Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

Ja też nie wiem na jaki jod idę, wiem tylko że ok tygodnia muszę być w szpitalu. To skoro tak długo to na pewno musi być duuuży :) Moje pytanie: już sobie kupiłam do szpitala różne soki itp (bo nie za bardzo lubię opijać się wodą) a piszecie, że trzeba dużo pić. Czy wiecie może czy w szpitalu w Gliwicach jest dostęp do jakiegoś czajnika? Chętnie wzięłabym ze sobą też jakieś herbatki itp do zaparzenia, żeby coś ciepłego można było się napić. Tylko jak wodę zagotuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beta1117
Natstrasz Będziesz napewno na dużym jodzie mały jod trwa 3 dni ja byłam 5 dni ,jeśli przyjęcie w piątek to tydzień. Ja zabrałam ze sobą grzałkę i bardzo się przydała w niektórych pokojach były czajniki ale i były osoby ,które żałowały ze nie mogły się napić ciepłego . Pić trzeba w miarę bez przesady. Nie jest tak żle byłam zadowolona , że byłyśmy w dwójkę czas szybciej leciał. Najważniejsze żeby wynik był dobry i przeważnie wszyscy tak mają. Lekarz powiedział że jod ten leczy jeszcze przez pół roku. 23 będzie miesiąc po podaniu jodu i czuję się normalnie TSH chyba będzie w normie zbadam za miesiąc. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasd
lusia ja tez jestem z toba...i mam nadzieje ze jutro albo chociaz za 2 dni cos napiszesz bo ja mam jeszcze 10 dni ale juz sie denerwuje i mam takie same mysli jak ty czy sie nie obudze w trakcie,jak bdzie po narkozie i co z gardlem. Jestem straszna panikara i chyba pare dni bede juz brac tab na uspokojenie jezeli juz teraz mam takie nerwy...ale chciala bym bardzo juz byc po i zeby wszystko sie unormowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do natstrasz Z tego co wiem, to nie wolno zadnych grzalek - tak pisalo na odwrocie "zaproszenia" na jodowanie. No i z tymi sokami tez trzeba chyba uwazac. Podobno woda z cytryna raczej niz sok. Faktycznie pisze jod 131 a to chyba duzy? A operacjami dziewczyny sie nie martwic, slyszycie? wynik to jest to, o co warto sie poamrtwic. Ja mialam najrozleglejsza operacje z Was wszytskich i żyje. Da sie to przezyc. Grdlo troche boli i w sumie nic wiecej. Pozdrawiam i trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia to nie prawda że gardło ma boleć, mnie nie bolało nic a nic, w ogóle jakoś tak łagodnie to wszystko przeszłam, w środę miałam operacje a czwartek już oświcie byłam pod prysznicem a w piątek pojechałam do domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam natstrasz, w Gliwicach w jednym pokoju w którym ja leżałam był czajnik pozostawiony przez byłych pacjentów. Można także poprosić o wodę pielęgniarki i faktycznie zagotują i przyniosą, a przez pierwsze trzy dni jak będziesz mogla wychodzić z "celi" to można do nich podejść , nie robią problemu . Jaj jadę na mały teraz tak wiec będę mogla wychodzić poza oddział a bardzo dobra kawka jest na dole w bistro , przepyszna , pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
131 przy zapisie jod 131 oznacza izotop promieniotwórczy jodu, którym zostaniemy potraktowani ( a konkretnie liczbę masową tego izotopu). Duży jod - to większa dawka jodu, mały mniejsza, ale nie umiem podać mas, jakie są podawane. Jod ma tzw. połowiczny czas rozpadu 8 dni, tzn., hm....., nie wiem jakie są dawki ale np., jak jest 16mg, to po 8 dniach zostaje 8mg, po następnych 8 4mg, po następnych dniach 2mg, po kolejnych 8 dniach 2mg itd. Ja w sumie też jestem niedoinformowana, czy mam duży, czy mały jod, ale na podstawie waszych wypowiedzi domyślam się, że będę miała duży. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a mój jod coraz bliżej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietki, ratujcie. odebrałam wyniki i jestem taka przestraszona, że ledwo na nogach się trzymam. TSH mam 1,03 (0,25-5,00) ale fT4 7,82 (9,00-20,00) czyli za niskie. ale jeszcze bardziej martwi mnie morfologia rosną mi NEUT a maleja LYMPH a to mi się kojarzy tylko z jednym, najgorszym :-( czyli tym chodzącym do tyłu. nie wiem co robić, może powtórzyć wyniki, jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadia32 Morfologią bym się nie martwiła aż tak bardzo, bo w ciąży różne "cuda" mogą wychodzić. Oczywiście z lekarzem musisz skonsultować i ewnetualnie powtórzyć. Natomiast tragedia to ft4.... Nadia musisz do endo i znaaaacznie