Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Gość Jesienna Roza
Moja ciocia mi kiedys powiedziala, mnie, malej dziewczynce: jakie ty masz krzywe nogi! A moja matka caly czas powtarzala, ze mezczyzni to tylko chca kobiety wykorzystac, a jak taka sie da, to potem ja zostawiaja. Potem poszlam na konkurs modelek (z tymi niby krzywymi nogami) i jako jedna z pieciu wygralam. Zeby moc pojechac na wakacje, na ktore uwielbialam jezdzic, do mojej babci i dziadka, w ktorych domu byl zawsze spokoj, musialam dac sobie obciac wlosy do polowy uszu, plakalam, ale sie zgadzalam. Z wakacji nie chcialam wracac do takiego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa sama silna kobieta
Witam Was kochane 🌼 Ja jestem 2,5 miesiąca po rozwodzie, ale mój koszmar się jeszcze nie skończył. Były dokucza mi jak może. Widzę że postawił sobie za cel rozpieprzyć każdy mój choćby potencjalny związek. A ja sądziłam że to we mnie coś odpychającego jest bo jak tylko kogoś poznam, to on od razu ucieka?????? Okazało się wczoraj że były założył na moje dane konto na nk i wstawił tam moje zdjęcie w wannie, co prawda tylko dekolt widać i twarz, ale to dość przykre. Byłam na policji, ale oni nic nie są w stanie zrobić, mogliby jakby było widać "narządy". Jakiś czas temu przypadkiem zaczęłam rozmawiać z chłopakiem na gg, nieznajomym, ale fajnie nam się rozmawiało, oczywiście on też nagle urwał kontakt. Okazało się że były włamał mi się na gg i wysłał mu moje nagie zdjęcia, chłopak napisał mi dopiero dziś, że widzi że u mnie nie za ciekawie się dzieje ale on nie chce chodzić po sądach. Obawiam się były wysłał takie zdjęcia wszystkim moim nowym znajomym płci męskiej których dodałam na nk. Wszyscy dziwnie przestali się do mnie odzywać.... No ale fakt, trzeba odwagi żeby o czymś takim powiedzieć ledwo poznanej dziewczynie, to wolą się odciąć i tyle. Jak widać internet to mój wróg, usunęłam konto. Ja się pogodziłam z tym że jestem sama. Nie jest mi z tym źle. Popełniłam błędy w życiu i teraz ponoszę konsekwencje, i jeszcze muszę się przez psychopatę wstydzić ciągle. Wierzę że kiedyś się znajdzie ktoś kto zrozumie i się nie wystraszy psychola, i ja będę na takiego kogoś spokojnie czekać. Najważniejsze że odeszłam, że już jest po rozwodzie, ja jestem szczęśliwa, a on już zawsze zostanie takim chamem i nigdy mu w życiu dobrze nie będzie. Czytałam tu Was kochane, że najlepiej nie reagować, to on się znudzi jak nie będzie widział żadnych efektów swoich działań. CO Wy o tym myślicie? Miałam nadzieję że policja coś zadziała, ale jedyne co mi poradzili to żeby go postraszyć, ale czym postraszyć psychopatę... Buszująca Fajnie że u Ciebie lepiej:-) Że dobry nastrój wrócił, to takie ważne w walce o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ,że jesteście
Silna to nie do końca tak jest , wiem że policja stosuje spychotechnikę ,ale jest przepis dotyczący stalkingu. Stalking jest to powtarzające się uporczywe nękanie poprzez rozmaite formy naruszenia wolności osobistej i prywatności drugiej osoby, wywołujące u prześladowanego niepokój, skrępowanie, dyskomfort fizyczny i psychiczny, szereg dolegliwości zdrowotnych fizycznych i psychicznych, trudności w kontaktach interpersonalnych i uzasadnione obawy o własne bezpieczeństwo. Stalking stanowią: natrętne fizyczne lub wirtualne kontaktowanie się osobą, która sobie tego