potwornie ruchliwy synek

Dziewczyny, co robic? Moj synek jest bardzo ruchliwym, wesolym maluchem i nie byloby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, ze on w nocy podczas snu tak sie kreci, ze kilka razy w nocy laduje w poprzek lozka, zaklinowuje sie, przez sie sie budzi i placze. :o Gdyby nie to przesypilaby cala noc bez problemu, bo czasem sie to zdarza, ale zazwyczaj 4-5 razy w nocy tak sie zaklinuje i placze. Spi w spiworku, ktory jednak juz go nie ogranicza ruchowo jak jeszcze jakis czas temu, a ja nie wiem jak temu zaradzic i czy w ogole mozna cos na to poradzic?

witam, mój ma 6 miesięcy, ale też tak robi, też spał w śpiworku, ale to już przeżytek i nic nie pomagało, dlatego kupiliśmy mu łóżko turystyczne/kojec gdzie nie może się włąsnie zaklinować, co prawda pierwsze dni to był totalny hardcore, ale potem już było git i śpi nam ładnie całą noc.

Przywiąż go do łóżka :D

My mamy lozko turystczne, bo czesto podrozujemy, ale moj maly w ogole nie lubi w nim spac i jest jeszcze gorzej niz w jego wlasnym lozeczku, bo w turystycznym wcale nie lubi spac i po prostu nie spi,a podsypia :o

sdsfsdffdds - i tak by sie rozwiazal, chocbym nie wiem ile wezlow marynarskich narobila :D

mam córcię także 9miesięcy tez tak się zachowuje w łózeczku w nocy ale wtedy kiedy jest niespokojna przez wyłażące zęby! może twój ma to samo, trudno ja tez w nocy parę razy wstaję i ją wyciągam

nie mialam nigdy lozeczka ze szczebelkami wiec nie bylo takiego problemu, corka nie raz spala w poprzek... lozeczko turystyczne i git!

heh tez mam 9 miesiecznego synka i mam to samo jest tak ruchliwy ze czasami juz wysiadam ...nie moge zanim nadarzyc lata po calym mieszkaniu na czworaka gdzie nie podleci tam wstaje tak trzeba pilnowac...spi ze mna bo przenioslam sie na razie do mamy bo maz w norwegii w pracy i tak sie rozwala na calym lozku co chwile mnie kopie:) a najchetniej to by przez sen sciane przebil do sasiada tyle ze ja podobno bylam taka sama predka jak synek wiec po mnie to ma:P

mały kilkakrotnie w nocy w staje- kładzie się na brzuchu przy czym czesto wpada na bandy łóżeczka (mamy tylko turystyczne) i jest płacz - ja bierzemy go do siebie to tez nie rozwiązanie- bo tak szybko sie przemieszcza że juz kilka razy nam spadł i oczywiście też ryk - choć łózko mamy obłożone kocami i pufami... ....eh co tu duzo gadać- w dzień jest jeszcze gorzej :D ciągle mi ucieka raczkuje strasznie szybko i zaczyna chodzic- a niczego sie nie boi - puszcza sie bez problemu mebli - jak dziennie nie zaliczy jakiegoś wypadku to świeto :D a odsłownie cały czas za nim muszę stać!