podnieść dawkę. Tsh w ciąży może być baardzo niskie, ale ft4 zawsze w górnej granicy. Ja miałam w ciąży tsh 0,16, 0,20, ale ft4 dobre, ale dawka podniesiona z 75 na 150 żeby taki efekt osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Iwonka, czekałam na jakiś odzew, wlasnie wsiadam do auta i jadę do mojej endo do łodzi, odezwę sie po wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowaa2011 Ta osoba tez sie napromieniuje i w przyszlosci moze miec raka tarczycy lub problemy z tarczyca :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia1984 też mam informację na odwrocie "zaproszenia" żeby nie brać czajnika, dlatego pytałam, czy na miejscu można gdzieś skorzystać. Ale pisałaś, że należy uważać z sokami. A to dlaczego? Naprawdę wolę 1000 razy bardziej napić się soku niż wody :( Specjalnie kupiłam soki pomarańczowe i z gejfruta żeby były kwaśne. Wezmę jeszcze cytryny - zawsze mogę dodać trochę do nich jeszcze. Co do bólu gardła po operacji to akurat też miałam to szczęście że mnie nie bolało. Już drugiego dnia po operacji było na obiad mięsko, trochę przytwardawe i się obawiałam, że chyba będę musiała odpuścić, ale dałam mu radę. Z dolegliwości po operacji to na pewno osłabienie no i rana tak trochę pobolewa i ciągnie (nawet przy wstawaniu z łóżka przy napięciu mięśni szyi czułam że mnie to ciągnie). No i potem przez kolejne dni to tak codziennie coś nowego mnie bolało :) A to szyja z boku, a to z tyłu... ale o tym się już tak nie myśli, bo człowiek się cieszy ze już po. To teraz napiszcie co z tymi sokami podczas dużego jodu. Nie za bardzo? Lepiej woda? Powiedzcie proszę że nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natstrasz Nie chodzi o sok czy wodę, ale o opakowania już to tu tłumaczyłyśmy. W Warszawie w salach są czajniki, lodówki, telewizory, telefony , jedynym problemem dla mnie była "gumowa kołdra" która doprowadzała mnie do rozpaczy. Miałam herbatę, kawę , cytrynę , cukier , ciasteczka i czułyśmy się jak w domu . Przed kamerą dało się schować więc papieroski też były w robocie. Towarzyszki zostały dobrane według wieku tak sądzę bo dziwnie do siebie pasowały , zapomniałam napisać , że sale są jednoosobowe , ale kwaterowano po 2 osoby. Czym mnie wprawiono w osłupienie , bo nad moim łóżkiem nie było światła i bałam się , że moja towarzyszka np. wyłączy światło o 20:00 i pójdzie spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o opakowanie, to w sumie kartonik po soku po zgnieceniu zajmuje tyle samo miejsca co butelka pet po wodzie. Wezmę te soki a jak nie pozwolą zabrać to zostawię w szatni. Herbatę, kawę i cukier też wezmę, ale ja idę do Gliwic, to nie wiem czy trafię na pokój z czajnikiem, ale ktoś pisał, że w niektórych są czajniki po poprzednich pacjentach. No i jakieś słodycze, bo bez tego ciężko żyć :) No chyba że po tym jodzie, to mi apetyt nawet na to odejdzie. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do AgnieszkaL73 To tylko potweirdza fakt, ze kazda z nas jest inna:) Ja nie chcialam nikogo straszyc po prostu powiedzieli mi ze gardlo bedzie bolec i bolalo, wiec przekazalam ta infomacje dalej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastrasz, dobrze, że idziesz przede mną, to preztrzesz szlaki dla mnie:P Ja w piatek zobacze sie z moja lekarka. Jesli nie zapomne to zapytam jak to z tymi czajnikami, bo mi sie obilo o uszy ze sa na kazdej sali telefony i czajniki, ale łapki sobie nie dam za to uciąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasd
lusi jak bedziesz napisz jak sie czujesz i jakie wrazenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonko, mam mieszane uczucia, moja pani doktor nie specjalnie była przestraszona, w przeciwieństwie do mnie. mówi,że ważniejsze jest TSH, ale zmieniła mi dawkę, teraz mam trzy razy w tyg 100 i 4 razy 75 eutyroxu. coś wspominała o rozrzedzeniu krwi, chyba przez ten lek, słyszałaś o tym? faktem jest też to że ja chyba nie mogę mieć zbyt dużej dawki skoro mam połowę tarczycy.... wracając do domu tak się zastanawiałam jak to się mogło stać że zwiększoną dawkę leku miałam z 50 na 75 a wyniki o połowę mi się zmniejszyły i wymyśliłam, o ile to ma sens,że przez ostatnie dwa m-ce, kiedy to szkoła się zaczęła, rano łykałam lek i za chwile musiałam wychodzić z domu wiec zaraz potem jadłam śniadanie. i może się nie wchłaniał ten hormon... myślisz że to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nadia jestem pewna ze to dlatego....mialam podobnie tuz po operacji bralam hormon czekalam tylko 15 minut i pilam kawe i wogole mi sie nie wchlanial..potam mialam budzik nastawiony na 4 rano przy lozku przygotowana woda i tabletka bralam i szlam spac dalej i juz bylo oki.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
