Zirytowany zachowaniem tych kobiet!

Hehehe fajnie piszesz a ja sie z toba nie zgodze 1.5 roku z kims kogo bardzo kochalam ale sex byl do dupy na poczatku to mozna znosic probowac starac sie itd udawac ze jest ok ale potem czuje sie ze to nie to te frustracje te rozczarowania ze jest nijak zamiast wielkego uniesienia raczej czynnosc czysto mechaniczna juz w ogole nie chcialam sie z nim kochac wolalam nic od tego kiepskiego sexu bez ani jedneog orgazmu on tez wiecznie czul sie gorszy ja nic nie mowilam nie narzekalam ale on wiedzial ze ja nie mam z tego zadnej przyjenosci zreszta on tez nie za bardzo o te moja przyjemnosc dbal zwiazek rozpadl sie z innego powodu i dobrze bo nie wiedzialabym co to prawdziwy sex i szczescie z nim zwiazen oczywiscie polaczone z uczuciami :)

a te podszywy nienajlepsze chyba nikt nie mysli ze zlozylabym az taka samokrytyke i jeszcze dodam wczesniej czy pozniej nieudane zycie sexualne przeklada sie na zwiazek na kryzysy oddalenie emocjonalne itd i jak w zwiakzu dzieje sie cos zlego to pierwszym czynnikiem ktory siada jest sex

12345654321 " ParanojaMeczyMnieNaMaxa , bo kobiety to jednym z fundamentow udanego melzenstwa jest dobry sex czy to sie komus podoba czy nie i nie wyobrazam sobie dopieor po slubie nawiazywac bliskosc fizyzcznej i uczyc sie siebie i swojego ciala i dopiero wtedy dowiadywac sie czy z mezem pasujemy do siebie bo jednak slub to zobowiazanie na cale zycie i nie zamierzam pieprzyc sobie tego zycia pochopna decyzja i sex dla kobiety to niestety wiele miesiecy nauki zanim osiagnie w sexie pelnie przyjemnosci i sex po slubie czy dziewictwo to jest jak wchodzenie za maz nie znajac charakteru wybranka i nie widzac go na oczy przed slubem ale niektorzy wierza w bajki za duzo za mlodu mamausia czytala bajek a za malo realizmu pokazywala Wiecje dyskutowac z wami nie bede bo to nie moj poziom moje slownictwo jest na wyzszym szczeblu rozowju i nie zatrzymalo sie na lacinie podworkowej " Ten sposob w jaki to opisalas...nie chce Cie oceniac bo Cie nie znam, ale czytajac Twoje wypowiedzi, niestety wynika z nich ze chodzi Ci o jedno w zwiazku. Do Brum czy Brym...Bo to nie byla milosc, nie ta osoba, wlasnie tez bylam w takim zwiazku, w ktorym sex nie byl przyjemnoscia, dlatego, ze to nie byla milosc, a bycie z ta osoba zeby byc.Teraz juz wiem jaka jest roznica i pisze z wlasnych doswiadczen.

naczucyc swojego faceta to zwykla tepa osoba i tyle

Hehehe fajnie piszesz ale ja nie bylam z nim zeby byc bardzo kochalam chcialam rzucic dla niego studia bardzo ambitne i zerwac kontakt z rodzina ale sex byl jaki byl myslalam ze sie ulozy ze to kwestia czasu a nie bylo tak wlasciwie zniechecilam sie do sexu myslalam ze to moja wina ze ze mna cos nie tak a w nastepnym zwiazku z nowa miloscia sex jest bajeczny wiec niestety ale milosc nie gwarantuje wspanialego sexu

brym.. coś sciemniasz, w ogole nie wierze w to copiszesz, tylko teraz na sile chcesz bronic swoich argumentow

ehmmmmmmmmmm wierzyc nie musisz wystarczy ze ja wiem jak bylo

brym, daj spokoj to jałowa dyskusja z autorem, ktory pisze pod 10 pomarańczowymi nickami - kogo chcesz przekonywac i do czego ? nie mozesz znalexc sobie jakiegos wątku, w ktorym toczy się wartościowa wymiana poglądów ?

ParanojaMeczyMnieNaMaxa- ile masz lat i skąd jesteś? :-)pozdrawiam