kontaktu na życzy, komunikowanie się z nią wbrew jej woli poprzez uporczywe nękanie telefonami, zadręczanie wiadomościami sms, bądź e-mail, obserwowanie, podglądanie, śledzenie, nachodzenie miejscu zamieszkania lub w pracy, uciążliwe i niemile widziane wręczane bądź wysyłane podarunki lub kwiaty, groźby, zachowania agresywne, niszczenie mienia i rozmaite formy działania na szkodę osoby, która w tym kontekście staje się ofiarą. Idź na policję ,czasem mają wydział zajmujący się przestępstwami internetowymi( czasami podpięty pod gospodarcze).Jak cie będą spychaćzłóż do prokuratury zawiadomienie o naruszeniu dóbr osobistych poprzez rozpowszechnianie twoich zdjęć w sieci.Wbrew pozorom nie jest to niewinna sprawa ,bo teraz pracodawcy sprawdzają na enkeju dane osób i tracisz na wizerunku.Za złamanie gg -Art. 267. Kodeksu Karnego 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie przeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do przewodu służącego do przekazywania informacji lub przełamując elektroniczne, magnetyczne albo inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. I policja może sobie gadać ale musi przyjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa sama silna kobieta
Dziękuję że jesteście Dziękuję za odpowiedź. Przyznam że byłam zawiedziona reakcją policji. No cóż pewnie widzieli gorsze rzeczy i wcale się mną nie przejęli. Pan policjant nawet wyglądał na znudzonego rozmawiając ze mną, jakbym mu pierdołą dupę zawracała. A to dla mnie nie jest błahostka, ciągle teraz nerwowo sprawdzam czy gdzieś nie znajdę moich zdjęć w necie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BialaLilia_1986
Szczęśliwa..., Kochana skąd ja to znam: "włamał mi się na gg..." Swego czasu dowiadywałam się jak to jest z włamywaniem się do kont gg. I dowiedziałam się, że wbrew pozorom to nie jest takie łatwe. Mój... jeszcze wtedy chłopak włamał się na gg prawdopodobnie przez moją własną głupotę i brak ostrożności. Najprawdopodobniej nie wyłączyłam kiedyś gadulca... No i masz :/ Nic prostszego. Dziś postępuję trochę inaczej. Trzeba być cwanym :D Chociaż jeszcze jestem mężatką i mieszkam z moim mężem to jednak ma się ku końcowi, a ja stwierdziłam, że nie będę zamykać się na innych ludzi, bo wtedy to już wogóle wpadnę w depresję. W wolnej chwili w pracy wchodzę np. na czat. Założyłam sobie fikcyjną pocztę elektroniczną i fikcyjny nowy nr gg (pod innym imieniem i nazwiskiem). Konto na nk też mam zamiar zlikwidować, bo ściąga wirusy i może narobić kłopotów. Tak więc nk nie podaję. Zazwyczaj piszę, że nie mam nk, bo zawirusowało mi komp. i zrezygnowałam, a inni to rozumieją. A jeśli ktoś chce sprawdzić czyjąś prawdomówność to nie sprawdzi jej na zasadzie sprawdzenia czy ktoś ma konto na nk (tak niektórzy myślą). Dowodem na to błędne myślenie jest chociażby to, że mnóstwo jest kont fikcyjnych. Mam swój "pseudonim" w postaci imienia i nazwiska i tym się posługuję. Zawieram nowe znajomości w celach towarzyskich. Chcę poznawać nowych ludzi. Ich pogląd na świat, spostrzeżenia na różne tematy... To pomaga mi wielokrotnie uwierzyć w siebie. Buduje moje poczucie własnej godności, podnosi samoocene. Nie rezygnuj, scwań się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ,że jesteście
