Odchudzania czas zacząć:)

po amfie sie chudnie to fakt... ja kiedys za moich ciemnych czasow schudlam tak 13 kg, ale nie bralam zeby schudnac bo wygladalam okropnie ;/

Ja nigdy nie probowalam ale kiedys myslslam o tym dla odchudzania w czasie najwiekszej desperaxcji dietowej ale na szczescie wybilam sobie to z glowy

ja raczej nie jak chodzi o odchudzanie he he ;) *** serdecznie pozdrawiam i zapraszam tu super stronka można pisać wiersze , odp. na pytania ! zapraszam http://sonikamalutka.gliteruje.pl

jesli chodzi o odchudzanie to w zyciu bym tego nie polecila. glowny trick amfy to odwodnienie.... organizm sie szybko odwadnia, jadlowstret i okropne uczucie na zejsciu.ja nigdy juz nie wezme

Wiem to na szczescie tylko z przykladow moich znajomych. Ja jestem w ogole antynarkotywkowa, pare razy tylko trawke, ale to dopiero glupie, jesc sie chce tak, ze lodowke mozna cala wyjesc... Moj chlopak przez białe zszedł po przyjezdzie do Londynu i wmieszanie sie w takie towarzystwo, z 98kg na 84 w bardzo krótkim czasie... Ale wydaje mi sie, ze to niezbyt dobry patent...

ok dziewczynki ,ja zmykam do nauki silnikow. nie chcem ale muszem ;) do nastepnego!

do usłyszenia a raczej napisania:) a ja sie biorę za sprzatanie a potem spacerek dla zdrowotności:)

tylko wiecie co zauważyłam? ja poki co zjadłam 850kcal i czuje, ze strasznie szybko się męczę... normalnie masakra...

jest godzina 18:15 u nas, a ja na koncie mam jedyne 850kcal i zajadam sobie przepyszne mandarynki:)) mandarynki i wszelkie cytrusy polecam przy odchudzaniu:) ja o nich nie musze sobie przypominac, bo jestem rasowym owocożercą:) a mają jedyne 22kcal (w jednej ok 45g)

tylko pamietajcie o tym że owoce zawieraja dużo weglowodanów i nie powinno sie ich jesc na kolacje:) Ja już wrociłam od tesciów i zaraz poćwicze troszke:) nawet bardzo nie grzeszyłam:)

no ze w bananach czy tym podobnych rzeczach są węglowodany to przyznam, ale kochana? w mandarynach?:) a ja ide gdzie s wpiz//u na jakis dluugo 2 godzinny spacer, bo mnie tak facet wku... ze juz nie moge... do zaś laseczki i odzywajcie sie:)

no jak najbardziej w mandarynkach...:)

witam dziewczyny, tez sie dolaczam do was jesli pozwolicie. Mam 170 cm i waze dokladnie 60 kg. Na poczatku tego roku wazylam 56 i nie wiem jak to sie stalo ze tyle przytylam... od 3 tygodni regularnie biegam 30 minut 3-4 razy w tygodniu. Moim problemem sa kolacje... a powod jest taki ze caly dzien jestem poza domem (wychodze o 8h30 i wracam najwczesniej o 19h30) wiec sniadanie jem normalnie, na lunch naogol kanapka z szynka i jakims pomidorem cey salata a jak wracam z pracy to rzucam sie na lodowke i koniec swiata... Daje sobie do konca maja na schudniecie tych 4 kg (chociaz niektorzy mowia ze mozna tyle schudnac w tydzien... noze warto?) a potem w czerwcu kolejne dwa i bedzie doskonale :)

Ja zamierzam po zimie doprowadzić się do kultury, ale ponieważ mój cel nie jest zbyt odległy: 5kg, a ja leniuch jestem, to nie widzę innej opcji, jak popróbować skuteczności herbatek Fitea Slim . Ćwiczyć nie lubię, a wyrzeczenia też nie dla mnie. W dodatku koleżanka z pracy cały czas tez pije te l-karnitynowe wynalazki i faktycznie jakby coraz szczuplej wygląda. Spróbuję i ja, co mi szkodzi.

