Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna narzeczona:((((((

Zdarza sie MOJEMU FACETOWI , że HAMSKO DO MNIE MÓWI :(

Polecane posty

Gość 4t56y654
Pozdrawiam smutna narzeczona:(((((( . Przemysl to wszystko. Zycze Ci wszystkiego najlepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhdghthtuhtdu
u mojego w domu tez wszystko robiła matka tzn mieli zle stosunki i on musiał np zmywac od razu naczynia ale u siebie w pokoju to taki syf ze szok ogolnie cos po sobie posprzatac umie ale jakis wiekszy porzadek w zyciu.. i jak teraz mieszkamy razem to jest tak samo, np nie mam problemu zeby po tym jak ja gotuje- a tylko ja to robie, on pozmywał ale zeby posprzatał syf z parapetu na ktorym ma swoje rzeczy, nie palił w pokoju to awantura od razu bo jak mu zwroce uwage to tez chamskie odzywki, a np potrafil mi przejsc w butach po umytej podlodze. i chce Cie ostrzec ze chamskie odzywki to dopiero poczatek, mojego kultury i szacunku nikt nie nauczył w domu (jak Twój sie odnosi do matki? to wazne) i podczas kłotni potrafił mnei niezle obrazić, no cóz ale ja głupia jestem musze isc do psychologa, miałam tez nieciekawe dziecinstwo i ogolnie to mam syndrom uzaleznienia od niego i chce zebys wiedziala ze to jest straszne kiedy dajesz swiadomie sie upokarzac tracisz szacunek do samej siebie, a im dłuzej bedziecie(tym bardziej po slubie) tym trudniej Ci bedzie odejsc, a mysle ze w jego przypadku szybko dojdzie do takich słów (jak bedzie wkurwiony) jak spierdalaj itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4t56y654
No i maszna przykladzie przyblizony obraz tego co moze byc w przyszlosc Nieszczesliwa narzeczona. Szczerze, z dobrego serca radze Ci zebys sie zastanowila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danielllaa
kupcie zmywarkę :) Ale szczerze powiedziawszy jakby tak się do mnie chłopak tak odezwał raz czy dwa. To na pewno już by nie był moim narzeczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ludek...
Boże jak ja to dobrze znam:( Na początku wydawało mi się, że jestem w stanie żyć z człowiekiem, który na każdym kroku pokazuje, że żyje sam dla siebie i nikt nie jest mu do życia potrzebny. W moim poprzednim związku to ja grałam pierwsze skrzypce i szczerze mówiąc bardzo bardzo mnie to drażniło. Mój facet nie podjął żadnej decyzji sam. Za wszystko byłam odpowiedzialna ja! Kiedy więc poznałam mojego obecnego - byłam wniebowzięta - w końcu facet z jajami, przy którym mogłam rozłożyć ręce, powiedzieć "nie umiem" i on podjął za mnie decyzję czy coś zrobił. Jednak doszło do tego, że już nic nie mogę zrobić sama. Tzn niby mogę, ale jeśli mu się to nie podoba to strzela focha i wprowadza tak nerwową atmosfere w domu, że tylko usiąść i płakać. Wcześniej ktoś pisał o uzależnieniu od faceta - też mam taki syndrom. Chciałabym odejść, ale chyba wmówił mi , a raczej swoim zachowaniem wytworzył we mnie takie poczucie, że bez niego sobie nie poradzę. Co do chamskich odzywek... Jestem bardzo zakompleksiona - czy słusznie czy nie to już inna kwestia, po prostu nie wierzę w siebie i swoje możliwości, on nie robi nic żeby to zmienić, a jak się wścieknie, uderza we wszystkie najczulsze punkty. Dramat! Wyobrażacie sobie, że potrafi mnie zmieszać z błotem nie bluźnierstwami bo do tego póki co nie dochodzi, ale ze stoickim spokojem i uśmiechem na ustach? Najgorsze jest to, że później to i tak ja wyciągam rękę do zgody. On nawet nie przeprasza. Tak strasznie chciałabym się uwolnić... Nie mam już siły. Do tego dochodzą problemy finansowe - wiem, że jeśli mi nie pomoże umrę z głodu - moja pensja nie wystarczy na opłacenie mieszkania kredytu i masy innych zobowiązań:((( A jako konkluzję podam fakt, że według niego to ja jestem za wszystko odpowiedzialna. Ja jestem psychiczna i powinnam się leczyć. Marzę tylko o odrobinie czułości i zrozumienia, zwykłej rozmowie, a nie permanentnych cichych dniach. I tak trwam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4t56y654
Trzeba bardzo uwazac z kim sie wiazemy na cale zycie. Taka jest konkluzja. Spaprac sobei zycie jest latwo. A zycie mamy tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ludek...