Biała ale on podaje jej realne dane, i wystarczy ,że ktokolwiek ja wygoogluje i ma dziwne podteksty.Nie są to łatwe sprawy ,ale dlaczego dziewczyna ma tracić na wizerunku.Co do gg wystarczy że ci zainstalował program na kompie i miał dostęp.Co do maila o ile zna two login to złamać to doswiadczony informatyk może w góra 2 dni.Pozmieniaj wszędzie hasła i pousuwaj z maila linki do kont z nowymi hasłami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BialaLilia_1986
Od miesiąca koresponduję z chłopakiem, który jest w wieku mojego męża. Ma 29 lat. On wie o tym, że nie wszystko, co piszę jest prawdą. Uprzedziłam go o tym, że ze względu na moje własne bezpieczeństwo posługuję się fikcyjnymi danymi w internecie. On to doskonale rozumie i nie ma nic przeciw. Podejrzewam, że sam do końca nie pisze prawdy pewnie jak większość. Napisałam mu również, że jeśli kiedyś dane nam będzie się spotkać, to wtedy mu się przedstawię. A i tak nie o to chodzi czy ktoś podaje prawdziwe imię i nazwisko czy fałszywe i prawdziwe miejsce zamieszkania (tego nawet nie powinno się podawać :/) Najważniejsze jest to, że mamy wiele wspólnych tematów, podobne przekonania i poczucie humoru. I jest fajnie. Ja czuję się lepiej i lepiej znoszę ciągłe docinki męża. Zaczynam mieć to gdzieś. A wszystko tylko dlatego, że chłopak, który z wielu względów jest dla mnie nieosiągalny napisał mi, że jestem zabawna, mądra, bystra i śliczna. Ps. Dzięki niemu otworzyłam się na tyle, żeby do Was napisać o moich problemach. Ps.2. Miałam tylko jednego partnera, któremu zawsze byłam wierna i oddana - mojego KATA :( Jakie to przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa sama silna kobieta
Założyłam nowego maila, wszędzie już pozmieniałam, żeby był ten nowy. Obmyśliłam taki plan... bo policja powiedziała że nagie zdjęcia to oni coś zrobią... mam zamiar założyć konto na facebooku, niby mojego chłopaka, jakieś dane fałszywe, tylko potrzebny mi realny chłopak żeby zdjęć sobie z nim narobić i wstawić na mój i jego profil. Jeżeli on wysyła moje zdjęcia wszystkim to na ten profil "mojego chłopaka" też powinien wysłać. Bo jestem pewna że grzebie gdzie tylko może żeby cokolwiek na mój temat znaleźć. A wtedy będę miała poważniejszy dowód. Bo obawiam się że Ci którym wysłał pewnie i tak to usunęli i nie powiedzą mi ze skrępowania chociażby... Ale czy taka zastawiona pułapka będzie ważna w sądzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BialaLilia_1986
"dziękuję, że jesteście" - pewnie masz rację, bo widzę, że i dużą wiedzę masz na ten temat. Dziękuję Ci za serdeczne ostrzeżenia. Mi mój mężuś raz włamał się na gadulca. Nie wiem jak on to zrobił, ale jakoś to zrobił. Jeszcze wtedy nie był moim mężem i nawet przeprosił mnie za to. Ale wiem, że gdyby tylko chciał, to posunąłby się do gorszych rzeczy... dużo gorszych... Dlatego staram się w jakiś sposób zabezpieczać. Maila nie zmieniam (tego właściwego), ale średnio raz na miesiąc - dwa miesiące zmieniam hasło. To już coś :/ Oprócz tego nk chce zlikwidować tak, jak pisałam, a gadulca założyłam nowego w pracy. I tylko w pracy z niego korzystam. Co do tych wykroczeń.... Ja bym sku***elowi pokazała, że nie siedzę bezczynnie. Nie znam się na przepisach, ale wysyłanie roznegliżowanych czyichś zdjęć bez zgody tej osoby nie może nie być karalne !!!! Gorzej z udowodnieniem mu winy (tzn. że on to wysyłał).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BialaLilia_1986