Witam w imieniu wsyztskich:) oj hija to nie masz wielkiego problemu:) a co do chudnięcia tych 4 kg w tydzien... hmmm odradzam, bo zwykle konczy sie to potem drugimi tyle tyle ze na plus a nie na minus;/ Jeżeli czas cie nie nagli poświęć na to 2-4 tygodnie, będzie bezpieczniej. Ja chcę stracić jeszcze 10kg i planuje poświęcić na to 10 tygodni, innymi słowy 1kg/1 tydzien. Robie tak, bo ważna jest dla mnie stabilość już po tym jak zakoncze odchudzanie. Chce ten efekt juz zachowac najdluzej jak to bedzie mozliwe... i uniknąć martwiącego wszystkich efektu jo-jo.. Co do jedzenia wieczorami... Mialam ten sam problem zawsze... Ale postanowilam to zakonczyc. Matka mowi, ze mam to po ojcu:)) moge zyc bez sniadania bez obiadu, ale nie bez kolacji:)) No w czasach licealnych bylam w tym mistrzynią świata. Potrafiłam wyjsc z domu bez sniadania, albo zjesc kromke chleba, do 3 mialam zajecia, potem mialam trening, o 5 wracalam do domu, godzine jeszcze nie jadlam, bo po ciezkim treningu mi sie w ogole jesc nie chcialo i tak dopiero o 6 jadlam... Nie codziennia tak bylo oczywiscie, ale zdarzało sie, a ja wcale nie czulam sie z tym źle:) A tak w ogole ja juz po nocnym spacerku, ale spac sie nie klade, bo jakos mi sie nie chce... pozdro laski:)

hej dziewczyny Ja już po sniadanku i jak posprzatam dom wsiadam na rowerek:D

a co tu taka cisza???

ja już obecna:) wstałam wcześnie rano, a co najlepsze- popełniam strategiczny błąd- wyszłam z domu bez śniadania i co więcej do teraz nie jadłam, więc zadzieram kiecę i lecę do sklepu po jakieś śniadanko...:)

ach i właściwie lece po śniadanko tzn po jakieś pieczywo, bo tak go "dużo" jem, że nawet nie wiem, że mi zaczyna pleśnią w domu zachodzić:P:) chociaż kupuje bardzo malutki pełnoziarnisty chlebek, wielkości 1/3 normalnego i tak go nie zjadam w ciagu 2 dni...

Hej dziewczyny ja dzis na pelnych obrotach w prcay mam urwanie dupy, a prosto po pracy szkola:/ przynajmniej niemam czasu jesc:) to jedyny plus.

a na marginesie: jak walczyc z pojawiającym się cellulitem???

Ja sie smaruje jakimis kremami ale szczerze wiele one nie daja. Choc niemam bardzo duzego celulitu na udach jednak cos tam jest i chciala bym przed wakcjami sie go pozbyc razem z kilogramami , wiec z checia tez poslucham jakiejs sprawdzonej metody

dziewczynyyy jaką pyszną byłeczkę znalazłam... mniami.... nazywa się ciabatta czy jakoś tak... jest taka pyszna... tylko na tej małej bułeczce muszę zaprzestać bo ma aż 200kcal o zgrozo:(

och dzięki Bogu pomyliłam nazwy bułek, więc ta nie była jednak taka kaloryczna chyba, bo sprawdzałam i ta ciabatta to taka "biała" bułka:) pewnie stąd tyle kcal. Inna sprawa, ze nie wiem teraz jak tą liczyć bo nie moge znalezc jej kalorycznosci... Więc przezornie zachowam w notesie tyle samo co policzyłam za tamtą:) A wy prowadzicie sobie takie różne zapiski? Ja bez pisania, co jem i kiedy, po prostu bym przepadła:)) Dzisiaj dzień kręgosłupowego dołka, bo strasznie mi dokucza...:(( nie wiem jak sie dzisiaj wezme za ćwiczenia..

:) cisza tu sie zrobila jak makiem zasial:)) ja narazie na koncie 500 kcal i mam wrazenie, ze powinnam ograniczyc jeszcze limit, bo wcale nie czuje głodu...??? 1500 to chyba za duzo, bo jestem wtedy najedzona, a dieta chyba nie powinna sie opierac na uczuciu sytosci? jak myslicie?

Ja sobie planuje zrobic tatuaz nowy i szukam fajnej czcionki na napis:) dlatego tak zamilklam:p

tatuaz mowisz?:)) ja sie zastanawiałam nad mała dziarą na karku... chciałam chińskimi znaczkami mieć napis olka i nawet fajnie to wygląda, ale nie wiem czy nie byłby to zbyt widoczny tatuaż, szcegolnie, ze planuję dziennikarstwo sportowe...

dupa...dupa...i jeszcze raz dupa.....:( dziewczyny zjadłam PIZZE...;(

Zgrzeszyłaś dziewczyna zgrzeszyłaś:) ale nie ma nic takiego zlego co by na dobre nie wyszło:) proponuje zrobic setkę brzuszków i będziesz rozgrzeszona:)))) ja wlasnie po cwiczeniach:) w koncu zaczynam brzuszki robic jedną serią:))) czekam na dzien, gdy zrobie 100 za jednym pociągnięciem:)

A w ogole moj men mnie ostatnio skomplementowal:PP moze nie wczoraj, bo wczorajszy dzien przebiegal pt. "nie rozmawiam z toba", ale przedwczoraj:) Powiedział, że mi dupka maleje i brzuszek pomału znika:)) No byla jeszcze wzmianka o bicepsie:) ze mi zmalał:))