pytanie do samotnych

błąd Blum, bo potem bedą Cie za dziwaczkę uważać, choć nie twierdzę że zmuszanie sie to coś dobrego ale notoryczne odmawianie to chyba właśnie ucieczka w samotność

Blanka jakbys przeczytala wszystkie nasze wypowiedzi wiedzialabys, ze samotnosc nie oznacza braku znajomych, pisalam o tym w pierwszym poscie.

nie gniewajcie sie grono jest doborowe, nie miałem nic złego na myśli

Blanka Zet - a czy wiesz, że nawet wśród wielu osób można czuć się samotnym? Człowiek nie będzie sam, ale samotny.

Ale to nie jest tak, ze ja ciagle odmawiam. Po prostu dzisiaj nie mialam ochoty. Obawiam sie, ze nawet ostatnio imprezowalam az za czesto.

Na imie mi Hania -wiem, bo tego doswiadczylam wczesniej...

chyba każdy przypadek samotności jest inny,ale za to każdy ma jakieś tam łzy

non lans - spoko - wiadomo, że miałeś na myśli wyjście z domu, a nie siedzenie przy kompie.

a Ciebie Hanka, kto zwodził?

Moja samotność to złe wrażenie, jakie robię-dumna, wyniosła, ponurak. Tak naprawdę duże we mnie smutku i cały czas pewne bardzo zle doświadczenie siedzi w głowie. Dumna nie jestem, raczej zakompleksiona i smutaska,ale ludziom wystarczy pierwsze wrażenie. Po za tym to brak znajomych, ale o tym pisaliśmy.

narzeczony.

wybacz wścibskość, ale to zaręczyliście się i potem się rypło?

nie szanował mnie, nie był szczery, podnosił na mnie głos. Zmądrzałam. Po kilku latach, ale jednak.

Lepiej pozno niz wcale.

tak, zaręczyliśmy się. 4 maja byłaby 3-cia rocznica od zaręczyn. Poczuł się chyba zbyt pewnie. A później powiedział, ze na ślub nie jest gotowy.

To ciesz sie ze nie wzial slubu z Toba.

aga 32 a ja raczej uchodze za marude bo uważam że mamy mnóswto niedociągnięć czy przekrętów w firmie i że sie czepiam, a jak to niektórzy u nas uważają prawo to ja i mamy taki folwark i prywate w firmie że szok a że zawsze mnie takie coś wqrwiało więc mówie głośno o tym i przez to jestem marudą i bucem, bo nie udaję że nie widzę

ja niestewty musze leciec - do zobaczenia jutro!

nie jest gotowy bo od dwóch miesięcy noszę tę samą fryzurę, czyli nie zabiegam o to, by mu się podobać.

hmmmmm Hanka stąd było moje pyatnie sprzed 3 godz o odgrzewanie narzeczeństwa

Moj ze mna wzial i co z tego, jak po krotkim czasie zarlismy sie jak dwa pittbule;) He he. Teraz jak nie jestesmy ze soba jest o wiele lepiej:)

Haniu-jestem pełna podziwu dla Twej odwagi, wiele innych przymknęłoby uszy i czy w myśl zasady "byleby tylko był". Jesteś mądrą osóbką.

ale to tak nie jesteście razem, czy tylko kryzys?

non lans - non lans aga 32 a ja raczej uchodze za marude bo uważam że mamy mnóswto niedociągnięć czy przekrętów w firmie i że sie czepiam, a jak to niektórzy u nas uważają prawo to ja i mamy taki folwark i prywate w firmie że szok a że zawsze mnie takie coś wqrwiało więc mówie głośno o tym i przez to jestem marudą i bucem, bo nie udaję że nie widzę --- ja też posiadam taką ceche,ale u mnie mówią, że po prostu jestem czepialska, wredna; mam nawet ksywę w pracy - pani prokurator, bo błędu nie przepuszczę.

non lans -a to prawda, ludzie szczerzy nie sa lubiani NIESTETY...

non lans- ja pracuję w szkole, a czasem mam wrażenie jakby to było targowisko (próżności) Też mówię, co myślę i za to mam wielu wrogów, bo czego jak czego ,ale obłudy i olewatorstwa nie znoszę. A wspólczesna szkoła na olewatorstwie się opiera-przynajmniej taka w małej pipidówce.

non lans- pierścionek z brylantem zdjęty. Miał być slub w sierpniu następnego roku.

I ciesz sie kobieto ze do tego slubu nie doszlo:)

Haniu-uśmiałam się, czytając, jak Cię nazywają. Na mnie mówią gestapo! Jednak wynika to za faktu,ze jestem bardzo wymagająca, a dziś to chyba źle.

hmmmm no i z takimi cwaniaczkami sie nie zadaje aże to 2/3 załogi to tak to wygląda, pozostałych to wali albo siedzą cicho