"Szczęśliwa..." - zapytaj kogoś... Może do jakiegoś dobrego adwokata się przejdź z tym tematem. Oni muszą być cwani, bo na tym polega ich praca. Zapytaj czy taka ustawiona akcja byłaby ważna w sądzie. Doświadczony adwokat będzie wiedział jak Ci pomóc. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa sama silna kobieta
Biała Lilia Dobrze że piszesz z innymi. Przede wszystkim dzięki temu widzisz że myśl "nikt mnie już więcej nie zechce" jest nieprawdziwa. A co więcej widzisz że nie wszyscy są tacy jak Twój m. że są normalni, i to buduje w Tobie potrzeba bycia z kimś właśnie takim normalnym. Z kimś kto nie wyzywa, nie niszczy, potrafi normalnie rozmawiać i przytulać. Mam nadzieję że szybko zdobędziesz się na odejście, i już niedługo będziesz szczęśliwa, bo wszystkim nam to się należy. A jak Ty to widzisz, masz już jakiś plan na odejście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziękuję ,że jesteście
też nie ,silna nie zakładaj na fejsie konta ,jak zgłosisz przestepstwo to enkej musi udostepnic ip z jakiego kompa to było załozone , po ip doidą do dostawcy, a dostawca musi podać po ip dane.Nawet jeżeli zrobił przekierowania proxy to tez dojdą poprzez serwery.Także nie rób takich rzeczy bo to akurat są dla policjantów informatyków proste rzeczy.Lilia no troszke moja pasja, dlatego mam troszku informacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAULINKA25
PRZEDWCZORAJ ZNWO MNIE WYZWAL... POMYLILY MU SIE MISECZKA Z CHIPSAMI Z POPIELNICZKA KTORA LEZALA OBOK I PALAC PAPIEROSA ZGASIL GO DO MISKI.JA WTEDY BYLAM W KUCHNI COS ROBILAM.I ZWRACAJAC DO SALONU ,SIADAJAC DO STOLU ZJADLAM JEDNEGO NIE WIEDZAC CI W NIJ JEST. I WTEDY WYZWAL MNIE OD ROZNYCH... DZIS MIJA 3 DZIEN JAK GO OLEWAM A ON ZAMNA BIEGA...... JA Z NIM POPROSTU NIE ROZMAWIAM.NIE CHCE MI SIE JUZ... CIAGLE BIEGANIE ZA NIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Paulinka - wsadz mu granat do popielniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa sama silna kobieta
Paulinka On Tobie życie zmarnuje, jesteś młoda, na co Ci to, nie daj się!!!! Dziś dostałam smsa od jakiegoś chłopaka.... okazało się że były umieścił moje ogłoszenie z numerem telefonu na portalu sexorandka.pl. Czuję że więcej takich rzeczy będzie... Ale sam się wkopuje ja robię print screeny z wszystkiego. Z tym też pójdę na policję. Zdjęcia nie umieścił, tylko imię, wiek i numer telefonu.... Wygląda na to że on tam siedzi i cały czas wrzuca jakiś syf na mnie do internetu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Szczesliwa - widzisz z kim bylas - z wrednym i msciwym czlowiekiem, ktory jest jak widac, zdolny do wszystkiego. Mam nadzieje za takie cos on poniesie kare. Za kazdym razem, jakby ktos dzwonil do Ciebie, spokojnie odpowiadaj, ze to Twoj msciwy maz robi Ci na zlosc i podaje numer telefonu. Jak mozesz, to tam na tym portalu oglos, ze taka rzecz sie dzieje. No i oczywiscie nie rezygnuj z podania go do sadu. On mysli, ze jest bezkarny i prawo nie istnieje w spoleczenstwie. Ale sie myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana
