Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anna śmieszkaaaa

pomoze mi to ktos ogarnac bo ja juz nie daje rad

Polecane posty

w skrócie napisze ze ejstesmy razem prawie 3 mce..i od jakiegos czasu zaczał mnie olewac, stał sie obojetny wczoraj u mnie był i w sumie nie gadalismy o tym bylismy sobie zjesc itd na spacerze i jakos mnie wk**wienie naszło... i mu powiedziałm ze ma sie okreslic raz a ostatecznie bo mnie frustruje to ze sie nie moge prztulic kiedy sie widzimy bo nie wiem czy ma ochote i ze wczoraj to ja miałam do niego zale i to mnei było przykro i ze wyszło tak ze ja musiałam pocieszac jego a to ja jestem w tej sytuacji pokrzywdzona a nie on itd potem jak poszedł to napisałam do niego na gg i gadalismy o nas..o tym ze ma problemy ze soba, ze sobie nie radzi o tym jak ja sie czuje w tym wszystkim i jak ja bym chciała zeby było,o tym ze on nie chce zebym cierpała przez niego, ze było wielkie buum i jak mnie poznał to myslał sobie ze z nia moge ułozyc sobie zycie ze było zaj**iscie a im sie bardziej zblizalismy to sie przestraszył itd, , ze powinnien isc do psychologa ,powiedział ze nie chce zebym cierpała i zebym dała sobie z nim spokoj, bo zeschizuje jak on, ze tak bedzie lepiej dla mnie chociaz pewnie bedzie załował ze mnie stracił i w sumie to nie che sie roztsawac, ale nie moge schizowac przez niego i ze w niedziele miał kumulacje mysli dlatego sie rozkleił, bo wiem ze ze lepiej by by było jakby dał mi spokoj, a z drugiej bał sie xe mnie straci i bedzie załował.. no nic spotkamy sei to pogadamy ... wczesniej jakos na luzie do tego rozstania podchodziłam a wczoraj przy tej rozmowie na gg sie spłakałam i on tez... napisałam mu jeszce tak: mnie sie wydaje ze to po prostu z twoje strony nie to bo mysle ze jakbys poznał właciwa osobe i było by wielkie buum to bys sie nei zastnawiał czy ci zalezy czy nie a on napisał ze było buum, ale tym bardzie bylismy blizej tym ja bardziej zacząłem uciekać, gubiłem sie. Mówie mozxe charakter mu moj nie odpowiada tylko sam nie umie przed soba tego przyznac a on ze nie ze charakter mam ok pomyslalem ze normalna dziweczyna z ktora mogbym ulozyc sobie zycie,w lozku jestes spoko,zadowolenie na twarzy,myslalem ze ogarniesz zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche cięzka sytuacja:( chłopak ma ewidentnie jakiś problem... nie koniecznie związany z Tobą-zakładając, ze to co Ci mówi jest prawdą... rozmowy na gg nic tu nie pomoga... musicie pogadać w 4 oczy.. spokojnie i rzeczowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrofeczkaaaa
ile ty masz lat?? 16?? z Twojego posta nic nie wynika, jakis potok słów ble ble ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli tak...to ja na Twoim miejscu zrobiłabym sobie przerwę... niech On poukłada sobie wszystko w głowie i dojdzie do ładu sam ze sobą.. wcale nie musisz w tym uczestniczyć... a potem? ...zobaczy się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×