Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odchudzanie 2010

Odchudzania czas zacząć:)

Polecane posty

Gość
odchudzanie 2010 to Ja też dołaczam..:) Jesteśmy w podobnej sytuacji...:) Ja mam 176cm i waże 77,9kg :) za mna już 2 kg oby tak dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam:) ja juz jestem:) dzisiaj 45 minut ćwiczeń, w tym samych brzuszków 80:)) jest dobrze:) przynajmniej jak o mięśnie chodzi:) troche na brzuch, troche na uda, troche na łydki i pośladki:) no i pare ćwiczeń z ciężarkami 3kg na ręce, bo ich tez nie chce zaniedbac:) A wieczorem kolejna lekcja jazdy na rolkach hehe:) Sunia powiem ci, ze nawet w bardzo podobnej sytuacji:) hehe:) bliźniaczej:) A ty jak tam?:) jak ci idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no jak narazie cieżko...nie moge przestać grzeszyć...cały czas cos podjadam....ale musze zżucić te zbedne kg. w ciazy przytyłam do 95kg na szczescie już sporo spadło:) po porodzie miałam 85kg no a teraz jest 78 i znów biore sie za siebie bo tak być nie może. jem 4 posiłki dziennie i jeżdże na rowerku stacjonarnym narazie 16km ale chce z dnia na dzien zwiekszac kilometry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzanie 2010 za 5 kilo:) napewno bedzie juz widac roznice;)Ja odchudzam sie juz jakis czas jak zreszta wiadac w stopce i ostatnio waga sie zatrzymala :) i czekam na moment az sie ruszy. Gabarytowo jestesmy podbne wzrost waga i budowa tez chyba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sunia 23 widze tez waga podobna do naszej:) wiec jestesmy we trzy w podobnej sytuacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach te grzeszki:) ja właśnie sie uporałam z angielską gazownią:)) hehe ale ich zakręciłam:)) A wracając do tematu:) moja kuzynka przed ciążą była naprawde bardzo szczupła kobieta, a w ciąży przybylo jej 30kg! Masakra:) Az sie dzieci odechciewa:) Ale jakoś udało jej sie bardzo szybko wrocic do normy o dziwo:) Więc jest to wykonalne:) Podejrzewam, ze ja bym takiej łatwości nie miała. Mojej mamie po 1. dziecku zostało 8kg, których nie umiała się pozbyć, po drugim tez 8, a po nastepnej dwójce już lepiej nie mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak miałam jak sie 4 lata temu odchudzałam... leci waga, leci i nagle stop... po prostu organizm się już przyzwyczaił.. potem zmniejszyłam o jedyne 100kcal limit i znowu coś ruszyło, choć potem to już dużo wolniej spadało niż na początku. Ale wydaje mi się, że nie ważny jest czas, tylko ostateczny efekt i to by waga po zakonczeniu odchudzania nie wzrastała. Stopniowy powrót do normalności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A generalnie ciekawostka. Wiecie, ze wtedy jak sie odchudzałam dostałam tak niewiarygodnego obrzydzenia do słodyczy, że jak już coś zjadłam słodkiego to momentalnie było mi tak bardzo niedobrze, ze juz do konca dnia nie moglam nic zjeść? Albo jak po zakonczeniu juz diety, chciałam zjeść placki ziemniaczane... jak wiadomo tłuste są... No myślałam, że pol dnia nie wyjde z toalety. i tak bylo przez jakies pol roku po odchudzaniu. Organizm nie przyjmował wogole tłustych potraw..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie dlatego niechce robic zadnych diet cud bo one sa dobre na chwile(przekonalam sie na wlasnej skorze) i pozwalaja zrzucic moze 10 kilo ale potem juz nic, a ja marze o 60 kilogramach chciala bym to zrobic przed koncem wrzesnia bo wtedy jade na wakacje i przydalo by sie do kostiumu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znow ostatnio po kebabie dostalam po pol godziny po zjeddzeniu takiej sraczki:(sory za obrazowe przedstawienie) ze latalam dwa dni do kibelka:p Organizm sie odzwyczail od syfu i dawal znac ze to mu nie sluzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Ja teraz siedze w pracy i tylko marze zeby zjesc salatke ktora mam naszykowana w domku bo na lunch mialam tylko jogurt i glodna sie zrobilam. A do wyjscia z pracy jeszcze prawei 3h:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam taki plus, ze dzisiaj siedze w domku:) no moze minusem byla wizyta Panów z gazowni, ale jakoś przeżyłam te angielskie pogaduszki z osłami:) Dzisiaj skupiam sie na sobie, a wieczorem pospalam conieco ucząc się jeżdzic na tych moich rolkach:) No i chłopakowi tez sie przyda nieco ruchu, bo siełownie biedak musiał chwilowo odpuścić i mu brzuch rośnie;) hehe Dziewczyny próbowałyście pić Figure1 (herbatke)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja pije cherbatke red-slim-tea wspomagajaca trawienie i powiem wam ze działa...biore L-karnityne przed ćwiczeniami i pije rano zielona herbatka dzis kupiłam jeszcze sobie jeszcze jedna herbatke na trawienie bo przynajmniej po nich codziennie laduje w kibelku a bez nich to tydzien moge nie chodzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