szanowne dziewczyny,bardzo dawno temu pisałam tu 2 razy pod innym nickiem,ale nadszedł czas na zmiany.Jakie i dlaczego?po co o tym pisze?Po to zeby zobaczyc czarno na białym,kim jest mój partner oraz aby usłyszec co Wy o tym myslicie.Od 3 lat spotykam się z P.Początek był miły i fajny,jak to zwykle bywa.On się starał,było widac,że mu zalezy.Nie jestesmy nastolatkami,kazde z nas ma bagaz doswiadczeń zyciowych.Wszystko się zmieniło.Mam poczucie ze stałam się dla niego nikim.na początku walczyłam,zabiegałam i starałam się choc,jego zdaniem,za mało.To ja powinnam się zmienic i starac,a on ma pewne przyzwyczajenia i nie zamierza z nich rezygnowac.Zdałam sobie sprawe ze jestem dla niego nikim,ale tak trudno w to uwierzyc.To bardzo boli.Ja mam niską samoocene,w związku z czym ciezko mi jeszcze bardziej.Ale postanowiłam cos zmienic.Ostatni czas był koszmarny-on cały czas mnie dołuje,mówi,jaka jestem beznadziejna,jaka kiepska.Jest okropnym manipulantem słownym,zawsze udaje mu się zrobic ze mnie kretynkę.Twierdzi,że ja nie rozumiem tego co on chce mi przekazac.Wiem,że brzmi to chaotycznie,ale ja jestem skołowana i zmęczona.Własnie przeanalizowałam zycie z nim-ciagła krytyka,ze zle wygląda,mówię,zachowuję się.I to słysze od osoby,której niby na mnie zalezy.to niby tak wyglada miłosc?Mam wrazenie ze wszystkie kobiety oprócz mnie są atrakcyjne.Poza tym P.lubi wypic i wtedy staje się zupełnie obojętny wobec mnie.Dlatego postanowiłam to zakończyc.Stąd nowy nick Zmiana.Mam nadzieje ze mi sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Zmiana - To on ma niskie poczucie wlasnej wartosci, boi sie ze Cie straci, bo jak Ty bedziesz za dobrze o sobie myslec, to mozesz od niego pojsc. A tak, jak wciaz i ciagle bedzie Cie krytykowal i ponizal, to w koncu w to uwierzysz i bedziesz zle o sobie myslec, bedziesz myslec, ze tylko on jeden Ciebie chce, bedziesz skomlec o jego laske. Takie sa metody manipulanckie gnebicieli. Ciagla krytyka i ponizanie to jest psychiczne znecanie sie nad kims. Nie wchodz w te jego gre, pamietaj wciaz o jego celu takiego dzialania. To nie jest osoba, ktora kocha. Ten czlowiek kocha tylko siebie, a Ciebie trzyma do tego, aby moc sie wyzywac, co uwielbia. Odejdz od niego, bo zniszczysz sobie zycie. Nie bedziesz soba, bedziesz taka marionetka w jego rekach, takim wrakiem czlowieka, zdalnie sterowanym manekinem. On zniszczy Twoja godnosc, ambicje, zapomnisz kim jestes. Uciekaj, gdzie pieprz rosnie od takiego "kochasia". Taki czlowiek, to bandyta w bialych rekawiczkach. Wypije krew i dziurki nie zostawi. Psychicznie wykonczy. To on jest beznadziejny, slaby byle jaki facet, ktory nie potrafi inaczej, nie potrafi dac prawdziwej milosci, spokoju, dobroci, bezpieczenstwa. Taki kocha tylko siebie - egoista i sadysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BialaLilia_1986
Witam wszystkich ponownie :) Jesienna.... chciałam Ci napisać, że ... świetnie to ujełaś. Tę ostatnią wypowiedź do "Zmiany". Lepiej chyba nie dało się tego ująć. Do wszystkich - jak wiecie...mieszkam jeszcze z mężem. Ale już nie chce :( Wróciłam na grupę dla osób doświadczających przemocy. Wściekł się i powiedział mi, że jak wrócę na grupę i do mojego poprzedniego psychologa i psychiatry, to mogę odrazu pakować się i spier..alać. Uważa, że ja swoimi opowieściami w tej przychodni zraziłam do niego cały personel :/ Mówił, że jeśli chcę ratować związek, to on proponuje wspólną wizytę u innego ... psychiatry :/ a nie u psychologa. Oczywiście dodał, że to ja mam problem, a on pójdzie tam tylko po to, żeby "zaprowadzić mnie za rączkę" i uzmysłowić psychiatrze jaki on ze mną przeżywa koszmar. NIEDOBRZE MI SIĘ ZROBIŁO :( Chyba posłucham mojego męża i mspier... ole stamtąd. Zamierzam wyprowadzić się do moich rodziców razem z córeczką oczywiście. Mam już dość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BialaLilia_1986
