Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sabibi29

znowu o rutynie, żyjemy jak brat z siostrą

Polecane posty

Gość sabibi29

Małżeństwo trwa prawie rok, znamy się 7 lat. Seks, raz na tydzień średnio. Dawniej bywało 2, czy 3 razy pod rząd. Przeczytałam ze 20 książek, większość treści się powtarzała, mnóstwo portali w sieci, forum, filmów itd. Kupiłam strój kelnerki i stewradessy. Byłam lolitką. Przefarbowałam włosy. Próbowaliśmy wielu pozycji, oral, anal, wibrator w stałym użytku (jego kręci bawienie się wibratorem we mnie). jednym słowem, muszę się przyznać, skończył mi się repertuar... :( Nie ma już takiego napięcia jak kiedyś. Szybko mnie rozbiera, zna na pamięć moje ciało, więc i komplementy coraz rzadsze. Czuję się nieco zbita z tropu... Wkurzam się, bo kilka godzin zabiera mi woskowanie bikini, żeby było gładziutkie, balsamowanie, samooplalacze. Potem seks raz czy dwa. Nie opłaca się :( Poza seksem natomiast zarzyłość, przyjaźn czułość. Jak podsycić tajemniczość czy stworzyć napięcie po tylu latach? czy to wogóle jeszcze możliwe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Każdy lub prawie każdy związek wchodzi w taką fazę. Namiętność z czasem wygasa, niekoniecznie na zawsze, może mieć górki i dołki. Super jeśli pozostaje zażyłość i przyjaźń, bo to znaczy, że tworzycie udany związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobilas juz wszystko. :O Bardziej zblaznic sie nie moglas. Mezczyzni nie lubia jak maja wszystko gotowe i odkryte. O tajemniczosci mozesz wiec zapomniec. Ty juz nigdy nie bedziesz dla niego tajemnica ani wyzwaniem. On juz mial i zobaczyl w Tobie wszystko co chcial. Przykre ? A jakie ma byc, skoro nic juz nie zostalo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może zaproś go na randkę? poważnie :) Najpierw piwko gdzieś w pubie,jakiś taniec w międzyczasie (oczywiście taki który pobudzi wyobraźnię) a następnie szybki powrót do domu... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauaz245
Ja mam podobnie ,ale nie jesteśmy małżeństwem...Kiedyś kochaliśmy sie czesto codziennie,dwa razy dziennie ,czasami dwa razy pod rząd ,a teraz 2-3 razy na tydzien,czasem raz nie wiem co mam o tym myslec. Bo tez nie chce ciągle ja wychodzic z inicjatywą kochania sie ,chce tez widziec ,ze on ma ochote na mnie tak jak kiedys ,a moj wyg;lad sie nic nie zmienił..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobną sytuację
znamy się od 10 lat, jesteśmy małzeństwem od 6.... no i w sumie chyba od jakiś 3 lat jest u nas kiepsko z seksem, seks może raz na pół roku...po prostu przestało mnie to kręcić, nie chce mi się, dużo w tym winy partnera bo nigdy mnie nei zaspokajał a wymagania miał, chciał urozmaceń, przebieranek itp na poczatku się starałam kupowałam sesku bieliznę, wymyślałam przebrania i inne takie, ale w końcu mi się znudziło bo ile mozna się starać nie dostając nic w zamian ? ile możńa się odchudzać, depilować, smarować samoopalaczami ? kiedyś martwiło mnei to że przestaliśmy uprawiać seks, frustrowało mnei to strasznie bo bałam sie że się oddalamy....ale teraz widzę że mimo że nie ma seksu jesteśmy bardzo ze sobą zżyci, znamy sie na wylot, dogadujemy się, przyjaźnimy, wspieramy.... nie wiem jak on ale ja czuję się szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sabibi, dla ciebie problemem jest to, że już nie pożera cię wzrokiem, czy to, że nie jesteś zaspokajana fizycznie (masz większy temperament) i dlatego chciałabyś się kochać częściej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabibi29
Dziękuję za wpisy. Zauaz, Ty przynajmniej masz seks 2 czy 3 razy w tygodniu. Gratuluję !! to też jest kwestia- wciąż to samo ciało (póki co zresztą nieźle się ono trzyma, bo ładuję w siebie mnóstwo zabiegów- co to będzie, jak urodzę dziecko- nie wiem). wiem natomiast, że on marzy o jakimś trójkącie, ja na to się nie zdobędę, jestem zbyt zaborcza i kocham go. Ale wkurzyć się można, jak widzę, że inne kobiety- np w tv, wcale nie ładniejsze są dla niego intrygujące, bo nowe!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabibi29
