Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

Tysia Nie stresuj się. Mam z milion pieprzyków na ciele, część pousuwałam, nabawiłam się blznowców, w związku z czym się mam za eksperta d.s blizn;) Nawet nie jestem w stanie obserwować ich, bo za dużo. Tak naprawdę te istniejące od dawna pieprzyki bardzo rzadko się uzłośliwiają. Jeżeli coś cię niepokoi, to udaj się najepiej do onkologa. Poogląda pieprzyki i jeżeli jest taka potrzeba, to zleci wycięcie. Z reguły zlecają, profilaktycznie. Niestety nie polecę ci nikogo, bo ja jeżeli potrzebuję, korzystam z Dolnośląskiego Centrum Onkologii na Hirszfelda we Wroc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia1984 no to rozumiemy się bez słów. szkoda tylko że w dzisiejszych czasach nie można liczyć na lekarzy (w większości), a nikt też nie jest bogiem żeby znać się na wszystkim.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia, ja też ostatnimi czasy zauważyłam u siebie trochę nowych pieprzyków - w większości malutkich i ciemniejszych niż moje stare. Dwukolorowych nie widzę. Też się trochę tym niepokoję. Postanowiłam je obserwować czy się zmieniają. Dziwny zbieg okoliczności, że akurat pieprzyki pojawiają się łącznie z niedawną operacją raka tarczycy... Może to jakaś reakcja organizmu na stres. W sumie raka tarczycy pewnie już miałam dawno, a akurat teraz pojawiają się pieprzyki. Kilka lat temu byłam u dermatologa z jednym wielkim wypukłym pieprzykiem na plecach - dał mi wtedy skierowanie na wycięcie, ale po prostu stchórzyłam i nie poszłam na zabieg. Podczas gdy czekałam na operację tarczycy nawet o tym myślałam, że trzeba z tym zrobić w końcu porządek, ale teraz znów odkładam... nie wiem kiedy się w końcu zdecyduję. Chciałabym już mieć spokój z lekarzami, zabiegami, szpitalami itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
Iwonko, homeopatia jest obwarowana różnymi zakazami:D Ja kiedyś leczyłam dziwną ranę na stopie, tylko homeopata zapomniał mi powiedzieć, że przy stosowaniu ziół nie wolno np. pić kawy (w ogóle). Faszerowałam się ochydnymi ziołami ponad rok (musiałam wstawać wcześniej, żeby odpowiednio przed pracą sobie przygotować), nic nie pomagało, a potem dowiaduję się, że kawa zakazana! Tyle męki na nic! Straciłam serce i wiarę w zioła. Ale skądinąd znam kobietkę po raku, która stosuje jakieś zioła meksykańskie i wręcz młodnieje! w sensie tężyzny fizycznej oczywiście:D przeziębień zero, przybyło znacznie energii itd. Reasumując - chyba trzeba wierzyć w homeopatię, to połowa sukcesu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o leki homeo to takie trochę placebo chyba... Ale jest nawet książka na temat siły podświadomości, więc skoro ludzie leczą się samą wiarą, to dlaczego mieliby się nie wyleczyć dokładając do tego homeoterapię:) Jeśli chodzi o pieprzyki to pewnie nic bym z nimi dalej nie robiła gdyby nie te 2 dwukolorowe:( Zobaczę co mi powiedzą we wtorek w Gliwicach odnośnie tarczycy i pogadam też o tych piprzach. Może ta moja zaufana lekarka kogoś mi poleci. Wiecie co takiego wczoraj miałam doła. Człowiek sobie myśli, cholera może by tak wystarczyło na jednego człowieka, nie? No i tego się trzymam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! Jutro tj poniedziałek jadę na mały jod do Gliwic, stawić mam się w starym budynku chyba co nie? i co w środę wyjdę?coś mam brac ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia, to jak będziesz w Gliwicach to spytaj z ciekawości, czy jest jakiś związek z tym naszym rakiem a większą ilością pieprzyków na ciele. Może jesteśmy po prostu przewrażliwione i bardziej spostrzegawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby była taka zależność, że przy raku tarczycy przez huśtawki hormonalne mogą występować większe ilości pieprzyków i to jeszcze "udziwnionych" to byłabym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. A przynajmniej w chwili kiedy się o tym dowiem;) w każdym razie jak się coś nowego dowiem, to zdam relację. Dawid, z tego co wiem, to wyjdziesz w środę a zabrać masz wszytsko to co zabierasz idąc do szpitala: kapcie, piżamę itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawid Tak masz się stawić w dużym budynku, nie zakładaj inaczej- wyjdziesz w środę... Weź to co zawsze