Boli mnie jednak, że... kompletnie nic na niego nie mam. A mogłam mieć :( Była ku temu okazja. Opowiem Wam o tym, bo.... muszę to komuś opowiedzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BialaLilia_1986
No więc w pewne popołudnie... a była to sobota, mój kochany mąż wrócił z pracy. Przy obiedzie zapytałam się go czy mam położyć naszą córeczkę, żeby się zdrzemnęła, czy może lepiej już jej nie kłaść w ciągu dnia i razem we trójkę pójdziemy na poobiedni spacer. Stwierdził, że to dobry pomysł, więc po obiedzie posprzątałam... ogarnęłam trochę siebie i córcię. Kiedy już kończyłyśmy się zbierać mój zmęczony mężulek oznajmił mi, że nigdzie nie idzie, bo jest zmęczony i chce się przespać. Bardzo mnie to zdenerwowało, bo nie lubię, gdy dziecku się coś obiecuje, a potem się z tego nie wywiązuje. Mała bardzo chciała, żebyśmy poszli we trójkę. Powiedziałam mu co myślę na ten temat, na co on wyzwał mnie od idiotek, kretynek i powiedział, że celowo teraz nastawiam dziecko przeciwko niemu. Zaczęliśmy się kłócić przy czym oczywiście on cały czas strzelał epitetami przy dziecku. Ja powiedziałam mu jeden epitet na do widzenia tak, żeby mała nie słyszała, zabrałam kluczyki od samochodu i wyszłam z domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BialaLilia_1986
Kiedy zeszliśmy na dół, mężuś wystawił głowę przez okno i rozkazał mi wracać, że niby chce mi coś powiedzieć. Udawałam, że go nie słyszę i szłam w kierunku garażu. Kiedy już chciałam wkładać małą do samochodu on przybiegł, wyrwał mi kluczyki z rąk i powiedział, że nigdzie nie pojadę. Myślał, że chcę jechać do rodziców poskarżyć się na niego. A ja chciałam tylko jechać z małą na jej ulubiony plac zabaw :( Wyciągnął mnie siłą z garażu i przed blokiem odwalił niezłą scenę. Kazał mi z dzieckiem wracać do domu. Malutka nie chciała do domu, bała się go i bardzo płakała. Próbował mi ją wyrwać siłą... Ale córcia wtuliła się we mnie i bardzo kurczowo mnie trzymała. Próbowałam się bronić, wyrwać i.... sama nie wiem... uciec. Wtedy on złapał mnie za rękę i patrząc w oczy zwichnął kciuk. Powiedziałam: "chyba złamałeś mi palec", a on na to: "i bardzo dobrze"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Biala Lilia - Wiesz, z takim czlowiekiem nie da sie normalnie zyc. Ty chcesz zyc jak w normalnej rodzinie, ale z tego co doswiadczasz musisz wysnuc wnioski, ze tak bedzie zawsze, nigdy nie bedzie spokoju i bezpieczenstwa, a moze byc jeszcze gorzej. Pamietaj, ze jak ktos uzywa przemocy (narazie zwichniety palec), to moze to sie skonczyc bardzo tragicznie. Popchnie Cie, uderzysz sie w glowe. Pomysl o tym. Ta zmiana decyzji, to jest jego sztuczka, zeby doprowadzic do nastepnej awantury i zeby Ci pokazac kto tam jest panem i kto tam rzadzi. I ze Ty nie masz nic do powiedzenia. To jest takie manipulanctwo. Straszne tez, ze Twoja corka bierze w tym udzial. Ja mialam tez okropne dziecinstwo z toksycznym ojcem, bylam swiadkiem awantur, w nocy sie budzilam z krzykiem, moczylam sie do lozka do 14-tego roku zycia, lunatykowalam, potem zupelnie nie wierzylam w swoje mozliwosci, bylam zdolna, w wieku 4 lat przeczytalam elementarz, potem nagrody