Fireflies, obie rzeczy są dołujące. Głównie, że nie pożera wzrokiem. Sama używam wibratora pomiędzy "sesjami", wymuszanie donikąd prowadzi. A jak się stroję na boginię, to wtedy on się domyśla, ale to już nie jest spontaniczne. Cieszę się, że ktoś mnie rozumie, choćby wirtualnie. Przecież z przyjaciółką ani mamą na ten temat nie porozmawiam. Mamy nie chcę dołować, a przyjaciółek nie ma sensu za blisko wciągać w życie intymne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez juz bylam stwardesa pielegniarka itp itp a moj maz zmeczony wiecznie boi praca bo to kiedys sie kochalismy jak szaleni ja wciaz tak moge a on nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka mowi o seksie, wyprobowala juz wszystkie metody i techniki, wiec w tym widze problem. To sie juz mu przesycilo ;) Jesli zas chodzi o to, zeby nie bylo rutyny w ziazku, zeby nie spowszednial, to pewnie chodzi o to by umiec rozmawiac ze soba, umiec byc elastycznym, co oznacza, ze mam pomysl na to, jak spedzac czas, jak wygladac, gdzie bywac, co zwiedzac, jakie miec zainteresowania, co robic wspolnie, co oddzielnie i nie dac sie zwariowac, ze mezczyzne trzeba trzymac i pilnowac. Warto miec swoje zainteresowania, swoje plany, swoje ambicje. Zycie jest ciekawsze w takich zwiazkach, gdzie nikt nikogo nie stresuje, nie zmusza, nie nakazuje, a pozwala sie rozwijac, podnosic wlasne kwalifikacje, gdzie sa sytuacje, ze trzeba gdzies wyjechac i potesknic...etc. uczulona na glupote - mozna, jesli czesc swoich marzen masz dla siebie lub jesli nie za szybko dalas sie poznac jaka wytrawna kochanka. takie panie sa w przybytkach o brzydkiej nazwie burdel. kobieta, jesli chce byc dla swojego mezczyzny interesujaca, nie musi pokazywac mu calego wachlarza doznan seksualnych. w ten sposob staje sie mniej intrygujaca bo przewidywalna i nie ma , jak o tym pisala autorka - "Pomyslu" na ciaglosc takich zachowan seksualnych. Seks, to nie wyczyn sportowy ale dopelnienie milosci. Tam gdzie jej nie ma, a jest seks pozostaja kobiety przegrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi,ale jak wcześniej autorka napisała są ze sobą 7 lat. Zgadzam się że trzeba pomalutku odsłaniać karty i pokazywać co się ma w zanadrzu ale po takim czasie, chciał nie chciał, poznać się dobrze musieli.Może zamiast rozprawiać jaką kolejną przyjemność mu zrobić usiądźcie i rzućcie pomysły jak to wszystko na nowo rozbudzić? Wymieńcie się fantazjami i zacznijcie je realizować,bo życie jest za krótkie żeby w rutynie trwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jakos nigdy sie nie znudzil
am mojemu facetowi, nigdy nie musialam nic wymyslac ani kombinowac zeby mu sie chcialo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisi - trochę jesteś za ostra stwierdzając, że problemem jest to, że autorka wypróbowała już wszystko. Ona zaczęła szukać rozwiązania problemu ( czyli zwiększyć zainteresowanie męża tematem seksu i pożądania), wtedy, gdy on już się znudził. A nie znudził się bo ona się za bardzo starała... Nie mniej ja tez bym stawiała na rozwijanie siebie i bycie ciekawą osobą dla partnera i nieco odpuścić tego seksu. Tym bardziej jeżeli bardziej zależy Ci na pożądaniu Ciebie przez faceta, niż na częstszych stosunkach. Może powinniście postawić na jakość a nie ilość, czyli nieco rzadziej ale z większym pożądaniem. A do tego - nieco więcej spontaniczności, a mniej "szykowania się".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabibi29
Ale otwartych rozmów o seksie było już sporo. Naprawdę. Poza tym mam wrażenie, że one działają ekshibicjonistycznie- nic nie podsycają. Wszystko wiemy. Co z tego, ze wiem, że marzy o trójkącie? Mogę najwyżej wstawić lustro do sypialni, lub obejrzeć razem porno. Zresztą to też już było. Przecież nie spełnię jego fantazji i nie zaproszę drugiej kobiety?!! Jak ja za to proponowałam odrobinę sado- maso, w znaczeniu psychicznym- wcielania się w role, mówieniu do siebie per "Pan", suka", to się w tym nie odnalazł. Jego to nie bawi. Więc, na nic się zdało, że się z tą fantazją ujawniłam. Wyjazdów i rozstań chwilowo nie ma. Ale skoro nie czuję się podbudowana i pożądana, to takie wyjazdy mogę odczuć jako zagrożenie. Bo skoro wszystko co obce jest takie nęcące... Ech...mam dziś gorszy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobną sytuację
