia powiem ze slub na sztuke nie jest najlepszym rozwiazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka od siedmiu bolesci
bardzo ciekawa dyskusja. a ja rozumiem smutaska i ciesze sie, ze broni swoich opinii. Ma do nich prawo, ale warto, zeby byla uczciwa wobec samej siebie i powiedziala (jak zreszta to zrobila): a i owszem, mam parcie na slub i dzieci, bo mam 30 lat i boje sie, ze zostane sama (zapewniam, ze nie zostaniesz, nawet jak sie rozstaniecie!tak sie toczy zycie. musialabys baaaaaaaaaaaaaaaaardzo nie chcec wejsc w nowy zwiazek, by go nie miec). Nie dorabiaj smutasku ideologii, bo jak slusznie piszesz co w tym zlego, ze masz parcie na slub. A ci, ktorzy ja krytykuja: zwroccie uwage, ze we wszystkich innych dziedzinach dziewczyna ma prawo "zadac"- np. chce miec inna/lepsza/glupsza/lzejsza prace to ja zmienia i robi wsz, by stworzyc sobie takie warunki jakie jej pasuja - a w zwiazku co, nie ma prawa szukac tego, co jej pasuje??!! Inna sprawa, ze racje maja dziewczyny, ktore ci pisza: rozwiaz najpierw kryzys w swoim zwiazku, a wtedy przyjdzie czas i na slub.slub na ten kryzys nie pomoze, ucieczka tez nie. uwazam, ze powinnas usiasc i rozmawiac z nim o waszych problemach, a nie o slubie na razie.masz racje, ze slub to kolejny etap zwiazku, ale dobrego zwiazku.przynajmniej tak powinno byc.wiec poswiec teraz sily czas i uwage na poprawienie swojego zwiazku (wraz z nim oczywiscie), a potem przejdz do nastepnego etapu. no, a jesli on nie bedzie chcial nawet rozmawiac i naprawiac, to masz jasnosc, ze powinnas szukac innego i wtedy rzeczywiscie nie ma co sie go kurczowo trzymac. sama powiedz, po co ta iluzja slubu i zwiazku, jesli miedzy wami jest zle i sie nie lubicie, nie wspieracie i nie tworzycie wspolnoty, jak to powinno byc w malzenstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smustasek12345
powtarzam slub bo chcialabym miec z nim slub i nie widze w tym nic zlego i to wy sprowadziliscie ta rozmowe tylko i wylacznie do tego tematu...bo ja pisalam topik o tym ze chce sie wyprowadzic tylko ze sie boje ze sie rozstaniemy i o tym chcialam porozmawiac a nie o slubie.Czy ktos mial tak ze po paru latach mieszkania z kims spakowal sie iwyprowadzil?to nie jest wcale takie proste jak ci sie wydaje i wy nie macie na ten temat nic do powiedzenia tylko sami uwzieliscie sie zeby pisac o tym slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faaaaktycznie
a nie lepiej najpierw porozmawiać i sobie wszystko wyjaśnić, niż się wyprowadzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutasek:(...)"po pierwsze facetem mozna wstrzasnac a nawet powinno sie wstrzasnac.." A ty bys chiała aby ktoś tobą "wstrząsał"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa szalonaaa
czy sie wyprowadzisz czy nie jak bedzie chciał znalezc sobie inną to i tak znajdzie, nie ma to znaczenia czy bedziesz nachalna i zaborcza facet coraz bardziej sie zniechęca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×