wzorowego ucznia, ale juz w liceum byly dwoje, nie moglam sie uczyc. Na podworku siedzialam z dziecmi tak dlugo jak to tylko mozliwe, zeby tylko nie isc do takiego domu. Pamietaj, dowiedzione jest, ze corki toksykow powielaja wzorce z domu, sa zakompleksione, szukaja na sile milosci i to najczesciej trafiaja wlasnie znow na toksyka. Nie zaluj niczego, ratuj siebie i corke od takiego czlowieka. Z takim czlowiekiem nie ma rozmowy, nie ma planow, nie ma radosci. Zniszczy wszystko, zatruje, zepsuje. Jaka przyjemnosc isc z takim na plac zabaw?? W kazdej chwili mozna sie spodziewac czegos okropnego z jego strony. Wiem to wszystko z wlasnego doswiadczenia. Bylam i jestem z takim (dom jest wspolny, ja stracilam prace), tylko teraz juz wszystko wiem i rozumiem. Znam mechanizmy jego dzialania. Opowiem tutaj o takich faktach, ktore utkwily mi w pamieci na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miijja
Witam. Od dłuższego czasu nie układa mi się z mężem. Powody: głównie problemy finansowe, jego uzależnienie od komputera i moje wyjścia raz w miesiącu z przyjaciółką. Mamy synka. Do tej pory nie działo się nic złego oprócz tego ze oddaliliśmy się od siebie właśnie przez komputer bo on był zawsze najważniejszy. Później zaczęło mu się nie podobać moje wyjścia, raz nie wpuścił mnie do domu, użył siły wobec mnie i obrzucił stekiem wyzwisk. Upokorzył tak bardzo że nie wiem czy kiedykolwiek mu to zapomnę. Nasze kłótnie wyglądają mniej więcej tak, że ja krzyczę a on spokojnym tonem trafia w moje najczulsze punkty, rzadko podnosi głos a ja porostu nie potrafię zapanować nad sobą, rozważam nawet kupno leków które mnie wycisza. Po prostu, żeby było dobrze muszę być na kazde zawołanie, robić to co jemu się podoba a wychodzić tylko z dzieckiem lub do sklepu, ewentualnie na kawę do koleżanki ale najlepiej tez z dzieckiem i bron boże wieczorem. A teraz mam pytanie: czy bycie matką i żoną = zero życia towarzyskiego raz na jakiś czas i całkowite podporządkowanie, pogubiłam się już i może rzeczywiście on ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Miijaa - On nie ma racji. On jest kontrolerem. Nastepny rzadca. O Ciebie nie dba, chce zebys siedziala w domu z dzieckiem i byla na jego uslugi i poslugi. On zajety komputerem (moze elektronicznym randkowaniem?), wtedy Twoja obecnosc go razi. Potrzebna mu sluzaca. Rola zony w 21. wieku jest inna niz byla w 19. wieku. Zona jest rownorzednym partnerem we wszystkim: ma rowne prawa. Nie ma rzadcy i niewolnika. Jest wolny czlowiek i wolny czlowiek. Wszystko na zasadzie rownouprawnienia, kompromisu, a przede wszystkim tego, ze jedno chce dla drugiego dobrze. Z wrogiem siedziec? Takie domowe kapo. Czy o to Ci chodzilo jak bralas slub???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy bycie matką i żoną = zero życia towarzyskiego raz na jakiś czas i całkowite podporządkowanie, pogubiłam się już i może rzeczywiście on ma rację " pomysl jeszcze raz - ile widzisz naokolo matek i zon, ktore nie znaja nikogo, nie wychodza niggdzie, nie maja zadnego zycia towarzyskiego? Bo ja na przyklad nie znam zadnej. to, co on Tobie robi , to jest przemoc psychiczna - jak rowniez fizyczna, o czym wspomnialas. Nikt nie ma prawa tego robic drugiemu czlowiekowi. witaj na forum. Dobrze, ze tu trafilas... sciskam, #A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz Ja...