do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Tysia, natstrasz...mi tez pojawilo sie mnostwo pieprzykow ale ja to wiaze bardziej z nadmierna ekspozycja na slonce w lecie... Natomiast pojawil mi sie naczyniak akurat po historiach tarczycowych, dodam ze moja siostra tez jest po operacji tarczycy ale wynik histo byl ok i tez jej sie pojawily naczyniaki...ale czy to ma zwiazek nie wiem... kochane pochwale sie wam wczoraj bylam na mś w skokach motokrosowych u nas w gdansku na ergo arenie...cos niesamowitego....bardzo bardzo mi sie podobalo...czlowiek sie odstresowal...moj Mati (4,5 lat)..byl taki zachwycony ze emocje go poniosly i w polowie zasnal heh...bylam w szoku ze przytym halasie mogl spac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nieźle:) Tam rzeczywiście ciężko mówić o wymarzonych warunkach do spania:) Powiedzcie mi jedna rzecz. Dzisiaj niby mija mi 7 dni kwarantanny. Moge juz wyprac wszystkie moje ciuchy, odświeżyć sypialnie i zawrócić męża z wygnania czy czekać do jutra? JAk z Wami było? Jutro jade na wizyte do gliwic na te dodatkowe badania i nie wiem czy do jutra jeszcze sie izolować czy dzisiaj już koniec pierdla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia a co tam przetrzymaj meza jeszcze troche hihii...a serio to nie wiem...babka ktora ze mna byla na jodzie tez miala 7 dni kwarantanny i pytala sie o dzielenie łozka z mezem..to lekarz sie smial i powiedzial ze maz nie jest objety kwarantanna i normalnie ma z nim sypiac hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moi mili. Byłam wczoraj u lekarza, powiedziała, że wyniki dobre, tylko dawkę zmniejszyła, tzn do tej pory brałam na zmianę EuthyroxN75 i EuthyroxN100, a od dziś ma być 2xEuthyroxN75 i 1xEuthyrox100. Wapń też zmniejszony, od dziś 1xdziennie Calperos500 i Alfadiol0,25. Kolejna wizyta u endo w lutym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odebrałam dzisiaj wyniki, TSH 0,76, fT4 13,10, tak, i to najlepszy dowód na to że od tabletuszki do śniadania, przynajmniej u mnie, musi upłynąć min godzinka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadia Jak zwykle zapominasz o normach:) tsh ładne, a ft4 jaka norma dla twojego trymestru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, ja też byłam dzisiaj w Gliwicach na powtórnej scyntygrafii klatki piersiowej i na SPEC-CT. Nie jest źle ale dobrze tez w sumie nie. To co "świeciło" na scyntygrafii częściowo było grasica ale częściowo jednak węzeł chłonny z przerzutem. Nie jest bardzo duży, bo ma 9mm, więc na razie nie będzie operowany. Póki co trzeba czekać na ile jod sobie z nim poradzi, bo jak wiadomo jego działanie lecznicze trwa przez następne pół roku, czyli do następnego jodowania... w maju. W międzyczasie tzn na przełomie lutego i marca czeka mnie tomografia, żeby sprawdzić jak ten węzeł się zachowuje i czy nie daj Boże nie rośnie. No to tyle rewelacji dnia dzisiejszego. Muszę ochłonąć trochę, bo jak to zwykle po takich rewelacyjnych wieściach muszę dojść do siebie. A później będzie tylko lepiej. Chyba. Idę do kina. I już. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonka normy takie jak zawsze czyli fT4 9-20, nie wiedziałam że mogą być różne w zależności od okresu ciąży :-) Tysia nie znam się na tych sprawach "jodowych" ale może faktycznie czas pokaże i będzie ok, trzeba być dobrej myśli :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadia Zawsze, gdy robię ft4, czy w ciąży czy nie pod wynikiem podane są normy dla I, II i III trymestru ciąży. Normy są inne w ciąży i bez, dlatego powinny być podane obok wyniki bez, a gdzieś pod spodem dla ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
TYSIA - ściskam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Jestem po raku nie tylko tarczycy - dobrze znam to samopoczucie przed i po kolejnych badaniach. Ważne jest nastawienie psychiczne i wiara, że MUSI być ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