NADIA - trzeba koniecznie pamiętać, że po euthyroxie trzeba odczekać najmniej 40 minut, najlepiej godzinę, a dopiero potem jeść, pić itd. Jak bierzesz wapno czy żelazo czy cokolwiek, trzeba odczekać 4 godziny po euthyroxie, żeby wziąć inny preparat. Bardzo dobrze to jest wytłumaczone na portalu gazety w chorobach tarczycy. LALINKO - doszłaś już do stanu używalności:D To może kawka, pyfko czy cóś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadia Bierz kochana euthyrox tyle ile przepisała i kontroluj hormony. Potrzebujecie teraz większą dawkę. Nie lubię podważać opinię lekarzy, ale ona ZDECYDOWANIE nie ma racji. Tsh może być niziutkie bardzo, ft4 jest świętością w ciąży i ma być w górnej granicy. Pierwsze słyszę o rozrzedzaniu krwi przez euthyrox. Dziewczyny już o wchłanianiu napisały. Musisz zachowywać odstęp między hormonem a posiłkiem, ale większą dawkę i tak bierz. Widocznie jeden płat nie wyrabia teraz w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla Możesz się już bez wstydu pokazać ze mną na ulicy , może w poniedziałek się zdzwonimy, bo jutro nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje kobietki, zastosuję się do wszystkiego co napisałyście i za 4 tyg napisze o wynikach....oh, jak dobrze że Was mam :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
Oooo, a co tu tak cicho??? LALINKO - w przyszłym tygodniu będę pracocholikiem, konczę po 19ej, więc może po 1 listopadzie? Tak czy siak zdzwonimy się Coś czuję, że z tsh u mnie jakby gorzej. W poniedziałek idę upuścić trochę krwi, zobaczymy, ale chyba rośnie, mimo podniesienia znów dawki. Ręce i łokcie mam suchutkie (w sensie skóry tylko, niestety), włosy znów wypadają i mogę spać, co jest niepokojące. A zbliża się nieurchronnie mały jod, to będzie jazda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, pisalam juz kiedys na forum, a dokladnie w lipcu. Wtedy wlasnie mialam usunieta cala tarczyce z powodu nowotworu pecherzykowego. Ogolnie po operacji czulam sie bardzo dobrze, koszmar sie rozpoczol pod koniec sierpnia kiedy TSH wzroslo do 23. Aktualnie tsh 36 i od dwoch tygodni Lentrox 150. Generalnie czuje sie tak fatalnie ze czasami chce mi sie wyc z bezsilnosci. Mam 30 lat dwojke dzieci i nie mam sily nieraz aby wstac z lozka :-( Nie wspominajac o opuchliznie i tyciu. Jak u Was to wygladalo? Dlugo stabilizowal sie pozimo hormonu? Moj endo twierdzi ze to bardzo indywidualna sprawa i trzeba czekac, aleja juz powoli trace cierpliowsc. Pomocy :-( Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wert po 2 tygodniach powinno zacząć Ci sie poprawiać z każdym dniem, ale to jeszcze może potrwać, musisz być cierpliwa. To co opisujesz to są objawy niedoczynności w jakiej jesteś i masz prawo tak się czuć, na szczęście jest to stan przemijający. Jak się organizm nasyci hormonem to będzie lepiej. Nie dostałaś hormonu od razu po operacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
AGA - widzę, że tylko ja dzisiaj na dyżurze. Nie załamuj się, unormowanie hormonu i dobranie dawki jest czasem ciężką życiową próbą. W Twoim wypadku wydaje mi się, że powinnaś mieć większą dawkę, albo zmianę leku na euthyrox, bo niektórym letrox nie działa odpowiednio. Zaznaczam, że nie jestem lekarzem, piszę to ze swojego doświadczenia, też miałam pod górkę z doborem stawki (i dalej mam, ale już nie tak boleśnie). Poza tym - czy przestrzegasz branie leku kompletnie na czczo, popijania dwoma łykami przegotowanej wody, a następnie śniadanie czy samo picie (kawa) po godzinie dopiero? Może tu tkwi błąd, że za szybko jesz czy pijesz kawę po leku? Czy dostałaś hormon zaraz po operacji, czy później - odkąd bierzesz? I pamiętaj, że biorąc jedną zalecaną dawkę przez ok. 6 tygodni dopiero widać różnicę i wtedy sprawdzamy tsh. Napisz nam coś więcej, my tu w większości przechodziliśmy przez różne huśtawki, nie jesteś sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×