Witam mam męża od 10 lat początek -miłość od pierwszego wejrzenia,wszystko idealnie,wiele dla siebie zrobilśmy,wiele przeszliśmy,zawsze razem.On widząc jak odnoszę się do matki,(luźne teksty itp.On był wychowany z dużym szacunkiem do rodziców)stwierdził ,że obawia się,że do niego też nie będę mieć szacunku.Przez dwa lat prawie zadnych kłótni,łzy były kiedy musieliśmy się rozstać na tydzień z powodu Jego wyjazdu służbowego,potem zminił prace,wzieliśmy ślub.Pamiętam jedną z pierwszych ostrzejszych kłotni,kiedy rzuciłam lusterkiem,potem kolejna kiedy mnie popchnął,następna wybuch Jego zazdrości(impreza,alkohol,pojechałam z kolegą do sklepu nic mojemu nie mówiąc,oczywiści do niczego nie doszło)wtedy między nami była ostra szarpanina,ja mu naplułam w twarz a On mi oddał(w mojej głowie się uroiło,że gdyby kochał to by nie opluł mnie,mimo,że ja tak zrobiłam).....tej samej nocy pogodziliśmy się...Sama nie wiem jak się stało,że zaczełam mieć z byle powodu pretensje,syndrom marudnej żony,obrażałam Jego,Jego rodzinę itd.On albo przepraszał albo poddawał się kłótni szarpał mną,a to było motorem do kolejnej kłótni z byle powodu.Nasze życie mijało,dwa tygodnie sielanki-"kłótnia"trawjąca z godzinę,On potem wychodził się przejść,uspokajał się,wracał,godziliśmy się itd.w kółko.On akceptuje mnie w 100 %,mam nerwicę natrestw,uwaza mnie za najpiękniejszą kobietę,a mimo to umiałam wmawiać mu,że jakaś inna mu się podoba albo ze mnie nie kocha -to najbardziej wyprowadzało Go z równowagi.Przed wyjściem do pracy pisze do mnie listy miłosne,dzwoni,dba o mnie i córkę,nie pije,nie pali,nie spotyka się z kolegami.Jest świadom tego jak się zachowuje podczas kłotni,bardzo żałuje...W czasie spięć ja się naprwdę Go boję,oczy ma inne,jest szalony i twierdzi ,że ja to z nim zrobiłam...Po akcji znów jest kochany... A ja Go bardzo kocham,trochę zmądrzałam już nie wyzywam Go,mniej przeklinam,chciałabym to wszystko naprawić ,poukładać...czasu nie cofnę... On twierdzi,że nie ma żalu do mnie,że też jest winny,ale zauważyłam,że stał się bardziej nerwowy,przeklnie,mam wrazenie ,że jednak w podświadomości czuje pretensje stąd takie odzywki względem mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×