Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnaANIAbardzo

pytanie do samotnych

Polecane posty

Gość non lans
hej Hanuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aganieszka32
No witaj, co Ci ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka Zet
A, jeszcze jak razem mieszkalismy to on sie zajmowal roslinami w domu, on sie zna na nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka Zet
Witam Cie Haniu!!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie jestem "typową" kobietą, co lubi kwiaty doniczkowe. O podlaniu przypominam sobie raz na tydzień... Moje juki chyba to zrozumiały... Grzesiu, coś ta pani z teledysku zadziałała:-) Depresja - zdałam sobie dzisiaj sprawę, że jestem monogamistka. Nie potrafię skakać z kwiatka na kwiatek, jestem za bardzo oddana w związku, ciężko będzie mi kogoś znaleźć, "obnażyć się" przed innym człowiekiem... Zrozumiałam, że jestem SAMA! Juz mi tak "bije", że nawet napisałam do wróżki z telewizji. Przewidziano mi, że zajdę w ciażę w ciągu pół roku... ŻE BĘDĘ MIAŁA UPRAGNIONE DZIECKO. Jestem nienormalna... mam w sobie ogromne pokłady miłości i nie mam co z tĄ miłoscia zrobić... :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non lans
hmmmmm ciężka sprawa, ja przelałem moją nadprodukcję miłości na moją ukochaną siostrzenicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non lans
czyli została Ci miłośc po narzeczonym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aganieszka32
Kurczę....mogę śmiało podpisaćc się pod Twoimi słowami. Powiem tak-rozumie Cię,ale jednocześnie wim,ze to żadne pocieszenie, bo każdy z nas tu obecnych, siedzi gdzieś tam u siebie sam (no prócz Blanki) i często ma ponure myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aganieszka32
ech, rozumiem tam miało być( no zboczenie zawodowe-siebie tez poprawiam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka Zet
Dobrym sposobem na to mogloby byc posiadanie jakiegos zwierzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non lans
wiesz Hanuś ja też tak miałem kilka m-cy temu, ale po mału to mija, co prawda do wrózki nie pisałem, ale był kryzys; kryzysy też mijają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka Zet
Hmmm... W tej chwili siedze sama bo moje dziecie smacznie spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jest mi źle :-O Chcę założyć rodzinę, mieć chociaż jedno dziecko, a tu... dlaczego tak się dzieje? Wymarzyłam sobie księcia - wysokiego bruneta o jasnych oczach i dwójkę dzieci... A jestem sama. Bez perspektyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non lans
qrde włanie mi sie przypomniało jak to fajnie kochać, jak sobie porównam minioną wiosnę z obecną - przepaść. Hanuś to groźny okres teraz, można źle zinwestować w człowieka i w uczucie, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aganieszka32
Zwierzę nie załatwia sprawy, to tylko namiastka wypełnienia pustki. Hobby? Fajnie,ale ileż można? Nawet jeśli się je ma, to nadchodzi w jakimś momencie mysl: miło by było móc je z kims dzielić. Niestety uważam,ze nie ma złotej recepty na samotność. Można usilnie ją wypełniać(ja tak mam),ale ona i tak zawsze gdzieś wylezie i przypomni o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka Zet
non lans masz racje... Ale grozny nie dla wszystkich. Haniu no ja mialam ksiecia, ale okazal sie on np. pracoholikiem, i tak jest do dzisiaj. Dzis nie mam ksiecia, ale za to mam kogos o wiele cenniejszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non lans
zgadzam sią z Agą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aganieszka32
Nie wiem, jak wy,ale-jak była zima, to marzyłam o wiośnie, jednaj jak już nadeszła, to mam jej dość-te zakochane pary, szczęśliwi ludzie, radość....czyżby mnie zazdrość zżerała???? A może to tęsknota-jak u Hani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzesiu, ja nie mam w kogo skierować uczuć. wracając dzis z pracy przyglądałam się dyskretnie meżczyznom... To był ciężki dzień... Bo widziałam takich, co włosów nie myli od tygodnia i/lub nosili spodnie o długosci do kostek... Pozostali zaobrączkowani. I nie chcę tu być powierzchowna, chcę normalnego człowieka - przeciętnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non lans
może każdy inaczej przechodzi taki kryzys, tak jak Aga pisze, nawet codzienne radości nie cieśzą tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka Zet
Yyyyyy... Zabrzmiala moja wypowiedz tak jakby zwierzak mial zastapic czlowieka. Nie tak mialo zabrzmiec. Mialam na mysli, ze choc troche wtedy mozna dac upust swoim pozytywnym uczuciom i potrzebie kochania, sprawiania przyjemnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non lans
hmmmm mi o tyle ta wiosna pomogła że dzień dłuższy jest i moge więcej wokól domu robić, bo tu ciągle trwa permanentny remont, a na niemyślenie najlepsza jest robota, zima za to była fatalna, hibernacja po prostu i snucie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko, mnie "dobijają" cudze dzieci... Mam ogromną potrzebę zostać matką, wiem, że sprawdziłabym się w tej roli, jest to przemyślana decyzja niezmienna od dwóch lat. Chcę kupić śpioszki swojemu synowi, a nie tylko dzieciom koleżanek... W dodatku dziś się dowiedziałam, że mój brat cioteczny (21lat) zaręczył się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non lans
lub nosili spodnie o długosci do kostek... dobre Hanuś może to głupie, ale nie daj sie zwieść fałszywym prorokom, żebyś oczy miała otwarte, a serce nie do końca, przytnajmniej na początku, to taki okres, co emocje i pustka prezeważa nad miłością i rozsądkiem (a ponoc to skrajne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kryzys... ja wiem, że muszę się wypłakać, zanim ułożę sobie życie na nowo. Gromadziłam te emocje przez cały miesiąc, teraz sie wylały:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aganieszka32
Ja Cie Blanko zrozumiałam. Wiecie co...całe popłudnie po pracy spędziłam na robieniu dekoracji-przytachałam z pracy blok i wycinałam, kliełam itd.No wariatka!!! Nie chciałao mi się czytać-zmęczona głowa,więc prace techniczno-artystyczne. Jednak nie zmienia to faktu,ze to głupie,ze nie mam z kim spedzać czasu,więc zajmują mnie takie dyrdymały. Ja uważam,ze to żałosne. Samotność jest żalosna, tak jak i fakt,ze gdyby nie wy, to byłby to całkiem milczący kolejny wieczór. Fatalnie!!! Jednak cieszę się,ze z obecności tu-żebyście to wiedzieli.Żal tylko,ze w życiu realnym nie spotykam takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka Zet
21 lat i zareczyny... Jak dla mnie to jeszcze "dziecko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
non lans - spoko, nie wpadnę do łóżka niewiadomo komu... Po prosto te informacje o dziecku przywołały moje marzenia... niespełnione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×