No właśnie... Trzeba uważać.... Ale jak to zrobić?? Jestem niepoprawną romantyczką i kiedy już się zakochuję to z włosami i paznokciami. Pewnie to nie jest tylko mój problem. Mijają lata, a ja niczego się nie uczę:( Wierzę, że jeśli ja mam dobre intencje i chcę dać komuś serce i calą siebie na srebrnej tacy to nie ma możliwości, żeby ktoś mnie skrzywdził:((( Tak, wiem. Jestem głupia i całe życie ktoś będzie mnie wykorzystywał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ludek...
Zresztą, przepraszam Smutna. Przyszłaś tu po radę, a ja zamiast Cię jakoś pocieszyć - straszę. Jedyne co mogę zasugerować to przemyśl jeszcze raz tą decyzją o ślubie. Facet nie musi Cię nosić na rękach, ale nie pozwól, żeby Cię nie szanował. Od takich odzywek i nieszanowania Twojej pracy się zaczyna. Życzę Ci wszystkiego dobrego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowa suczka
mój facet przestał sprzątać. ja przestałam też. chodzę w kapciach, więc w dupie mam to co się dzieje na podłodze. przestał zmywać, ja przestałam gotować. regularnie przypominam mu o tym brudzi ei syfie dookoła, czasami się mobilizuje, ale wybiórczo - zmyje 2 szklanki, ale talerza już "nie zauważy". jego rodzice są strasznie porządni, ale problem w tym, że wszystkie rzeczy w domu robiła tylko matka - ojciec conajwyżej ziemniaki 3 w niedziele obrał. wychowanie i wzorce z domu, ja pierdolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4t56y654
Nie bede probowala Cie nawet pocieszac, bo kiepsko mi to wychodzi tak ogolnie. Nie warto byc chyba za dobrym w zyciu. Nawet w milosci warto byc troche egoista. Paradoksalnie czesto jest tak ze jesli ktos pokazuje ze ma dobre serce to przyciaga najwiekszych skurwysynow, ktorzy pozniej nei maja skrupolow zeby zmanipulowac i uzaleznic psychicznie kobiete od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie chcesz mu usługiwać do usranej śmierci to lepiej kopnij go w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ludek...
"Nie bede probowala Cie nawet pocieszac, bo kiepsko mi to wychodzi tak ogolnie. Nie warto byc chyba za dobrym w zyciu. Nawet w milosci warto byc troche egoista. Paradoksalnie czesto jest tak ze jesli ktos pokazuje ze ma dobre serce to przyciaga najwiekszych sk**wysynow, ktorzy pozniej nei maja skrupolow zeby zmanipulowac i uzaleznic psychicznie kobiete od siebie." To pewnie komentarz dla Smutnej, ale gdyby był dl mnie to skomentowałabym go tak: MNIE NIE PORADY TRZEBA, ALE MOCNEGO KOPA W DUPSKO:) Nie mam pojęcia dlaczego, ale zrobiło mi się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4t56y654
To bylo dla Ciebie Taki sobie ludek :) No to zejdz wreszcie na ziemie dziewczyno i pokaz temu oslu gdzie jest jego miejsce bo nie jest wart Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ludek...
4t56y654 - Tak, masz rację, chyba nadszedł w końcu czas, żeby się ogarnąć i wziąć życie w swoje ręce. Nie będzie łatwo, wiem że to może zabrzmieć śmiesznie, ale zapomniałam o sobie, o swoich małych przyjemnościach, zostałam odizolowana od znajomych. I to wszystko nie wprost, ale małymi kroczkami, powoli, niepostrzeżenie. Takimi małymi kroczkami muszę odbudować poczucie własnej wartości, chociaż szczerze mówiąc nie mam pojęcia od czego zacząć...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4t56y654
Mowisz ze ten Twoj facet pozbawil Cie poczucia wlasnej wartosci. Moze pomysl o tym co udalo Ci sie osiagnac w zyciu. O swoich sukcesach. Sprobuj byc bardziej niezalezna. Pomysl sobie ze jesli cos Ci sie nie uda to nie bedzie to koniec swiata. Czlowiek przeciez cale zycie sie uczy. Mysle ze szybko odczujesz zmiane. Zaczniesz w ten sposob utwierdzac sie w przekonaniu ze jednak potrafisz bez niego zyc, mozesz byc samowystarczalna i dazyc do realizacji swoich marzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ludek...
To wszystko pięknie wygląda w teorii. Jestem teraz taka mądra bo siedzę sama w domu i czuję się swobodnie. Oki już nie narzekam, dziękuję za cenne rady, postaram się wcielić je w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×