sory za bledy ale szybko pisałam i herbata napisałam przez ch ale gafa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to witaj w klubie... Ja bez tych herbatek nie umiem rozbujac metabolizmu... jem wiele produktow zawierających błonnik, nawet zmuszam sie do jedzenia otrębów, które potrafią mi upszykszyćnawet jedzenie jogurtu, ale cos kosztem czego. Mimo wsyztsko bez herbatek to jakby na nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pilam kiedys figure jeden ale w uk niemoge jej znalesc. A teraz obecnie pije codzienie rano zielona bo slyszalam ze zielona wysusza i wiecej niz dwoch filizanek sie nie powinno pic sama niewiem. Oprcz tego pije wode kokosowa i normalna. Kokosowa podobno swietnie nakreca metabolizm pija ja wszystkie gwiazdyw hollywoodjak rihhana czy demi moore takie madrasci ostatnio wyczytalam w angielskim looku:) Tak wiec pije ja a ze smak ma calkiem przyjemny to cierpieniem to nie jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się udało znaleźć w polish delikatessen. Zreszta bardzo fajen ekspedientki. Z musu raz kupiłam jakąś herbatkę "figura+20", ale podzieliłam sie z nimi info, ze sa beznadziejne i zamówiły Figure1.. Kolega nawet zamówił sobie u nich piwo z okolic wschodniej Polski i nawet to mu zamówiły, choc ja o tym piwie w zyciu nie słyszałam. Takze tyle dobrze, że jak jest na coś zapotrzebowanie to są na tyle mili, że po prostu zamawiają i za tydzień jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja niedawno skonczyłam obiad i chyba przegiełam bo jestem pełna....zjadłam warzywa na patelnie z kawałkiem piersi z kuraka ale niestety w panierce z płatków kukurydzianych(maż robił wiec musiałam zjesc..:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co zrobic z tymi facetami:)) heh:) moj mi ciagle cos podstawia pod nos, ale jak spotka moje złowieszcze spojrzenie od razu sie wycofuje:)) Juz sie przyzwyczaił, że nie jadamy razem, bo jakbym jadła z nim to 200kg miałabym murowane:) Strasznie pogorszył sie moj system zywienia, jak tu do niego przyjechałam... Wygodnie mi było, bo on gotował, o tyle, ze kolacja byla o godzinie 23 i nie bylo ale, mialam zjesc i koniec... Zresztą moja wina, bo przecież przydaloby sie z mojej strony troche asertywnosci... No i w ten oto sposob po przyjezdzie do Anglii na wadze pojawilo sie 81kg;/ Teraz nawet mi pomaga:) Jak mam jakąś chcicę na coś dobrego upomina mnie i nie mówiąc, że masz schudnąć czy za gruba jesteś, tylko w ten sposob, że "kochanie chciałaś się odchudzać" i mi to wystarcza. Specjalnie kupił mi rolki i mnie uczy, bo wi, że nie mogę biegać, a bardzo lubię aktywność. W ogole jak zaczynałam siadłam z nim i ustaliłam, że ni życzę sobie jakichś głupich żartów na ten temat, żadnych uwag dotyczących tego co i jak jem. Poprosiłam o ile nie o wsparcie to o brak komentarzy. I wspiera mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znużona zuza
witam po wielkiej przerwie - ktora to spedzilam w objeciach morfeusza ;/ mam maly balagan - duzo nauki...;/ cwiczenia przede mna, wlasnie na obiad gotuje zupke wiosenna i pije ten paskudny ocet, witam wszystkie nowe forumowiczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znużona zuza
co do facetow - fakt z nimi ciezko sie odchudzac :D ale ja na szczescie mam swojego daleko i nic mi nie grozi hihi ja mam ochote na lody waniliowe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic tylko życzyć smacznego:) ja dzisiaj na zupce pieczarkowej:) zresztą trudno stwierdzic czy pieczarkowa czy jarzynowa z pieczarkami heh:) ale przepyszna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znużona zuza
ja pieczarki wrzucam do kazdej warzywnej...to chyba jakie skrzywienie :D ale dobra pieczarka nie jest zla :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
u mnie niestety jest tak że maz lubi dobre obiadki a ja jestem łakomczuch i jak cos mój luby przygotuje to ciezko jest mi sie oprzec i zazwyczaj sie skusze...:( Jak sie poznaliśmy ważyłam 67kg wyjechaliśmy razem do Dublina i przez 5 miesiecy dobiłam do 78kg a potem zaszłam w ciaze i już dalej poszło...:( odchudzałam sie już kilka razy niedawno schudłam do 73kg i już tak sie cieszyłam ale zaczełam sobie folgować i waga w miesiac podniosła sie do 80kg bardzo tego załuje bo teraz ciezko jest mi sie przestawic na dietkowy tryb życia...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie cos dzisiaj w glowie porobilo, bo juz dzisiaj cwiczenia zaliczylam, a chce mi sie jeszcze:) chyba za malo sie wymęczyłam:) no to moze... jeszcze brzuszki:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja cwicze zawsze wieczorem jak położe synka spac bo wczesniej niestety mi nie pozwala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja musze wiecej sie ruszac bo w pracy 8h siedze:/ co na moja sylwetke pewnie wplywa nienajlepiej wczesniej chodzilam na silownie ale troche brak czasu(praca, szkola) troche lenistwo a miarki dopelnilo ze kolezanka ktrora ze mna chodzila przestala i ja olalam silownie:/ a zebrac mi sie samej zeby zaczac od nowa ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znużona zuza
odchudzanie a pracujesz ty slonko? ja jak wyjechalam na wyspy to tez mi przybylo :P te ich slodkosci i pizza z kurczakiem z asdy... a ja tez mam slaba silna wole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×