szczery, nie masz racji...problem by był gdyby mu ma seksie zależało...a z tego co widzę to jemu też nie zależy....zawsze to ja musiałam być stroną aktywną i inicjować.... a skoro nie wdziewam seksi bielizny i nie biegam po domu w kozakach to seksu nie ma czułam się jak kucharz i kelner jednocześnie, najpierw musiałam mu naszykować a potem jeszcze położyć danie pod nos....on z łaski zjadł dziwisz się że w pewnym momencie zaczełam mieć dość ? on nie robi nic w tym kierunku by jakiś seks był... gdyby mu brakowało seksu to by o niego zabiegał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie inne temperamenty seksualne. Ty masz nieograniczony, on niewieki. Nic nie wskorasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabibi29
Wróciłam. Byłam w międzyczasie u kosmetyczki :)) Dziękuję wszystkim za wpisy. To jakaś ulga, że nie jestem osamotniona. Wiem, że ulywający czas robi swoje i teraz przyszedł czas na monotonię, dzieci i obowiązki, ale w środku coś we mnie tęskni,żeby czuć się poządaną, adorowaną, dziko zdobywaną.... Może macie dziewczyny jakieś triki? Skoro są wzloty i spadki w porządaniu, podczas małżeństwa, to co wyzwala u Was wzloty? Co pomogło? będę wdzięczna za sugestie. nie umiem się poddać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu nie założyłaś topiku na
dziale erotycznym to jest uczuciowy a nie poradnik erotomana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabibi29
Już wyjaśniam. Na erotycznym są tylko chamskie wpisy- na takich mi nie zależy. A cała sprawa wpływa na moją psychikę i poczucie wartości, bo tak właśnie reagują kobiety w tych sferach, również uczuciowo.Ja do nich się zaliczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty sie za bardzo starasz spytaj meza co sadzi o 3 ale z facetem ? a nie z kobieta i poobserwuj co zrobi z twoja propozycja :D bo teraz to on czuje sie niespelniony bo to on marzy i wie co ty o tym sadzisz zaskocz go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morświn.
Jeżeli go nie kręcą klimaty BDSM to może zacznij mu zwyczajnie odmawiać nawet ten raz na tydzień. Tylko nie tak aby myślał, że nie chcesz , czy cię nie podnieca albo robisz mu na złość, ale aby czuł że chcesz ale "po dobroci" mu nie dasz. Po 3 tygodniach powinien się wreszcie przełamać i wykazać jakąś tam agresję jak na samca przystało. Dodatkowo przez ten czas powinnaś się czasami stroić i szykować przed lustrem, być w wyśmienitym nastroju, ale nie dla niego i nic nie inicjować tylko wyjść na miasto na np. 2h i wrócić. Po wszystkim powiedzieć mu prawdę, że byłaś w sklepie czy u koleżanki bo byłaś, on i tak nie do końca uwierzy. Facet zagrożony ma zdecydowanie większy temperament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabibi29
Morświn, dziękuję!! Tak właśnie zrobię. Będę odmawiać z urokiem ;)) choć kiedy ja nie jestem na zawołanie, to się obraża. Strzela autentyczne fochy. Albo sam się sobą zajmuje "na własną rękę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morświn.
Czym innym jest odmawianie gdy on widzi, że nie masz ochoty a czym innym gdy on wie, że jesteś napalona ale mu nie pozwolisz dobrowolnie. Pewnie śpicie w jednym łóżku to on i tak będzie próbował coś tam robić po odmowie, a nie trzeba mówić nie, lepiej się bronić nieśmiało przed dotykiem ale nie uciekać z pościeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabibi29
Kolejny dzień i to samo. Wczoraj zrobiłam się na bóstwo- i nic. Zero miłego komplementu. Jestem zdołowana, bo nigdzie nie mogę obecnie wychodzić i zaszaleć- za 3 tygodnie cholernie ważny egzamin w moim życiu, zawodowy. Więc siedzę i kuję. Fakt, nie ma tu nastroju na romantyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×