TYSIA - ściskam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Jestem po raku nie tylko tarczycy - dobrze znam to samopoczucie przed i po kolejnych badaniach. Ważne jest nastawienie psychiczne i wiara, że MUSI być ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Cyryla. Tak się postaram o tym zapomnieć na te kilka miesięcy. Święta idą i na tym się trzeba skupić. W końcu pewnie znowu będę miała przyjemność kupowania prezentów ode mnie i męża no i jakbym miała za mało to od rodziców i dziadka... Ale polecam za to Listy do M. Obśmiałam się jak dzika:) Do łez po prostu. No i Zmierzch wczorajszy. Pewnie część z Was uważa to za szmirę dla nastolatek ale ja tam mam sentyment i tyle. Pozdrawiam już z lepszym chyba humorem. Acha, czy kogoś po jodzie, z rakiem, biorących wapń czy cokolwiek, szczypał język? Narazie to drugi dzień i nic z tym nie robię. Ale zaczyna mnie to martwić, bo nie przypominam sobie, żebym go sparzyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki i rodzynki u nas fala chorobowa w domu, młodszy skonczył zapalenie płuc, maż jakieś wole włosowate, a starszy biegunka, muszę się nimi opiekować więc na razie czuję się dobrze:) moje Ft4 12.94 (nrma od 12 - 22) tsh 1.58 nie podają w moich badanich specjalnych norm dla ciężarówek, ale teraz to już chyba dzidzia ma swoją tarczycę więc radzi sobie sama:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Wczoraj (tj. środa ) wróciłem z Gliwic z małego jodu, było troche strachu, bo wyszedł powiększony węzeł i robili biopsję-ale wyszła ok, scyntrografia też ok i mam kontrole usg wyznaczoną na 15.05.2012r. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka122
Pozwólcie, że się wtrącę... Oj, ciężarne, nie dbacie o swoje nienarodzone dzieci! FT4 w ciąży to świętość!!!! Ma być ZAWSZE, przez całą ciążę w górze normy, czyli jeżli jest do 22, to idealnie byłoby 20.... 12???? I nic z tym nie robisz??? Poczytaj chociażby na internecie jakie są skutki niedoczynności w ciąży!!! Tsh wysokie - 1,58! Chociaż tak naprawdę endokrynolog z prawdziwego zdarzenia nawet nie patrzy na wynik tsh, tylko prowadzi ciężarną na podstawie ft4!!!!.Dawka hormonu powinna być o wiele wyższa. To, że dziecko ma swoją tarczycę nie świadczy o tym, że będzie zdrowe. Co za kobity.... Jak można być takim nieodpowiedzialnym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka122
i nie patrz na tego kto ma sraczke czy inne przypadłości, bo się wykaraska. Problem będzie jak się urodzi dziecko z wadą wrodzoną. To o wiele poważniejsze niż czyszczenie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że nikt nie miał żadnych przypadłości "językowych"? Mnie to martwi bardzo, bo chyba smak mam przytępiony. To co przeczytałam w internecie nie podoba mi się za bardzo - drożdżaki... Ehh, zobaczę co będzie jutro i najwyżej spróbuję się wybrać do jakiegoś lekarza. Tylko jakiego? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
DAVID - gratulki. Węzły czasem są powiększone, zależy to od wielu czynników, czasem po przeziębieniu nawet. Ważne wszystko ok. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia przypomnialam sobie, że niektore osoby pisaly wlasnie o takich dolegliwosciach po jodzie...ale zeby tak dlugo sie utrzymywaly to nie pamietam..... Greystonka to dziwne ze przy takim TSH masz tak niskie FT4.....dbaj o siebie ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich serdecznie, mam pytanie do Pań z Warszawy, będących pod opieką ursynowskiego CO - czy na czas jodu diagnostycznego (trzydniowka) daja zwolenienie lekarskie? zaczynam jod od najblizszego poniedzialku. Chcialam podniesc na duchu osoby przerazone wizja odstawienia malej bialej tabletki - ja odstawialam po raz pierwszy (tarczyca wycieta 2 lata temu, mikrorak) i bylam delikatnie mowiac stremowana, jak to przetrzymam, czytajac rozne relacje. W dzien przed odstawieniem mialam TSH 0,1. Jestem bez hormonu juz ponad 3,5 tygodnia i jest o wiele lepiej niz sie spodziewalam.caly czas chodzilam do pracy (dopiero dzis wzielam jeden dzien urlopu przed poniedzialkowym jodem) i funkcjonowalam bez problemu na wysokich obrotach (goracy okres w poracy), a po pracy chodzilam normalnie na cwiczenia + zaliczylam 2 wyjazdowe weekendy. nie przytylam, nie puchlam, nie bylo mi zimno, myslalam dosc jasno i klarownie ;) najblizsi byli zachwyceni, ze jestem taka spokojna (nie mialam swiadomosci, ze nadczynnosc wprowadza mnie az w taka codzienna nerwowosc). tak wiec co czlowiek, to przypadek. serdeczenie pozdrawiam , duzo zdrówka i pogody! mandala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×